Sytuacja w Valencii zmienia się jak w kalejdoskopie, by nie powiedzieć, że jeszcze szybciej. Po przybyciu Villalongi do tonącego okrętu, wydawało się, że największe gwiazdy pozostaną nienaruszone. Nie minęło kilka dni, by sprzeciw Solera podyktował kolejny raz kłopoty w klubie. Nietoperze potrzebują pieniędzy. Bez dwóch zdań. Były prezes, bizmesman wie jak zarządzać firmą. Jednak jego plany zostały kategorycznie odrzucone nie tylko przez Solera ale również Sorario. Co za tym idzie? Powrócił temat sprzedaży gwiazd, by zasilić konto drużyny z Estadio Mestalla.

I wielki bałagan niczym w polskiej piłce nożne, chce wykorzystać Real Madryt. Od dawna wiadomo, że Królewscy mają ochotę na napastnika Ches, Davida Villę, który jest obecnie jednym z najlepszych piłkarzy globu. Calderon chce wykorzystać niepewną sytuację rywala i wydrzeć snajpera włodarzom Nietoperzy. Jest przy tym gotów wydać 40-45 mln euro, co dla obecnie borykającej się z problemami ekonomicznymi Valencii, suma nie jest wcale taka mała i być może, gdy nie uda się przywrócić stabilizacji wg planu Vaillalongi, przyjmie bez wahania (co jest jednym z punktów poprawy ekonomicznej strony Ches największego akcjonariusza, Solera)..

Tweetnij