Mathieu: "Awansujcie dla mnie"
21.02.2010; 10:43
Francuz już po operacji
Jeremy Mathieu, który doznał poważnej kontuzji w pucharowym meczu z Club Brugge, przeszedł już operację. Zawodnik jest pełen wiary w szybki powrót na boisko i w awans jego kolegów z Valencii do kolejnej rundy Ligi Europy, mimo porażki 0:1 w pierwszym starciu z Belgami.
Mathieu wyszedł ze szpitala „9 D´octubre” i jest już w domu. W piątek przeszedł operację zerwanych więzadeł w lewej kostce. Pewnym jest, że obrońca będzie musiał nosić gips przez dwa-trzy tygodnie, a następnie rozpocznie żmudny okres rehabilitacji.
Zaraz po zabiegu wizytę francuskiemu obrońcy złożyli Manuel Llorente, Fernando Gómez i Unai Emery. Defensor zadeklarował, że zrobi wszystko, by poradzić sobie z tą trudną sytuacją. Jest również wzruszony wsparciem okazanym mu przez najbliższe otoczenie Valencii CF: „Dziękuję za wielką pomoc i wsparcie, którego doświadczam od moich kolegów z drużyny, klubu i kibiców”.
Mathieu nie ukrywa, jaki jest jego cel: „Gdy opuszczałem szpital, myślałem tylko o tym, by wyleczyć się na sto procent i jak najszybciej wyjść na boisko. Jestem zdeterminowany, by wrócić niebawem”.
Francuz w najbliższym czasie występy swoich kolegów będzie mógł oglądać tylko w telewizji, jednak deklaruje, że w myślach będzie walczył razem z nimi na murawie, także w rewanżu z Club Brugge: „Nie będę mógł pomóc moim kolegom w czwartek, ale będę kibicował mojej drużynie. Mam nadzieję, że wszyscy fani przybędą na Mestalla, by oglądać remontadę Valencii i odrabianie wyniku z pierwszego meczu, który swoją drogą był niezasłużony. Będzie wspaniale, jeżeli drużyna w czwartek awansuje dalej. Awans będzie jedną z najlepszych rzeczy, którą mogę dostać po tym, co mi się przydarzyło i wiem, że każdy dołoży wszelkich starań, aby go wywalczyć”.
KOMENTARZE
Szybkiego powrotu to zdrowia Jeremy!
swoja droga nasz sztab lekarski chyba nie jest na wysokim poziomie, kazdy powracajacy zawodnik po kontuzji nie potrafi odnalezdz formy (Silva i Pablo przede wszystkim)
W 16 spotkaniach PD strzelił jeden gol i zanotował 2 (a w zasadzie to 1,5) asysty. Wiec bez przesady z tymi asystami i strzelaniem goli. A te dwie asysty to były w jednym meczu (i to w dodatku w tym, w którym zawalił jednego gola). Czym tu się więc zachwycać? Że mu dwa mecze wyszły?
Jeśli go porównać z Miguelem, to obaj w defensywie nie grają super, ale Portugalczyk przynajmniej celnie podaje i ładnie rozgrywa piłkę z partnerami. Mathieu strzela w trybuny. Jeśli porównać z piłkarzem, którego zastąpił - Morettim, to jego gra w obronie przypomnina grę zagubionego i niepewnego dziecka. Także ani pożytku na tyłach ani w ataku.
Mathieu to piłkarz, który pokazuje, że ma zadatki na bycie dobrze grającym ofensywnie obrońcą, ale póki co nie wychodzi mu to.
Mathieu to najlepszy lewy obrońca w Valencii od czasów Amadeo Carboniego!
Ani del Horno,ani Moretti nie grali tak dobrze jak w tym sezonie Jeremy,dlatego jeszcze raz napsize że bardzo szkoda ze jest tak poddatny na kontuzje.
Mam nadzieję, że nasi dadzą popalić belgijskiemu drewnu na Mestalla. Na miejscu Hoefkensa zacząłbym obawiać się meczu w czwartek, bo nie wyobrażam sobie żeby koledzy Mathieu mogli nie wziąć na nim rewanżu (sportowego oczywiście).
Ten tydzień będzie niezwykle ważny dla VCF i dla Emerego: dziś Getafe, w czwartek Brugge, a w niedzielę Atletico.
« Wsteczskomentuj