Carboni popiera decyzje Koemana
15.03.2008; 22:10
W krótkim wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika, Amedeo Carboni, zdradził, iż popiera decyzje Ronalda Koemana odnośnie odsunięcia od kadry Valencii Davida Albeldy, Miguela Angulo i Santiago Cañizaresa.
"Koeman znalazł się wtedy w trudnym położeniu, lecz zespół nie miał wyjścia i jedyne co pozostało to zaakceptować decyzję szkoleniowca. Jakieś środki trzeba było w końcu przedsięwziąć, a ja wiedziałem, że źle się dzieje. Ktoś musiał tu kiedyś posprzątać, a to zadanie wiązało się już z zatrudnieniem nowego opiekuna. W dwa tygodnie zaobserwował to, o czym mówiłem już dawno, będąc 9 lat w Walencji" - zaznaczył. Ponadto Włoch uważa, że "Holender musi kontynuować pracę i czekać na jej efekty. Byłoby błędem zwalnianie go teraz i myślenie o tym, że Valencia już nic nie zdoła osiągnąć, dlatego że w składzie ma naprawdę wartościowych zawodników. Potrzeba spokoju i cierpliwości" - kończy były piłkarz i dyrektor sportowy Valencii.
"Koeman znalazł się wtedy w trudnym położeniu, lecz zespół nie miał wyjścia i jedyne co pozostało to zaakceptować decyzję szkoleniowca. Jakieś środki trzeba było w końcu przedsięwziąć, a ja wiedziałem, że źle się dzieje. Ktoś musiał tu kiedyś posprzątać, a to zadanie wiązało się już z zatrudnieniem nowego opiekuna. W dwa tygodnie zaobserwował to, o czym mówiłem już dawno, będąc 9 lat w Walencji" - zaznaczył. Ponadto Włoch uważa, że "Holender musi kontynuować pracę i czekać na jej efekty. Byłoby błędem zwalnianie go teraz i myślenie o tym, że Valencia już nic nie zdoła osiągnąć, dlatego że w składzie ma naprawdę wartościowych zawodników. Potrzeba spokoju i cierpliwości" - kończy były piłkarz i dyrektor sportowy Valencii.
KOMENTARZE
Wynocha z takimi cezarami! Niech założy szkołę rodzenia, tam wszyscy słuchają instruktora z zapartym tchem.
Po pierwsze - skąd wiesz, że NIKT nie chciał się podjąć pracy w VCF?
Po drugie - nie mamy Koemanowi za co być wdzięczni, że podjął się tego (jako jedyny chętny na świecie...). Wdzięczni mu będziemy, jeśli zrobi wypad z Valencii.
A co do wypowiedzi Carboniego - on, jako jeden ze starszyzny, od zakończenia kariery był w ostrej opozycji do trójki niechcianych. I nie dziwię się, że teraz tak mówi. Z kolei trójca z pewnością chciała mieć więcej do powiedzenia, niż im się to należało (czytaj: chciała rządzić wszystkimi i wszystkim) i stąd wojenka z Carbonim i potem Koemanem!
Podsumowując: FUERA KOEMAN!!! ;))))
« Wsteczskomentuj