Emery: "Zasłużyliśmy na porażkę"
04.05.2009; 10:24Espanyol Barcelona na drodze Valencii do miejsca gwarantującego udział w kwalifikacjach Champions League okazał się przeszkodą nie do pokonania. Trener Unai Emery po spotkaniu nie szukał tanich wymówek i przyznał, że końcowy wynik był jak najbardziej sprawiedliwy.
Valencia grała z intensywnością i charakterem, ale trafiliśmy na przeciwnika, który prezentował podobne atrybuty
- powiedział szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej.
Entrenador stwierdził, że jego zespół nie potrafił nic poradzić na zmasowane ataki Los Pericos w drugiej połowie: - W pierwszych 60. minutach byliśmy stroną przeważającą i mieliśmy szanse, ale oni wkrótce zaczęli naciskać i po zdobyciu gola zaczęli wyglądać na swobodniejszych. Wynik był sprawiedliwy. Przycisnęli nas i trudno było się przeciwstawić. Espanyol na ten moment posiada pozytywną mentalność, jest trudnym rywalem i nie jest to żaden przypadek, że oni są w formie
.
Emery nawiązał także do potyczki z Realem Madryt w przyszłą sobotę: - Musimy się zastanowić i pomyśleć o następnym meczu. Oczekuję, że przeciwnik będzie w najlepszej formie, ale przygotujemy się na nich z największą ambicją na świecie
.
KOMENTARZE
Wg mnie Valencia grała apatycznie i bez charakteru. I to dotyczy w zasadzie wszystkich, zaczynając od Villi i kończąc na Silvie.
Jakie szanse widział Emery? To Espanyol ostrzeliwał naszą bramkę. W 1-szej połowie niemiłosiernie pudłowali, w 2-giej już nie. Wynik jest trochę za wysoki (np.wątpliwy karny), ale nie zmienia to mojej oceny tego gniota w wykonaniu VCF.
Ta porażka jest b.złym prognostykiem na końcówkę sezonu. Wydaje mi się, że z Realem mamy jeszcze mniejsze szanse niż z Espanyolem. Po takim laniu Real będzie chciał się zrehabilitować i nie odpuści. A z Villarealem i Atletico VCF musiałaby wznieść się na wyżyny. Do wyżyn teraz b.daleko, dużo bliżej do dołów.
Gdybym mógł być Villą czy Silvą w ostatnich, decydujących meczach wyłaziłbym ze skóry i gryzłbym trawę żeby wygrać. Mam wątpliwości czy wszyscy piłkarze VCF mają taką samą motywację.
I jeszcze jedno - jeśli na serio wziąć opinię Emerego co do intensywności i charakteru, to dopiero byłaby tragedia, bo Espanyolowi trochę brakuje do Villarealu i Atletico.
Pzdr
Przed nami konieczność zwycięstwa z Bilbao, Atletico i przynajmniej remisów z Villareal i Realem. Nie jest to niemożliwe, chyba że chłopaki włożą w mecze tyle serca co w niedzielę.
Ty tylko takie moje spekulacje bo jasnym jest że może się wydarzyć wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć;)
depor to druzyna nieprzewidywalna
moga niespodziewanie wygrac z silnym rywalem ale rowniez niespodziewanie przegrac ze slabeuszem
Nie zapominaj że Valencia też dostała lanie i wg mnie też nie odpuści. Real będzie grał tylko o to by pokazać że potrafi grac w piłkę, zaś Valencia o 4 miejsce. Teraz jednak wątpię w to że zajmiemy tą czwartą lokatę :(
Valencia ma fatalny terminarz. Z taką grą to do końca sezonu nie zdobędziemy już żadnego pkt. Dlatego mecz z Realem będzie kluczowy.
A swoją drogą ciekawy jestem ile pkt dajecie Valencii w starciach z Atletico i Villareal ?
Nadzieja umiera ostatnia.
Dumni po zwycięstwie wierni po porażce.
« Wsteczskomentuj