Awans do ćwierćfinału Ligi Europy!
14.03.2019; 20:58
Horror ze szczęśliwym zakończeniem
W rewanżowym meczu 1/8 finału kibice Valencii przeżyli istną podróż z piekła do nieba. Po golu Suleymanova kilka minut przed końcem meczu to gospodarze byli jedną nogą w kolejnej rundzie. W doliczonym czasie gry Guedes wpakował piłkę do siatki i tym samym to Valencia zagra w ćwierćfinale Ligi Europy.
Marcelino dokonał kilku zmian w porównaniu do poprzedniego meczu. I tak, duet napastników stworzyli Sobrino i Mina, zaś w środku operowali Kondogbia z Coquelinem. Opaskę kapitana na ten mecz, z racji braku Parejo, przejął José Gayà. Od pierwszych minut wydawało się, że Valencia będzie bronić prowadzenia z poprzedniego meczu, a do ataku ruszyli piłkarze Krasnodaru. Okazję do zdobycia gola miał chociażby Claesson, ale Neto nie dał się zaskoczyć.
Goście ograniczyli się do kontrolowania przebiegu spotkania. Z wolnego golkipera gości pokonać próbował Wass, a po chwili strzał na bramkę oddał Soler. Za każdym razem górą był Safonov. Okazję do zdobycia gola po szybkim ataku miał też Santi Mina, lecz po jego strzale futbolówka minęła o centymetry słupek bramki. Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Po zmianie stron gospodarze wciąż poszukiwali gola, który zapewni im awans do kolejnej rundy. Okazję ku temu mieli Pereyra czy Stotskiy, bez rezultatu. Valencia odpowiedziała strzałem głową Gabriela i uderzeniem Czeryszewa. Bliski zdobycia gola był Pereyra, lecz Neto sparował strzał z wolnego na rzut rożny. Na murawie pojawili się Rodrigo i Guedes, zmieniając odpowiednio Sobrino i Minę.
Nadzieje na awans dla Krasnodaru odżyły w 85 minucie meczu. Piłkę na skraju pola karnego otrzymał Suleymanov, po czym oddał podkręcony strzał na bramkę „Nietoperzy”. Uderzenie wpadło do siatki, a gospodarze objęli prowadzenie i na tę chwilę byli już jedną nogą w ćwierćfinale. 1:0.
Marcelino zareagował natychmiast, wprowadzając Gameiro w miejsce Solera. Jak się okazało kilka minut później był to strzał w dziesiątkę. Francuz powalczył na prawym skrzydle, ograł obrońcę i zagrał po ziemi do znajdującego się w polu karnym Guedesa. Portugalczyk zamarkował uderzenie i zgubił defensora, po czym uderzył na bramkę, zdobywając gola dającego awans do kolejnej rundy! 1:1!
Spotkanie zakończyło się remisem co oznacza, że do ćwierćfinału Ligi Europy awansuje Valencia. Losowanie par tej rundy oraz kolejnych szczebli rozgrywek odbędzie się 15 marca o 13:00.
LIGA EUROPY, 1/8 FINAŁU, REWANŻ
FK KRASNODAR – VALENCIA CF 1:1 (0:0)
Bramki: Suleymanov (85’, 1:0), Guedes (90’+3’, 1:1)
FK Krasnodar: Safonov, S. Petrov (75’ Suleymanov), Spajic, Fjóluson, Ramirez, Olsson, Gazinski, Pereyra (91’ Taranov), Claesson, Ari (30’ Stotski), Wanderson.
Valencia CF: Neto, Piccini, Gabriel Paulista, Diakhaby, Gayà, Kondogbia, Coquelin, Czeryszew, Carlos Soler (87’ Gameiro), Santi Mina (69’ Guedes), Rubén Sobrino (57’ Rodrigo).
KOMENTARZE
Awans cieszy, ale grając w ten sposób to przygoda w LE skończy się na następnej rundzie.
Ale czułem że dostaną gonga w końcówce. A wtedy pomyślałem "wiedziałem k**wa".
potem pomyślałem trzeba wierzyć do końca i udało się :D
Amunt VCF!!
Następne dwa mecze to chyba będą ostatnie, się obawiam, ale póki co radość :D
Mi się wydaje, że ten minimalizm to głównie wina Marcela, który jest znany z tego. On w ogóle nie uczy się na błędach. Przecież my mamy naprawdę solidnych zawodników z ofu i pomoc dość kreatywną, a przez Marcela te mecze tak wyglądają. Na pewno jesteśmy w stanie grać ofensywnie co już pokazywaliśmy jak mieliśmy nóż na gardle.
Guedes i Gameiro na wielki plus, o pozostałych nie da się napisać niczego dobrego. Konkurencja na najgorszego piłkarza byłaby ostra - Sobrino? Mina?
@wotek21 Intrygują mnie twoje przemyślenia. Musisz być telepatą. XD
Sabotażysta nr 2 to Soler, który oprócz wywalczania fauli nie dał nic więcej a zwieńczeniem jego występu było popsucie kontry gdy Valencia szła 4 na 3 (albo 2) Krasnodajców.
Ostatnie miejsce podium to Diakhaby ale jakims cudem udało mu sie nic nie popsuć spektakularnego. A i nie wiem czy ktoś zauważył komentator Polsatu przytoczył komentarz z vcf.pl o tym, że Diakhaby macha rękami jak na koncercie hip hopowym :)
Póki co szczęście nam dopisuje i oby go wystarczyło do końca sezonu.
Sabotażysta nr 2 to Soler, który oprócz wywalczania fauli nie dał nic więcej a zwieńczeniem jego występu było popsucie kontry gdy Valencia szła 4 na 3 (albo 2) Krasnodajców.
Ostatnie miejsce podium to Diakhaby ale jakims cudem udało mu sie nic nie popsuć spektakularnego. A i nie wiem czy ktoś zauważył komentator Polsatu przytoczył komentarz z vcf.pl o tym, że Diakhaby macha rękami jak na koncercie hip hopowym :)
Póki co szczęście nam dopisuje i oby go wystarczyło do końca sezonu.
Faktycznie niezbyt im to szło:)
Zastanawiająca dla mnie była niemoc i nieporadność w meczu ze słabym rywalem jakim jest Krasnodar.
Sobrino, Kondogbia, Coquelin czy Soler - co się z nimi dzieje, że nie potrafią pograć piłką?
Rodrigo wchodzi na boisko i nie potrafi celnie podać?
Gdyby nie błysk Gameiro i Guedesa na głowę Marcelino poleciałyby gromy. I słusznie. Gramy słabo i podstawowa różnica z wcześniejszym okresem jest taka, że ostatnio szczęście uśmiecha się do VCF i udaje się wygrywać. Jednak trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że ciągle mamy szanse (przynajmniej teoretycznie) na LM głównie dlatego, bo poziom laLiga w tym sezonie jest wyjątkowo słaby.
« Wsteczskomentuj