Druga drużyna Valencii CF po kolejnych porażkach przesunęła się w dół tabeli na miejsca spadkowe. Młodzi Valencianistas uzbierali jak dotąd zaledwie cztery punkty w siedmiu spotkaniach i okupują 18 pozycję w lidze.

Najpierw 27 września doszło do pojedynku z CD Alcoyano, rywalem Valencii w 1/16 finału Copa del Rey, a w następną niedzielę, 4 października z beniaminkiem, Sportingiem Mahonés.

W pierwszym spotkaniu podopiecznych Óscara Fernándeza gładko ograli piłkarze z Alcoy. Gospodarze dominowali, raz po raz nękając szyki defensywne naszej drużyny. Sporadycznie wyprowadzane kontry i przebłyski dobrej gry nie dały rezultatu. Do przerwy zasłużone prowadzenie rywali, którzy zdołali dwa razy trafić do siatki Salvy. Po przerwie, na domiar złego, za podwójną żółtą kartkę wyrzucony został Lillo. Począwszy od tego momentu nic nie mogło przeszkodzić przeciwnikowi w odniesieniu łatwej wygranej, a wynik za sprawą bramki Fernando udało się jeszcze powiększyć.

Raport:

Alcoyano 3: Maestro, Molina, Castillo, Alcolea, Carpio, Gil (Eyegue, min. 56), Curto (Jara, min. 86), Rivera (Granell, min. 72), Ufarte, Cucicedo i Fernando.

Valencia CF – Mestalla 0: Salva, Lillo, Víctor, Borja, Arturo, Ximo Forner (Dani Galán, min. 58), Isco, Timor, Rubén (Morgado, min. 55), Cases (Olcina, min. 72), Miñano.

Gole: 1-0 Castillo (min. 23), 2-0 Rivera (min. 25), 3-0 Fernando (min. 61) Arbiter: Żółtą kartką ukarał Casesa, za dwa kartoniki wyrzucił z boiska w 47 minucie Lillo. Poza tym kartki ujrzeli Ufarte, Alcolea oraz Cucicedo.

Incydenty: Szósta kolejka Segunda División ‘B’, grupo III, spotkanie rozegrane na Estadio de ‘El Collao’. Spotkanie z trybun oglądał prezydent klubu, Manuel Llorente wraz z delegatem drugiego zespołu, Salvadorem Gomarem.

Tydzień temu na Mini Estadi przyjechał tegoroczny beniaminek, Sporting Mahonés. Ekipa z Balearów podeszła do tego meczu bardzo odważnie, czym zaskoczyła chyba młodych „Nietoperzy”. O porażce zadecydowała fatalna skuteczność Mestallety, jaką odznaczyli się za to rywale. W 27 minucie ku zdziwieniu przybyłych na mecz kibiców gospodarzy arbiter anulował gola Olsena, odgwizdując pozycję spaloną. Chwilę potem przegrywaliśmy 0-1, gdy piłkę do własnej bramki skierował Arturo. Żaden z obrońców nie zdołał wówczas przeciąć tor lotu piłki i uchronić zespółod straty gola. Mimo przewagi VCF-Mestalla nie potrafiła stworzyć sobie stuprocentowej okazji. Tę jedyną wykorzystali piłkarze Sportingu, którzy w 57 minucie podwyższyli rezultat dzięki bramce Jeroniego. Wejście Riau znacznie ożywiło grę Blanquinegros w drugiej połowie. Po stracie gola nie złożyli broni i do końca meczu walczyli choćby o remis. Niestety, jak się później okazało udało się strzelić jedynie kontaktowego gola w 64 minucie, kiedy dość szczęśliwie w polu karnym odnalazł się Olsen.

Raport:

Valencia CF – Mestalla 1: Salva, Sergio Cuesta, Víctor, Borja, Arturo, Ximo Forner (Miñano, min. 46), Isco, Timor, Olsen, Cases (Quique Tortosa, min. 69) y Dani Galán (Riau, min. 46).

Sporting Mahonés 2: Moso, Tomeu, Jeroni, Sergio, Libo, Mourad (Manel, min. 92), Martí (Mario, min. 74), Iray, Trujillo (Pedro, min. 76), Raúl y David.

Gole: 0-1 Arturo (min. 31) (p.p.), 0- 2 Jeroni (min. 57), 1-2 Olsen (min. 64)

Arbiter: Heriberto Ramos (Las Palmas) ukarał Daniego Galána, Casesa, Timora, Víctora, a także Tomeu, Martíego, Pedro i Moso.

Incydenty: Na meczu pojawili się delegat drugiej ekipy, Salvador Gomar, dyrektor sportowy, Fernando Gómez Colomer, dyrektor szkółki, Javier Cabello. Obecnością zaszczyciła grupka piłkarzy i sztabu szkoleniowego belgijskiego Mouscron. Przybyli byli zawodnicy drugiego zespołu Valencii, Manu Micó, Carlos David oraz Juan Sánchez wraz z Jose Mascarósem. Ponadto piłkarzy Mestallety w akcji chcieli również zobaczyć Lobo Diarte, Adorno, Míchel, Baraja, Asier del Horno, Nacho González.

Fotografie:

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Czarne opaski na ramieniu założone zostały na znak żałoby po śmierci matki lekarza drużyny, Antonio Ginera.

Tweetnij