Barcelona - Valencia
14.03.2010; 10:30
Mecz wszystkich meczów
Niby nie finał Ligii Mistrzów, nie mecz o krajowe mistrzostwo, a w kontekście walki o trzecią pozycję to mecz jak każdy inny. Ale tylko dziś oczy całej Europy będą wpatrzone w Nou Camp, gdzie Valencia spróbuje wyszarpać Barcelonie choć jeden z trzech punktów. Drugiego tak prestiżowego meczu w tym sezonie możemy już nie zagrać.
Przyzwyczaiła nas Valencia do tego, że nie pozwoli wylęgnąć się żadnym stereotypom, a każdą spójną teorię błyskawicznie falsyfikuje. Zespół zmienia oblicze dwukrotnie w każdym miesiącu, ale nawet cykl zmian nie podlega większym regularnościom.
Wiemy już, że nie zawsze dobrze gramy na własnym stadionie. Nie wygrywamy też ciągle na wyjazdach. Ambitnym drużynom grającym „diamentem” jednak czasami dajemy radę. Co tym razem zostanie przerwane lub obalone? Ja mam nadzieję, że dwie klątwy: wykluczeń oraz epickich porażek na Nou Camp. W sześciu ostatnich meczach zdobyliśmy sześć czerwonych kartek, czasem mniej, czasem bardziej na nie zasługując. Cywilizowanym wizytatorom nie wypada jednak wszczynać burd na salonach. Dwukrotnie, rok po roku, wyjeżdżaliśmy z Barcelony hojnie obdarowani – raz czterema, raz sześcioma bramkami, nie dając zupełnie niczego w zamian. Dziś, jak na gości z wielkiego miasta przystało, nie możemy wyjechać bez zostawiania drobnego upominku.
Chcemy zatrzymać Barcelonę, więc w ruch muszą iść zęby, pazury i rogi. Blaugranę należy zwalczać jej własną bronią – ostrym pressingiem i głębokimi rajdami, bo na spokojne kopanie nie będzie czasu – banda Guardioli nie dzieli się z nikim posiadaną piłką. Dlatego najpierw zmóc musimy samych siebie. Szczególnie – zmorę nieskuteczności i niefrasobliwej obrony.
Postraszmy się wspólnie nieco patrząc na naszych rywali.
Podstawowej słabości Barcelony niestety dzisiaj zabraknie. Zlatan Ibrahimovic, po zadziwiającym początku sezonu, zaczął w pocie czoła pracować na miano boiskowego obiboka. Wyniosły Szwed majestatycznie kroczy po boisku jak marszałek wśród bandy kaprali, posłany na pierwszą linię walki całkowicie za karę i wyłącznie z powodów politycznych. Zastąpić może go Henry. Francuz nie gra wspaniałego sezonu, ale Valencii bramki strzelać potrafi. Hurtowo. Przed rokiem zdobył trzy, a dwa lata temu tylko jednej brakło mu do hattricka.
Na skrzydłach Messi i Pedro. Pierwszy może nam defensywę rozpędzić na cztery wiatry, a Pedro, piłkarz o nodze z precyzją ubiegłorocznego Maty, bramki strzela za każdym dotknięciem piłki. Na szczęście, jest to całkowicie uleczalna przypadłość. Villa i Mata coś o tym wiedzą – obydwaj przeszli wyjątkowo skuteczną kurację.
Dogmat o boiskowej nieomylności Pique i Puyola w tym sezonie przepadł zupełnie, obydwaj popełniają błędy niemal w każdym meczu. Niestety, nie tak często jak nasi obrońcy.
Trzy pojedynki będą szczególnie ciekawe. Xavi vs Banega – dotychczasowy samodzielny król środka pola nareszcie doczekał się groźnego konkurenta do swojej korony. Bosquets i Albelda – ulubieniec Del Bosque i nasz były kapitan, być może w bezpośredniej walce o miejsce na mundialu. Valdes kontra Cesar – czyli świetny bramkarz w reprezentacji podobno niechciany oraz genialny weteran, może nawet najlepszy w kraju, z tylko jednym skromnym marzeniem - żaden tam mundial; jeszcze jeden, kolejny rok w barwach Valencii.
Czy da się w ogóle sensownie ułożyć okaleczoną kadrowo Valencię, by sprostać Barcelonie? Zmusić do gry obolałych Bruno i Villę, czy dać się wykazać zmiennikom? Jeśli tak, to którym – weteranom, czy nastolatkom? Pytań jest więcej - Pablo czy Joaquin, Albelda czy Fernandes, Alba czy Mata.
Trudno byłoby dzisiaj być Unaiem, choć ja bym zaryzykował. Może dlatego, że o swój kontrakt z Valencią nie mam się co obawiać – nawet przezorny Fernando Gomez nie domyśli się, by mi trenerską posadę zaoferować...
Oraz przedmeczowy komentarz z drugiej strony barykady, autorstwa użytkownika naszego serwisu, Barrsy.
Chciałoby się powiedzieć Déjà vu… Znów, po półrocznej przerwie, zobaczymy zespoły z Barcelony i Valencii bez swoich najlepszych „9” (co prawda występ Villi nie jest wykluczony, ale czytając komentarze kibiców Valencii i patrząc na prognozy medyczne ciężko będzie Emeremu „zarznąć ostatecznie” Ville wystawiając go w niedzielę). Tylko teraz można śmiało powiedzieć, że dużo więcej na tym traci Valencia, gdyż Villa mimo ostatnio przejawianej nieskuteczności nadal jest tym piłkarzem, który może zrobić najwięcej złego obronie Barcy. Ciężko natomiast wyrokować, co zrobiłby Ibrahimović w nadchodzącym meczu, który po dobrym początku sezonu zatracił formę i ostatnio gra w kratkę. Jego brak na pewno oznacza mniej wrzutek od Alvesa w pole karne. Gdyby grali, to jeśli chodzi o tę pozycję, mielibyśmy jeden do zera dla VCF, jednak nie grają…
Oba zespoły mają kilka alternatyw, Valencia: Mata, Zigić oraz nowy nabytek Domínguez, natomiast Barca: Henry, Messi, Bojan. Kolejność przypadkowa, bo nie mam pojęcia, co strzeli obu trenerom do głowy. Osobiście chciałbym zobaczyć w akcji Choriego, choć to chyba nie do końca jego pozycja oraz Bojana. Kończąc motyw ofensywny wydaje mi się, że na tym etapie sezonu przy tak sobie grających Silvie i Pablo, słabo spisującym się obecnie Macie (cieżko porównać „11” Barcy i Valencii, więc zdecydowałem się dla ułatwienia zaliczyć wymienioną trójkę Nietoperzy do ataku) oraz konserwatyzmie w doborze składu u trenera Valencii, który pewnie nie zmieni wiele w ataku, wydaje mi się, że Barca z Messim, Pedro, Bojanem i Henrym, a może Iniestą - nie ważne kto z tej 5 zagra - prezentuje się lepiej.
Jeżeli już po katalońsku zaczęliśmy od ataku, to czas przejść do pomocy. Tu trzeba się chwilkę zatrzymać przy objawieniu tego sezonu, czyli Everze Banedze. Pamiętam, jak kilka miesięcy temu stoczyłem na którymś z blogów bój z Ulesławem o tym, że Banega to jeszcze nie gracz pokroju Xaviego i nadal tak sądzę, ale jestem coraz bardziej pod urokiem gry młodego Argentyńczyka. Utrzymuje formę przez dłuższy czas grając w takim zespole jak Valencia, cóż wielkie brawa, jeszcze ze dwa sezony i będzie można go z Xavim, Ulesławie, porównać ;) Niestety na pozycji drugiego środkowego pomocnika Valencia ma już problem, niezależnie od tego, czy gra tam Marchena czy Baraja. W Barcie natomiast lekko pod formą (jak prawie cały team) są środkowi pomocnicy oraz pivoci, jednak liczę na dobry spektakl w wydaniu Xaviego i Iniesty oraz solidnego Toure lub Sergio.
Obrona… Wydaje mi się, że w Valencii w obronie zagrają Miguel, Dealbert, Navarro i Albelda, natomiast w Barcie Alves, Puyol, Pique i Maxwell. Obiektywnie rzecz ujmując, Barca ma tutaj przewagę, choć kontry VCF mogą trafić na podatny grunt. Tak jak pisałem, dużo zależy od obrony Valencii - gdy obrońcy Nietoperzy zagrają na wysokim poziomie, będzie nudny mecz, gdy trochę się pogubią może być ciekawiej… pod bramką Cesara. Ciekawi mnie, jak zagra Valencia przy wyprowadzaniu przez Barcę piłki, czy będzie to jak w pierwszym meczu wysoki pressing, czy tylko przeszkadzanie na własnej połowie, ale w tym elemencie nie będzie się liczyła tylko obrona, ale cały zespół.
Jeżeli chodzi o obsadę bramki w Barcelonie, to jestem spokojny, nie ma Villi, Valdes nie ma do kogo podawać. Ale, koniec z żartami, Victor od kilku sezonów prezentuje bardzo dobrą formę, szczególnie w bardzo ważnych dla zespołu meczach, więc myślę, że i po niedzielnym występie będzie można wystawić mu dobrą notę. W VCF na bramce zagra pewnie Cesar, więc też spokój na tej pozycji gwarantowany.
Podsumowując, na kartce zespół Barcy wygląda lepiej, jednak wszystko zweryfikuje boisko. Liczę na piękny spektakl, głownie w ofensywnie - bo to jest domena obu teamów - i zwycięstwo Barcelony 3:1.
PS. Osłabieniem Barcy będzie też brak Pepa Guardioli na ławce trenerskiej…
KOMENTARZE
Mam tylko nadzieję, że nie nikt nie złapie kontuzji ani czerwonej kartki.
A co do tych waszych słabych wyjazdów to przypominam, że nadal mamy jedną z lepszych statystyk dotyczących właśnie takich meczy .
Chylę czoło, bo ja bym na to nie wpadł.
Chciałbym, żeby Valencia zagrała jak wczoraj Depor z Sevillą: mądrze taktycznie i inteligentnie. Chociaż Sevilla cisnęła, Depor bronił się umiejętnie, nie było słabych punktów w obronie - cała drużyna grała.
Do tej pory nie miałem dobrego zdania o Depor, ale ten mecz pokazał że chyba się myliłem. Lotina zrobił z przeciętniaków naprawdę dobrą drużynę i szkoda, że przedłużył kontrakt.
Z grona przeciętniaków wyłączyłbym Guardado - ten gość jest fantastyczny. Był wszędzie - grał na całym boisku i to on dodaje jakości. Ma dopiero 24 lata, a tak wiele potrafi. Chciałbym go w VCF.
Porażka i Remis.
_______________________________________________
Mam prośbę do redaktorów...
Jeśli można, to zróbcie relacje live, bo jak zwykle nie będę mógł znaleźć transmisji :(
Jesli zagramy tak jak z Werderem w ofensywie z ta różnicą ze bedziemy skuteczni możemy osiągnąć dobry koncowy wynik. Pomimo braków w obronie możemy skutecznie likwidowac ataki przeciwnika,musimy tylko byc od pierwszej do ostatniej minuty skoncentrowani aby nie popełnić błedów.
Dla mnie osiagniemy dobry wynik(czyt. remis i wygr.) nie dlatego,że zagramy dobrze w obronie ale w ataku. Bo sytuacje napewno bedziemy sobie tworzyc. Tylko,że trzeba to wykorzystac!!!
Achh, ciekawe jaki sklad :D
Na bogato :O Ule, trafiles z Jordim! :D
Dobrze, że Villa będzie odpoczywał, ale co ma zrobić Zigic żeby zagrać? Ximo musi zmienić nazwisko na Pablo to zacznie grać.
w 2 połowie moze Villa przypomni o sobie Valdesowi;p ^V^ faktycznie brak Joaquina denerwuje bo Pablo gra ostatnio padake, tak jak Mata. Co do obrony;p może każdy akurat dziś zagra mecz życia;D oby ^V^ Amunt 2-3
Tutaj link do niezacinającej się relacji:
http://www.justin.tv/alex_gr#r=EP0qi7k~
No i sędziowie dzisiaj coś ślepi. Najpierw Iniesta zdecydowanie ostatni piłkę dotknął zanim na aut wyszła potem Cesar tez wybił strzał Messiego i nie było rożnego.
No a Dealbert co zrobił to tylko dzięki za Cesara losowi ...
Alba nawet nieźle jak na debiut w wielkim meczu. Maduro dobrze , Dealbert średnio , ten jeden katastrofalny błąd prawie by bramka wpadła.
Chori nie miał duzo piłek z przodu , ale ta jedna sytuacja gdy przyjął piłkę na klatę to majstersztyk , szkoda że Villa nie gra,
wpuściłbym go za Albe , Silvę na lewą Choriego za Vile i byłaby duża szansa na 3 ptk :D
AMUNT !
Alajarin J. J.
Baraja R.
Fernandes M.
Joaquin
Mata
Moyá
Zigic N.
Albelda to był typowy defensywny pomocnik.
Fernandes za dużo chodzi do porzodu i od razu Barca ma przewage :/
Fernandes, co on gra ?? biega byle gdzie..
Zigic za Domingueza, super , przeca tyle wrzutek idzie w pole karne że hoho.
Przez te kilka meczy co go nie było to albo dostawalismy lanie, albo fuksem udało sie cos ugrać. David grał w 1 połowie i jak mecz wygladał, a jak wyglada w 2 połowie?! Widac doskonale. Jak go nie ma to jest bardzo zle. Fernandes jest mierny i tyle.
szkoda ze nie udało sie strzelic w 1 poł, bo były okazje i mecz ułozyłby sie inaczej
Kontuzja Cezara?!?!?!?!?!!?!?!?!?! Powiedzcie, że to mój sen!
Fakt jest taki ze osmieszyl 4 obroncow Valencii ktorzy nie wiem co chcieli robic w polu karnym i dawali sie nabrac na najprostrze z mozliwych dryblingow :/.....
Jestem na 100 procent pewien ze gdyby gral dla Valencii tobys go wychwalal pod niebiosa i mowil ze jest niesamowity, cudowny itd.....trzeba umiec docenic klase przeciwnika i to ze gra naprawde swietnie.....wszystkie bramki ktore strzelil to pewnie te 80 procent farta..tak samo jak ta Zlota Pilka ktora dostal to za te 80 procent farta......wez sie nie kompromituj......
Pozdro!
Kolejny mecz z czerwoną kartką !! co Emery robi z tą drużyną ? kolejny sezon , w którym na wiosnę dostajemy baty i gramy g**no.
Mogło być 1-1 , Zigić nie trafił poszła kontra i czerwo. Super.
I gdybać co by było gdyby u nas grał ?
gdybanie jest dla piczek , więc w sumie dla ciebie to naturalne.
I nie wiem gdzie ty tam czterech obrońców widziałeś. Było trzech zawodników , z czego dwóch obrońców , a Banega z tyłu tylko przez chwilę.
Dla mnie geniusz to był Zidane , Messi nie jest geniuszem.
Jak mzona mielc tyle kontuzji?( ponad poł składu jest wiecznie kontuzjowana, nawet w Arsenalu nie mają takich problemów)Jak mozna dostawac tyle zółtych kartek i non stop byc zawieszonym?(odpadł Bruno z nastepnego meczu), gdzie jest Vicente?? Bardzo go lubie ale to juz jest ...nie wiem co to jest(on chyba jak kosi trawnik na swoim ogródku to cały czas przejezdza sobie kołkiem od kosiarki po stopie, kablem nadwyręza sobie sciegna, a jesli ma bezprzewodową to od chodzenia miesnie mu padają..
Ale masz racje caly swiat uwaza go za gieniusza tylko jeden Duderino zna sie na tyle na pilce zeby wiedziec ze on taki nie jest.......gratuluje Valencii kolejnego kibica ktory ma co najmniej klopoty z inteligencja zeby nie powiedziec tego dosadniej......
no comments moim zdaniem to messi jest na poziomie zidana a maduro i bruno to poziom ekstraklasy więc wynik nie powinien dziwic
30% tej świetności Messiego jest to, że gra w Barcelonie. Takie jest moje zdanie.
Szkoda, że Zigic nie rozbił głowy Pique o słupek bramki Valdesa...
Zagladam na ta stronke juz dobre dwa lata i ostatnio zauwazylem ze jest tutaj pelno nowych nickow.....coz sezonowcy kwitna jak grzyby po deszczu bo "stara gwardia" tej stronki mnie zna......na czele z jednym z adminow....
Coz szkoda przegranej......ale trzeba grac dalej.....trzy bramki Messiego.......wg Duderino pewnie wszystkie fartowne.....no ale przeciez fartem jest on tez na czele listy strzelcow w Primera Division.....naprawde zalosne stwierdzenie....
Nie mozna wszystkiego zganiac na kontuzje bo klub walczacy o Lige Mistrzow musi miec na kazda pozycje po dwoch rownorzednych graczy bo bez tego ani rusz.....a niestety w Valencii tego nie ma.....przyklad Fernandesa i Zigicia mowia same za siebie bo za cholere nie mozna uznac ich za wartosciowych zmiennikow podstawowych graczy :/
Rewelacyjny mecz Cesara. Na wyróżnienie zasługuje też Miguel, Albelda i Alba, który radził sobie zaskakująco dobrze. Bruno wrócił po kontuzji i również grał dosyć pewnie na lewej stronie obrony. Pozytywnie także Maduro.
Największą pokraką meczu jest Dealbert (błąd w pierwszej połowie, dziecinnie łatwo ograny przy pierwszym golu, przy drugim golu i przy trzecim golu). Silva tak słabo, że szkoda słów.
Kluczowe momenty w meczu? Zejście Albeldy, który rządził w środku pola. Zejście Maduro (dobrze grającego) i kończenie meczu w dziesiątkę. Swoją drogą, druga kartka wydaje mi się mocno naciągana.
Szkoda zamrnowanej szansy Zigica, ale Serb gra tak rzadko, że się nie dziwię. Nawet nie ma jak złapać rytmu meczowego.
Emery
Zaryzykował stawiając na Albę i się to udało. Brak Joaquina i konsekwentne stawianie na Pablo jest denerwujące w obliczu słabej postawy Pablo (sporo strat, zmarnowany świetny kontratak).
Szkoda że Zigic nie mógł grać od pierwszej minuty, a jestem przekonany że zagrałby lepiej niż Chori, choćby dlatego że osamotnionemu na przodzie napastnikowi łatwiej jest grać, gdy ma 2 metry wzrostu.
Dobrze Emery zrobił wpuszczając Serba, choć chyba troszkę za późno i fatalnie, że zszedł Chori zamiast Silvy.
Mecz był dobry i dopóki grał Albelda wszystko się układało. Nawet po stracie gola nie graliśmy źle, ale grając w 10 i z Dealbertem (w jego dzisiejszej dyspozycji) nie było szans nawet na remis.
A tak na poważnie, to rzeczywiście mecz był jak najbardziej do wygrania. Kto wie,czy gdyby Zigic trafił w bramkę, a nie w Valdesa, to mecz nie skończył by się innym wynikiem. To znaczy, skończył by się na pewno, ale komu by ten wynik bardziej odpowiadał.
W każdym razie, teraz Almeria. Alba na lewe skrzydło, Chori na Mediapunta i Villa do ataku i jedziemy z nimi.
Werder mnie absolutnie nie obchodzi. Moim zdaniem powinien wyjść Zigic, i reszta naszych cracków, a może się uda.
Żadna bramka dzisiaj to nie było dzieło geniuszu Messiego tylko błędy naszych obrońców , jeżeli twierdzisz że było inaczej to jesteś ślepy.
A . i jeszcze jedno , to że nie było to dzieło jego geniuszu nie znaczy że nie miał udziału przy bramkach. Takie twierdzenia są dziełem twojej kretyńskiej dedukcji.
I nigdzie nie napisalem ze tak twierdzisz.....pokarz mi w moich wypowiedziach gdzie wskazalem ze to Ty tak napisales??? Nigdzie tego nie znajdziesz....jedyne co napisalem ze jest to zalosne stwierdzenie odnosnie tego przypisywania mu ciaglego farta.....i przestan pisac o klamstwach bo jedyna osoba ktora pisze tutaj glupoty to jestes Ty......
Nie miałem czasu pisać eseju lub noweli ..
JAK MOŻNA, PYTAM JAK MOŻNA TAK GRAĆ! Weźmy takiego Bruno. Kiedy by tylko nie dostał piłki, miał śmierć w oczach i za każdym, powtarzam każdym razem podawał do tyłu! Ja rozumiem, że nie jest to ofensywny pomocnik ale to przechodziło ludzkie pojęcie! Śmierć i strach w oczach! I jak można przy stanie, kiedy przegrywamy opuszczać boisko przez dwadzieścia minut? Zero pojęcia, zero woli walki. Co on sobie myślał? Że prowadzimy i można naciągać czas? Valencia przegrywa a ten schodzi z boiska w tempie przykurczonej babci która do kościoła zmierza. Tak jakby te 1-0 to był wynik, którego można bronić.
Oni się totalnie posrali, totalnie! A Bruno jest dnem, dnem, dnem! DNEM! Za każdym ale to KAŻDYM razem kiedy ktoś mijał Saltora ten potrafił tylko podnosić łapsko i informować sędziego liniowego, że spalony był. -.- Za KAŻDYM razem.
Drugi talent kur*a - Maduro. Jak zobaczyłem tą jego mordę po pierwszej żółtej kartce i ten durny uśmieszek to wiedziałem, że to się skończy dzisiaj czerwoną. Byłem tego pewien, bardziej niż podczas meczu z Atletico w związku z Marcheną. Wielki Maduro przyjechał na Camp Nou i bohatera będzie zgrywał.
Jestem rozgoryczony, zupełnie. Nie dlatego, że przegraliśmy. Dlatego, że ta drużyna jest bezbarwna. Kompletnie bezbarwna.
Silva. Ten też, talent do potęgi. Już dawno możemy wymazać z pamięci młodego, utalentowanego Silvę. Co rusz to strata. I też tylko ta mina, cały świat przeciwko biednemu Silvie, ojoj. Malkontent jeden i tyle.
I nie pieprzcie, że to wina Emerego. Valencia nie przegrała dzisiaj z powodu Emerego. Valencia jest po prostu bezbarwna, to nie jest zgrany kolektyw, to jest jak rozkapryszone dziecko któremu nie można dać zabawki. Fakt, to trener powinien z gromadki stworzyć drużynę ale ja uważam, że z takiej gromadki się po prostu nie da. U nas jest za dużo indywidualności - ale nie takich strikte piłkarskich. Indywidualności w uwalaniu min i kozakowaniu. Ja, ja nie mogę? Ja, Maduro nie mogę? Dealbert, żółta. Po co i na co? Banega, żółta, po co i na co?
Nie ta półka! Za wysokie progi na - co po niektórych w Valencii - nogi. Gdzie tam Barcelona i Camp Nou, daleko nam, oj daleko. ;]]]
W takich chwilach szkoda tylko tych, którzy się nie przestraszyli. Szkoda Cesara, szkoda Miguela, w pewnym sensie Dealberta, Banegi, kogoś jeszcze? Czy o kimś zapomniałem?
Barcelona wcale nie zagrała dzisiaj galaktycznie. Barcelona była do ogrania. Ale to co wyprawiają nasze persony to o pomstę do nieba woła. A przy takich sierotkach to nawet niebo nie pomoże. I po co trener, no po co nam trener? Tu w ogóle trener jest niepotrzebny. Trzeba wypieprzyć połowę zawodników, dać szansę młodym i przyzwyczajać się do tego, że będziemy ligowym średniakiem.
PRZERAŻA TO, że im się nie chciało, no po ludzku im się nie chciało! Straciłem piłkę, a po co ja mam wracać, po co? W dupie to mam! Zagrałem ładnie w pierwszej połowie, wystarczy. Może przegramy tylko jedynkę to ładnie będzie wyglądało. -.- Zostało nam 20 minut, mamy szansę na remis ale lepiej nie rozgrywajmy tych akcji za szybko bo jeszcze stracimy kolejną bramkę.
A mogli stracić i dziesięć bo żenujące to było i oglądać się tego nie dało. Fernandes był jak człowiek widmo. Silva powinien zostać skierowany do Mestallety, Pablo powinni sprzedać do jakiegoś Valladolid, tam zostałby gwiazdą. Bruno powinien zająć się sprzedawaniem lodów, ewentualnie podawaniem piłek - w końcu podawał by piłki do przodu! Maduro do cyrku, pasowałby swoją drogą. Zigic, ech. Z całą sympatią do niego, jak go widzę z piłką próbującego kiwać to mam wrażenie, że stanie się coś złego - za każdym razem tak mam, serio. ;) Może to choroba jest. Idąc dalej, Baraja na emeryturę, Banega do Realu, Barcelony czy innego galaktycznego - niech ma, należy mu się. Bo na pewno nie zasłużył na to, żeby grać obok takiego Bruno i Maduro. :-|
Rozpisałem się, w nieskładności całej, nie mam słów. Ja tak nienawidzę Barcelony, że to się w pale nie mieści! Nie ma takiego drugiego klubu którego aż w takim stopniu nie mogę znieść. Zniosę nawet najemników z Realu Madryt, zniosę Kanoute, zniosę Villareal mimo iż żółtego nie lubię ale nie zasranej Barcelony i tych nadętych kibiców znawców. Swoją drogą, nie wpuszczajcie tutaj już tego który coś tam pisał w newsie Ulesława bo od chłopaczka aż zionie cwaniactwem - tak jak od każdego Barcelończyka od siedmiu boleści. Jak można na nie swojej stronie pisać tak ironicznie i tak chwaląc swój nieskazitelny zespolik. <3 Ulesław, nie publikuj więcej tych jego cwaniaczych tekstów i oszczędź nam bólu czytania tych pseudointeligentych wypocin, jak cię proszę. Przylazło tutaj i zamiast obiektywnie - z szacunkiem do rywala coś skrobnąć, skoro już pozwolenie dostał to ten pisze z debilnymi docinkami. Niech spieprza się jarać razem z resztą swoich nad grą swoich galaktycznych.
Ależ ja jestem zły, do jasnej cholery! Komentarz napisany w trzy i pół minuty więc nawet i za błędy serdecznie przepraszam.
Silva czy Villa gdyby przeszli do np. Barcy zyskaliby ze 30% wartosci i ich nazwiska byłyby o połowę czesciej wymawiane.
Tak samo Arbeloa, to jest taki słabiak, a gdy przeszedł do Realu to wielki od razu i nawet gra za Capdeville( Alvaro mu do pięt nie dosięga) w reprezentacji, chociaz w Realu go krytykują.
Kazdy kto gra w lepszym klubie jest bardziej znay i taka jest prawda, i to nie tylko moje zdanie
"ale nie zasranej Barcelony i tych nadętych kibiców znawców."
W pełni Cię popieram ,ale powiem Ci ,że kibice Realu są gorsi .U nas jest tak : normalni , sezonowcy , idioci i kretyni .
pozdro dla kibiców Valencii
Dokładnie to 7 mecz z rzędu. zaczeło sie podajrze od Getafe
Głupoty piszesz.
"Weźmy takiego Bruno". No weźmy. Bruno, prawy(!) obrońca grający na lewej(!) stronie obrony. Pierwszy mecz po kontuzji i od razu przeciw Barcy na jej terenie. No to co ty oczekujesz? Że będzie grał jak Roberto Carlos? Pomyśl trochę.
"Drugi talent kur*a - Maduro". A kim jest Maduro? Defensywnym pomocnikiem. A gdzie Emery kazał mu grać? Na obronie. Nie graliśmy z jakimś słabym zespołem a z Barceloną! Holender nie chce grać w obronie i Emery o tym wie, a mimo to Maduro gra jako stoper. Oczekujesz od niego, że będzie grał jak kiedyś Ayala? Gra chłop jak potrafi na pozycji, na której nie chce grać. Jak można się go czepiać?
"W takich chwilach szkoda tylko tych, którzy się nie przestraszyli. Szkoda Cesara, szkoda Miguela, w pewnym sensie Dealberta, Banegi, kogoś jeszcze?"
Banegi?? Koleś rozum zgubił. Widziałeś jego idiotyczny wślizg od tyłu w pierwsze połowie? Następna czerwona kartka marzy się Argentyńczykowi, ale wślizg był na tyle nieudolny, że szczęśliwie nie trafił w rywala. W ofensywie? Równie słabo.
Dealberta? W jakim sensie? Zagrał na poziomie II-giej ligi.
"Banega do Realu, Barcelony czy innego galaktycznego - niech ma, należy mu się. Bo na pewno nie zasłużył na to, żeby grać obok takiego Bruno i Maduro. :-|"
A co takiego dziś Banega zagrał? Jak się nie potrafi wziąć ciężaru gry na siebie i pokierować grą drużyny (przy słabym Bruno i Maduro nie powinno być problemem być najlepszym w drużynie), to myślisz że w Realu nagle nauczy się grać? Przestanie robić od tyłu wślizgi tuż przed naszym polem karnym?
"Valencia nie przegrała dzisiaj z powodu Emerego."
Niby nie można wskazać jakichś super szczególnych błedów Emerego, ale brak Zigica w podstawowej 11, pozostawienie na boisku Silvy a zdjęcie Domingueza, postawienie na Pablo mając Joaquina, zajechanie Maty i konieczność korzystania z Alby, stawianie Maduro w obronie, stawianie na słabego Silvę - za to wszystko odpowiada Emery.
Czemu Zigic nie wykorzystał szansy na zdobycie gola (po świetnym wyjściu do podania)? Polecam zajrzeć kiedy Serb rozegrał ostatni mecz ligowy i ile to było minut. Jak ma być w dobrej dyspozycji strzelckiej, być w rytmie meczowym, pewnym siebie jak non stop siedzi na ławce. I tak należą mu się brawa za wielką ochotę do gry i walkę.
No i już nie usprawiedliwiajmy Żigicia .
To czego on nie strzelił nie wymaga wielkiej formy ani umiejętności , on miał mnóstwo czasu i miejsca , sam na sam , 10 metrów od najbliższego obrońcy , jak ktoś wyżej pisał - mógł strzelać obok Valdesa , nad nim , mógł go obiec i strzelać do pustej , on strzelił prosto w środek i prosto w niego.
To nie była wina Emerego że Zigić nie strzelił , to kompromitacja Żigicia ..
Ale zdania o Bruno na pewno nie zmienię, grał słabo - i nie jest usprawiedliwieniem to, że grał nie na swojej nominalnej stronie. A już tym bardziej to, że powrócił po kontuzji. Bruno jest słaby, po prostu słaby!
Drużyna jest słaba.
Dlaczego? Bo Messi jest za szybki dla naszych obrońców - Bruno z nich to największa ofiara. Mieliśmy za dużo słabych punktów - oprócz "asów" obrony (oprócz Miguela) Fernandes błąkał się po boisku, a Silva potwierdził że jest bez formy. Coś niedobrego się z nim dzieje - wygląda coraz gorzej i gra adekwatnie do wyglądu. Kto da za niego 25-30 mln? Na takiego Silvę i 5 mln szkoda. Ława dobrze mu zrobi, żeby trochę się nad sobą zastanowił.
Brawo dla Emerego za posadzenie na ławie Villi i Maty. Na Barcy świat się nie kończy i trzeba świeżych sił na Werder.
Po 1-szej połowie wydawało się, że możemy zawalczyć. Skończyło się laniem, ale tragedii z tego bym nie robił. Gorzej, że Albeldzie odnowiła się kontuzja i z Werderem będzie kłopot z linią pomocy.
Alba był całkiem niezły - może lepszy niż ostatnio Mata?
Reasumując - szkoda, że przegraliśmy. Plus z naszej przegranej jest taki, że Barca nie straciła dystansu do Realu. Ponadto, biorąc pod uwagę remis Sevilli z Depor i stracone punkty przez Majorkę nie jest tak źle jakby mogło się wydawać.
Banega od kilku spotkań to żenada, ale niestety w zespole nie ma nikogo lepszego, więc musi grać. Silva co prawda nie był jakiś olśniewający, ale jako jednemu z nielicznych chciało się grać. Alba zagrał świetnie, jak na tyle lat, to jestem pod wrażeniem. Pablo na ławkę, Joaquin musi grać od początku. To tyle, bo więcej nie ma się co wywodzić na temat tego "spektaklu".
Oczywiście, że Zigic powinien to strzelić i to z opaską na oczach. Świetne wyjście do podania a strzał do d...
Nie Emerego wina, bo on nogami Serba nie kieruje.
Fakt faktem, że piłkarz musi grać, aby być w formie i dobrze się prezentować. Villa na początku sezonu skutecznością nie imponował, ale z każdym rozegranym meczem spisywał się coraz lepiej. Czasu nie cofniemy, ale gdyby Zigic grywał częściej, choćby końcówki spotkań, to jestem przekonany, że strzeliłby dziś gola. Tylko, że Emery nie stawia na Serba, już lepiej dać Matę do ataku jak np. w pierwszym meczu z Barcą.
@billie
Moim zdaniem Bruno jest piłkarzem średnim i Miguel na kacu gra lepiej. Po prostu wbrew niektórym będę bronił kilku zawodników klubu, któremu kibicuję, przed nadmierną krytyką. Skoro Alexis, del Horno czy Moretti nie zawsze sobie radzili, to i nic dziwnego, że Bruno nie spisał się najlepiej. A jeśli wziąć pod uwagę grę Dealberta, to Bruno jest w dalszej części kolejki piłkarzy do krytyki, a nie na początku :)
Zgadzam się ze wszystkim, oprócz Twojej opinii co do Dealberta. To on zawalił conajmniej dwa gole, zwłaszcza ten drugi. Przecież jeszcze zanim Messi dostał podanie wiadomo było, co zrobi. Że pobiegnie, a potem przełoży piłkę na lepszą nogę i uderzy (niewiadomo było jedynie który róg wybierze). Uważam, że Dealbert powinien był to przewidzieć
Zigic powinien sie uczyc...
Znam ten ból, strach zagląda w oczy a do końca jeszcze tyle minut... :)
Widzieliście jego minę po straconym golu - był bliski płaczu (takiej nie praktykowałem)
Mimo że asem nie jest to lepszego stopera nie mamy i to jest prawdziwa tragedia ..
Ja bym Banedze odpuścił.
Jak źle by nie grał i tak będzie lepszy od wszystkich kolegów którzy go otaczają, poza meczem z Atletico, w którym wyjątkowo grał wybitnie źle.
Poza tym jako jedyny potrafi dokładnie podawać tak żeby kolega nie musiał od razu ekspediować w p.... i nie parzy go piłka.
Pewnie gdyby analizować nasze mecze to w nielicznych nie był najlepszym piłkarzem VCF lub w pierwszej dwójce, wystarczy se wyobrazić jaki byłby środek bez niego (np puścić mecz z beznadziejnym Santander, ani Albelda, ani Marchena ani Fernandez, Baraja- precyzją nie grzeszą.
Dzisiejsze momenty w których zdołaliśmy się utrzymywać dłużej przy piłce mimo - jak zwykle- pressingu Barcy (czemu my tego nie praktykujemy?) to właśnie zasługa Evera który nie wywala na oślep i umie na małej przestrzeni się wywinąć.
Co to za plus niby że Barcelona nie straci dystansu do Realu ??? hm
To chyba dla nas tak istotne jak to czy KFC nie straci dystansu do McDonaldsa (nawet te kluby mi się z tym kojarzą heh)
Powiem tak Emery jest sobie winny ponieważ wystawia takiego Pablo który od 10 spotkań gra piach i tyle, ale powiedzmy szczerze przecież Emery kocha pablo i resztę...jest zaślepiony...
ja na początek przystałbym z pocałowaniem ręki na oferte liverpoolu 16 mln plus ryan babel za mate
sprzedałbym zigica i dorzuciłbym hajsu z transferu maty (z tych 16 mln ) jakieś 8mln i kupiłbym tomasa necida z cska
a po pozyskaniu necida zastanowiłbym sie nad sprzedaż villi a za te ok 45, 50 mln część bym wydał na stopera ale takiego fest nawet za 15 mln no bo to co teraz jest to jest tragedia o ci stoperzy to np matt hummels badz jan verthongen sprzedałbym w pieruny pablo i kupiłbym pedro leona silve bym zostawił i banege cała operacja wygladał by następująco
necid
chori
babel pedro leon
banega
albelda
marchena hummmels
mathieu miquel
caesar
operacje przyniosłaby jakies 60 mln euro zysku
nawet w oslabieniu taki klub jak Valencia nie powinien przegrywac 3:0
Villa o tytule krola strzelcow moze zapomniec
Amunt Valencia
Kto zagra z Werderem? Pewnie:
Cesar,
Maduro,Navarro, Dealbert, Miguel
Pablo, Marchena, Baraja, Mata,
Silva i Villa.
Po bitwie w Bremie w kolejce Almeria. Wyczerpani, poobijani i czy chociaż zwycięzcy?
Vicente> nie wiem dlaczego nazywasz ten klub "królewskimi" - to nadużycie i śmieszne nadęcie. Nie byłoby nic gorszego niż zdobycie przez Real mistrzostwa. To jakby sytemu, aroganckiemu bufonowi postawić kolejny pomnik "chwały". Miłujcie i bijcie pokłony. Już się szykuję.
Marchena w tym spotkaniu by sie przydał powalczylby popyskowałby i jakos by to przeszlo.
Dealbert jest lipą straszna tak samo jak Maduro. Bruno tez zawalił ładnie. Obrona do wymiany albo nie wystawiać pomocników w obronie Emery też niewiem co on ćpa ze takie dziwne ustawienia wymyśla. Ja rozumiem ze są kontuzje, czerwone kartki ale da rade ustawic druzyne inaczej niz on..
KOCHAM VALENCIE
Kibice widzą, że Mata, Silva, Zigic, Dealbert, Pablo grają słabo (ktoś znalazł nawet lekarstwo: sprzedać!) - tylko niewielu próbuje się zastanawiać, jaka jest tego przyczyna. Nie mam na myśli meczu z Barceloną - błędy popełniono już wcześniej, teraz tylko widzimy konsekwencje. Bo jak inaczej nazwać czekającą Vcf konieczność walki o każdy punkt z zespołami ze środka i dołu tabeli?
Mam wrażenie, że oni już nie mają siły/pomysłu/zacięcia do gry na odpowiednim poziomie i niedługo stracą też motywację. Wtedy, zamiast meczami z B., RM, będziemy ekscytować się spotkaniami z zespołami pokroju Xerez, Teneryfa...
Masz rację, uważam podobnie jak ty.Tylko do Barcelony i ich kibiców nic nie mam.
Emery moze bedzie swietnym trenerem ale za kilka lat
najlepiej wypozyczyc trenera zeby sie uczyl w jakims slabszym klubie,a na jego miejsce pozyskac dobrego i doswiadczonego szkoleniowca:)
to oczywiscie zart
Za klasowego obrońcę trzeba wybulić ponad 10 mln euro.Chyba że jakiegoś z Brazylii , może Miranda z Flamengo. już nawet debiutował w pierwszej reprezentacji.
a druga..... :(
« Wsteczskomentuj