Ponad 600 milionów w 9 lat
06.09.2019; 15:56
Valencia nie oszczędza na zakupach
Los Ches w ciągu ostatnich lat pozwalali sobie na wydawanie coraz większych pieniędzy na nowych zawodników. Według raportu opublikowanego przez CIES Football klub Mestalla wydał ponad 600 milionów euro.
W całej klasyfikacji Valencia zajmuje jednak dopiero 20 miejsce i jest czwartym zespołem w Hiszpanii, który najwięcej przeznacza na transfery od 2010 roku. FC Barcelona (1,525 mld), Real Madryt (1,236 mld) i Atlético (1,110 mld) znacznie odskoczyły Los Ches. Przybycie Petera Lima wiele zmieniło. Spośród dziesięciu najdroższych zakupów w historii, osiem z nich przeprowadzono już pod władzą azjatyckiego miliardera. Z tego rankingu tylko Joaquín Sánchez i Pablo Aimar przybyli do Valencii przed 2010 r. Kosztowali odpowiednio 25 i 21 milionów euro.
Najdroższym transferem w historii jest obecnie Gonçalo Guedes, za którego w lecie 2018 r. zapłacono 40 mln euro. Drugi został przeprowadzony w obecnym sezonie, za Jaspera Cillessena zapłacono 35 milionów euro. Rodrigo i Maxi Gómez zamykają podium z wartością 30 milionów Potem są Negredo (28 mln), Kondogbia, Joaquín i Enzo Pérez (25 mln), Garay (24), Abdennour (21,8 mln) i Pablo Aimar (21 mln) zamykający pierwszą dziesiątkę.
Jeżeli chodzi o sprzedanych piłkarzy, to Valencia zrobiła 539 milionów. Oznacza to stratę w wysokości 72 mln, która nie jest tak wysoka w porównaniu do innych klubów w Europie. Najwięcej zarobiono na: Otamendim (45 mln), Cancelo (40,4 mln) i Mustafim/Villi (40 mln).
KOMENTARZE
Informacja, że za Lima przeprowadziliśmy 8 z 10 największych transferów, pokazuje raczej, że ceny wariują a nie fakt, że Lim tak chętnie wydaje kasę. Dziś byle ciućmok kosztuje tyle co kiedyś crack.
Podobnie fajnie wygląda top sprzedaży. W pierwszej 4 mamy 3 obrońców, którzy po kilku latach byli warci tyle, co niegdyś napastnik światowego topu (Villa).
Nie żebym się czepiał, ale nie ma czegoś takiego jak tysiąc milionów. Jest miliard. 1.525mld, 1.236mld, 1.11mld
Klub był przez lata tak źle zarządzany, że to cud że wciąż jesteśmy - choć już nie trzecią, ale jednak - czwartą siłą LaLiga.
« Wsteczskomentuj