Drużyna 38. kolejki Primera Division
24.05.2011; 20:02
Kto zasłużył na wyróżnienie?
Rozgrywki hiszpańskiej pierwszej ligi dobiegły końca. Na szczycie tabeli od kilku tygodni wszystko było już jasne, więc ostatnia kolejka upłynęła pod znakiem walki o utrzymanie, z której na tarczy, prosto do Segunda Division, przeniesione zostanie Deportivo.
Cesar Sanchez uparł się, żeby Deportivo spadło z ligi. Trudno powiedzieć, czym „SuperDepor” zasłużyło sobie na taką nienawiść ze strony bramkarza Valencii. „Nietoperze” szybko wyszli na prowadzenie, rywale, by się utrzymać, musieli doprowadzić przynajmniej do remisu. Starali się, jak mogli. Oddali 28 strzałów – niemal trzykrotnie przewyższając swoją średnią – ale Cesar zatrzymał nawet te, których obrona wydawała się niemożliwa.
Głęboko cofnięty, najczęściej grający pomiędzy stoperami Mehmet Topal to kolejny zawodnik Valencii, który będzie śnił się po nocach podopiecznym Miguela Lotiny. W całym spotkaniu uzbierał 15 przechwytów i 10 odbiorów, ponadto blokował strzały i wygrywał pojedynki główkowe, stając się – poza Cesarem oraz zwichrowanymi celownikami Rikiego i Adriana – najczęstszą przyczyną niepowodzenia akcji Deportivo.
Analitycy dziennika „Marca” wyliczyli, że najmniejsze szanse na utrzymanie przed finałową kolejką miało Getafe. „Azulones” czekał trudny wyjazd do Kraju Basków i walka z również niepewnym przetrwania Realem Sociedad. Dzięki bramce Caty Diaza, rezolutnego także w defensywie, Getafe zdobyło jeden punkt i w przyszłym sezonie znów mierzyć się będzie z Barceloną, Villarrealem i Realem Madryt, a nie Barceloną B, Villarrealem B i Alcorcon.
Eliseu miał prawo wściekać się na decyzję sędziego, niesłusznie dyktującego rzut karny dla Barcelony po czystej interwencji Eliseu na Bojanie. Portugalski obrońca Malagi w całym meczu radził sobie dobrze, w swoim stylu chętnie włączał się w akcje ofensywne. Sergio Ramos już w czwartej minucie meczu z Almerią wyłożył piłkę Cristiano Ronaldo, umożliwiając Portugalczykowi pobicie rekordu strzeleckiego w Primera Division. A Ronaldo wcale nie chciał spocząć laurach - dwoił się i troił, by wywindować swój rekord. W końcu udało mu się dołożyć jeszcze jedno trafienie, a przy kilku pozostałych golach Realu popisał się decydującym podaniem. Z 40 bramkami na koncie Ronaldo może pochwalić się lepszym wynikiem niż cała Almeria, Hercules, Deportivo czy Sporting, a takim samym jak Saragossa.
Tysiące kibiców wbiegło na murawę Reyno de Navarra, by po wygranej Osasuny nad Villarrealem świętować niezwykle wysoką, dziewiątą pozycję w tabeli „Los Rojillos”. Jedyną bramkę w spotkaniu, ale za to niezwykłej urody, zdobył niezawodny Alvaro Cejudo.
Gdyby nie Gabi, Saragossa już dawno mogłaby skupić się na przygotowaniach do nowego sezonu Segunda Division. Po raz kolejny kapitan uratował swój zespół, po dwóch pięknych strzałach – pierwszym z rzutu wolnego, drugim po składnej akcji całej drużyny. Espanyol nie miał szans na poprawę swojej pozycji w tabeli, ale „Los Pericos” nie chcieli poddać się bez walki Sevilli, z którą do niedawna rywalizowali o miejsce w europejskich pucharach. Dobrą pracę w środku boiska wykonał Joan Verdu, kończący mecz z bramką i asystą na koncie.
Sergio Aguero nie mógł bardziej efektownie pożegnać się z Atletico. W prawdopodobnie ostatnim występie w barwach „Rojiblancos” – w wyjazdowym meczu z Mallorką - Argentyńczyk ustrzelił hat-tricka. Rzutem na taśmę, dzięki dwóm golom zaaplikowanym Espanyolowi, Alvaro Negredo zapewnił sobie Trofeo Zarra - nagrodę „Marki” dla najlepszego hiszpańskiego strzelca w Primera Division - a Sevilli piąte miejsce w końcowej klasyfikacji.
Jedenastka kolejki: Cesar (Valencia) – Ramos (Real Madryt), Topal (Valencia), Cata Diaz (Getafe), Eliseu (Malaga) – Ronaldo (Real Madryt), Gabi (Saragossa), Verdu (Espanyol), Cejudo (Osasuna) – Negredo (Sevilla), Aguero (Atletico).
Rezerowi: Varas (Sevilla), Joaquin (Valencia), Reyes (Atletico), Webo (Mallorca) Adebayor (Real Madryt), Benzema (Real Madryt), Llorente (Bilbao).
Javi Varas może nie bronił tak spektakularnie jak we wcześniejszych spotkaniach, a piłkę z siatki w meczu z Espanyolem musiał wyciągać dwukrotnie, to jednak znów przy kilku interwencjach zademonstrował wielki refleks.
Jose Reyes i Joaquin Sanchez zanotowali w meczach swoich drużyn pod dwie asysty. Pierwszy z nich wraz z Atletico starał się strącić z ligi Mallorkę, ale drugi razem z całą ekipą Valencii ostatecznie uratował „Los Bermellones” przed spadkiem, wysyłając do Segunda Division Deportivo. Rozgrywane w tym samym czasie spotkania miały dramatyczne końcówki, Mallorca, nie chcąc bezradnie oczekiwać na wieści o wyniku meczu Valencii z Deportivo, rzuciła się do odrabiania strat. Pierre Webo strzelił dwie bramki, ale nie wystarczyło to na wywalczenie punktu z Atletico, wobec czego utrzymanie Mallorca ostatecznie zawdzięcza „Los Ches”. Ciekawe, czy odwdzięczy się za to Valencii solidnym rabatem, gdy jej działacze zapytają o cenę Ivana Ramisa i Choriego Castro, dwójki piłkarzy oczekiwanych na Estadio Mestalla.
Po sześciu sezonach tułania się po środku tabeli do europejskich pucharów dzięki ligowej pozycji kwalifikuje się Athletic Bilbao. Szóste miejsce, gwarantującą start w Lidze Europy, zapewnił Baskom Fernando Llorente, który w ścisłej końcówce sezonu odzyskał wysoką formę, jaką błyszczał w pierwszej rundzie. Almeria zagrała z Realem Madryt wyjątkowo optymistyczny futbol, nie zaprzątając sobie głowy przesadnym skupianiem się na obronie, co musiało zakończyć się pogromem. Wykorzystując niefrasobliwość obrońców Almerii, Emmanuel Adebayor i Karim Benzema poprawili swój dorobek strzelecki – Togijczyk o trzy gole, Francuz o dwa.
Nagrody indywidualne i specjalne wyróżnienia:
Nagroda im. Adama Małysza – Osasuna. W ostatniej kolejce „Los Rojillos” wykonali najdłuższy skok w tabeli – po wygranej z Villarrealem awansowali o sześć pozycji. A jeszcze na pięć kolejek przed końcem sezonu wydawało się, że nic nie uratuje Osasuny przed degradacją. Baskowie przegrali cztery razy z rzędu, znaleźli się w strefie spadkowej, a ostatnie spotkania mieli rozegrać przeciwko drużynom z czołówki (Valencia, Sevilla, Villarreal), albo rywalom w walce o utrzymanie (Getafe, Saragossa). Wygrali cztery z nich, sezon skończyli na dziewiątym miejscu.
Nagroda im. Pałacu Kultury i Nauki – Jerzy Dudek. Odchodzącemu z Realu Madryt polskiemu bramkarzowi hołd oddała cała drużyna i wypełniony po brzegi kibicami stadion. Choć Dudek był wyłącznie zmiennikiem Ikera Casillasa, pełnił rolę polskiego dobra narodowego, będąc jedynym przedstawicielem 38-milionowego narodu w Primera Division, współdzieląc szatnię z grupą mistrzów świata i Europy oraz wypełniając rozkazy najbardziej utytułowanego trenera ostatnich lat.
Nagroda im. Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologicznego – Frederic Kanoute. Słysząc dźwięk gwizdka, Kanoute złapał piłkę do rąk, po tym jak znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Espanyolu. Trudno powiedzieć, kto zagwizdał, ale na pewno nie był to zdziwiony zachowaniem napastnika Sevilli arbiter.
Artykuł napisany dla portalu Interia.pl
KOMENTARZE
"Ciekawe, czy odwdzięczy się za to Valencii solidnym rabatem, gdy jej działacze zapytają o cenę Ivana Ramisa i Choriego Castro, dwójki piłkarzy oczekiwanych na Estadio Mestalla" No właśnie przy takim zbiegu okoliczności, prędzej powinniśmy szukać wzmocnień w Deportivo (Lopo), niż na Majorce. Można by powiedzieć, że sami sobie na to zapracowaliśmy :)
co do sytuacji z Kanoute... wcale nie dziwie mu się, że złapał piłkę, coraz częściej dzieją się takie sytuacje, z powodu (moim zdaniem) kretyńskich żółtych kartek za kopnięcie piłki po gwizdku.
Przygotowując się do kolokwiów i egzaminów i robiąc wszystko żeby się jednak nie uczyć włączyłem sobie pożegnalny mecz Garego Nevilla z Man Utd. Zaprosili Juve i właśnie robią mu wielką fetę na zakończenie kariery na Old Trafford. Specjalny szpaler na wejście, coś pięknego. Przyjechał Beckham, Butt wszyscy jego przyjaciele ze starej ale i obecnej ekipy. Otrzymał specjalną tablicę pamiątkową i puchar, na koszulkach piłkarzy widnieją specjalne napisy. To jest kurde pożegnanie i podziękowanie zawodnikowi za całą karierę i poświęcenie klubowi. Tylko gratulować i pozazdrościć.
-powinno byc Rojiblancos bodajże ;)
Szkoda ze nie ma Iraizoza przynajmniej na lawce rezerwowych....trzy sytuacje sam na sam z napastnikami Racingu wybronione i piekne uderzenie z dystansu Henrique....
#Iraizoz
No ale to
były kalekibyli napastnicy Racingu... Rosenberg zepsuł już tyle setek w tym sezonie, że interwencje bramkarza w takich sytuacjach przestały na mnie robić wrażenie ;)Ławka to już festiwal morderców, wbijaczy bramek, finiszerów, snajperów i innych ofensywnych skrzydłowych.Spokojnie można ustawiać drużynę w starej formacji 2-3-5.
Sytuacja z Kanoute jest dosyć wnerwiająca - coraz częściej w sytuacji sam na sam bramkarz, obrońca czy "inteligentny" kibic sobie zagwiżdże, a napastnik bardzo często za strzał po gwizdku dostaje żółtą kartkę (chyba, że nazywa się Leo Messi albo ma Mes Que Un Club na metce koszulki), więc nie dziwię się zawodnikowi Sevilli, że się zatrzymał.
Teraz ze dwa miesiące absolutnej masakry okienka transferowego. Oby jednak Aguero nie obrał kierunku Real ani Barca, bo to tylko utrudni sprawę. Poza tym, no, Valencia musi przeprowadzić znowu porządne transfery, jeśli mamy zrobić jakikolwiek krok do przodu, a w te coraz bardziej wątpię, bo choćby może odejść Joaquin czy Banega.
Soldado się starał a V.del Bosque ma to w dupie i daje powołanie nawet Del Moral.Widać żołnierz nie pasuje do taktyki.
Nasi czescy przyjaciele, powołując się na serwis Las Provincias poinformowali, że Unibet "nebude" sponsorem Valencii od przyszłego sezonu, a rozgrywki 2011/2012 drużyna może rozpocząć bez sponsora. Nicht gut :/
Nie, nie. Zachowałem ją dla siebie, bo w przyszłym sezonie zmienia się sponsor."
A zielone jajka na koszulkach były całkiem spoko :D
Pozdro
« Wsteczskomentuj