VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Krajobraz po laniu w Lidze Mistrzów

Trudno być optymistą przed zbliżającym się meczem przeciwko Realowi Sociedad. Valencia do Kraju Basków uda się po druzgocącej porażce w Lidze Mistrzów, a w dodatku kolejny raz wystąpi w mocno okrojonym składzie.

Batalia w Kraju Basków

Kiedy przeanalizujemy ostatnie wyniki ekipy Alberta Celadesa można odnieść wrażenie, że o końcowym rozstrzygnięciu decyduje maszyna losująca. Kiedy jednak nieco bardziej zagłębimy się w rezultaty Nietoperzy widoczne jest jedno – Valencia słabo radzi sobie na wyjazdach. Raptem 3 zwycięstwa ligowe poza Mestalla pokazują jasno, że Los Ches nie najlepiej czują się, jako zespół przyjezdny. Wszak wszystkie kompromitacje tego sezonu to wyłącznie wyjazdy – 1:3 z Osasuną, 1:4 z Mallorcą, 0:3 z Getafe i ta najświeższa, 1:4 z Atalantą.

Niestety dzisiejsze starcie również odbędzie się na terenie przeciwnika. W dodatku takiego, który również liczy się w walce o czołową czwórkę. Mowa o Realu Sociedad, który przed tą kolejką miał punkt mniej od Valencii zajmując ósme miejsce, ale przy tym rozgrywając jedno spotkanie mniej. To kolejne starcie z serii tych, w których Los Ches mogą oddalić się od strefy dającej grę w Champions League. Ewentualna porażka może spowodować, że piłkarze Celadesa do pierwszej czwórki będą tracić nawet 5 oczek.

Nie tylko fakty o słabej grze poza Mestalla, ale i sytuacja kadrowa, powoduje, że za faworyta sobotniego starcia należy uznać Basków. W środku obrony znów prawdopodobnie zobaczymy duet Diakhaby – Mangala, kontuzjowani pozostają choćby Coquelin, Rodrigo, do których dołączył Gaya, a za kartki pauzować będzie Maxi Gomez. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że wyżej wspomniany duet centralnych defensorów popełni jak najmniej błędów, Dani Parejo odzyska formę, a Kevin Gameiro nie będzie pudłował jak podczas pierwszego starcia z Realem Sociedad na Mestalla.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki

Na początek zapytam wprost – czy ten mecz jest tym momentem, gdy do bramki powinien wrócić Jasper Cillessen?

Krótko – tak. Myślę, że nie ma na co czekać, Jaume zdecydowanie nie robi różnicy na plus. W ostatnich dniach, po porażkach z Getafe i Atalantą oraz odpadnięciu z Copa del Rey pojawiły się głosy, że zaufanie do Alberta Celadesa zostało nadszarpnięte. Wydaje się jednak, że trudno mówić, że zostało nadszarpnięte coś, czego nigdy nie było...

To jedno. Z drugiej strony nie można też oprzeć się wrażeniu, że niezależnie od wyników, pozycja Mistera jest niezagrożona. W zasadzie nie ma doniesień o jakimkolwiek niezadowoleniu Murthy’ego czy Lima wynikami, stylem czy jakimkolwiek aspektem funkcjonowania zespołu. Wydaje się więc, że – jak swego czasu Gary Neville – Celades może spać spokojnie.

Jak oceniasz grę duetu Diakhaby – Mangala w starciu z Atalantą? Wielu miało obawy co do występu tych graczy, którzy i dziś prawdopodobnie stworzą razem centrum obrony Valencii.

Nic się nie zmienia, ciężko nie mieć obaw gdy chodzi o występ tej dwójki, jednakże w starciu w Mediolanie zawiódł cały zespół i trudno jakoś szczególnie winić akurat stoperów. Dziś niestety bramkarz, obojętnie który to nie będzie, znów zapewne sporo sienapracuje.

Jak oceniasz Real Sociedad? Zespół z Kraju Basków w tym sezonie prezentuje dość przyjemny styl, a przy tym liczy się w walce o Ligę Mistrzów, a w Copa del Rey jest już w półfinale, gdzie wygrał pierwszy mecz.

Myślę, że na ten moment są faworytem do wygrania Pucharu Króla, a generalnie cały sezon na pewno zalicza do udanych. Bez wątpienia „Nietoperze” czeka dziś ciężka przeprawa.