Ostatnia prosta

Pięć i dziewięć. W tych liczbach zamyka się horyzont, nakreślony najbliższą przyszłością, w optyce kibica Valencii. Zaledwie pięć kolejek do zakończenia ligi i dziewięć punktów do pewnego podium, zaś na rozkładzie kolejno: Osasuna, Sociedad, Espanyol, Levante i Deportivo. Piłkarzom znad Turii do wypełnienia założeń powinny wystarczyć dwa domowe zwycięstwa.

Solidnie przed tygodniem zatrzęsło łajbą sterowaną przez Unaia Emery'ego. Kolor biały na murawie, kolor biały na trybunach (w postaci biało-chusteczkowej fali meksykańskiej), zaś na ławce "Nietoperzy" purpura. Najokazalsza na twarzy Baska. Real dominował, Real boleśnie kontrował, zaś obrona gospodarzy, raz po raz, salutowała szarżującemu trio z Madrytu, nie mieszając się w urokliwe kreacje gości. Piruety Mathieu, potykającego się o własne nogi po zapędach na bramkę rywala wskazywały, iż zupełnie normalną może być sytuacja, w której szaleńczy powrót skutkuje zgubieniem, po drodze, głowy.

Podrażniona ambicja sprawiła, iż obraz nędzy przeistoczył się (udana końcówka), koniec końców, w obraz refleksji nad dalszą drogą zespołu (przyszłosezonową). Pytanie, stawiane przed potyczką na Mestalla, o miejsce Valencii w zestawieniu z panującym duopolem, wydaje się jednak obecnie cokolwiek nieaktualnym i nad wyraz chełpliwym. Piłkarze wespół z trenerem, porzucając na jakiś czas równanie do Barcelony i Realu, chcą zrekompensować męki sympatyków - w postaci ofiary z Osasuny.

O ile porażka z Realem musiała boleć, o tyle sytuacja w tabeli ani drgnęła, swój mecz, solidarnie z Valencią, przegrał przecież Villarreal. Potyczka z Osasuną będzie pierwszą z serii rywalizacji z zespołami środka bądź dołu tabeli, z myślą o zachowaniu statusu quo w stawce. Dzisiejsi gospodarze do meczu podejdą niezwykle skoncentrowani, występując z pozycji ligowego pariasa. Trzy punkty umożliwią wypełznięcie im ze strefy spadkowej, pozwalając myśleć nawet o 14. pozycji. Mendilibar podkreślał, iż jego podopieczni nie mogą doczekać się wybrnięcia z niekomfortowej sytuacji.

Osasuna to rywal dla Los Ches niewdzięczny. Serie porażek na Reyno de Navarra, czy wreszcie wór bramek z ostatniego meczu na Mestalla, muszą prowokować do zachowania pełnej ostrożności. Pozytywem bez wątpienia jest fakt, iż Valencia lepiej radzi sobie w obecnym sezonie w meczach wyjazdowych.

Mimo, że Emery na przedmeczowej konferencji prasowej uciekał od pytań w kwestii personaliów ("zmiany muszą zachodzić w grze, nie w składzie" - mówił), jednak przebąkuje się, iż słabiutkiego w meczu z Realem Guaitę zastąpi nestor César. Ma on być remedium na trudną przeprawę oraz potężnym zastrzykiem niezbędnego doświadczenia. Jeśli o doświadczeniu mowa, warto podkreślić, że równie prawdopodobne do występu naszego najstarszego portero jest pojawienie się w składzie Albeldy. Ma on uspokoić grę w środku pola oraz asekurować niepewną obronę.

Sam wyjazd szykuje się trudny. Wygłodniała Osasuna, niechętne Reyno de Navarra. Mimo tego nietrudno o bogaty w zasoby optymizm. Valencii pozostało aż pięć meczów z ligowymi średniakami i dziewięć punktów do pewnego trzeciego miejsca. Pamiętając, iż spoglądający w kierunku Valencii Villarreal (mając głęboko w pamięci portugalską chłostę) musi zdobyć komplet punktów i liczyć na potknięcia Valencii, wypada być spokojnym o podium.

Złote usta

Emery: "Przeszłość jest zamknięta" - na kolejne pytanie o potyczkę z Realem.

Mendilibar: "Najlepsza w 18. zespołowej lidze" - dołączając do piewców Valencii jako lidera "drugiej" ligi Primera Division.

Camuñas: "Musimy wziąć odpowiedzialność, przyjąć krytykę i pójść z tym do przodu" - w kontekście pozycji ligowej Osasuny

Tweetnij