Atlético - Valencia
28.02.2010; 14:26
Zapowiedź i prezentacja rywala
Pierwszy mecz z Atlético nie był zwykłym, jednym z 38 pojedynków o marne trzy punkty. Był to mecz z przesłaniem: miał pomóc wskazać zespół z najgorszą defensywą w całej Hiszpanii. Zawiódł podwójnie – nie wyłonił zwycięzcy ani w punktowej rywalizacji, ani w konkursie kiksów, strat i samobójów.
Tym razem zagramy tylko i wyłącznie o ligowe punkty.
Mimo wszystko, Valencia i Atlético nie przypominają już swoich karykatur, którymi straszyły świat we wrześniu. Zmiana Resino na Quique Floresa sprawiła, że jeśli obrońcy dzisiejszych rywali głupieją, to samodzielnie, a nie gromadnie - jak bywało wcześniej. Valencia broni się całkiem solidnie, nawet okaleczona na bokach jakoś sobie radzi. Alexis na boisku to już nie zły omen i pewniak kiksa stulecia, kontuzja Mathieu to żywotne osłabienie, a nie nadzieja na lepsze jutro.
We wrześniu na pomnożenie majątku wystarczało postawienie na liczbę bramek „over 3,5” – absolutny pewniak, bowiem Alexis z Mathieu i Perea z Antonio Lopezem miewali lepsze momenty kariery. Dzisiaj niczego nie można być pewnym. Gdyby zwrot „razić nieskutecznością” mówił cokolwiek o świecie, kibice z Mestalla byliby już ślepi. Wiedzą o tym wszyscy, którym dane było oglądać mecz z FC Brugge. Atletico samo w sobie jest nieprzewidywalne jak schizofrenik, a ubiegłoroczny Pichichi – Diego Forlan – sam grywa jakby słyszał głosy, raz po raz zakazujące mu trafić na pustą bramkę.
Jeśli można Rojiblancos oskarżać o brak ambicji, to nie w meczach na Vicente Calderon. Zdarza się im pokpić sprawę w wyjazdach, ale w Madrycie nie ma zmiłuj. Barcelonę pobili, i nam nie odpuszczą. W dodatku wyjdą niemal pełnym pierwszym składem.
Na bramce David de Gea, anorektyczny dwudziestolatek, gibki jak młody pawian. Dość szybko sprawił, że kupiony na „długie lata” Sergio Asenjo stał się bramkarzem na „długą ławkę”. Zabraknie zawieszonego Alvaro Domingueza, więc w środku obrony wystąpić mają Ujfalusi z Pereą. Doświadczony Juanito, wieloletni reprezentant Hizpanii, nie cieszy się bowiem szczególną czcią w swym nowym zespole, a Pablo Ibanez – żywa legenda Rojiblancos – powoli staje się żywą skamieniałością. A przynajmniej rusza się tak żwawo, jakby taką został. Flores będzie dziś trzymał go u swego boku – Quique, z powodu czerwonej kartki za protesty w spotkaniu z Almerią, poprowadzi swój klub z wysokości trybun. Ze strony Ujfalusiego specjalnych prezentów nie należy się spodziewać, za to Perea lubi obdarowywać swych gości uprzejmym podaniem. Boki obrony zajmą Valera i Antonio Lopez, kapitan stołecznego zespołu. Choć nie gra już tak dobrze jak kiedyś, przypomina się światu swoimi dośrodkowaniami.
Według Marki, środek pomocy Atletico zapełnić mają Tiago i Assuncao, choć Quique może sięgnąć po Jurado czy Raula Garcię. Na skrzydłach Simao – słynący z zabójczych rzutów wolnych – i rozbrykany Jose Antonio Reyes, ponowny właściciel swej wielkiej formy, zgubionej w poprzednich klubach.
Aguero, mimo usilnych starań piłkarzy Galatasaray, nie stracił w czwartek szczęki, więc zagra dziś od pierwszych minut. Wyzbyłem się już złego zdania o naszej obronie, ale widmo Kuna, zwrotnego jak punkt w dramacie Szekspira, z gracją wykręcającego wśród naszej obrony podwójne piruety z potrójnym toeloopem, wprawia mnie w ograniczone przerażenie. Ograniczone słabością wyobraźni, nieobeznanej z zawiłościami i terminologią łyżwiarstwa figurowego.
O Forlanie była już mowa. Specyfiki tego napastnika nie odda żaden słowny opis. Im dalej od bramki tym bardziej jest on groźny, bo łatwiej przychodzi mu trafić idealne okienko z połowy boiska, niż dostawić nogę do pustej bramki. Strach pomyśleć co by było, gdyby Quique zrobił go ofensywnym stoperem.
W odwodzie nie ma aktualnych gwiazd, ale mogą być przyszłe – kupiony za kilka milionów euro skrzydłowy Eduardo Savio dostaje coraz więcej minut, a Ibrahima Balde – napastnik o profilu nieco odchudzonego Didiera Drogby – staje się pierwszym zmiennikiem Forlana. Jurado, jeśli nie wybiegnie w pierwszym składzie, na pewno po przerwie pojawi się na murawie. To mediapunto o duszy skrzydłowego – nade wszystko ceni sobie udany drybling, choć nie pogardza dokładnym dograniem.
Ustawienia Valencii nie ma co przewidywać – Unaia ostatnio nawiedzają ciekawe koncepcje taktyczne. Kto wie, może w ataku zobaczymy dziś Pablo Hernandeza z Villą, a na skrzydłach Silvę i Joaquina? Chciałbym kiedyś zobaczyć takie ustawienie. Choć dziś może lepiej dać zagrać zmiennikom – kontuzja Albeldy, zmęczenie Maty i boleści w kolanie Villi to dobre preteksty do sięgnięcia po Fernandesa i Zigicia bądź Domingueza.
Próba odgadnięcia nieodgadnionego:
Wszystkich fanów zapraszamy na nasz kanał IRC, dostępny przez bramkę www, a także za pośrednictwem klientów. Sieć: Quakenet, kanał: Valencia_CF. Na naszym forum znajdują się poradniki do skonfigurowania klientów IRCa.
Atletico - Valencia || Estadio Vicente Calderon || 21.00 || Arbiter: Pérez Burrull
KOMENTARZE
AMUNT VALENCIA!
ps: Mecz w Canal+.
No to widzimy się na ircu o 21.
AMUNT CHES!
Pauzują czy Emery ich nie wystawił?
pamiętajmy jednak że w wyjazdowych meczach z Atletico ostatnio padało mało mało bramek (1:0, 1:0, 0:1, 0:0, 1:0) i wygraliśmy ledwie raz. Mimo wszystko 0:1 wydaje mi się w zasięgu i taki wynik typuję. Zbyt optymistycznie? Tak na przekór połowie wiecznie na wszystko narzekających i w nic nie wierzących użytkowników stronki;) pzdr
> http://www.bankfotek.pl/image/554542.jpeg
Pablo po prawej, ponieważ podejrzewam że chłopak jest teraz na czasie, po tych dwóch trafieniach jakoś się obudzi, dodatkowo w czasach świetności świetnie współpracował z Villą. Jeżeli wyjdzie z tego klapa > Joaquin. Mata na lewą, pokazał z Brugge, że grać nie zapomniał, tylko może być problem ze zmęczeniem. W środku zbytniej rotacji Unai zrobić nie może, a w ustawienie Fernandesa nie wierzę. Co do wyniku, jestem spokojny, a to może wróżyć korzystny rezultat dla Ches. Do 21 :)
Oby Unai nie błysnął jakimś eksperymentem a będzie dobrze.
btw.musimy uważać na Reyesa.Widziałem ich mecz z Barceloną i Reyes zagrał fenomenalne zawody.A i z tego co wyczytałem no stronie Atletico chłopak jest w gazie,więc będzie z nim problem.
« Wsteczskomentuj