Formacja defensywna priorytetem zarządu

Valencia panuje letnią przebudowę zespołu, by móc z powodzeniem rywalizować o miejsca premiowane grą w Lidze Mistrzów. Największe zmiany czekają defensywę „Nietoperzy”.

Priorytetem letniego okienka transferowego jest zakontraktowanie środkowego obrońcy. Od czasu poważnej kontuzji dotychczasowego lidera defensywy Ezequiela Garaya, klub poszukuje zastępstwa Argentyńczyka, bowiem odpowiedniego poziomu nie byli w stanie zapewnić zmiennicy - zarówno Mouctar Diakhaby, jak i Eliaquim Mangala. Kontrakt 33-latka kończy się 30 czerwca i może nie zostać przedłużony. Kolejnym zawodnikiem niepewnym swojej przyszłości ma być wcześniej wspomniany Mangala. Francuz nie przekonał swoją grą Alberta Celadesa, który dał zielone światło na transfer piłkarza.

Nowym liderem środka obrony ma zostać Gabriel Paulista, który już wyraził chęć przedłużenia kontraktu z klubem. Zarząd szuka partnera do gry przy Brazylijczyku, który da impuls do poprawy Mouctarowi Diakhaby’emu, jeśli ten zostanie w zespole. Wiele mówiło się o zainteresowanych zawodnikiem klubach z Premier League.

Wśród zawodników łączonych z zespołem wymienia się takie nazwiska jak Diogo Leite, Mohammed Salisu, Lucas Martínez Quarta, czy też Mohamed Simakan. Valencia planuje kupić dwóch, lub w przypadku odejścia zarówno Diakhaby’ego jak i Garaya trzech obrońców.

Poszukiwanym profilem jest prawonożny piłkarz, mogący w razie potrzeby zagrać na prawej flance defensywy. Pierwszym wyborem ma być Simakan, obrońca grający regularnie w barwach Strasburga. Jest on wszechstronnym piłkarzem, mogącym zagrać na każdej pozycji w obronie. Jego dobra gra budzi duże zainteresowanie w Europie, mówi się m.in. o Sevilli czy też Realu Betis. Usługi Francuza powinno się zapewnić kwotą około 20 mln €.

Wass i Piccini wystarczającą obsadą?

Zaskakującą decyzją może okazać się brak wzmocnień prawej strony obrony, formacji od lat uważanej w Valencii za najsłabsze ogniwo. Trener uznał bowiem, że obsada prawej strony w postaci Daniela Wassa i Cristiano Picciniego jest wystarczająca.

Duńczyk stał się dla Alberta Celadesa pełnoprawnym prawym obrońcą. Trener od samego początku bardzo ceni sobie jego wszechstronność i solidność, a jako naturalną pozycję piłkarza widzi właśnie prawą obronę.

Drugim obrońcą ma być Cristiano Piccini. Włoch miał ciężkie początki w klubie, jednak z meczu na mecz grał coraz lepiej, koronując zwyżkę formy powołaniem do reprezentacji Włoch. Dobrą passę obrońcy przerwała poważna kontuzja rzepki, po której dopiero wraca do formy. Po powrocie do gry ma niepowtarzalną szansę udowodnienia, że to właśnie jemu należy się miejsce na prawej stronie defensywy. Najbliższe mecze będą dla niego decydujące, bowiem od jego występów zależeć będzie ewentualne poszukiwanie wzmocnień na tej pozycji.

Tweetnij