Marcelino: „Graliśmy o wszystko albo nic”
06.05.2019; 21:07
Mister zadowolony po zwycięstwie
Los Ches w spotkaniu zamykającym 36. kolejkę LaLiga rozgromili Hueskę (2:6). Po meczu głos zabrał Marcelino García Toral, który odpowiedział na pytania o tenże mecz, nadchodzący rewanż LE przeciwko Arsenalowi, potencjalną kontuzję Rodrigo czy walkę o czwarte miejsce w lidze.
Dzisiejszy popis strzelecki jest zasługą Valencii czy winą Hueski?
To pokazuje, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy wysoki procent skuteczności. Szybko strzeliliśmy pierwszą i drugą bramkę, co dało nam wiele pewności siebie. Rywal został pokonany. Huesca w ostatnich meczach miała serię dobrych wyników, więc zasługa leży po stronie piłkarzy Valencii CF.
Jedynym negatywem jest żółta kartka Coquelina?
Negatywem jest żółta kartka Coquelina, który nie zagra w następnym meczu. Zaprezentowaliśmy wysoki poziom gry, nastawienia, szybkości i precyzji. Zespół czuł się bardzo komfortowo. Dziś atakowaliśmy i byliśmy skuteczni. Z tego punktu widzenia jesteśmy zadowoleni. Mam nadzieję, że pomoże to naszym ofensywnym graczom zyskać na pewności siebie i skuteczności. Dziś graliśmy o wszystko albo nic i sposób, w jaki zaprezentowaliśmy się w tym meczu napawa mnie satysfakcją.
Widziałeś kibiców tak mocno wspierających swój zespół po spadku?
Szczęśliwie nie brałem udziału w wielu meczach, po których rywal spadał z ligi. Jesteśmy szczęśliwi ze swojego powodu, ale są zawodowcy, którzy dali z siebie wszystko w tym roku i doznali sromotnej porażki. Nie jest to przyjemne, ale nie zaciera poziomu konkurencyjności Hueski. Fani docenili starania piłkarzy.
Czy ten wynik jest wzmocnieniem przed czwartkowym meczem z Arsenalem?
Mamy psychiczny impuls po czwartkowym spotkaniu, czemu dowodzi początek dzisiejszego meczu. Wszyscy mieliśmy świadomość błędów popełnionych w Londynie i zabolała nas ostatnia bramka, bo skomplikowała nam dwumecz. Ale będziemy o to walczyć i mamy szanse. Wspólnie postawimy bardzo trudne warunki Arsenalowi. Z powodu tego jak dziś graliśmy oraz rezultatu myślę, że jest to bardzo istotny dla grupy zastrzyk przed czwartkowym meczem.
Jak czuje się Rodrigo po meczu?
Miał problem z kostką, ale sądzimy, że to nic poważnego i będzie on do dyspozycji na najbliższy czwartek.
Sezon, jaki rozgrywa Valencia zasługuje na słowa uznania, prawda?
To, co robi zespół przy przeciwnościach losu, z jakimi się borykał zasługuje na uznanie. Jesteśmy trzy punkty za czwartym miejscem, o krok od finału Ligi Europy oraz w finale Pucharu Króla.
Jakiego Mestalla spodziewasz się w czwartek?
Przeżyłem w Valencii pewną niesamowitą noc, ale na pewno mamy przed sobą więcej do przeżycia. Piłkarze zasługują na wsparcie i z pewnością kibice będą nas dopingować, by dokonać remontady. Grupa jest przekonana, że może zaliczyć powrót przeciwko Arsenalowi.
Wierzycie, że po spotkaniach w ramach najbliższej kolejki możecie ją zakończyć zajmując czwarte miejsce?
Na razie cieszymy się tą obecną. Zrobiliśmy krok do przodu. Teraz skupiamy całą naszą uwagę na meczu z Arsenalem, a później będziemy myśleć o Alavés. Robimy krok po kroku. To prawda, że Sevilla zagra na Wanda, a Getafe przeciwko Barcelonie. My zmierzymy się z Alavés. To kolejka, po której możemy mieć szansę zakończyć sezon na czwartym miejscu, ale wolimy myśleć o wygraniu z Alavés.
KOMENTARZE
Nie ma żadnych komentarzy.« Wsteczskomentuj