Real Madryt - Valencia 2:0
04.12.2010; 21:44
Porażka po walce
Po dwóch bramkach Cristiano Ronaldo Real Madryt pokonał Valencię 2:0 w szlagierze 14. kolejki Primera Division, rozegranym na Estadio Santiago Bernabeu.
W pierwszej połowie bramki nie padły. Częściej piłka gościła w polu karnym Valencii, gdzie Vicente Guaita przeplatał nerwowe, niepewne zagrania z interwencjami godnymi Cesara Sancheza. Walka w środku boiska i taktyczne faule spowodowały wysyp żółtych kartek.
Unai Emery przygotował ustawienie podobne do meczu z Villarrealem, ale gra Valencii była zdecydowanie bardziej poukładana, aniżeli w derbowym pojedynku. Podobać się mogło płynne przechodzenie z defensywy - z gęsto ustawionymi piłkarzami - do szerokiego ataku. Przemieszczające się po boisku formacje Valencii wyglądają jak parasolka, składana pod własnym polem karnym i rozkładana przy wyprowadzaniu kontrataku. Swoich szans podopieczni Unaia Emery'ego szukali także przy stałych fragmentach gry.
Nietypową taktykę wybrał również Jose Mourinho - pierwszy raz w sezonie Real Madryt grał z trójką środkowych pomocników, bez typowego napastnika.
Bardziej otwarta i ożywiona druga połowa przyniosła więcej emocji. Piłkarze Valencii kilka razy dopuszczali Królewskich
do klarownych okazji, ale Vicente Guaita bronił perfekcyjnie. Niesłuszna druga żółta kartka i wyrzucenie z boiska Davida Albeldy ułatwiły zadanie Realowi, a katem okazał się Cristiano Ronaldo. Pretensje do arbitra mogą mieć też gospodarze pojedynku - po interwencji Miguela, Pérez Lasa mógł podyktować rzut karny.
Valencia w Madrycie przegrała, ale nie pokazała się ze złej strony. Długo dobrze spisywała się defensywa, wzmocniona trzecim środkowym obrońcą. Solidny występ zaliczyli Hedwiges Maduro i Marius Stankevicius. Poza jednym taktycznym faulem i jednym rajdem Di Marii, świetnie sobie radził Jordi Alba. Wielkie brawa dla Vicente Guaity, z początku trochę nerwowego, z każdą minutą coraz bardziej przypominającego bezbłędnego Cesara. Intrygująco wyglądała zbalansowana taktyka Valencii, umożliwiająca płynne przechodzenie z obrony do ataku.
Znamienne, że kolejny mecz przeciwko najmocniejszym rywalom Valencia kończy w dziesiątkę, kolejny raz po mocno dyskusyjnej decyzji arbitra.
KOMENTARZE
amunt po 3 pkty !
sop://broker.sopcast.com:3912/90803
Przede wszystkim szkoda, że Banega nie jest w formie, bo wtedy byłoby łatwiej, a tak już drugi mecz w lidze ciśniemy jakimś mixem 5-4-1, 3-6-1 i 3-4-3...
Jednak punkty są dzisiaj możliwe do zdobycia, widać, że Real się do końca nie wykurował psychicznie ani fizycznie na nas. Denerwuje mnie tylko to, ze do teraz mam wrażenie, jak komentator mówi Albiol, że to oznacza, że przy piłce są nasi... :/
Co do meczu , widac ze Valencia gra slabiej ale duch walki jest i swoje sytuacje tez miala bardzo podobaja mi sie pojedynki di marii i alby :p ogolnie alba dzisiaj gra dobrze widac ze chlopak ma talent , mam nadzieje ze w drugiej polowie Valencia pokaze naco ich naprawde stac a i niech Banega wejdzie bo niema kto zagrywac pilki.
Poki co jestesmy wyraznie lepsi,
AMUNT VALENCIA!
Mata na plus, Joaquin nieźle, Tino Costa znośnie, obrońcy jak zwykle ratują sytuację w momencie w którym ja już schodze na zawał. Kiedy bodajże Di Maria wpadł do bramki akurat miałem przerwę w transmisji i jak zobaczyłem charakterystycznie falującą siatkę, to myślałem, że jutro już mogę się spić i z wtorkowego koła nici xD
Do tego nieźle Soldado, Alba i Joaquin, Guaita bardzo dobrze. Słabo za to Albelda i Tino. Stankevicius i Maduro przeciętnie
amunt !
AMUNT VALENCIA !!!
bravo bruno!
bravo emery!
bravo valencia!
Jak mozna bylo dzisiaj przegrac z takimi leszczami!? Oczywiscie sędzia! I niech mi jeszcze tylko ktos powie ze w Polsce sa najgorsi sędziowie.
Niestety,tak jak mowił Franek po meczu z Legią,w Polsce sędziowie sprzyjają najlepszym czyli Legii,Wiśle itp.W Hiszpani jest to samo.
I nie pisac obelg na Unaia bo widac że gośc wiedzial jak ustawiac sie na tych zelowatych cwaniakow ze stolicy.Szkoda ze w pierwszej polowie cos nie wpadlo bo gralismy duzo lepiej.
Pozostaje walka o 3 miejsce bo wiadomo że sędziowie wiedza co mają robic.
Od dawna to liga 2 zespołów a dzisiaj to pokazało ewidentnie gdzie byliśmy conajmniej o klasę lepszym zespołem a mimo to przegrywamy,to samo było z Manchesterem...
SZKODA SŁÓW [*]
Spójrzcie sobie lepiej na Banege, ta to dobiero jest wyżelowana, niczym Kryśka z $ealu na święta.
Niestety obawy przedmeczowe się sprawdziły, ale co ciekawe nie przez Guaitę, który zagrał świetnie, tylko przez głupie pierwsze żółtko Albeldy które pozwoliło sędziemu odesłać go z boiska za kontrowersyjną sytuację.
Widać, z Santiago Bernabeu nie będzie łatwo wywieźć punktów, a nam powoli komplikuje się szansa na LM.
Jeśli chodzi o drużynę, to...
Guaita - można było nie zauważyć, że nie stoi Cesar. Dwa razy interweniował dość niepewnie, wybronił jedną setkę Cristiano i jedną setkę Di Marii, ale niestety już w sytuacjach dwóch Cristiano miał marne szanse...
Obrona ogółem - Emery wysłał formację w prawie takiej samej formie jak na Villarreal, gdzie to był chaos, zamęt i zestaw pułapek. Tym razem to działało nieco gorzej, zwłaszcza kiedy odesłano Albeldę.
Pomoc - Gdyby Joaquin dziś strzelał i podawał tak, jak dryblował, to byłoby 2-2. Jak na ironię pomoc całkiem na plus - Tino nie zawodził, Joaquin jak wyżej, Mata zagrał porządnie, a Banega dawał przebłyski tego, za co go pokochaliśmy w zeszłym sezonie.
Problem w tym, że żeby obrona Valencii jakkolwiek się trzymała, na boisku musi być Albelda lub Topal. A w pewnym momencie tego pierwszego nam wyrzucono, więc niestety.
Soldado - dobrze odgrywał i hamował swoją psychopatyczną stronę, ale niestety, Ximo zmarnował jedno z podań cyklu "piłki meczowe", a i sam Soldado dziś wybitną celnością nie grzeszył. Aduriz grał za krótko i ciężko go ocenić.
Obawiam się, że do jutra mam panowie atak depresji. A La Liga wyraźnie zeszła na psy, skoro nie potrafimy zdobyć punktu z osłabionym Realem Madryt.
Przykre to.
Trzeba było zagrać jak z Barca w pierwszej połowie to byście ich na ten czas rozjechali... Emery ustawił zespół defensywnie, ok ale cóż z tego co widzę to na Real takie ustawienie nie działa, szczególnie na SB, poczłapią, poczłapią ale i tak strzelą...
Była szansa ale zachowawczą grą VCF ją zmarnowała taka prawda...naprawdę była szansa, bo Królewscy byli dziś zagubieni. Za zachowawczo i tyle.
ps. ręki oczywiście nie było i cała sytuacja miała wpływ na mecz, ale wcześniej pojawiał się uśmiech na mojej twarzy, gdy wasi zawodnicy faulowali grajków Realu a sędzia nie gwizdał, cóż pomyslałem "taki ma styl", ale po jakimś czasie wydaje mi się, że gwizdał pod was... co do ręki, nie było jej, powinien to widzieć, ale Albelda zrobił ruch do piłki i cóż, wyszło jak wyszło...
Osobiście rezygnuję z oglądania meczy Valencii z "wielką" dwójką do końca życia, szkoda nerwów. Za Pereza zdobędą mistrzostwo tylko i wyłącznie z pomocą sędziów. Jak Ronaldo dostanie kontuzję (daj Bóg) to bardzo prawdopodobne, że nawet sędziowie nie pomogą.
Skala 1-5:
Guaita - 3,5
Bruno - 2,5 (pierwsza bramka jego, po stracie w środku nie dogonił Ronaldo)
R. Costa - 2,5 (druga bramka jego, Ronaldo miał dwa metry luzu w polu karnym)
Stankevicius - 3
Alba - 1,5 (weźcie tego Pana)
Maduro - 2
Albelda - 3
T. Costa - 3
Joaquin - 3
Mata - 2,5
Soldado - 2,5
Podsumowanie: byliśmy gorsi od przeciętnego Realu.
Tu się z tobą zgodzę, Valencia zagrała zbyt zachowawczo.
( wybaczcie za ogólny chaos, idę pić.. :D )
Pierwsze 5 minut mielismy niezle lecz po tym bylo juz coraz gorzej, obrone mamy fatalna na poziomie beniaminka Primera Division, bo taka mase bledow jaka dzisiaj popelnila obrona to obroncy realu nie popelniaja przez caly sezon... Bruno nie powinien wiecej grac w pierwszym skladzie Miguel= w formie czy nie jest od niego znacznie lepszy. Zenujaca postawa Stankeviciusa w drugiej polowie popelnil klopsy straszne w obronie bardzo parzyla go pilka, wiem- zrobil dwa razy balans ciala przy linii bocznej ale to co wyprawial w obronie to przechodzilo ludzkie pojecie! do tego Guaita... rozegral swietny mecz rozumiem ale, bylo widac ze jest to bramkarz niepewny i nie obylo sie takze w jego przypadku bez sporych klopsow, mial 2 wybicia pilki ktore z miejsca konczyly sie znakomitymi sytuacjami dla Realu. Dlatego zenujece wykopy na oslep nie przystoja temu klubowymi i klasie (ktora niegdys tu byla). Do tego sędziowie - jak zwykle od 3 lat nas gnebia a zaczelo sie niewinnie od okradania nas z gola na mestalla za Villi po czerwone kartki nierzadku z dupy co mecz... Podsumowujac, musze powiedziec szczerze ze dawno, naprawde dawno nie widzialem tak zalosnej gry nietoperzy ... i nie sadze by to byla wina tylko pilkarzy, poprostu cala taktyka tu jest nie tak.
Zal patrzec co sie stalo przez te lata z tym klubem ktory niegdys byl na absoultnym szczycie w Europie , lecz przez nieodpowiednie zarzadzanie stoczyl sie do miejsca gdzie teraz jestesmy. Wszystko zmienia sie co roku na gorsze od wynikow i pilkarzy poprzez obrone az nawet po glupie stroje (kiedys mielismy Nike jak najwieksze druzyny) a teraz szkoda nawet patrzec na te trykoty zalosnie wykonane... Podsumowujac Valencia z Emerym stracila ambicje i nie mam watpliwosci ze konieczna jest zmiana na stanowisku Coach'a. Pozatym kolejnym problemem jest zupelnie inna gra na Mestalla poronujac do wyjazdow gdzie nie prezentujemy swojej pilki wogole. ale nie chcialbym sie o tym rozwodzic teraz. Na koniec chcialbym wyroznic antybohaterow meczu bo nie tylko ten wynik jest wina taktyki, fatalna postawa Stankeviciusa, Bruno oraz kiepska gra srodka pola to doprowadzilo to tej zenujacej porazki... ide spac narazie
Tak czy siak... Nie ma co płakać, takie porażki już nieomal można wkalkulować w ligę, i miejmy nadzieję, że wkrótce ta sytuacja jednak się zmieni.
Tymczasem Amunt Valencia i do przodu, bo musimy gonić 3 i 4 lokatę jesli chcemy wyjść z dołka finansowego i wtedy być może będziemy mogli się pobić z Realem czy Barcą równiej tak w lidze jak i w spotkaniach jeden-na-jeden.
PS. Czy ktoś ma pomysł jak pozbyć się Bruno, żeby nie trzeba było dopłacać?
Dzis Valencia grała z leszczami - bo tak słabego Realu juz dawno nie widzialem. I rzeczywiscie nie wiem co jest grane ale z Barceloną Valecnia gra na 110% a z Realem ledwo truchtają.
Dziś Real grał dno, Valecnia miała duuuzo miejsca i co? I kuźwa kiksy! Co za amatorzy! Mata i Joaquin dwoili sie i troili a Soldado leszcz marnował wszystko.
I w dupie mam tą niesluszną czerwoną dla Albeldy jak do tej pory moglismy juz spokojnie miec ze 2 gole strzelone.
Dwa gole Ronaldo to wynik fatalnej postawy Bruno i R.Costy i zobaczcie sobie jak za tymi akcjami truchtał Maduro - zero zaangazowania!
Nie ma czegos takiego ze od 3 lat Valencia jest ciagle krzywdzona przez sedziow! Mamy slabo poukladana druzyne z tylko kilkoma dobrymi pilkarzami. Reszta leszczy swoją grą psuje nam wynik.
Niestety celnosc podan w Realu i Barcelonie to standard! U nas żadkość i luksus!
FUERA EMERY !
Za bojaźliwie, kiedyś VCF(oczywiśnie mając magików w składzie) grała na wymianę ciosów z Realem i wygrywała, trzeba było dać ponieść się emocjom ale nie tak zachowawczo...
Nie ma się co zasłaniać jego błędami, bo graliśmy bez wyrazu i bojaźliwie. Widać było, że Real nie pozbierał się po laniu na Camp Nou. Grali trochę lepiej niż my i przede wszystkim mieli baletnicę Krysię. Wystarczyło, że Krysia trochę pobrzebierała nóżkami, 2 razy kropnęła i po meczu. Taki jest Real i taka niestety Valencia. Choć Real był słaby jak rzadko i tak bez większego problemu zgarnął 3 pkt. Szkoda, bo okazja była doskonała.
Emery wyśrubował swoje osiągnięcie do 2 pkt zdobytych na boiskach największych rywali z 42 możliwych. Co można więcej dodać? Jest cienizna.
Ty serio o tych wyliczankach ?
Hmmm... powiem szczerze i w cudzysłowie ;) - "nie nadążam" o co Ci chodzi.
Porównanie kadr??
O to. Pytam bo trochę śmieszne mi sie to wydawało .
Znów jesteśmy nie skuteczni w ataku, seta goni setę, a rywal strzela bramki...
Znów niedosyt po meczu i gadanie jaki to Unai jest zły...
Znów jestem można powiedzieć wściekły, ponieważ nie na widzę kibiców Realu i zacznie się "Wynik" "Tabela"...
Znów Ronaldo strzela przeciwko słabszym...
Znów muszę się położyć spać i rano wstać...
EHHH no nic Amunt i Dobranoc
Kibice Barcy mają swoje hasło: High Five!
My też mamy: 2 z 42 ;) two - four - two !
Raz,dwa,trzy,cztery - FUERA UNAI EMERY
No chyba co do Realu, nie jesteś aż takim optymistą jak Fuh?
Co do Atleti... hmmm żeby nie sprzedali Jurado to nawet bym się nie zastanawiał, ale tak ok, nie mają za ciekawego środka poła, ale w napadzie, chyba na ten czas na skrzydłach(cieżko mi tu mówić kategorycznie, że tak jest, bo za dużo meczu to ja ich nie widzę...) też lepsi, środek pola trochę gorszy, ale obrona lepsza, bramkarz też... ławki, mniej więcej równe, no może małe wskazanie na VCF.
No cóż Aduriz i Soldado to nie Villa, Mata to nie Silva, żaden z waszych obrońców terażniejszych to jeszcze nie poziom Marcheny, czy nawet Albiola... Coś tam Fernandes lub Banega czasem "skaczą", ale to nie jest równa forma i twierdzenie (chyba Ule), że Banega to już dziś lub za chwilę będzie drugi Xavi to można między bajki włożyć... Nie ma kadry na mistrza, jest kadra na solidny sezon.
Co do Emerego to sam już nie wiem... "ciężki" to trener do określenia, ale geniuszem nie jest.
Czy Ulesław ma zamiar zareagować na nieustanne obelgi ze strony swojej świętej krowy dzisiejszego wieczoru?
? Joaquin, Aduriz albo Tino Costa komuś naubliżali? I ja mam jakoś reagować?
Man City ma dopiero co w składzie określijmy to mniejsze gwiazdy pokroju Teveza, Silvy czy braci Toure ale nie ma ani piłkarzy identyfikujących się z klubem i będących topowymi gwiazdami typu Drogba, Terry itp. ani gwiazd z topu typu Messi, Robben, Cristiano czy tam Rooney... oni nie chcą do Man City jeszcze iść... zresztą ten zespół nie ma trenera na swoją miarę, a Benitez ani Mou tam nie przyjdą...
Banega to był drugi Xavi w poprzednim sezonie.
Ule jak tam Pedro Leon? ;)
To jest dla mnie ten sam przypadek... zawodnicy mający papiery na bycie wielkimi(chociaż chyba to i tak za dużo powiedziane), ale nie będący nimi i może nigdy już do tego poziomu nie dojdą
Szalał na początku sezonu, aż chyba zajeździł ich treningami i kontuzje.... czytałem, że tak było też w LFC, to naprawdę jest taki rzeźnik na treningach??
Barsa - obrona u nas kuleje od lat, a biorąc pod uwagę poprzedni sezon Banegi gdyby utrzymał tamto tempo rozwoju to faktycznie wyrosnąłby drugi Xavi, niestety tak się nie stało, choć w dzisiejszym meczu Banega pokazał wystarczająco, zeby mieć nadzieję, że odzyska dawną formę...
Jeśli chodzi o składy drużyn w lidze to niestety ale poza Atletico, Barcą i Realem wszystkie najlepsze ekipy się konsekwentnie osłabiły lub stanęły w miejscu i dlatego od początku nie liczyłem, że komukolwiek poza Atletico uda się nawiązać równą walkę na dłuższą metę z Barcą i Realem. To co robi Atletico to widać.
Ktoś również zauważył - drugi raz z rzędu przez jedną połowę jesteśmy w stanie przycisnąć Barcę na Camp Nou (podkreślam jedną połowę), a z Realem gramy raczej przeciętnie/słabo.
Moze nie maja super gwiazd ale itak maja potencjalnie mocniejsza kadre od Man Utd a sa 3 pozycje nizej w tabeli.
Zreszta moim zdaniem zawodnicy tacy jak:
Kolo i Yaya Toure, Balotelli, Tevez, Silva, Hart, Adebayor, Milner, Wright-Phillips czy Bellamy zalapali by sie w wiekszosci druzyn do 1 skladu.
Do tego maja jeszcze wiele innych mocnych zawodnikow typu :
Barry, Santa Cruz, Robinho, Kompany, De Jong, Viera, Johnson, Zabaleta, Kolarov, Richards, Bridge, Boateng czy tez Given.
Mimo tak mocnego skladu (zarowno podstawowego jak i rezerwowego) nawet w dwu meczu z Lechem mieli remis 4:4 :P
Druga sprawa - co niektórzy widzą w tym knypku Albie??? Koleś nie ma pojęcia o defensywie, w ofensywie również nędza. To, że ktoś biega jakby - oprócz rzeczonej kupy - miał motorek w tyłku nie oznacza, że jest dobrym graczem! Alba jest słabym graczem! W co drugiej akcji skrzydłem Realu nie było go tam, gdzie być powinien! Niedokładny, bez dyscypliny taktycznej, masa błędów, złe ustawianie się. To zawodnik wybitnie na VCF Mestalla, nie na La Liga...
Tak jeśli chodzi o całą kadrę to mają ją albo najlepszą w lidze albo porównywalną z Chelsea, a młodszą od nich... ale gwiazd z topu tam nie ma i mimo wszystko muszą jeszcze udowodnić, że ta "zbieranina" coś potrafi. Kupowane to było bez ładu i składu...
Co do meczu z Lechem i LE to ja wyniki drużyn typu Juve czy Man City traktuję "ulgowo" ;)
ps. Bellamy gra chyba w Cardiff w Championship.
Tez nie traktuje tego calkiem powaznie ale chodzi mi tutaj o sam fakt ;) Tak Bellamy jest obecnie wypozyczony do Cardiff, tak samo jak Robinho do Milanu :) Niewazne nawiazalem tylko do tego, ze na boisku liczy sie tez zgranie druzyny ^^
Wydaje mi się, że Emery przesadził z defensywnym ustawieniem. Mnóstwo niecelnych podań, nieporadność w konstruowaniu akcji to m.in. brak rozgrywającego - tj. Banegi. Albelda i Maduro zupełnie nie nadają się do tego, Tino też nie ma takich predyspozycji, więc było siermiężnie. Symptomatyczne było zejście z boiska Maty. Banega powinien zmienić Albeldę lub Maduro, nie zawodnika ofensywnego, jeśli chcieliśmy ten mecz wygrać (jak wszyscy deklarowali przed meczem).
Co do Alby - nie bez powodu został zmieniony przez Emerego - nie radził sobie w obronie, szczególnie w II połowie.
Inny geniusz piłki - Bruno - ma zwyczaj zostawiania rywalowi jak największej swobody. Cofa się, cofa, żeby nie dać się kiwnąć. To ma być obrońca? O jego niecelnych podaniach nie wspomnę.
La Liga to Barca, potem Real, następnie przepaść i długo nic.
Teraz trzeba trzymać kciuki za remis Villarealu z Sevillą i porażkę Espanyolu, bo inaczej odskoczą nam daleko.
Skoro potrafiliśmy stworzyć kilka groźnych sytuacji z trzema zawodnikami to co byłoby gdyby ustawienie było bardziej ofensywne.
Niestety Emery przyjął tendencję,że na Real i Barcę nie ma mocnych. Uznał ,że w lidze nie można im zagrozić. Oddał im te miejsca i piłkarzą niestety też to wbił do głowy.
Zrobił błąd z ustawieniem.
Nie krytykujcie zmian.
Alba. Jeśli Real atakował to głównie po jego stronie. Musiał cały czas biegać. Zdarzało mu się zrobić błędy ale wiele sytuacji uratował. 50/50 z plusem.
Pierwsza bramka padła tam gdzie Bruno był a nie Alba, a druga po ataku bardziej z prawej strony ,tam gdzie był Miguel.
Guaita
Z początku strasznie zdenerwowany ale później coraz lepiej. Do końca wytrzymuję w pozycji wyjściowej i dzięki dobremu refleksowi jest gotowy na piłkę z każdej strony. Wychodzi do piłki cały czas ją obserwując. Może być z niego pożytek.
Jak zwykle, sędzia zwalił mecz!!!
Czerwonej kartki nie powinno być. Każdy to wie. Sędziowanie w tej lidze to dno!
"Valencia Emerego - najgorsza Valencia jaką pamiętamy?"
Bardzo bym chciał poznać Waszą opinię.
@ Lisovski - ja to wiem już od dawna... ;)))
« Wsteczskomentuj