sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Pizjuan ponownie zdobyte!

Michał Muszyński, 31.03.2019; 18:22

Cenne zwycięstwo drużyny Marcelino

Po bramce Daniela Parejo z rzutu karnego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, Valencia zwyciężyła na Pizjuan miejscową Sevillę 1:0. „Nietoperze" zbliżyły się do czwartego w tabeli Getafe na zaledwie trzy punkty.

Drużyna Marcelino Garcii Torala do meczu z bezpośrednim rywalem w walce o TOP4 przystąpiła po przerwie reprezentacyjnej, podczas której kontuzji nabawił się Cristiano Piccini. Jego miejsce na prawej obronie zajął Daniel Wass. Poza tym do składu po około miesięcznej pauzie wrócił Ezequel Garay. W przednich formacjach asturyjski szkoleniowiec specjalnie nie zaskoczył.

Pierwsze minuty spotkania to intensywne próby Sevilli stłamszenia ekipy gości. Już w drugiej minucie przed szansą stanął Wissam Ben Yedder, który otrzymał podanie od szarżującego prawą stroną Munira El Haddadiego. Defensorzy Valencii zdołali jednak poradzić sobie w tej sytuacji. Zaledwie minutę później Ever Banega posłał prostopadłą piłkę do Ibrahima Amadou, któremu udało się oddać strzał, jednak wprost w ręce Neto.

Valencii pierwszy strzał udało się oddać w 13. minucie spotkania. Indywidualną akcją w środku pola popisał się Gonçalo Guedes, który próbując sprawdzić czujność debiutującego w LaLiga 21-letniego golkipera Sevilli – Javiera Diaza, został sfaulowany tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł kapitan Los Ches, jednak posłał piłkę wyraźnie obok bramki gospodarzy. Chwilę później fantastyczną indywidualną akcją popisał się Carlos Soler, który pomknął prawym skrzydłem, zakładając przy okazji „siatkę” dwóm piłkarzom Sevilli. Jego podanie nie znalazło jednak adresata.

Valencii udało się uspokoić grę po początkowych intensywnych próbach ataku Sevilli. Przed doskonałą okazją zdobycia bramki stanął Guedes, któremu nie udało się oddać strzału. Piłka wylądowała w rękach Javiera Diaza. W 30. minucie prowadzenie mogli objąć gospodarze. W polu karnym odnalazł się El Haddadi, który zdołał odwrócić się i uderzyć piłkę w światło bramki, mimo asysty czterech piłkarzy Valencii. Na posterunku był jednak dobrze dysponowany Neto. Coraz częściej do głosu zaczynali dochodzić goście z Estadio Mestalla – w 35. minucie z kontrą wyszło trzech piłkarzy Ches wobec zaledwie dwójki defensorów Sevilli. Choć ciężko w to uwierzyć, na tablicy wyniku wciąż widniał wynik „0:0”. Parejo nie zdołał przeciąć podania Gameiro.

Co się odwlecze to nie uciecze. W 45. minucie kapitalnym podaniem popisał się kapitan Valencii, który jednym podaniem zdołał oszukać całą drugą linię Sevilli i odnaleźć w polu karnym José Luisa Gayę. Nieudaną próbą powstrzymania defensora popisał się były gracz „Nietoperzy” – Ever Banega, który powalił Gayę na murawę. Rzut karny! Do piłki podszedł etatowy wykonawca wszelkich stałych fragmentów w Valencii, Daniel Parejo, który posłał piłkę w lewy dolny róg bramki, nie dając żadnych szans Diazowi. 0:1! Chwilę później sędzia González González zakończył pierwszą odsłonę meczu.

Po przerwie Marcelino desygnował do gry Dieniesa Cherysheva w miejsce Guedesa. Gospodarze postanowili od początku przejąć inicjatywę. Przed okazją stanął Maximilian Wober, któremu piłkę zgrał Ben Yedder. Austriak bez zastanowienia oddał strzał, jednak na drodze futbolówki stanął Geoffrey Kondogbia blokując futbolówkę. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później z kontratakiem pomknęli zawodnicy Valencii. José Gayà dograł piłkę wbiegającemu w „szesnastkę” Kevinowi Gameiro, który przyjął ją i potężnie uderzył w poprzeczkę bramki Diaza. Gospodarze próbowali się odgryźć Valencii – zagrożenie na prawej stronie defensywy Valencii generował Quincy Promes. W 64. minucie groźny strzał oddał Franco Vázquez, jednak futbolówka poszybowała ponad bramką Neto.

Tego dnia brazylijski golkiper Ches imponował refleksem w bramce i umiejętnością odpowiedniego ustawiania się w jej świetle. Pokonać go próbował Jesús Navas oddając strzał w krótki róg, jednak Neto zdołał odbić piłkę pod nogi interweniujących dalej defensorów Valencii. Z każdą kolejną minutą nadzieje kibiców Sevilli na zwycięstwo, bądź nawet remis malały. Podopieczni Marcelino długo utrzymywali się przy piłce niwelując zagrożenie pod swoją bramką. W końcowych minutach serca wszystkich sympatyków „Nietoperzy” mogły zabić nieco mocniej, bowiem na weryfikację VAR po zamieszaniu w polu karnym Neto zdecydował się główny arbiter. Rzutu karnego ostatecznie nie było i to goście mogli ostatecznie cieszyć się ze zdobycia trzech punktów. To już drugie z rzędu zwycięstwo Valencii na Ramón Sánchez Pizjuan i 16. spotkanie bez porażki w obecnym sezonie.

LaLiga, 29. kolejka

SEVILLA FC – VALENCIA CF 0:1 (0:1)

Bramki: Parejo (45+1’)

Sevilla FC: Diaz; Mercado (26’ Gomez), Carrico, Wober; Navas, Amadou (46’ F. Vázquez), Gonalons, Promes (67’ Gil), Banega; Ben Yedder, El Haddadi

Valencia CF: Neto; Wass, Garay, Gariel, Gayà; Soler (79’ Mina), Parejo, Kondogbia, Guedes (46’ Cheryshev); Rodrigo, Gameiro (79’ Torres)


Wybierz zawodnika meczu
Neto
Parejo
Gayà
Garay
Soler
Created with QuizMaker

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (12)

KOMENTARZE

1. chiefer31.03.2019; 18:38
chieferNeto zdecydowanie MOTM.
Dla mnie obecnie taki wynik to rewelacja, co do ich gry, to... już nie pamiętam
2. staste7731.03.2019; 19:21
staste77Super! Wygrać na Sanchez Pizjuan to nie lada sztuka - szczegolnie dla nas :-)
3. LimaK31.03.2019; 21:37
Elegancko ;)

AMUNT VALENCIA!!! :)
4. craven12131.03.2019; 21:45
craven121Nic tak nie raduje mego serca jak wygrana w kontrowersyjny sposób nad Sevillą na ich stadionie. Tak tak bo wiem jaki musi mieć wkurf Sevilla po tym jak Gaya sprytnie "powstrzymał" w 93 minucie chyba Vazqeza. Jeszcze ograć Putas Madritos i zająć na koniec czwarte miejscitos :)
5. Qnick198631.03.2019; 22:21
Qnick1986Cieszy wygrana na trudnym terenie z bezpośrednim rywalem (do którego traciliśmy w grudniu ponad 10 pkt), która nie dość, że zrównała nas z nimi punktami, to jeszcze dała korzystny bilans H2H z nimi, na wypadek zakończenia sezonu z identycznym dorobkiem.

16 spotkanie z rzędu bez porażki (9 wygranych, 7 remisów, 9 spotkań na zero z tyłu). W środę czas na 17. Real póki co remisuje w 79 min. 2:2 z outsiderem. Taka ich forma to dobry prognostyk. Mam nadzieję, że Zidane okaże się chybionym pomysłem na problemy Realu. Liczę jednak, że jeszcze wymęczą 3:2, bo po stracie punktów przed własną publicznością z czerwoną latarnią ligi, równie prawdopodobne są dwa scenariusze: a) przybicie i spadek morale, b) nadzwyczajna mobilizacja na kolejny mecz. Niby wielkie kluby dotyczy głównie druga reguła.
6. bart12340001.04.2019; 09:24
bart123400W ostatnich dwóch sezonach mamy bilans z Sevillą 3-1-0. To jest to! :)

Odnośnie plusów - obrona zagrała bardzo dobry mecz. Mówię tutaj o wszystkich, nawet o Wassie, który był momentami elektryczny i za często pozwalał na dośrodkowania, ale chyba ani razu ani Promes, ani Bryan Gil mu nie uciekł lub nie ośmieszył. Garay, Paulista i Kondogbia w obronie bardzo dobrze. Parejo zgasł w drugiej połowie, ale i tak dobrze się poruszał w obronie. Sevilla nie mogła zrobić nic za wyjątkiem nieprzygotowanych wrzutek lub strzałów z dystansu. Chociaż kilka razy zrobiło się gorąco w polu karnym przez jakieś przypadkowe przebitki.

Co do minusów - kolejny mecz z rzędu, gdy mamy dobry wynik cofamy się do obrony. Tym razem od 50 minuty nasi już zrobili podwójne zasieki. Ja rozumiem, że w tym sezonie sobie radzimy dobrze w tym aspekcie, ale przecież grając tak blisko bramki nawet najlepsi defensorzy na świecie nie pomogą jak piłka będzie co rusz w polu karnym. Łatwo o przypadek albo nawet o strzał życia z dystansu. Poza tym sporo meczów w tym sezonie powinno być dla nas nauczką.
7. pedro901.04.2019; 12:08
Trzymając się konwencji zaproponowanej przez barta - plusów i minusów: plusy są bezdyskusyjne: 3 pkt – pokonanie groźnego rywala (choć tym razem z przeżartym próchnicą uzębieniem), realne szanse na LM, dobra I połowa, kilka znakomitych zagrań Parejo, dobry Kondogbia, dobry środek obrony i niezawodny Neto.
Z minusów chciałbym zwrócić uwagę na brak dokładności. Nawet w lepszej I połowie mogliśmy po kontratakach prowadzić 2:0, ale zabrakło dokładnego ostatniego podania. W II połowie mnożyły się niecelne zagrania, nasi nie potrafili pograć piłką. Statystyki nie kłamią – dokładność podań 63%. To jak na kandydata na LM nędzny wynik.
Z plusów wymieniłem środek obrony. Niestety boki obrony to kolejny słaby punkt. Wass – wiadomo, to nie boczny obrońca, ale Gaya + Guedes/Czeryszew na lewej flance nie stanowili większej przeszkody dla Navasa, który robił na swoim skrzydle co chciał.
W sumie bezcenne zwycięstwo po wyrównanym meczu, który nie stał na wysokim poziomie.
8. LukasZ_NS01.04.2019; 12:13
LukasZ_NSNajgorsze w tej "taktyce" Marcela jest to, że piłkarze gonią jak głupi za piłką stosując intensywny pressing, wychodzą z kontrą szybką i przy samym polu karnym przeciwnika cofają piłkę do tyłu nawet i do bramkarza, to już lepiej spróbować oddać jakiś strzał lub dośrodkować skoro potem i tak tracą piłkę i przeciwnik ma szansę, już pomijając fakt, że przez to tracą tyle energii niepotrzebnie... to tak jakby stosował 2 części całkowicie przeciwnych sobie taktyk...

A najlepsze jest to, że właśnie w tamtym sezonie czy nawet i w tym strzelamy bramki po szybkiej kontrze wykonanej do końca gdzie przeciwnik nie zdąży się jeszcze ustawić i wykorzystujemy dezorganizację...
9. bart12340001.04.2019; 12:29
bart123400Gaya grał dziwnie, bo miał fajne interwencje, wyprzedzenia czy przejęcia, ale czasami nie robił nic. Navas dostawał piłkę, wypuszczał ją przed siebie i po prostu bez żadnego problemu dośrodkowywał. Za dużo tych wrzutek dochodziło z obu stron. Szczęście, że brygada GG i Kondogbia ładnie czyścili. Ataku w drugiej nie było, ale to mnie nie dziwi jak nasi defensorzy kopali na oślep. Chociaż czasami decyzje Gameiro mnie frustrowały, w niektórych sytuacjach mógł podjąć inną, lepszą decyzję.

Boję się, że na Real wyjdziemy zmęczeni, zostawiliśmy sporo sił na murawie. Z Realem pewnie będzie obrona 90 min :)
10. BuizeL01.04.2019; 15:12
Niestety aktualne obowiązki nie pozwoliły mi oglądnąć meczu.. nie pozwalają się udzielać na forum, więc krótko..
Należą się zespołowi gratulacje, bo nie ważne w jakim stylu ugrali to na SP gra się mega trudno.
Mam nadzieję, że nikt już nie podważy autorytetu Parejo, gość daje drużynie stabilizacje i jest... najlepszym strzelcem.
Gdyby nie to, że Valencia odpuściła początkową rundę.. Marcelino i Neto sami mówili, że zlekceważyli początek sezonu.
No nic. Działamy dalej Amunt!

Co z Guedesem czemu go zmienili w 45 ???
11. pedro901.04.2019; 20:51
Bo grał słabo. Zresztą Rodrigo niewiele lepiej.
12. staste7702.04.2019; 09:04
staste77Mamy mecz z Realem w środku tygodnia, więc dobrze, że trener rotuje.