Campeones, Campeones!
25.05.2019; 23:19
Valencia z Pucharem Króla!
Stulecie klubu uczczone wygraną w Copa del Rey! Po 11 latach bez pucharów, Los Ches sięgnęli po wygraną w krajowym pucharze, pokonując Barcelonę 2:1 w finałowym spotkaniu rozgrywanym w Sewilli! Bramki dla „Nietoperzy” zdobyli Gameiro i Rodrigo, gola dla rywali zdobył Messi.
Od pierwszych minut Marcelino posłał do gry m.in. Coquelina i Wassa, w miejsce typowanych przez prasę Kondogbii i Picciniego. Pierwsze chwile spotkania należały do Barcelony, która zgodnie z przewidywaniami przejęła inicjatywę i posiadanie piłki. Valencia wyczekiwała na możliwość kontry i błąd rywala, który nadszedł niespodziewanie szybko, bo w 5. minucie meczu. Wtedy to piłkę przed własnym polem karnym niefortunnie wybił Lenglet, ta trafiła pod nogi Rodrigo, który obiegł Cillessena, uderzył płasko, lecz futbolówkę z linii bramkowej wybił Pique.
Barcelona pomimo przewagi w posiadaniu piłki nie potrafiła tego przełożyć na strzały na bramkę, które najczęściej były blokowane przez defensywę „Nietoperzy”. Okazję do zdobycia gola miał Messi, jednak jedyną korzyścią po jego strzale był korner dla Blaugrany. Kilka minut później Gabriel dostrzegł urywającego się lewym skrzydłem Gayę i dograł do niego długą piłkę. Hiszpan wyłożył futbolówkę do Gameiro, który minął Albę i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce! 1:0!
Barcelona nadal próbowała kontrolować przebieg meczu, zaś podopieczni Marcelino skutecznie się bronili. W 33. minucie meczu piłkę na własnej połowie przejął Parejo, oddał ją Coquelinowi, który wypuścił Solera szarżującego prawym skrzydłem. Wychowanek Valencii był szybszy od Alby, wpadł w pole karne i dorzucił piłkę na głowę Rodrigo, który pokonał Cillessena! 2:0!
Do odrabiania strat ruszyli podopieczni Valverde. Okazje do zdobycia gola miał Rakitić, lecz jego strzał głową minął bramkę. W końcówce pierwszej połowy Chorwat do spółki z Messim próbowali pokonać Jaume, lecz za każdym razem golkiper był na posterunku. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 2:0 dla Valencii.
Po zmianie stron to nadal Barcelona kontrolowała przebieg meczu, zaś Los Ches czekali na kontry. Bliski zdobycia kontaktowego gola był Messi, który po rajdzie w polu karnym trafił w słupek, a dobitka Vidala poszybowała nad bramką. Niestety kilka minut później Valencia straciła kapitana, Daniego Parejo, który zszedł z boiska z kontuzją. Zastąpił go Kondogbia. W kolejnych minutach groźne akcje Barcelony strzałami kończyli Pique oraz Coutinho, jednak nie zdołali pokonać Jaume.
Marcelino zdecydował, że na boisko wejdzie Piccini w miejsce Gameiro, celem wzmocnienia formacji obronnej. Chwilę później było już 2:1. Po rzucie rożnym strzał głową oddał Lenglet, uderzenie obronił Jaume, lecz do piłki dopadł niekryty przez nikogo Messi, kierując ją do siatki.
Kolejne minuty upływały pod znakiem kontroli piłki przez Barcelonę, jednak wynik nie ulegał zmianie. Na murawie pojawił się Diakhaby, zmieniając Rodrigo, co oznaczało nastawienie się Valencii na przetrwanie do ostatniego gwizdka. W doliczonym czasie gry dwukrotnie Guedes mógł dobić Barcelonę. Najpierw w sytuacji oko w oku z Cillessenem spudłował, posyłając piłkę obok słupka. Chwilę później, mając pustą bramkę uderzył z dystansu, lecz niecelnie.
Na szczęście Valencia dotrwała dzielnie do końcowego gwizdka Undiano Mallenco i tym samym zdobyła Puchar Króla Hiszpanii, będący idealnym zwieńczeniem obchodów stulecia klubu. To ósmy triumf „Nietoperzy” w Copa del Rey.
COPA DEL REY, FINAŁ
FC BARCELONA – VALENCIA CF 1:2 (0:2)
Bramki: Gameiro (21’, 1:0), Rodrigo (33’, 2:0), Messi (73’, 2:1)
Barcelona: Cillessen, Semedo (46' Malcom), Pique, Lenglet, Alba - Arthur (46' Vidal), Busquets, Rakitić (77' Aleñá), Roberto, Messi, Coutinho.
Valencia: Jaume, Wass, Garay, Gabriel, Gayà, Soler, Parejo (65' Kondogbia), Coquelin, Guedes, Rodrigo (88' Diakhaby), Gameiro (72' Piccini).
W tym miejscu zazwyczaj mogliście oddać głos na piłkarza meczu z piątki wytypowanych przez Redakcję. Tym razem wyjątkowo zadecydowaliśmy, że za wygraną w Pucharze Króla każdy z zawodników zasłużył na obecność w gronie najlepszych zawodników meczu.
KOMENTARZE
AMUNT VALENCIA LA VICTORIA!
Do boju Los Ches!!!
Cóż to był za mecz! Co za emocje!
Guedes, który powinien był "zabić" mecz dwukrotnie a jednak...
Najważniejsze, że... VALENCIA z pucharem!!! :)
Lata posuchy przerwane!!!
Oby to był zaczątek czegoś wspaniałego, jakiejś nowej - lepszej ery dla klubu! ;)
AMUNT VALENCIA!!! :)
Niesamowity sezon zwieńczony trofeum. Jeszcze kilka miesięcy temu to było nie do pomyślenia. 11 lat czekania, ale warto było :)
Wielkie gratulacje dla wszystkich chłopaków, a w szczególności dla naszego kapitana! Zasłużył na ten puchar jak nikt inny.
Amunt Valencia!
Ponad 500 milionow euro długu, klub na skraju bankrucrtwa, rokroczne wyprzedaze najlepszych zawodników. Trudne to byly lata dla nas. Należało nam sie cholernie. Wierze ze to pierwszy krok w kierunku powrotu wielkiej Valencii. Dzis zagraliśmy świetnie. AMUNT VALENCIA!!!
Brak słów. Jednak puchar to jest puchar i żadne 4, 3 czy nawet 2 miejsca nie mają do niego startu.
Nie ma co nawet pisać o grze bo ta obrona Częstochowy na koniec to było proszenie się o karę, ale w tej chwili to nieistotne, każdy ma odpuszczone, nasz najdroższy też, choć 3-1 ładnie by wyglądało
Co do Macelino. ..niech zostanie ,należy mu się mimo iż wiele razy chciałem jego zwolnienia .
Piłkarz sezonu -Parejo .
Zagramy w Lidze mistrzów i mam nadzieje ze zdobycie tego pucharu sprawi że może jednak Ci najlepsi piłkarze będą chcieli tu grać.
Oby to był początek czegos jeszcze lepszego :)
P U C H A R J E S T N A S Z
To mój pierwszy wpis na tej stronie, ale śledzę uważnie wszystkie wydarzenia na tym portalu od wielu lat. Czekałem tak, jak wielu na taką chwilę i sam jeszcze trochę nie wierzę w co się wydarzyło. Piękne spotkanie, mecz pełen emocji i kilka zawałów serca (zwłaszcza po Guedesu). Parejo dzisiaj poezja, prawdziwy dyrygent, motor napędowy całej drużyny.
Oby ten puchar był początkiem nowej ery dla Los Ches. AMUNT VALENCIA!!
To mój pierwszy wpis na tej stronie, ale śledzę uważnie wszystkie wydarzenia na tym portalu od wielu lat. Czekałem tak, jak wielu na taką chwilę i sam jeszcze trochę nie wierzę w co się wydarzyło. Piękne spotkanie, mecz pełen emocji i kilka zawałów serca (zwłaszcza po Guedesu). Parejo dzisiaj poezja, prawdziwy dyrygent, motor napędowy całej drużyny.
Oby ten puchar był początkiem nowej ery dla Los Ches. AMUNT VALENCIA!!
Gra czasami wolała o pomstę do nieba. Czasami wywoływała palpitację. W tym szaleństwie jest jednak metoda.
Muszę odszczekać wszystkie zarzuty co do Marcela i Parejo. Fenomenalny sezon. AMUNT VALENCIA!
Jaume - wybronił więcej niż powinien
Wass - co by o nim nie mówić jest przydatny w tej drużynie a jego wszechstronność była plusem w talii Marcela
Paulista - jakby grał tak co mecz to byłbym szczęśliwy
Garay - jego największą wadą jest podatność na kontuzje, drugą niestety wiek, ale z nim w składzie jestem spokojny o obronę. Solidność to jego drugie imię, tym meczem to potwierdził
Gaya - mam nadzieję że to będzie nasz kapitan po Parejo i jak przed sezonem byłem skłonny go za 40 mln pożegnać, tak chyba wolę mieć go w składzie niż pieniądze w budżecie.
Guedes - wymagam od niego więcej. Dużo więcej, bo papiery ma jedne z najlepszych z naszych zawodników na granie.
Coquelin - szacun za występ i przyznam że przerósł moje oczekiwania i dziś i w ciągu całego sezonu
Parejo - KAPITAN, SERCE i PŁUCA prawie płakałem jak schodził z boiska i naprawdę martwiłem się jak to będzie wyglądało. Obawy okazały się słuszne.
Soler - zaczynam powoli wierzyć w plan Soler - prawy pomocnik. Daje asysty, daje bramki i wypełnie zadanie w obronie. Dziś mógł dołożyć drugie ostatnie podanie, ale jak na ten wiek to powoli myślę że cudem będzie zatrzymanie go na więcej niż sezon/dwa.
Gameiro - jeśli głównym celem jego przyjścia miałby być ten gol w finale to i tak warto.
Zapowiadało się źle, ale swoje w tym sezonie dołożył do naszego sukcesu bo ten sezon jest sukcesem.
Rodrigo - momentami irytujący, momentami wychodzi że nie jest snajperem, mam wrażenie że dziś to nie był jego dzień i gdyby go Soler nie trafił to różnie mogłoby być, ale widać że utożsamia się z klubem i nie pozbywałbym się takich zawodników.
Kondogbia - wrócił po kontuzji, pomógł dowieźć wynik.
Piccini - wywiązał się z zadania jakie dziś dostał. Widzę w nim takiego Morettiego, nigdy wybitnie ale jest przydatny.
Diakhaby - dla mnie grał za krótko żeby napisać coś więcej. Pierwszy sezon na plus, chyba jednak warto było wydać te 15mln, oby się dalej rozwijał.
Marcelino - dla mnie co by się nie działo powinien nas trenować cały następny sezon - zasłużył. Ma swój plan i go realizuję. Wolę trenera z jakimś pomysłem niż takiego co na farcie zbiera punkty. Farta też mieliśmy w tym roku ale jak mam wybierać między Marcelinowym 4-4-2, a nijaką Valencią którą w poprzednich sezonach widywałem to wolę to pierwsze. W tamtym roku wynik zdecydowanie ponad stan, w tym hmm mieszane mam uczucia ale ten uznam za udany i to bardzo bo realnie nie mieliśmy argumentów na cokolwiek więcej. AMUNT ^V^
Ps. Uszaty! Ciesz się, że mam mocne serce, w innym wypadku płaciłbyś mi za rekonwalescencje :D
U mnie w domu impra, 10x chłopa, święto, gotowi na mundurowych :).
Nie wiem co napisać. Porażka z Eibar i Vallecano definitywnie powinna nas skreślić z walki o 4 miejsce. Definitywnie. Wpadki rywali pozwoliły marzyć, cuda się spełniają jednak. Bo to był cud. Bilbao, Sevilla, Villarreal, Betis etc..
W LE odpadamy z Arsenalem, ale przy 4 miejscu w lidze - wybaczamy.
CdR 90 minuta 1:1 Valencia vs Getafe.. 26 marca pokonujemy Barcelonę, która w pierwszej połowie była tłem.. WIELKI KRÓL, ZNIENAWIDZONY PRZEZ KIBICÓW PODNOSI PUCHAR. Ja KRÓLU zawsze byłem z Tobą. Zawsze. W tym sezonie grałeś jak profesor.. ponad 4600 minut. To głównie Twoja zasługa. Ta chwila jest właśnie dla Ciebie.
Marcelino mi nie pasi, ale ma argumenty, dlatego w następnym sezonie ani słowa nie powiem chociażby po 10 kolejkach mielibyśmy 0 pkt.
MOTM:
DANI. Profesor. Chciałbym żeby został legendą. GAYA nasz wychowanek. Ta dwójka wyróżnia się na tle wszystkich.
Walczaki: COQUELIN, GABRIEL, GARAY. Oddali by wszystko. Dosłownie.
NETO też trzeba wyróżnić mimo końcówki..
USZATY zawiódł. Dajmy mu szansę.
Gameiro pokazał Rodrigolowi jak się strzela w ważnych meczach. Mam mieszane uczucia co do niego, ale dziś zagrał bardzo dobre zawody. Tak samo jak Wass.
Panowie! Świętujmy! Byśmy za rok mieli jeszcze więcej powodów do radości!
"Marcelino - dla mnie co by się nie działo powinien nas trenować cały następny sezon - zasłużył. Ma swój plan i go realizuję. Wolę trenera z jakimś pomysłem niż takiego co na farcie zbiera punkty. Farta też mieliśmy w tym roku ale jak mam wybierać między Marcelinowym 4-4-2, a nijaką Valencią którą w poprzednich sezonach widywałem to wolę to pierwsze."
Gdzie jest ten plan i w jaki sposób go realizuje ?
W tym sezonie mieliśmy takiego farta, chyba za wszystkie poprzednie sezony... Widać, że podejmuje złe decyzje i już jest w takim wieku, a co gorsza tak uparty, że swojej taktyki nie zmieni i nie będzie próbował być coraz lepszy... tak jak cały sezon pisałem - rzut monetą :) z Arsenalem pogrom, który też był w kryzysie...
Ale dzisiaj to tylko można płakać ze szczęścia i się cieszyć :]
Chyba, że tak jak wszystkich piłkarzy Barcelony mentalnie załamała porażka z Liverpoolem gdzie 2 mecz zaczynali z przewagą 3 goli i odpadli, tak nas może wzmocni ta wygrana na przyszły sezon i dzięki temu, że Marcel zdobył w końcu puchar to mniej się będzie stresował? Zobaczymy...Amunt !
Doprawdy lepiej ten sezon nie mógł się zakończyć! No, może gdyby Guedes którąś sytuację wykorzystał na 3:1... ale za 10 lat nikt tego już nie będzie pamiętał. Brawa dla wszystkich razem i każdego z osobna. Osobiście chciałbym tylko wyróżnić Coquelina. Nie byłem przekonany do tego transferu ale od tego czasu ten facet stał się jednym z moich ulubionych grajków. Olbrzymie zaangażowanie, fantastyczny w odbiorze i nerwy jak ze stali. Może nie.jest to specjalnie widowiskowy zawodnik, ale jest niemal bezbłędny. Dla mnie absolutny top i dziś też nieoceniony.
I już tylko AMUNT, AMUNT, AMUNT!
PS. Ja dałbym Ci bana za "chuja" przez samo "h" ;p
Marcel zapewnił nam 2 LM z rzędu i pierwszy puchar od 11 lat. Wymaganie od niego czegoś więcej przy naszej kadrze i budżecie nie ma moim zdaniem żadnego uzasadnienia. W tamtym roku zrobiliśmy wynik ponad stan. W tym z racji puchary chyba też. Narzekaliśmy na Emery`ego bo nie walczy o nic więcej niż 3 miejsce, a jak go pożegnaliśmy do to dopiero się zrobił dramat. Ja nie mówię że Marcel jest doskonały i nieomylny, ale czy myślisz że przyszedłby do nas ktoś lepszy? Dał mistrzostwo czy Ligę Europy? Ja się cieszę że Marcel bierze średniaków z innych klubów i robi z nich użytecznych dla nas zawodników. Można narzekać że Kangin nie gra, ale ani Albeda ani Silva też nie grali od razu. Daje szanse Ferranowi, kilka meczów zagrał Lato, Diakhaby to też nie jest jeszcze zawodnik na którym opierasz defensywę, ale jest rozsądnie wprowadzany moim zdaniem. Plan jest taki że mamy dobrze bronić i momentami dobrze to wychodzi, błąd zawsze się zdarzy ale ja widzę że jest postęp w tej kwestii względem poprzedniego sezonu. Czy to ma naprawdę takie znaczenie jeśli zdobędziemy te 10 pkt więcej skoro i tak do to tylko 3 miejsce?
szanuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam
szanuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam
LukasZ_NS,
szanuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam
Jak zobaczyłem, że wchodzi Diakhaby jako trzeci OŚ, to od razu przed oczami pojawił się pierwszy mecz z Arsenalem. Jednak po kilku chwilach uspokoiłem się, gdyż Valencia zacieśniła maksymalnie środek a Barcelona pakowała się przez środek. Nie grali skrzydłami chociaż były odkryte. Taktycznie Mareclino rozłożył Valverde na łopatki, chociaż Pan Ernesto jest bardzo dobrym taktykiem.
Co do Marcelino. Jest on skrojony pod nas. Nie jest idealny, ale jest pewny siebie w tym co robi i wierny swojej idei. Ma poparcie zarządu i ze względu na swój charakter piłkarze wiedzą, że są pod dobrą opieką.
Potrzebujemy koniecznie kogoś na zastępstwo Parejo. Bez niego wkrada się chaos, musimy mieć zmiennika. To jest priorytet. Może być inny profil, ale zarząd koniecznie musi znaleźć alternatywę za Parejo.
Guedesa nie skomentuje. Po raz kolejny zawiódł. Zrób sobie chłopie porządny reset na wakacjach i wróć z czystą głową na nowy sezon, bo masz potencjał, ale ewidentnie jesteś zblokowany i stąd te wszystkie wtopy. :)
Valencia to taka biedna rodzina z długami. Może nie mają za wiele, ale rodzice i rodzeństwo, wujkowie i dziadkowie kochają się nawzajem. W trudnych chwilach nikt nikogo nie zostawia. Mają wspólny cel do którego dążą i to osiągają. Udało im się to po raz drugi. W tamtym sezonie upragniony awans do LM, w tym ponownie LM i Puchar Króla na stulecie istnienia VCF! Jest to trudne do osiągnięcia, gdyż dla drużyn z niewysokim budżetem awans do LM powoduje, że drugi sezon kończą w środku tabeli.
Niesamowite!
Czekam teraz na okienko transferowe i oczywiście na nowy równie emocjonujący sezon!
Stulecie klubu godnie upamietnione.
Amunt Valencia
Po jego odejściu dużo więcej wydawaliśmy na transfery...Różnica jest ogromna...
Po pierwsze:
Wczorajszy mecz pokazuje jak statystyki potrafią nieraz całkowicie zakłamać obraz meczu. Barca miała 26 strzałów przeciw naszym 9, do tego niemal 80% piłki. Dla przeciętnego Antka może to wyglądać jakbyśmy się przecisnęli absolutnym fartem. W rzeczywistości jednak trudno sobie przypomnieć więcej niż 3 sytuacje kiedy Barca miała szane na bramkę. My z kolei mieliśmy 5 setek! Nie jakiśtam okazji, gdzie przy lepszym wykończeniu mogłaby paść bramka, to było 5 absolutnych patelni. W ostatnich minutach się bałem, że takie marnotrawstwo się zemści, ale suma summarum byliśmy po prostu lepsi. W przekroju wszystkich naszych meczów za Marcela z Barcą należał się nam ten puchar, brawo!
Po drugie:
Cieszy ten puchar ze względu na 100lecie, ze względu na to jak zakręcony był to sezon. Mnie najbardziej cieszy, że ten klub zaczyna z powrotem pokazywać ambicje do których przyzwyczaił swoich kibiców. Myślę, że będzie to dodatkowy atut żeby przyciągnąć do nas zawodników z umiejętnościami i zapałem do gry na najwyższym poziomie. Kolejna cegiełka postawiona. Ja już nie mogę doczekać się następnego sezonu.
AMUNT, AMUNT, AMUNT!
Nie w ilości, a w jakości siła.
Piękna wisienka na torcie. Co ciekawe ja od nich nie wymagałem tego pucharu. Ważny był awans do LM bo pieniądze muszą być na rozwój.
Na puchary jeszcze nie czas musimy wyjść z dołka. Jednak chłopaki się postarali, zrobili to!
W środy gram na orliku, obym grał w drużynie w białych koszulkach. Bedzie duma :)
P.S. Jeden kolega zapomniał na górze o mistrzostwie z 2002 roku :-)
Dramaturgii nie zabrakło. Czy ktoś pamięta, żeby Parejo zszedł z boiska z powodu kontuzji? To były trudne chwile.
Mimo mocnego natarcia Barcy udało się wyjść z tych sytuacji zwycięsko.
Wygrała grupa - drużyna maksymalnie zmotywowana i walcząca. Z tej grupy wyróżniłbym przede wszystkim Coquelina, Jaume, Paulistę i Solera. Bardzo się cieszę, że czołowymi postaciami tego meczu byli Jaume i Soler - wychowankowie VCF. Ta galopada Solera i pojedynek z Albą, a potem doskonałe dośrodkowanie to była niesamowita historia.
Od tej silnej grupy odstawali jedynie Guedes (całe szczęście, że jego nieporadność nie zaważyła na zwycięstwie) i Kondogbia (zrozumiałe - po kontuzji).
To nie przesłania ogromnej radości.
Amunt Valencia !!!!!
nie byłby zbilansowany.
Z racji 4 miejsca nie musimy nikogo sprzedawać, ale żeby wzmocnić zespół nowymi transferami, trzeba będzie kogoś opchnąć, bo LM nie jest workiem pieniędzy bez dna.
Wszystko zależy od tego za ile się sprzeda i za ile kupi/wypożyczy/pozyska gratis, ile trzeba będzie wydać na utrzymanie drużyny (pensje), jakie będą wpływy z praw tv, reklam, biletów itd.
Skomplikowana układanka.
Amunt Valencia!
Możemy bez straty jakości pozwolić na odejście Maksiego i Racicia co dałoby ok 20 mln. Otamendi z powrotem byłby opcją mega, ale za kogo? Na Garayu nie zarobimy a ze 2 lata jeszcze pogra na poziomie. Pozbywać się Paulisty chyba też nie warto. Diahaby zostaje. Vezo? więcej jak 5 mln i tak za niego nikt nie da a to jednak solidny obrońca.
No i kwestia napastnika. Dla mnie ktoś z dwójki Raul De Tomas, Borja Iglesias za ok 20 mln to opcja całkiem realna.
Mam nadzieję że Mata wróci do nas, a nie pójdzie do Barcy. To byłoby duże wzmocnienie i pozwoliłoby na niewykupowanie Denisa za te 7 mln. Jak ktoś by dał z 15mln za Picciniego to dołożyłbym te 7 i może Atalanta by puściła Hateboera. Dylemat mam z Neto jeśli to prawda że są na niego chętni. Za mniej niż 30 mln bym nawet nie rozważał ofert.
Kangina powinni gać do jakiegoś Alaves, albo innego Leganes. Pytanie co z Lato i Cantellesem. Jeden z nich powinien zostać, drugi na wypożyczenie. Nie wiem jak z tymi 12 mln za Zazę. One już zostały wydane, czy będą jeszcze do wykorzystania w przyszłym okienku??
Jaume nie jest naszym wychowankiem.
Dzisiaj mój pierwszy komentarz, mimo to, że portal śledzę od dawna. Zdobycie Pucharu w dzisiejszych czasach jest ogromnym wydarzeniem patrząc na to w jakim miejscu znajduje się klub i przez co przechodzi.
Serce się raduje i mam nadzieję, że będziemy się rozwijali podobnie jak Borussia Dortmund, która również miała poważne kłopoty.
Teraz pozostaje tylko świętować :)
Piękny wieczór :-)
Drużyna zagrała bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie. Akcje bramkowe 1-sza klasa, szczególnie akcja Solera. Nie spodziewałem się, że może tak odstawić Albę :-)
Szczególnie zaimponował mi Coquelin. Walczył, biegał i miał też kluczowe podanie przy drugiej bramce. Wybrałbym go na zawodnika meczu. A zaraz za nich Parejo.
Piękny, niezapomniany wieczór!!!
https://www.youtube.com/watch?v=07ptHFNNcCQ
Chłopaki zagrali wspaniale, w dodatku pokonali największego naszego rywala w finale. Nie ma sensu wystawiać not każdemu. Raz jeden gra lepiej, raz drugi. Mecz wygrali wszyscy nasi. Dla takich chwil jak wczoraj warto żyć. Amunt Valencia!
Takiego ruchu dawno nie widziałem, więc faktycznie czas na uaktywnienie bierniejszych czytelników. Sam kibicuję Valencii od czasów Pellegrino na ławce, a niektórzy mogą mnie kojarzyć z tapet które dawniej wrzucałem na forum. Podsumowując mecz:
Pierwsze minuty byłem przybity jak łatwo tracimy piłkę. Z Barceloną zawsze mnie wnerwia czemu gramy tak ultradefensywnie, ale po tej pomyłce Lenglet'a, czułem że będzie dobrze. Byliśmy pozytywnie nabuzowani i chętni do gry, stąd też tak dobra pierwsza połowa. Druga szalona, obrona Częstochowy, fatalne wykończenia Uszatego (mimo to uważam że wróci do formy) i dowiezione 1:2. Pierwszy tytuł odkąd kibicuje Valencii. Amunt!!
PS: Czy ktoś z Polski był na meczu? Chętnie przeczytałbym relację :)
Teraz to co innego, atmosfera od kilku miesięcy jest coraz lepsza. Druga część sezonu była świetna (drugi punktowo dorobek po Barcelonie). Czwarte miejsce, Puchar krajowy i 1/2 LE. Oby Limowi się to wszystko udzieliło i sypnął groszem (w jakiś tam magiczny sposób by i UEFA nie miała z tym problemu :P).
Parejo w tym meczu po raz kolejny potwierdza, że między bajki można włożyć opinie niektórych tu piszących (bo sumie to takiej opinii nie uświadczy się nigdzie indziej), że niby jest jakimś hamulcowym Valencii. W przekroju całego sezonu, można powiedzieć, że to właśnie głównie jemu zawdzięczamy wyniki z tego sezonu (bo chyba nie Guedesowi, który miał może dobre półtora miesiąca - choć już widzę powoli zakłamywanie prawdy i pisanie, że ciągnie Valencię od pół roku, bo takie teksty ze dwa razy się na sb pojawiły).
Szkoda, że ten sezon się już skończył. Nie pamiętam już takich emocji jakie towarzyszyły w tym. Te sezony początku wieku ledwie pamiętam. Prawdziwy rollercoaster, od dramatu w lidze, przez dramat w LM, po wielkie nadzieje i w ogólnych rozrachunku świetny wynik końcowy. Ostatnich kilka kolejek w lidze, to nieustanne wyliczanki punktowe i oglądanie się na rywali, dzięki czemu przeżywałem nie jeden mecz ale 3 (Sevilli i Getafe). Puchary to zawsze emocje. Końcówki z Krasnodarem, czy Getafe długo będę pamiętał. Praktycznie od stycznia do maja co 3 dni mieliśmy mecze o coś. Do tego losowania rywali na kolejnych szczeblach pucharów. Już nie pamiętam kiedy tak żyłem wydarzeniami wokół klubu.
Ten sezon jest dla mnie nieporównywalnie lepszy od poprzedniego pod względem dostarczonych wrażeń. W zeszły roku, mieliśmy mega początek (i mega nadzieje), mega zjazd w styczniu (nadzieje na coś naprawdę sporego umarły), później znów kosmiczne wyniki przez jakieś 2 miechy (które zaklepały nam 4 miejsce) i dogranie sezonu bez większych emocji. Europejskich pucharów nie było, więc też mniej wrażeń. Niby z CdR odpadliśmy dopiero w 1/2, ale jakoś nie towarzyszyły temu wielkie emocje (ot spodziewane dwie wklepy z Barcą).
Końcówka tego sezonu zrobiła mi wielki apetyt na kolejny.
Zgadzam się z El. Miałem to napisać, ale byłem nietrzeźwy, dopiero wstawałem.
W Valencii w końcu są gracze, którzy się z nią utożsamiają. Mimo, że nie lubię Rodrigo delikatnie mówiąc.. musi zostać. Bo im więcej takich Rodrigolów tym większa chemia będzie panować w szatni. Albelda, Baraja...
Dla mnie PAREJO może zostać legendą. Dorósł do roli kapitana, dyryguje, opieprza.. Marcelino go stworzył na nowo. Musi u nas skończyć karierę, te łzy.. za te wszystkie upokorzenia.
RODRIGO, JAUME, GAYA.. plus walczaki: MINA, COQUELIN, GABRIEL..
Tutaj dużo osób już pisze o triumfie w LM.
Dla mnie 1/8, 1/4 LM, 3/4 miejsca w LL i czasem CdR wystarczy. Musimy mieć płynność finansową, żeby Limowi się opłaciło... Chociaż wiadomo, że w piłce to zarabia tylko Ajax, Benfica i Lesniodorski :).
Tyle już lat minęło łza się w oku zakręciła i jest nadzieja że może jeszcze zobaczę Valencię na należącym do niej miejscu . Rzadziej już oglądam nożną LM nie oglądam bo wydaje mi się że tam wszystko już jest za pieniądze poza tym za kogo trzymać kciuki i drzeć ryja ? może ostatnio trochę Liverpool mnie trzyma przy ekranie ale jak zapomnę o meczu to zobaczę wynik na onecie i tyle. Elevenu nie mam i nie aktywuję wole spojrzeć na NBA.
Ale stare koszulki Valencii przewalają się w szafie i nie ma dnia żebym nie spojrzał na Vfc.pl kto redaguje kto komentuje jak wygląda sytuacja w La Liga i Valencii. Mam nadzieję że ten puchar jeszcze raz na kila lat zbierze kibiców starych i nowych na ircu żeby komentować mecze w przyszłym sezonie. A może kupie sobie tego elevena na przyszły sezon :)
AMUNT VALENCIA!!!
Ciesze się, że mogłem doświadczyć pierwszego pucharu. Zacząłem interesować się klubem od połowy sezonu za czasu Koemana i zadawać pytanie, dlaczego tak słabo idzie tak dobremu klubowi. Jednak wtedy kibicem bym się nie nazwał, co dopiero po roku już zacząłem śledzić i oglądać mecze.
Środek pola najlepszy u nas. Parejo do zejścia najlepszy, potem jednak jego partner od początku przejął rolę w środku pola.
Teraz liczę na utrzymanie poziomu i kolejnego dobrego sezonu, by wyjść na prostą pod względem finansów
To tak w drodze do 100-nego komentarza na 100-lecie klubu.
Nie będzie dwumeczu z Barceloną. Zmienił się format Supercopa de España. Był o tym news jakiś czas temu.
Okienko transferowe zapowiada się pasjonująco. IMHO priorytetem jest kupienie jakiegoś prawego obrońcy (a jak dobrze się orientuje to nie słychać żadnych wieści na ten temat). Marzy mi się również powrót Juana Maty (też raczej bez wieści)
Supercopa de España w tym roku odbędzie się w... styczniu, my+FCB+Real+Atletico, półfinały i finał i wszystkie mecze poza Hiszpanią. Kolejna okazja do zdobycia trofeum, ale trzeba trochę poczekać :)
Przecież 2020 rok to przyszły sezon XDDD Coś ci się popitoliło bo turniej ma być rozegrany w styczniu.
W Przeglądzie Sportowym pracują debile i dyletanci xD
Chyba, że zupełnie jestem nie w temacie i wszystkie te sprawy prawne zostały już rozwiązane.
Ja z kolei mam wrażenie, że bez względu na siłę naszych argumentów sprawa jest przesądzona na korzyść Federacji.
mucha0029
A to nie jest tak, że artykuł z PS jest z lutego, a decyzja o zmianie formatu rozgrywek zapadła w kwietniu?
Federacja wiadomo jest zawsze w uprzywilejowanej sytuacji. Nie wiem też jaka jet ostatnia instancja do której możemy się odwołać. Czy będzie to jakaś krajowa instytucja, czy CAS w Lozannie. Tak, czy inaczej im dłużej się ta sprawa będzie ciągnąć tym lepiej dla federacji, bo jednak nam zależy żeby rozegrać Supercopa wcześniej.
A jeżeli mogę własną opinię wtrącić to zupełnie nic nie mam do takiej formuły rozgrywania Supercopa jaka została zaplanowana od przyszłego roku. Jest szansa zrobić nieco marketingu i dodatkowo zarobić. Co mi absolutnie nie pasuje to rozgrywanie tego w środku sezonu. Od zawsze był to taki fajny puchar o pietruszkę na otarcie przed sezonem a w obecnej formie uważam będzie to tylko działać na niekorzyść zespołów o niższych budżetach.
Kolejny problem jest taki, że przy ligowym duopolu jest to głównie pretekst do kolejnego el klasyko, a niekoniecznie do promowania całej ligi. Więc jak zwykle objedzą się najbardziej łase koty a pozostałym zostanie co ze stołu spadnie.
Mecz bajka! Amunt!
« Wsteczskomentuj