sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Wywiad z 25-latkiem

Walencki napastnik ma nadzieję na przekroczenie granicy 20 goli, jeśli tylko sprawy potoczą się normalnie.

Wciąż nie miałeś okazji włożyć koszulki przed meczem, ale na treningach dobrze wyglądasz w tym stroju. Jak zaczęła się pretemporada?

Czuję się bardzo dobrze, cieszę się z powrotu do treningów, czyli do tego co lubię. Ponad wszystko podoba mi się to, że robię to w zespole, w którym chciałem grać i rozpocząć nowy sezon, w klubie, w którym czuję się zaangażowany. Spotkałem się tutaj z dobrą atmosferą, a to ważne na starcie.

Szczególnie pośród tylu nowych twarzy, zupełnie jak w szkole, kiedy po raz pierwszy widzi się z klasą.

Tak właśnie jest… Z tą różnicą, że tutaj przychodzi się nie do klasy, a do szatni. Powitanie było wspaniałe, to pomaga w szybszej adaptacji i czyni wszystko łatwiejszym. Koledzy pozwalają czuć się swobodnie od samego początku. Relacje ze szkoleniowcem również są istotne, a zauważam, że i te są dobre.

Praktycznie na każdym treningu wołasz głośno po nazwisku.

To pozwala na dotarcie do kompanów i na poprawę kontaktów. Prawidłowa komunikacja z partnerami z zespołu to podstawa, powinniśmy się rozumieć na boisku. Im lepiej się znamy, tym lepiej gramy w piłkę.

Nie mamy wątpliwości co do dobrej atmosfery, lecz co więcej można zaobserwować w odnowionej Valencii?

(Zastanawia się) Ambicję. Wielu zawodników pragnie zajść daleko z tą drużyną. Widzę chęci w grupie, w Emerym i w sztabie. Nowicjusze i weterani mają ten sam entuzjazm, ochotę do gry. Wierzymy w siebie i mamy jasno określone cele. I zamierzamy je osiągnąć, wspólnie. To jedyna droga do osiągnięcia sukcesu.

Wielkość tego klubu nie pozwala na zrezygnowanie z jakiegokolwiek trofeum, będziemy z uporem bić się o każde z nich.

Zanim zdecydowałeś się na transfer, rozmawiałaś o trofeach, o które chciałbyś walczyć?

Valencia jest wielka, dlatego też już od pretemporady należy wyznaczyć sobie najważniejsze założenia. Wielkość tego klubu nie pozwala na zrezygnowanie z jakiegokolwiek trofeum, będziemy z uporem bić się o każde z nich. Krok po kroku. Najpierw należy przygotować się pod względem fizycznym, aby rozpocząć w jak najlepszej formie i nie zboczyć z trasy na żadnym z frontów. Jeśli będziemy wykorzystywać dane nam okazje, możemy mieć piękne osiągnięcia.

Trudniej zaczynać, ponieważ podczas przerwy można nabrać parę kilogramów?

Cóż… Waga mojego ciała nie zmieniła się od czasu zakończenia ligowych rozgrywek. 40 dni wakacji może się na niej odbić i nawet jeśli ktoś będzie ćwiczył, to nie można tego porównać z codzienną pracą z profesjonalistami. Czeka nas parę tygodni męki, ale to później się opłaci.

Który zawodnik Cię zaskoczył?

Znałem wcześniej takich ludzi jak Joaquín, Pablo, Vicente czy Albelda. Niemniej, zaimponował mi Alberto Costa. Tino ma spore umiejętności i dobre warunki fizyczne, uderza piłkę naprawdę mocno. Wydaje mi się, że da kibicom mnóstwo radości.

Nie mogę nie spytać o hiszpańską reprezentację… Mistrzów Świata!

Widziałem jak sięgali po ten puchar i bardzo mnie to ucieszyło… Ich tryumf to sprawa najwyższego znaczenia dla Hiszpanii. Jestem zadowolony z postawy 23 piłkarzy, którzy budzili grozę, stworzyli profesjonalną ekipę i w każdym momencie zasługiwali na tytuł. Prawdą jest, że wraz z rodziną i znajomymi z zapartym tchem śledziliśmy każde ich spotkanie.

Co można porównać z Pucharem Świata?

Jeśli rozpatrujemy piłkę klubową, to Ligę Mistrzów. Fakt, że będziemy w niej uczestniczyć działa na mnie motywująco, oby Valencia zaszła daleko. Grając w Realu Madryt strzeliłem gola Olympiakosowi, i to w debiucie. Teraz przyjdzie mi pojedynkować się w niej w inny sposób. Czuję się ważnym elementem drużyny i wiem, że występy w Champions League bardzo się liczą. Nie można jednak zapominać o lidze, ponieważ to właśnie regularne punktowanie daje nam możliwość stawania w szranki z najlepszymi w Europie.

Chcemy nieść fanom radość i dać im puchar. Nie będzie łatwo, ale ci ludzie zasługują na nasze poświęcenie.

Sympatycy Hiszpanii zalali ulice miast, wyobrażasz sobie sięgnięcie po jakieś trofeum z Valencią?

Wyobrażam i to wydaje się idealne (śmieje się). Po to zaczęliśmy ćwiczyć, żeby wkrótce ujrzeć fetującą Walencję… Chcemy nieść fanom radość i dać im puchar. Nie będzie łatwo, ale ci ludzie zasługują na nasze poświęcenie.

Trzymając się tematu reprezentacji, nie chciałbyś przegapić EURO 2012…

Dążę do występowania w La Selección, ale w długim okresie. Powrót do kadry jest moim marzeniem, lecz trzeba być cierpliwym. Najpierw muszę zasłużyć na szacunek kibiców i strzelić wiele goli dla Valencii. O nagrodzie w postaci powołania można będzie myśleć później.

Na Twoją korzyść działa fakt, iż del Bosque postawił na Ciebie, kiedy byłeś nastolatkiem.

Vicente zna mnie doskonale odkąd byłem bardzo mały. Jak nikt wie, na co mnie stać. Jednak klasa 23 członków kadry jest niesamowita i konkurencja będzie duża… Wejście do takiej drużyny to trudna misja. Wiele zależy ode mnie, wierzę w swoje umiejętności. Niemożliwe nie istnieje.

Wróćmy do Valencii. Czy odczuwasz pesymizm związany z odejściem Silvy i Villi?

Jeśli takie podejście panuje wśród kibiców, zmienią zdanie po trzech, czterech spotkaniach, czyli po mocnym starcie w lidze. W drużynie nikt nie będzie musiał zmieniać swojej opinii, bo pomimo tych ubytków, wierzymy w to, co tworzy się między tymi, którzy zostali, a nowymi piłkarzami. Wielka dwójka pożegnała się z klubem, ale nikt nie będzie opuszczał głowy. Będziemy pracować razem. Brakuje tych, których brakuje, ale to nie oznacza, że będzie to widoczne - możemy ich zastąpić.

Obym dorównał Villi, bo jego wyczyny są spektakularne.

Dołączasz do Valencii w podobnym wieku i z podobnym dorobkiem co el Guaje. Przychodzisz w odpowiednim momencie?

Przychodzę do Valencii w najlepszym momencie kariery, czuję się mocny i znajduję się w świetnej dyspozycji fizycznej, dojrzałem. Obym dorównał Villi, bo jego wyczyny są spektakularne. Postaram się strzelić tyle goli, ale nade wszystko, będę pomagał drużynie, bo tylko to liczy się w ostatecznym rozrachunku.

W minionym sezonie zdobyłeś 20 bramek, występując w lidze i krajowym pucharze. Dlaczego miałbyś przekroczyć tę granicę w Valencii, grając w trzech rozgrywkach?

Dochodzi Liga Mistrzów, w której będą mi partnerować zawodnicy o dużych umiejętnościach: Pablo, Mata, Chori, Tino, itd. Jeśli sprawy potoczą się normalnie, liczę na przekroczenie dwudziestki.

Co sądzisz o Adurizie?

Biorąc pod uwagę możliwości klubu, to perfekcyjne wzmocnienie, najlepsze, jakie mogło być. To zawodnik, którego należy cenić. Będzie pokonywał bramkarzy przeciwników, ale wniesie również wielką rywalizację. Trzeba naładować akumulatory i szykować się na batalię z konkurencją.

Kategoria: Wywiady | Superdeporte skomentuj Skomentuj (5)

KOMENTARZE

1. lubeusz21.07.2010; 12:27
Wspominał o Tino.. i właśnie sobie siedzę, oglądam http://www.youtube.com/watch?v=DJIhjzahZ4Y i mam nadzieję, że w tym sezonie nasz argentyński środek będzie dzielił i rządził.
2. El_Duderino21.07.2010; 12:42
El_Duderino@lubeusz
No ten sezon dla Banegi to był olbrzymi krok naprzód.
P.S.
ten filmik przypomniał mi jak fatalna była murawa na Mestalla :D masakra, jakieś kartoflisko, Pablo strzelił bramkę ale miał farta :D
3. lubeusz21.07.2010; 13:03
Swoją drogą w komentarzach przy filmikach z udziałem Banegi co chwila kibice Liverpoolu piszą jaki to by był dobry następca Xabi Alonso. Żeby czasem w zimowym okienku się na niego nie połasili (a znając naszą sytuację finansową i aktualnych rządzących pogoniliby go taniej niż kupili) - trzeba przedłużać kontrakt jak najszybciej.

Btw nie wiem czemu, ale irytuje mnie 'Ever' na plecach, niech biega z koszulką 'Banega' ;F
4. KilyVCF21.07.2010; 15:06
KilyVCFPowinien mieć na koszulce: "Best DM Ever" :)

Cieszy mnie opinia Soldado o Tino, wszyscy na około są nim zachwyceni ! Być może mamy nowego cracka.

PS. Liver to sobie może chcieć. Nie grają w LM i czuję że długo mogą nie zagrać (niech się martwią o LE za rok), Spurs mają lepszy skład i są bogatsi, nie wspominając już o MC.
Któryś brukowiec angielski kiedyś puścił plotę to gadają .. Banega pasuje do PD gdzie gra po "argentyńsku" na jego pozycji jeszcze ujdzie. Ciekawe co on by miał robić w Anglii gdzie biegnie się za zmianę w prawo i w lewo... heh
5. Krzysiek21.07.2010; 16:34
KrzysiekPrzekroczenie liczby 20 goli dla Soldado będzie zadaniem dosyć trudnym, ale nie niewykonalnym. Wierzę w niego i mam nadzieję, że dzięki niemu nie odczujemy tak bardzo straty Villi.