sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Nie ma równych połów…

Ulesław, 15.03.2010; 15:12

FC Barcelona 3:0 Valencia CF

„Życie nie jest dobre bez Villi” – zauważyli dziennikarze Las Provincias. Śmiało możemy dodać: z niewidocznym Silvą, statycznym Dealbertem, nieprzydatnym Fernandesem, nieskutecznym Zigiciem – również. Mimo znakomitej pierwszej połowy, bolesna klęska na Nou Camp stała się faktem.

Początek meczu nie zwiastował bolesnej końcówki. Valencia nękała rywala groźnymi kontratakami, przerywała akcje już w zalążku, grając z finezją i polotem niespotykanym u rywali Barcelony na Nou Camp. Jeśli ktokolwiek mógł się czuć moralnym zwycięzcą pierwszej części gry, to na pewno nie byli to gospodarze.

Kilkakrotnie mogliśmy wyjść na prowadzenie. Szybka kontra, rajd i pierwsza dokładna wrzutka Miguela spadła na głową Jordiego Alby, ale młody skrzydłowy uderzył minimalnie niecelnie. Dobrą okazję miał Silva, ale rywale zablokowali jego płaski strzał. Bramkę mógłby trafić nawet Maduro – Chori Dominguez świetnie przyjął piłkę, próbował oddać ją Maduro, ale Victor Valdes przeciął zabójcze podanie.

I Barcelona nie pozostawała bierna, jednak najgroźniejsze akcje Katalończyków przychodziły po naszych indywidualnych błędach. W pierwszej części szansę na pokonanie Cesara zmarnował Leo Messi – Argentyńczyk, który za kilkadziesiąt minut miał schodzić z boiska przy owacji na stojąco, zabrał piłkę Dealbertowi, wpadł w pole karne, ale w dogodnej sytuacji nie trafił do bramki.

Tempo pierwszej połowy było wręcz fantastyczne. Piłka szybko krążyła od bramki do bramki, nie bez efektownych zagrań. Z Banegą świetnie współpracował Jordi Alba. Młody skrzydłowy stracił kilka piłek, ale po lewej stronie boiska siał istny popłoch. Dani Alves zwykle nie mógł sobie z nim poradzić. Po drugiej stronie próbował coś organizować Pablo, ale częściej tracił, niż stwarzał realne zagrożenie. Zachwyt mógł wzbudzać Miguel, chyba sam zaskoczony otrzymaniem z rąk Emery’ego opaski kapitańskiej.

W 42 minucie na murawę upadł David Albelda, a jego przymusowa zmiana za Manuela Fernandesa odmieniła obraz gry. Albelda był nie do przejścia, nawet dla wirtuozów z dyplomem La Masii. Zdołaliśmy dociągnąć bezbramkowy remis do przerwy, najgorsze miało dopiero nadejść.

Nadeszło w 56 minucie, gdy Leo Messi z przerażającą łatwością ograł czterech naszych obrońców i umieścił piłkę w siatce. Angel Dealbert, milimetrowym balansem ciała zostawiony metr od piłki, z wytrzeszczonymi oczami długo rozpamiętywał swój fatalny błąd.

Bez walki, bez zaangażowania, bez kreatywności i wyszukanych zagrań – Valencia po przerwie była swoją własną karykaturą. Osamotniony w ataku Chori Dominguez nie miał z kim grać, Silva chyba celowo unikał piłki, a Fernandes jakiejkolwiek walki. Zmienić sytuację chciał Emery – w 65 minucie na murawie zameldował się Nicola Zigic. Po pięciu minutach mógł zostać bohaterem. Urwał się obrońcom, przyjął świetną piłkę posłaną przez Pablo Hernandeza i mógł z nią zrobić cokolwiek, by pokonać Victora Valdesa, startującego na spotkanie nadbiegającego kolosa. Nou Camp na moment zupełnie niepotrzebnie zamarło – Nicola trafił prosto w nogi Valdesa. Akumulacja nieszczęść działa wyjątkowo dobrze – kilka minut później drugą żółtą kartkę otrzymał Maduro i wyższy wymiar kary był już tylko formalnością. W 77 minucie dalszej gry odmówił kolejny świeży rekonwalescent – Bruno – a Emery odwołał na ławkę przygotowanego do zmiany Joaquina i na boisko delegował Baraję. Ruben miał zająć miejsce w środku pola, a Manuel Fernandes zająć się bronieniem tyłów.

W kolejne pięć minut nie było już o co grać. W 81 minucie Pablo Hernandez wykazał się wyjątkowo krótką kończyną, próbując przeciąć podanie do Lionela Messiego, a Dealbert nie zdążył za błyskawicznym Argentyńczykiem. W następnej akcji Messi skompletował hattricka, przy równie biernej postawie naszej defensywy. Zanim po doliczonej minucie gry Muñíz Fernández zagwizdał po raz ostatni, musiał jeszcze rozdzielać Pique i Zigicia, źle kryjących wzajemną niechęć i pretensje po jednej z prób zaserwowania Serbowi dobrego dośrodkowania.

Wygodne, trzecie miejsce wcale nie jest całkowicie bezpieczne, bo pościg Sevilli, Mallorki i Deportivo trwa. Kontuzje i zawieszenia ciągle będą nam demolować kadrę. Ciężkie dni i ciężkie decyzje przed Unaiem Emerym. Jeśli myśli o kontynuowaniu pracy na Estadio Mestalla, musi sprawić, by jego zbieranina znów przepoczwarzyła się w zabójczo groźny zespół. Im szybciej, tym lepiej. Dla niego i Valencii.

Skrót meczu: VCF Video

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (21)

KOMENTARZE

1. Barsa15.03.2010; 15:29
Barsaahhh tez zadufanie kibiców w swoje zespoly
...na stronach Barcy piszę i w gazetach katalonskich, że wejscie Henrego(i zmiany ustawiania w ataku) odmienilo obraz gry, a na stronie VCF czytam ciagle, ze zejscie Albeldy :D

ps. żeby nie było ja tam stawiam znak "=" się przy obu czynnikach, które miały niewątliwy wpływ na mecz
2. Alba15.03.2010; 15:30
AlbaBardzo mnie cieszy ładna gra Alby i to tylko tyle co mnie z tego meczu cieszy . Chociaż z drugiej strony jak klub ma wygrać skoro nawet kibice w niego nie wierzą ...
3. Jacek15.03.2010; 15:42
Jacek@Alba
Większość z tej strony nie wierzy, ale skąd wiesz jak jest u kibiców hiszpańskich? Poza tym piłkarze Valencii nawet nas nie znają, więc skąd mają wiedzieć czy w nich wierzą czy nie?
To ich nie obchodzi.

W kilku ostatnich tygodniach lubię wchodzić na tę stronę, ale nie w dni meczów...
4. Alba15.03.2010; 15:58
AlbaDrogi Jacku , dla kogo oni grają jak nie dla nas - kibiców ( bo mam nadzieje, że nie dla pieniędzy ). A oni nie muszą wiedzieć, żebyśmy w nich wierzyli. Znasz takie powiedzenie : ,,Wiara może przenosić góry ''=D
5. Matej 1415.03.2010; 16:03
Dwie różne połowy, pierwsza miła i fajna dla oka, druga już zupełnie kiepska. Problemy zaczęły się gdy Albelda poznał kontuzji, wtedy posypał się środek pola, potem Maduro czerwona i Zigic który nie wykorzystał sam na sam....
6. Vicente7315.03.2010; 16:20
Vicente73@Barsa - a dlaczego Puyol nie grał???
7. Jacek15.03.2010; 16:25
JacekAlba to twoje ostatnie zdanie to pytanie? Bo jeżeli tak, to ja nie znam tego powiedzenia ;D
8. Lizzy15.03.2010; 16:27
Puyol prawdopodobnie na rozgrzewce przed meczem nabawił się urazu.
9. Barsa15.03.2010; 16:35
BarsaCarles przez cały tydzień miał problem z plecami... widać na rozgrzewce albo coś się stało/albo to się pogłębiło, no i nie zagrał. Gabriel godnie go zastąpił...
10. Nevan15.03.2010; 16:42
NevanNo niestety Barsa, niestety...

Alba- ten nick... to od Jordiego czy od Jessici?
11. Krzysiek15.03.2010; 16:49
KrzysiekNie ma co rozpaczać, wrócą najlepsi na czele z Villą i nasza gra ulegnie znacznej poprawie,jestem tego pewien.
12. Alba15.03.2010; 17:00
AlbaNevan - jest to moje pseudonim - to po pierwsze . Po drugie lubię piłkarza VCF, jak i aktorkę ( skąd avatar ).
13. Mico15.03.2010; 18:07
MicoBez obrazy, ale Jessica jest dość słąbą aktorką, chociaż jej uroda to w pełni rekompensuje ;)

Co do meczu, to byłem pewien że przegramy. Po pierwszej połowie robiłem sobie nadzieje, że może uda się ugrać punkt, ale Messi szybko je rozwiał ;)
14. Ashkan15.03.2010; 18:25
Oczywiście teraz wszyscy grzmią żeby trenera zwolnić . Przypomne tylko że już raz taki błąd popełniono i zwolniono Floresa bo zespół zajmował w lidze fatalne 4 miejsce ... a co było potem to wiadomo .
Także myślcie troszke ;)
15. Krzysiek15.03.2010; 18:49
KrzysiekNie ma co narzekać na trenera.Wina leży wśród zawodników.Zresztą zajmujemy 3 miejsce więc co tu narzekać,wypada się cieszyć.
16. Nevan15.03.2010; 19:14
Nevan3 miejsce, ale z jaką grą i jakimi perspektywami na przyszłość? Gramy jeszcze z Realem,Deportivo, Mallorcą i Villarreal, z taką grą (bez zaangażowania) możemy pomarzyć o komplecie. A przecież jeszcze przed meczem z Realem były osoby (w tym ja) które liczyły na nawiązanie walki o drugie miejsce, mieliśmy bodajże 3 pkt. mniej niż Real i bezpośredni pojedynek na Mestalla.

Potem prysznic, i marzenia poszły w odstawkę, liczyło się 3 miejsce. Zachwyt po Villarreal, równie szybko się skończył co przyszedł. Potem Atletico, Racing, teraz Barca.

Trenera absolutnie nie mamy prawa zwalniać teraz. Poczekajmy do końca sezonu. Jeżeli poprawi się gra, a zarazem poprawi się iloraz inteligencji Unaia, który na chwile obecną nie jest zbytnio wygórowany, to można pomyśleć nad ewentualnym przedłużeniem kontraktu. Co nie zmienia faktu, że jestem za tym, żeby posadę trenera objął ktoś "z jajami".
17. Krzysiek15.03.2010; 19:42
KrzysiekRzeczywiście niektóre decyzje Unaia to kompletna głupota.Przede wszystkim chodzi mi o sprawę z Ximo.Zamiast jego to w pierwszym składzie gra ten drewniak Pablo.
18. Nevan15.03.2010; 19:47
NevanZ tym że jak grał Ximo, to narzekano że nie gra Pablo, i tak w kółko. Teraz gra Pablo. Gra słabo. Napewno słabiej niż na początku sezonu, ale trzeba pamiętać, że połowa składu gra gorzej.

Akurat, teraz rzeczywiście lepiej prezentuje się Hoakin, ale z drugiej strony od kiedy pamiętam, było tak, że lepiej grał ten który wchodził z ławki. Na zmianę- Pablo gra w pierwszej jedenastce- Ximo wchodzi i gra świetnie. Ximo gra w pierwszej jedenastce- Pablo wchodzi i gra jeszcze lepiej.

Tylko jest jedna, radykalna różnica. Jak Pablo jest w formie i gra świetnie, to Ximo nie ma prawa występować w pierwszym składzie.

Mimo wszystko z Werderem liczę na naszego najdroższego (25 mln... -,-) piłkarza.
19. ruben12315.03.2010; 20:04
Po wczorajszym meczu z trzezwym rozumem postaram sie wyrazic mysli o stanie w jakim tkwimy juz jakis czas...

1. Czy ktos z was serio myslal ze na Camp Nou mozna cokolwiek wywalczyc? Jedziemy grac ze zdecydowanie najlepsza druzyna na swiecie, ktora wygrala wszystkie trofea jakie chyba tylko mogla.I to na Camp Nou gdzie lanie dostaja wszystkie najmocniejsze druzyny na swiecie o buzdetach i skladach znacznie mocniejszych niz nas! Na samego Messiego czesto trzeba potrojnego krycia!
2.Valencia od dluzszego czasu gra piach i tu nawet nie chodzi o gre defensywna a to co powinno funkcjonowac super - ofensywa! Nawet w najmocniejszym zestawieniu gramy fatalnie bo...marnujemy wszystko co sie da. Mata jest w najgorszej formie swojego zycia, Silva to smiem twierdziec najgorszy nasz pilkarz w ofensywie i gdyby nie nazwisko juz dawno siedzialby na lawce, Pablo po kontuzji gra fatalnie , Villa marnuje sytuacje 200%owe , Chori dopiero sie zgrywa a joaquin raz zagra lepiej a raz gorzej... Nawet w najsilniejszym zestawieniu ofensywnym bramka dla VCf bylaby watpliwa gdyz z Barca zbyt duzo okazji strzeleckich nigdy nie ma.
3. Na Camp Nou przyjezdzamy z fatalnie grajacym na lewej Bruno i to jeszcze po kontuzji, slabiutkim Maduro, Alba ktory gra 2gi mecz na skrzydle dopiero i pierszy raz na szpicy - z Chorim. Jedyny(!) mozliwy pozytywny wynik na Camp Nou to granie z Mathieu,Navarro,Mata i Villa czyli w najsilniejszym skladzie!

4.Najwazniejszym i kluczowym momentem meczu byla zmiana Albeldy. ALBELDA GRAL FENOMENALNIE!!! Specjalnie sledzilem jego gre - koles pieknie sie ustawial, odbieral niemal kazda pilke Messiemu,Xaviemu i Iniescie i Barca nie miala miejsca! Ever przy Albeldzie czul sie komfortowo i Barca nam nic nie zrobila. Z chwila wejscia Fernandesa zrobila sie dziura w srodku przed obrona - Fernandesa nie dosc ze tam nie bylo to jescze nie potrafil choc raz zabrac pilki rywalowi. To zmienilo obraz gry i biorac pod uwage fatalny wystep Dealberta bylo kwestia czasu jak Barca strzeli.

5 Brawa dla Emerego - serio! Za to ze oszczedzil Ville , posadzil Mate i wpuscil Albe ktory zagral swietnie , ze dal szanse Choriemu. To nie wina Emerego ze ma zdziesiatkowana druzyne, nie bedzie przeciez karal pilkarzy na czerwone kartki. To nie wina Emerego ze Maduro nie trafia na pusta po podaniu Choriego, Silva i Pablo graja piach , a Zigic marnuje 300%tke!

6. Jaki jest problem VCF? Ano taki - sytuacja finansowa VCF = brak pieniedzy na transfery! A nam trzeba wymiany polowy skladu i to od zaraz jezeli marzymy o rywalizacji w LM czy z Barca lub Realem.Mamy zbyt niezbilansowany sklad ktorego bolaczka sa bardzo slabe rezerwy. I przez to katowani sa Villa,Mata , Pablo czy Silva co naturalnie stwarza regres ich formy. Co Emery ma zrobic jesli kiedy da grac rezerwom to ci zawodza na maxa nawet ze slabiakami?

Prawda jest taka - Alexis jest za slaby zeby nawet grzac u nas lawe.Koles gra tragicznie! To samo Maduro dla ktorego nie jest to nawet nomialna pozycja! Sprzedac! W samej defensywie potrzeba wydatku rzedu z 20 mln bo jezeli Dealbert i Navarro to nasi najsilniejsi obroncy - to mowi wszystko.

Pomoc - jedynym dobrym def pom jest Albelda! Fernandes gra fatalnie i nawet juz mu nie zalezy (sprzedaz!).Baraja to najslabszy obok Moyi pilkarz VCF(sprzedaz)!,Kto wogole ma zastapic Evera?Obronca Marchena? W samej pomocy trzeba inwestycji rzedu 20mln minimum. O ofensywie nie wspomne.

Sami widzicie - kazda druzyna musi! sie wzmacniac co rok! Nawet takie Atletico czy Sevilla sie wzmacniaja.My nie mozemy! Musimy kupowac pilkarzy za symboliczne sumy lub za darmo. Jezeli jakis Ricardo Costa z Bundesligi ma do nas przyjsc na obrone to podsumowuje to wszytko - nie ma co liczyc na sukcesy! Ja uwazam ze my powinnismy zaczac budowe od tylu i zorganizowac najpierw solidna defensywe plus jakiegos defensywnego pomocnika. I tu uwazam ze bedzie trzeba sprzedac albo Silve albo Mate! Bez jednego lub drugiego juz radzilismy sobie dobrze, problem bylby i to ogromny gdybysmy sprzedali Ville. Z tych pieniedzy ja bym zaczal sprowadzac klasowych obroncow - takich na ktorych kontrakty byloby nas jeszcze stac.Nie wiem , zaczac reorganizowac sklad bo jest to w tej chwili po prostu niezbedne...
20. hubson9115.03.2010; 20:39
Marudzenie, ze Emery jest zły jest dla mnie bez sensu całkowicie. Za to, ze skompletował jakos zespół na Barce i tak należa mu sie brawa, bo z tyloma kontuzjami i kartkami to nie lada sztuka. A to, ze nasze gwiazdeczki opływają w zajebistość na 3 miesjcu to juz nie jego wina.

Tak btw. Miguel w tym meczu pokazał, ze Bruno moze mu buty lizac conajwyżej:P
21. Algir15.03.2010; 22:10
Jeżeli jest dobrze, to może wypinać klatę na ordery - jeżeli źle, to dostaje po d....

Czyli, powtarzając za Bobo Kaczmarkiem: "W tym fachu raz jest się rzeźnikiem, a raz baranem."