sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Kolejne zamieszanie na szczycie władzy

Ulesław, 26.05.2009; 22:45

Jeszcze nie opustoszało po ligowych meczach Estadio Mestalla, kadra Emery'ego jeszcze nie rozjechała się na urlopy, czekając na ostatni mecz sezonu, a biznesmeni już przypomnieli wszystkim, kto rządzi całą klubową instytucją, której cień oglądamy na boiskach. Zaplanowany na 6. czerwca walny zjazd akcjonariuszy, na którym zapaść ma decyzja w sprawie poszerzenia kapitału spółki, staje się katalizatorem przyspieszającym niejasne plany i skomplikowane negocjacje. W Valencii znowu szykuje się coś dużego, ale trudno aktualnie powiedzieć, co to faktycznie będzie i jakie będą tego konsekwencje.

Vicente Silla, aktualny consejero (członek Rady), rozpoczął poszukiwania akcjonariuszy, którzy byliby w posiadaniu 51% akcji i nie mieliby oporów przed ich sprzedażą. Zainteresowanie kupnem wyraziło pewne, obecnie jeszcze tajemnicze wielkie przedsiębiorstwo, które ma ochotę przejąć władzę w Valencii i wykupić tereny Estadio Mestalla. Wszystko, pomimo szacowanego na 600 mln euro długu i przekreślonych szans na udział drużyny w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Aby zebrać konieczne 51% udziałów, Silla musiałby przekonać do tego planu największych udziałowców. Przede wszystkim - Juana Solera (37% akcji) i Vicente Soriano (10%). Już udało mu się wzbudzić zainteresowanie u byłego wiceprezydenta, Carlo Cicchella, choć na razie podchodzi on bardzo ostrożnie do całej sprawy. Silla próbował też rozmów z innymi większymi udziałowcami, takimi jak Manuel Llorente, wieloletni pracownik klubu w funkcji dyrektora naczelnego i obecny prezydent Pamesa Valencia - drużyny koszykarskiej, a także José Peris Frígola bądź Vicente Alegre. Na razie nie otrzymał od nich jednoznacznych deklaracji, a będą one niezbędne, by szybko uzbierać 51% udziałów.

Niektóre źródła podają, że to obecny prezydent szuka akcjonariuszy gotowych sprzedać klub obcym inwestorom. Zjednoczenie właścicieli 51% akcji skończyłoby się odrzuceniem projektu dodatkowej emisji, co wyszłoby ze szkodą dla klubowych finansów, ale uratowało budżety największych akcjonariuszy. Soriano prowadzi już rozmowy z obecnymi akcjonariuszami na temat odstąpienia ich udziałów na miesiąc z opcją definitywnego wykupu. Dałoby to prezydentowi możliwość rozporządzania większym pakietem - tak, jak było to w przypadku umowy z Juanem Solerem, na mocy której Soriano do 31 marca 2009r. rozporządzał niemal większościowym pakietem akcji, choć ostatecznie ich nie wykupił.

Dziś doszło do nadzwyczajnego zebrania Rady, na którym zarząd udzielił całkowitego pełnomocnictwa prezydentowi Soriano w kwestii sprzedaży terenów Estadio Mestalla. Soriano zapewniał, że znalazł odpowiednich kupców, a formalności mogą zostać dopełnione w ciągu najbliższych dni. Jeszcze przed głosowaniem nad emisją akcji.

Sprzedaż parceli dałaby niezbędny zastrzyk gotówki spragnionej pieniędzy Valencii, umacniając pozycję Soriano i oddając mu inicjatywę, ze szkodą dla obecnego dyrektora naczelnego, Javiera Gómeza. W nagrodę za rozpoczęcie procesu integracji udziałowców, posadę wiceprezydenta otrzymałby Vicente Silla, co powinno oznaczać koniec władzy drugiego z najważniejszych Gómezów w Valencii - Fernando, wiceprezydenta ds. sportowych. Nie wiadomo, czy miałoby to wszystko skończyć się faktyczną zmianą właściciela Valencii, a Soriano miałby mimo wszystko pełnić posługę prezydenta, czy też sprzedaż udziałów nie wchodzi w grę, a działania ograniczą się do sprzedaży gruntów. Być może prezydent myśli o tym, aby głosami najważniejszych udziałowców odrzucić plan emisji akcji, zapobiegając olbrzymim wydatkom i możliwym fluktuacjom wśród posiadaczy akcji.

Jednocześnie niektóre źródła sugerują, że Soriano doszedł już do porozumienia z Juanem Solerem w sprawie wykupu jego udziałów. Sprzedaż miałaby się zamknąć w kwocie 30 mln euro. Czyli około 40 mln euro taniej, niż miało do tego dojść kilka miesięcy temu. Soler miałby przystać na tak niską cenę, bowiem w przypadku emisji, aby zachować wartość swych akcji, musiałby wyłożyć 37 mln euro, nie mając gwarancji, że po emisji mógłby znaleźć kupca na swe akcje.

Informacje przestają układać się w spójną całość. Jedyne wnioski, jakie można obecnie wysnuć są takie, że sprawa emisji akcji nie jest jeszcze przesądzona, a przyszłość dwójki Gómezów rządzących obecnie Valencią może być bardzo niepewna. Plany Silli i Soriano mogą doprowadzić do zmiany właściciela klubu, albo wszystko skończy się tylko na sprzedaży terenów Estadio Mestalla i ponownym przejęciu pełnej inicjatywy przez obecnego prezydenta. W którą stronę wszystko się potoczy, dowiemy prawdopodobnie już w najbliższych dniach. Wiele powie nam wynik głosowania nad planem emisji akcji, będącego bardzo nie w smak wielkim udziałowcom.

Kategoria: Ogólne | Las Provincias / Super Deporte skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. kamileqq8727.05.2009; 00:04
kamileqq87Co by się nie działo to i tak będę wierny ;)
2. pedro127.05.2009; 11:15
Jak tak patrzę na podobiznę Soriano nasuwa mi się skojarzenie z Mefistofelesem. Brakuje mu tylko czarciego ogona.