Walencja - miasto jednego mistrza!
20.01.2012; 12:20
Półfinał bardzo blisko!
Blanquinegros nie mogli zareagować lepiej na wstrząsającą porażkę z San Sebastian w ostatniej kolejce La Liga. W ramach ćwierćfinału Copa Del Rey Los Ches zmietli Levante w derbach Walencji i już w pierwszym meczu praktycznie zapewnili sobie awans do kolejnej rundy!
Unai Emery do tej pory pozostawał głuchy na sygnały, że zawodnicy są przemęczeni i zespół potrzebuje rotacji na szerszą skalę, niż do tej pory. Dopiero ostatni mecz z RSSS otworzył Unaiowi oczy. Widząc weekendową bezradność swoich podopiecznych, od 15. minuty (sic!) człapiących, a nie biegających po boisku, Mister postanowił mocniej potasować składem. W wyjściowej jedenastce pojawili się m. in. Antonio Barragán, David Albelda, Tino Costa czy Pablo Piatti. Lekki lifting zdziałał cuda – tak „podrasowana” Valencia odjechała przeciwnikom z piskiem opon i mało prawdopodobne jest, że w rewanżowym spotkaniu Los Granotas wydostaną się ze spalin.
„Nietoperze” dominowali od samego początku. W 8. minucie Pablo wykorzystał lukę w linii obrony Levante, wpadł w pole karne i potężnie uderzył w kierunku okienka bramki Keylora Navasa. Zabrakło kilku centymetrów, by Hérnandez mógł się cieszyć z pięknego gola. Kilkadziesiąt sekund później Tino zacentrował z rzutu rożnego w kierunku dalszego słupka. Dośrodkowanie Argentyńczyka strzałem głową zamknął Jonas, lecz Keylor pewnie złapał piłkę.
Przewaga Valencianistas przyniosła wymierne efekty w 24. minucie. Po rzucie rożnym dla Levante podopieczni Emery’ego wyprowadzili szybką kontrę. Piatti bardzo inteligentnie rozciągnął akcję na prawe skrzydło do Pablo, a ten idealnym zagraniem obsłużył wbiegającego w pole karne gości Jonasa. W tej sytuacji Brazylijczyk nie miał żadnych problemów, by pokonać kostarykańskiego bramkarza Granotas.
Piłkarze Valencii po objęciu prowadzenia nie zaprzestawali swoich ataków. W 31. minucie Barragán zagrał do Pablo, który przedarł się w szesnastkę gości i ostro dośrodkował. Centrę Hérnandeza przeciął Javi Venta, wystawiając piłkę jak na tacy Roberto Soldado, który musiał skorzystać z takiego prezentu. 2:0!
Levante w tym meczu nie istniało, lecz mimo to zdobyło kontaktową bramkę. W 37. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Valencii futbolówka dość przypadkowo spadła pod nogi Arouny Koné, który nie namyślając się długo huknął na bramkę Diego Alvesa! Piękny wolej reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej wpadł w samo okienko!
Stracony gol nie zdeprymował Blanquinegros, a wręcz przeciwnie – ci tuż przed końcem pierwszej połowy po raz trzeci wpakowali piłkę do siatki. Pablo popisał się zjawiskowym dośrodkowaniem do Piattiego, a Argentyńczyk – ryzykując własnym zdrowiem – poszedł za piłką do końca i przerzucił ją nad Keylorem, notując pierwsze trafienie dla Los Ches w oficjalnych meczach!
W drugiej odsłonie przewaga „Nietoperzy” również nie podlegała dyskusji, lecz sam mecz niesamowicie się zaostrzył - boiskowymi spięciami można by obdarzyć niejedne Gran Derbi. Mimo to podopieczni Emery’ego znakomicie odnajdywali się w tej futbolowej szamotaninie. Kolejno Barragán i Hérnandez oddawali groźne uderzenia z dystansu, którym do powodzenia zabrakło niewiele. W 68. minucie biegnąc z piłką przy nodze urazu doznał niewątpliwie najlepszy aktor tego widowiska – Pablo. Prawoskrzydłowy opuścił murawę trzymając się za ścięgno udowe, co niestety może oznaczać kilkutygodniowy rozbrat z futbolem…
Pomimo utraty Pablo Valencia nie spuszczała z tonu. Tino Costa raz za razem popisywał się swoimi wysokimi kwalifikacjami przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Niestety, żaden z defensorów nie potrafił zamienić perfekcyjnych wrzutek Argentyńczyka na gola. Najpierw Adil Rami strzelił po koźle obok bramki, później Víctor Ruiz obił słupek świątyni broniącego w drugiej połowie Munuy. Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się okrutnie w 90. minucie. Arouna Koné otrzymał dobre podanie w pole karne i strzelił potężnie przy krótkim słupku, lecz wspaniałym refleksem popisał się Diego Alves!
Tymczasem gospodarze dobili Levante w ostatniej akcji meczu! Po szybko wyprowadzonej kontrze Sofiane Feghouli wycofał piłkę przed pole karne do Tino. Argentyńczyk uderzył z piekielną siłą, a futbolówka po drodze odbiła się od nóg rozpaczliwie interweniujących obrońców i przelobowała bezradnego Munuę!
Valencia nie pozostawiła najmniejszych złudzeń, kto jest największą siłą, zarówno w mieście, jak i w regionie. Teraz wystarczy tylko odpowiedni poziom koncentracji, aby przyszłotygodniowy rewanż stał się formalnością. Prawdziwe wyzwanie czeka dopiero w półfinale…
Raport pomeczowy:
Valencia CF 4:1 Levante UD
Bramki: 24’ Jonas, 31’ Soldado, 45+1’ Piatti, 90+4’ T. Costa – 37’ Koné
Żółte kartki: Soldado, Feghouli, Jonas, Alves, T. Costa – Xavi Torres, Cabral, Roger, El Zhar, Juanfran, Iborra.
Valencia CF: Alves; Barragán, Rami, Ruiz, Alba; Albelda, Tino Costa; Pablo Hérnandez (68’ Feghouli), Jonas (84’ Aduriz), Piatti (74’ Banega); Soldado.
Levante UD: Keylor (46’ Munúa); Javi Venta, Ballesteros, Cabral, Juanfran; Iborra, Pallardó, Xavi Torres, Barkero (12’ El Zhar); Koné, Roger (72’ Jordà).
Skrót spotkania: VCF Video
KOMENTARZE
I dziwna rzecz z tym związana: przerwało mi transmisję w momencie, kiedy Alba wylatywał za czerwona kartkę. Połączyłem się w necie z transmisją w 83 minucie i patrzę... Alba dośrodkowuje! Sędzia cofnął kartkę... O co tam chodziło???
Pomylił się realizator, sędzia pokazał tylko żółtą kartkę.
Zwariowana ta druga połowa, aż dziwne, że obyło się bez czerwonych kartek. Nawet Albelda nie dostał ;]
Kibic, który rzucił piłkę w głowę Munuy nie powinien już wrócić na Mestalla.
Czy kogoś straciliśmy na Barcę ? Chyba jeszcze nie, ale w rewanżu w Levante znowu będzie ostro..
Soldado to już zupełnie zgłupiał, ciekawe czy lap dziennikarza przetrwał furię Soldiera haha.
Oczywiście Tino zasługuje na brawa, dwa razy obsłużył idealnie naszych stoperów firmową wrzutką ze stałego fragm. ale mieli źle nastawione bańki..
PS. Ever przedłużył umowę i nabrał ochoty do fajnych dryblingów :)
Sedzia po prostu nie chce miec takiego gowna jakie bylo wczoraj na meczu Realu z Barca...poza tym zawodnicy nie wytrzymuja cisnienia i zaczyna im odwalac wiec co ma robic?...prosic ich zeby przestali?....bez zartow...gdyby nie te kartki toby sie pozabijali na boisku...
Chociaz z drugiej strony jestem ciekaw jak by taki Soldado poradzil sobie z Ballesterosem w Octagonie... ;););)....
Amunt Valencia
Podobał mi się wreszcie Piatti. Świetnie Tino i Albelda. O rewanż raczej można być spokojnym, warto nawet będzie wystawić totalnie drugi garnitur. Ciekawe tylko, czy trafimy na Real, czy na Barcę. Sam zastanawiam się, która z tych drużyn byłaby lepsza...
@BarKos
zamroziłeś się na 3 lata, czy o czymś nie wiem... ?
Z tego co się orientuje to madrytczycy są od dłuższego czasu regularnie lani i nie mają nic do powiedzenia na boisku przeciwko FCB.
Wczoraj wywalczyli bardzo korzystną 'zaliczkę' przegrywając u siebie, tradycyjnie zresztą.
A która drużyna jest dla nas lepsza to pokazują nasze mecze z ostatnich lat.
Królewscy nas ogrywają niezależnie od stadionu, z Barceloną co jakiś czas zremisujemy, często mając wszelkie dane do wygrania meczu.
To, że Barca leje Real nie świadczy o wszystkim. Nie lubię jak ludzie z góry zakładają awans po pierwszym rozegranym meczu... A co powiesz jak Real wygra 2:0 na Camp Nou? Powiedzmy czerwona kartka dla Puyola w 2 minucie meczu... "Póki piłka w grze wszystko jest możliwe". Osobiście wole Barcelone, bo Pepe to ja na oczy nie chce widzieć, pomimo, że wole Mou od Guardioli.
Jonas pewnie ćwiczył jakiś aktorski występ przed "jakimś spektaklem".
My możemy być dumni z całego przekroju meczowego. W rewanżu musi zagrać Miguel i Ricardo Costa (szkoda mi go).
Oczywiscie, ze wolalbym zlac puty w polfinale, juz sie nie moge doczekac, a poza tym polfinal CdR jest w kieszeni, jesli Unai utrzyma 3 miejsce, to Anty-Unaiowcy niech szykuja Avatary. ;P
Amunt Valencia!
Mecz żywy, w II połowie chaotyczny. Niektórzy pomylili Mestalla z podwórkiem. Soldado, Alba i Jonas dali popis na poziomie pisakownicy. Jonas odegrał marne przedstawienie w amatorskim teatrzyku a la Pepe. Naprawdę żenada.
To co robią nasi obrońcy jest zadziwiające. O Barraganie nie wspomnę, ale ciągle zdarza się komuś zagranie przyprawiające o palpitacje serca.
Wyróżniłbym Pablo, Piatti chyba zaczyna się odnajdywać, Albelda ok. Tino miał dużo niecelnych zagrań i to obniża jego notę.
Szkoda Pablo, bo kontuzja znowu wytrąci go z rytmu.
Ogólnie nie wyobrażałem sobie abyśmy mogli nie wygrać ze słabym Levante i tak się stało. Strome schody będą w półfinale.
A przecież powszechnie wiadomo, że całe zło tego świata pochodzi od Florentino Pereza, Jose Mourinho i fanów ligi angielskiej (w tej kolejności). Barcelona znajduje się dopiero na czwartym miejscu.
Fuh sam awans do półfinału CdR nie weytarczy żeby mnie zmusić do zmiany avatara.
Dla Ciebie, bys pamietal pedro:
puty - Twoje przydupasy i idole.
mierdy - madryckie oszolomy.
Na szczęście nie byłem zamrożony, bo wiele bym stracił:) W tym roku zima jakaś słaba, więc hibernacja dalej raczej mi nie grozi. Mimo że barca regularnie leje real, to nic nie trwa wiecznie. Czasami miło doczekać się jakiejś odmiany, ostatecznie piła to sport, choć z tym aspektem sportowym to coraz słabiej.
Ważne, byśmy my zaczęli wreszcie lat tamtych:)
ktoś napisał że jest zadowolony z gry Barragana. tak, zadowolony jestem również ale myślę że musi dużo popracować nad dośrodkowaniami i zachowaniem pod polem karnym. tam było jakby za bardzo bojaźliwie, tak to wszytko fajnie;d dobry w obronie;D
Soldado niech się uspokoi a nie wariuje bo kiedyś to źle na nas to się skończy.
Ogólnie debil w tym meczu, jednym słowem.
W końcu Piatti strzelił. On i Sofiane są najczęściej faulowani. Aż szkoda na to patrzeć.
Awans niemal pewny ,
Gratulacje.
ps. aha, Pedro mi nie zapłacił za te słowa, a jedynym klubem piłkarskim dla mnie jest Valencia CF.
a pilkarozm barcelony bardzo daleko w symulacjach do realu, co pokazaly ostatnie gd :))
ale rozumiem twoja krytyke, gdybym musial wiecznie ogladac plecy oponentow przez nieudolne rzady w sowim klubie, to pewnie tez mialbym takie kompleksy :))
Desultory, przypuszczam że wg Fuha jesteś w grubym błędzie. Na pewno to nie ołtarz, ale świątynia, nie w złocie, a w platynie inkrustowanej brylantami.
A tak w ogóle, strajkujesz?
soldado to naczelny nurek la liga i wie o tym kazdy. ide o zaklad, ze w kolejnym meczu znowu bedzie sie wykladal na murawie jak dziewczynka :)
ja rozumiem, ze macie kompleks na punkcie braku jakichkolwiek osiagniec w ostatnich latach, ale sami siebie osuzkujecie piszac o symulacjach, bo nagminni9e zdazylo sie to w dwoch meczach z realem, kiedy zawodnicy barcelony sie wkurwili, ze sedzia nie reaguje na chamskie zachowanie madrytu, wiec zaczeli dodawac od siebie, czego nie popieram, ale w codziennych, ligowych zmaganiach na prozno juz szukac symulacji zawodnikow barcelony, bo zwyczajnie sie ich nie dopuszczaja, czasem, raz na 10 meczow zdarzy sie taki rodzynek jak niejaki cuenca, ktory musial sie zblaznic w pucharze krola.
Ale to jest naprawde nic przy zawodnikach Valencii, ktorzy pajacowali jak kobietki na wybiegu w meczach z Bilbao, czy Sevilla. Zrozumcie, że wasz Jonas, czy Soldado to ciotunie, ktorych tak bardzo podobno nie lubicie :)
Jonas ostatnio aktorzył
Ale Soldado szuka zadymy zawsze
W Barcelonie kłada sie jak frajerzy i wszyscy oprocz kibiców Barcelony to widza. To samo Alves mistrz w tego typu sytuacjach. Reszte wspomniał Fuh wiec nie ma sie co rozpisywac o kazdym bo az szkoda męczyć klawiature na takich aktorków.
Także zarówno barcelona jak i real to kluby ktore są denne. A najlepsze sa tłumaczenia po zremisowanym/przegranym meczu: a sedzia przeciwko nam, deszcz padał, snieg spadł, w Bilbao odsnieżyli połowe na niekorzysc barcelony(tu az nie mogłem ze smiechu usiedzieć), wiatr zawiał, brudne powietrze itd. Co jeszcze?
Co do meczu to chciałem 4-0 ale teraz tez nie jest zle. Ruzi powinien trafic tylko słupek wjechał, ale za to Costa miał szczescie.
Takze rewanż to formalność, mam nadzieje.
Poza tym genzo wszystko ok prawda? Mam nadzieje ze tam na oddziale zamknietym masz dobra opieke. Pamietaj aby brac wszystkie lekarstwa ktore daje lekarz to moze z tego wyjdziesz... ;););)
Na pewno zdecydowanie mniejszy niż Ty na butach :(
Także naprawdę nie frutrujcie się już tak, kie3dyś również i ty fuszku dorośniesz i przestaniesz żyć z cyca mamusi ;))
Teraz mecz jest w niedziele i jest wporządku, mecz z im prezą nie koliduje i nie jestem zmuszony wychodzić na imprezę dopiero o północy :D
Co zaś do kibiców sukcesu - Wy naprawdę sądzicie, że tylko tacy ludzie kibicują Barcelonie? Zastanówcie się trochę i sobie przypomnijcie, że Barcelona zawsze była mega popularnym klubem, nawet kiedy znajdowaliśmy sie w lidze za waszymi plecami. Strona blaugrana.pl jeszcze w starych wydaniach istnieje od wielu lat, a ja jestem jej stałym użytkownikiem od samego początku. Naturalną rzecza kolei jest, że teraz oczywiście wielu młodych ludzi kibi8cuje Barcelonie, ale jest to normalne i przeżywał to każdy klub, który był na topie i jeśli tego nie rozumiecie, to znaczy, że nie jesteści9e jeszcze gotowi na sukcesy, bo czekałaby was identyczna sytuacja, nawał kibiców, itp..
Wykazujecie się duża dziecinnością krytykując taką sytuację. Bądź jesteście za młodzi, żeby pamietać jak podobne rzeczy działy się swego czasu z United, Bayernem, Milanem, Juventusem, czy Realem. Historia się zawsze powtarza drogie dzieci w takich sytuacjach.
AKTORSTWO
Soldado > Busquets i Alves razem wzieci - FAKT NIEZAPRZECZALNY :))
PS. Ja z wami cały czas na spokojnie i z uśmiechem na twarzy rozmawiam, naprawdę. Mam nad wami przewage psychiczną i brak kompleksów, dlategonie mam powodu do frustrowania się.
Gdybym się frustrował to bym umniejszał waszemu klubowi, a tego nie robie, lubie oglądać mecze z udziałem Valencii i boję się bardziej meczu z wami niż z Realem. Osoby zakopleksione i sfrustrowane mają to do siebie, że reagują agre4sją i wulgaryzmami. Chyba nie musze wskazywać palcem drogie dzieci? :)
Ale to Busquets, a nie Soldado, ma profil na filmwebie ;)
Ja z ko;lei jestem pasjonatem la liga i potrafię specjalnie w necie odpalać mecze z udziałem vcf, villarreal, athleticu, betisu i sociedad - te ekipy lubie najbardziej, o ile nie kolidują mi w czasie z pracą, bądź z meczem Barcelony. Dla przykładu, kiedy dziś będę wychodził do nowo otwartego muzycznego w Gliwicach, to załącze w dekoderze nagrywanie meczu Betis - Sevilla, żeby móc jutro po imprezie sobie obejrzeć na spokojnie taki smakowity kąsek jak derby Sevilli :)
No, no, jasne, juz taki skromny nie badz. (; Moze zloz podanie do C+, wygryzlbys Leszka O. i nareszcie skonczylaby sie era putaloncow. :P
« Wsteczskomentuj