Początek nowego sezonu

Po stosunkowo krótkiej przerwie czas rozpocząć sezon 2020/21 Primera División. Patrząc z perspektywy kibica Valencii trudno być optymistą przed startem kampanii i już w pierwszej kolejce wielu ma obawy, że dojdzie do rzeczy historycznej. Pierwszej wygranej Levante na Estadio Mestalla.

Tak na dobrą sprawę nikt nie zdziwiłby się, gdyby do tego właśnie doszło. Valencia wydaje się być klubem, który kompletnie nie pozbierał się po poprzedniej edycji. Podczas tego okienka transferowego Los Ches opuściło kilku podstawowych graczy, a w ich miejsce nie przyszedł NIKT. Oczywiście poza zawodnikami powracającymi z wypożyczeń. Wyraz swojemu niezadowoleniu dał na konferencji prasowej trener Javi Gracia, który najwyraźniej nie zmierza nikomu mydlić oczu.

Kogo więc możemy spodziewać się w wyjściowej jedenastce na wieczorny mecz? Na pewno nie Jaspera Cilessena, który jest kontuzjowany, zatem w zasadzie pewny jest występ Jaume pomiędzy słupkami. Według dziennika SuperDeporte w środku obrony obok Gabriela zagrać miałby Diakhaby, chociaż występ Managli również nie jest wykluczony. W środku pola liderem miałby być Kondogbia wspierany przez Esquerdo. Za najbardziej ofensywne poczynania odpowiadać maja KangIn, Soler, Guedes i Maxi Gómez. Warto pamiętać też o tym, że nie do dyspozycji trenera pozostaje Kevin Gameiro.

Przypuszczalny skład: Jaume; Wass, Gabriel, Diakhaby/Mangala, Gaya; Kondogbia, Esquerdo; Soler, KangIn, Guedes; Maxi Gómez

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki

Za nami przerwa pomiędzy sezonami. Zdążyłeś się stęsknić za Valencią i dlaczego nie?

Zdążyłem się stęsknić za ligą, meczami i ekipami ze światowego topu. Za Valencią też, choć to chyba syndrom sztokholmski. Dzięki naszym działaczom nie mam wielkich oczekiwań co do tego sezonu.

Valencia nie przeprowadziła ani jednego transferu do klubu. Jakie cele stawiasz przed drużyną, która do pierwszego meczu przystąpi bez wzmocnień ale również z osłabieniami po odejściach Garaya, Parejo, Coquelina, Ferrana czy Rodrigo?

Wydaje mi się, że realnie grać będziemy o środek tabeli. Nie sądzę, aby sama młodzież - nawet bardzo zdolna - była w stanie zawalczyć o coś więcej. Tak jak kiedyś 10 czy 12 miejsce odbieraliśmy jako porażkę, tak w tym momencie myślę, że właśnie na tyle nas stać. Smutne, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Dodatkowo, gdy słyszy się, że pod pretekstem braku pieniędzy blokowane są transfery piłkarzy, którzy nie należą do stajni jednego słusznego agenta... Wielu wzmocnień się nie spodziewam

Na koniec o samych derbach. Masz jakieś wspomnienia ze starć przeciwko Levante?

Oczywiście najmilej wspominam wygraną 4:2, gdy przegrywaliśmy już 0:2. Spotkania z Levante z roku na rok są coraz lepsze, bardziej emocjonujące. Patrząc na kadry, transfery i ogólnie ostatnie działania klubów - Levante przebudowuje obecnie swój stadion - czas przestać patrzeć na Żaby, jako tego wyraźnie słabszego. To będzie trudny bój.

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera.

Tweetnij