Trzy punkty wracają do Walencji!
17.09.2019; 23:05
Pierwsze zwycięstwo pod wodzą Celadesa
Po blamażu na Camp Nou "Nietoperze" dały radę się podnieść! W pierwszym meczu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów podopieczni Alberta Celadesa zwyciężyli londyńską Chelsea 1:0. Gola na wagę wygranej zdobył Rodrigo.
Na pierwszy mecz Valencii w Lidze Mistrzów Albert Celades dokonał kilku zmian w porównaniu do ostatniego spotkania ligowego. I tak, na prawym skrzydle pojawił się Coquelin, zaś Guedesa na lewej flance zastąpił Czeryszew. Od początku starcia to gospodarze narzucili tempo; Valencia swoich szans upatrywała w kontratakach. Po rzucie rożnym okazję do zdobycia gola głową miał Alonso, jednak Cillessen nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi Parejo zagrał górną piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Gayi, lecz strzał głową obrońcy obronił golkiper Chelsea.
Gospodarze wykorzystywali niedokładność Valencii i czasem brakowało im szczęścia do otwarcia wyniku spotkania. Pokonać Cillessena próbował Abraham, jednak uderzenie głową napastnika minęło bramkę. Los Ches nadal próbowali kontrataków, jednak wielokrotnie zabrakło dokładności w finalnej części akcji. Nie brakowało również ostrych starć z obu stron w środkowej części boiska, a arbiter dość często musiał sięgać po gwizdek. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania defensywie Valencii dał się we znaki Willian. Brazylijczyk próbował zdobyć gola uderzeniem z dystansu oraz dwukrotnie będąc w polu karnym, jednak nie trafiał w bramkę, a w ostatniej sytuacji na posterunku był Cillessen.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron podopieczni Celadesa częściej i bardziej zdecydowanie gościli na połowie Chelsea. Uderzenie z dystansu Czeryszewa wylądowało jednak w trybunach. Sprytnie rozegrany rzut rożny mógł zakończyć się golem dla gości, ale Gameiro posłał piłkę nad poprzeczką bramki. W odpowiedzi groźnym strzałem po ziemi z rzutu wolnego popisał się Alonso. Cillessen z trudem, ale sparował strzał na rzut rożny. Bliski zdobycia gola był również Pedro, lecz jego uderzenie minęło bramkę.
Nieco ponad kwadrans przed końcem spotkania rzut wolny za faul na Gayi wykonywał Parejo. Kapitan Valencii dośrodkował w pole karne, gdzie spod opieki obrońcy na czystą pozycję urwał się Rodrigo. Napastnik uderzył na bramkę, a piłka po koźle wpadła do siatki tuż nad interweniującym Kepą! 1:0!
Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, jednak napotykali na drodze defensorów Valencii, którzy odważnie bronili dostępu do bramki. Mocny strzał oddał Giroud, ale Cillessen pewnie zatrzymał uderzenie. W końcówce spotkania po rzucie rożnym dla Chelsea strzał głową Tomori’ego trafił na rękę Wassa. Sędzia, pan Çakir, skorzystał z weryfikacji wideo i przyznał rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł wprowadzony niedawno na boisko Barkley, jednak fatalnie spudłował. W ostatnich momentach spotkania bliski wyrównania był Alonso, lecz Cillessen sparował piłkę na rzut rożny.
Wynik meczu nie uległ już zmianie, co oznacza, że Valencia wywozi trzy punkty ze Stamford Bridge w swoim pierwszym meczu w Lidze Mistrzów w obecnym sezonie. Następne spotkanie podopieczni Celadesa zagrają w niedzielę, a przeciwnikiem będzie Leganés.
Liga Mistrzów, 1. kolejka
CHELSEA FC – VALENCIA CF 0:1 (0:0)
Bramka: Rodrigo (74’)
Valencia CF: Cillessen, Wass, Garay, G. Paulista, Gayà, Kondogbia, Coquelin, Parejo, Czeryszew (90'+2' Diakhaby), Rodrigo (89' Kang-In), Gameiro (69' Maxi Gómez).
Chelsea FC: Kepa, Zouma (72' Giroud), A. Christensen, Tomori, Azpilicueta, Kovacic (79' Barkley), Jorginho, Alonso, Mount (15' Pedro), Willian, Abraham.
KOMENTARZE
Przyznam, iż wątpiłem w wygraną, na wyjeździe z Chelsea, a tu taka miła niespodzianka ;D
AMUNT VALENCIA! :)
1. Zmotywowani piłkarze czy wszystko wróci do normy?
2. Celades zero radości po golu.
3. Gameiro tragedia, Rusek słabiutki.
4. Nie popadajmy w hurraoptymizm.
Podobno piłkarze sami sobie układają taktykę, cóż.. skoro Celades ma ich motywować to na pewno nie takim zachowaniem, że po golu siedzi jakbyśmy przegrywali 5:0.
Dzisiaj może się zbliżyć do piłkarzy po takim meczu, ciekawe jak to wykorzysta.
Coquelin powinien dostać czerwoną kartkę.
Ręką Wassa? Dla mnie nie ma..
Mam nadzieję, że tego kloca Gameiro, który jest winowajcą 1 pkt z Sociedad nie zobaczę w wyjściowej jedenastce..
Należy sie.. MOTM dla Rodrigo był dziś KAPITALNY.
Celades chyba wciąż stremowany. Nie cieszy się bo chyba wciąż nie może uwierzyć że to jego drużyna.
Co do Gameiro to nie był on szykowany na podstawowego napastnik a taką rolę musi teraz grać. To typowy zawodnik do rotacji. No ale skoro Maxi jest z a w o l n y ;).
Trudno ocenić pracę Celadesa po 2 meczach. Na pewno podjął dobrą decyzję zostawiając na ławce słabiutkiego ostatnio Guedesa. Ustawienie taktyczne jak za Marcelino.
Zachowania Celadesa nie oceniam, bo każdy ma swój styl, nie musi odgrywać przedstawienia jak np. Emery. Mecz, mimo różnych mankamentów i przy odrobinie szczęścia, wygrali piłkarze, a wśród nich najlepsi to Rodrigo i Parejo. Słabiej zagrali Gameiro i Czeryszew. Dla mnie karnego nie powinno być, ale ten turecki sędzia zwykle lubi grać główną rolę.
Chelsea nie jest obecnie drużyną, której należy się przesadnie obawiać, tym bardziej że grali bez kilku podstawowych piłkarzy (kontuzje), no i nie mają już Hazarda. To mniej więcej tak, jakby udał się Limowi plan sprzedaży Rodrigo. Rodrigo został i mamy 3 wartościowe punkty.
Mniej optymistyczne (ale całkiem prawdopodobne)jest ugranie 9-10 pkt (w domu 2-1-0, na wyjeździe 1-0-2, ew. 0-3-0 lub 0-2-1). Tyle pkt starcza na awans w 70-80% przypadków. Choć i czasem 8 starcza. Najmniej z tego co pamiętam miał Zenit - 6pkt, które wystarczyły do wyjścia z grupy.
To tylko gdybanie, ale biorąc pod uwagę, że najtrudniejszy na papierze mecz za nami, to pokazuje nam, jak kolosalnym krokiem w kierunku do awansu jest ugranie 3 pkt i jak duży stanowią udział w ostatecznej puli niezbędnej do awansu.
Jeśli za 2 tyg. wygramy u siebie z Ajaxem, to z 6 pkt na koncie będzie w tej grupie rozdawać karty do końca. Ugranie - 4-5 pkt niezbędnych do awansu nie powinno być wielką sztuką.
Niezły mecz, choć nie wszystko szło jak powinno. Kondo coś w tym sezonie łatwo traci, Coq ledwo uszedł bez czerwonej, strzały nam delikatnie rzecz ujmując nie idą.
I jeszcze jedno: nie spodziewałem się takiego wsparcia fanów na Stamford Bridge! Wsparcie dla drużyny było, oby również powtórzyło się na meczu z Legą w niedzielę. Po tym co stało się z Marcelem, potrzeba tego jak wody.
#5 mecz sezonu - 7/10
« Wsteczskomentuj