Tydzień na transfer rozgrywającego.
08.08.2007; 20:44
W obliczu niepowodzeń w sprowadzeniu środkowego pomocnika zarząd Valencii zmuszony jest złagodzić swoje warunki. Dotychczas Juan Soler zdecydowanie twierdził, iż maksymalna kwota jaką jest w stanie wydać na rozgrywającego nie przekroczy 14 mln. €. Takie oferty zostały jednak stanowczo odrzucone przez władze Ajaxu, Porto oraz Lyonu. Mijają jednak dni, a Lewantyński klub wciąż nie znalazł zastępcy dla Rubéna Baraja. Teraz jednak wszystko ma ulec zmianie. Miguel Angel Ruiz ma tydzień czasu aby porozumieć się z pracodawcami Wesley'a Sneijdera, Lucho Gonzáleza oraz Kima Kallströma i jednego z nich sprowadzić na Mestalla.
Czas w tym wypadku gra na niekorzyść dyrektora sportowego. Musi on uzgodnić warunki transferu trzech celów transferowych Nietoperzy, po czym zdecydować, który z nich zaslili szeregi Los Ches. Dodać trzeba również, iż same rozmowy nie będą należały do najłatwiejszych, bowiem wszyscy zawodnicy, o których mowa są kluczowi w swoich drużynach, a ich pracodawcom nie zależy na ich sprzedaży. Spośród nich najbardziej prawdopodobnym wzmocnieniem wydaje się być Lucho González, w tym przypadku bowiem, mimo twardych warunków, FC Porto wyraża gotowość do rozmów z przedstawicielem Valencii. Z kolei zarówno Ajax jak i Oympique Lyon nie mają najmniejszego zamiaru pozbywać się swoich pomocników.
W walce o tych zawodników M. A. Ruiz musi również uwzględnić jeszcze inne czynniki, jak zainteresowanie innych klubów. Z doniesień prasowych wynika bowiem, iż oprócz Valencii pozyskaniem tej trójki interesuje się poważnie AC Milan oraz Real Madryt. Taki obrót spraw nie napawa optymizmem, jednak trzeba wierzyć, iż tak doświadczony człowiek jak Ruiz zdoła doprowadzić sprawę do końca i spełnić składane obietnice.
Czas w tym wypadku gra na niekorzyść dyrektora sportowego. Musi on uzgodnić warunki transferu trzech celów transferowych Nietoperzy, po czym zdecydować, który z nich zaslili szeregi Los Ches. Dodać trzeba również, iż same rozmowy nie będą należały do najłatwiejszych, bowiem wszyscy zawodnicy, o których mowa są kluczowi w swoich drużynach, a ich pracodawcom nie zależy na ich sprzedaży. Spośród nich najbardziej prawdopodobnym wzmocnieniem wydaje się być Lucho González, w tym przypadku bowiem, mimo twardych warunków, FC Porto wyraża gotowość do rozmów z przedstawicielem Valencii. Z kolei zarówno Ajax jak i Oympique Lyon nie mają najmniejszego zamiaru pozbywać się swoich pomocników.
W walce o tych zawodników M. A. Ruiz musi również uwzględnić jeszcze inne czynniki, jak zainteresowanie innych klubów. Z doniesień prasowych wynika bowiem, iż oprócz Valencii pozyskaniem tej trójki interesuje się poważnie AC Milan oraz Real Madryt. Taki obrót spraw nie napawa optymizmem, jednak trzeba wierzyć, iż tak doświadczony człowiek jak Ruiz zdoła doprowadzić sprawę do końca i spełnić składane obietnice.
KOMENTARZE
Dobrze przynajmniej, iż zawężyły się ramy czasowe na sprowadzenie rozgrywającego.
Skoro po ok. miesiącu negocjacji z tymi trzema zawodnikami nie osiągnęliśmy żadnego porozumienia, to czemu nagle teraz miałoby się udać?
Ech. Panie Ruiz i Soler - postarajcie się obaj, bo rozgrywający to priorytet.
A ile kosztowalby Renato??
Po pierwsze, Lucho nie jest rozgrywajacym. Jest po prostu ofensywnym pomocnikiem, co nie implikuje od razu, ze jest swietnym playmakerem.
Po drugie, nie jest wart 20 mln euro.
Po trzecie, gdyby przyjrzec sie blizej jego dokonaniom w Porto i jego statystykom, to nie wyglada to az tak imponujaco. Bwin liga jest, co tu duzo mowic, duzo slabsza od La Liga i innych lig z wielkiej piatki; gra tam wiele zespolow, ktore mozna okreslic kelnerami. I to wlasnie przeciw tym kelnerom Lucho zdobyl 5 bramek, a gdy je strzelam Porto wygrywalo co najmniej 3 bramkami. Do tego dochodza 3 bramki z karnych + jeden samoboj z Benfica, przez ktorego mecz zakonczyl sie remisem.
Po trzecie i najwazniejsze, ogladajac Lucho w trakcie Copa America i w sparingach przed samym turniejem kazdy kibic Argentyny musial dojsc do wniosku, ze na grze w kadrze on po prostu nie zasluguje. Jego gra to kompletny piach, masa strat, niedokladnych podan, po prostu zenada. Jedynie przeciw Algierii cos pokazal, ale poza tym od ponad roku nie mial ani jednego udanego wystepu w kadrze. Oczywiscie gra w reprezentacji a w klubie to dwie rozne bajki, ale na pewno mozna traktowac to jako ostrzezenie i moim zdaniem, podobnie mogloby byc w Valencii.
Dlatego dziwia mnie te zachwyty nad Lucho i fakt, ze wiekszosc pragnie jego przyjscia na Mestalla. Dla mnie ten transfer to duze ryzyko totalnej klapy i raczej sklanialbym sie ku szukaniu alternatywnego zawodnika za mniejsza kase.
P.S. To moj pierwszy post na vcf.pl Zagladam tutaj od ponad roku, ale dopiero teraz naszlo mnie, by sie zarejestrowc;) Pozdrawiam wszystkich kibicow Vcf.
1) Kallstrom
2) Oubina
3) Casquero
4) Zapater
Lucho na 3;p
ile razy jeszcze będzie wracać temat szanownego Pana Aimara. Ludzie chłopak przez 2 sezony grał słabiutko dlatego się go pozbyliśmy. Pozatym przecież Aimar nie jest rozgrywającym! jakby nim był to wtedy po cholere byłoby nam kupować jakiegoś klasowego grajka na tą pozycje, skoro i tak nasz Silva jest o niebo lepszy (od Aimara też).
Co do samego rozgrywającego to nie jestem specjalnie przekonany do Lucho. Wolalbym chyba kupić Casquero za niewielki pieniądze (plus Baraja) obserwować rynek i za rok starać się kupić kogoś młodego perspektywicznego kto nie kosztowałby 20 mln ojro.
Po co więc wywalać dużą kasę na Lucho, skoro już wydaliśmy furę pieniędzy na Zigica?
A na dobrą sprawę można wybrać najtańszy wariant - Fiore.
Chłopak byłby zachwycony, a nie kosztowałby zbyt dużo.
Cóż, zobaczymy kogo nam przyszłośc przyniesie. Oby to był rzeczywiście pożyteczny dla nas grajek.
Co do Lucho: w/g mnie bardzo dobrze pasuje on do naszej drużyny. Byłby świetnym partnerem dla Albeldy. Bardzo dużo pracuje na boisku, w defensywie i ataku, poza tym często wbiega w pole karne, uderza z dystansu, jest szybki, silny, dobry technicznie. Jeżeli podtrzymałby swoją passę strzelecką, to w/g mnie moglibyśmy sobie poradzić bez kolejnego napastnika.
snd, nie mam raczej wątpliwości co do klasy Lucho, lecz co do jego stylu gry, predyspozycjach. Lucho na Copa grał b.mało, podobnie jak np.Aimar. Na tej podstawie trudno kogoś oceniać.
Flores i Ruiz są zdania, że nie jest playmakerem. To się pytam, po cholerę ofensywny pomocnik typu Lucho czy Sneijder? Czy Ruiz chce uciszyć w ten sposób krytyków i pokazać, że jest w stanie sprowadzić człowieka z nazwiskiem?
Jeśli tak, szkoda słów, nie mówiąc o kasie. Już wolę Casquero.
Oczywiscie z racji jego wieku nie bylby to transfer na lata, jednak wydaje sie, iz wydajac na niego niewielka kase klub zasililby zawodnik, ktorego szukamy.
Lepszy 32-letni sprawdzony Casquero i szukanie rozgrywajacego na sile, majac noz na gardle w postaci ograniczenia czasowego na znalezienie zawodnika na te pozycje. Co po nagle to po diable, dlatego na ten sezon proponowalbym Casquero, a w razie koniecznosci spokojne i rozwazne znalezienie klasowego i mlodszego pilkarza, ale dopiero za rok.
Odnosze wrazenie, ze cala ta determinacja zakupienia rozgrywajacego jeszcze w tym okienku i jego wkomponowanie zespol jest, delikatnie mowiac, dziwne. Wczesniej zal bylo wladzom dolozyc 2-3 mln do transferu Snejdera czy Lucho, a po ostatnich doniesieniach mozna uznac, ze wlodarze za wszelka cene chca wydac jeszcze jakas kase, tak, jakby ich swedziala.
Lepiej zostawic ja i lepiej spozytkowac za rok, bo czuje, ze przyszle lato moze oznaczac spore zmiany w kadrze Valencii, glownie znaczace ubytki najlepszych zawodnikow.
Szkoda, ze nie ma mozliwosci edytowania komentarzy:/
Aulas robi uniki i jeśli Kallstrom będzie dalej tak grzecznie czekać nic nie wskóra.
Niech zwoła konferencję prasową, niech opuści kilka treningów i Aulas na pewno znajdzie dla niego czas.
Pewnie siła przetargowa Realu jest większa, ale mieli podobne problemy z Drenthe i w końcu Feyenord się złamał.
P.S.
O Zigicu pisze już także Marca.
Poszedł za 15 mln, a więc za tyle ile początkowo chciał Ajax.
Smutne to wiesci...
« Wsteczskomentuj