Villarreal górą

Podobnie, jak w grudniu, tak i teraz Valencia przegrała w derbach z Villarrealem 0:1. Wiele wskazywało na to, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, lecz na cztery minuty przed końcem do siatki trafił Mario Gaspar i to gospodarze zgarnęli całą pulę.

Valencia na nieco ponad dwie godziny przed spotkaniem derbowym była już pewna tego, że w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów. To poprzez wygraną Athletic nad Realem Betis. Mimo to, można było liczyć, że „Nietoperze” przełamią serię czterech meczów bez zwycięstwa i zrewanżują się Villarrealowi za grudniową porażkę przed własną publicznością.

Marcelino do boju posłał sprawdzoną jedenastkę. Na prawej obronie ponownie zobaczyliśmy Rubena Vezo, a duet atakujących tworzyli Rodrigo oraz Santi Mina. Mecz lepiej otworzyli miejscowi. W 10. minucie znajdując się w niezłej sytuacji pudło zaliczył Samu Castillejo, a chwilę później w boczną siatkę uderzał Czeryszev.

Mocniej postanowiła odpowiedzieć Valencia. Najpierw bliski szczęścia był Rodrigo Moreno, który po dośrodkowaniu Santiego Miny oddał strzał w światło bramki, ale doskonałą interwencją popisał się Asenjo. Bramkarz Żółtej Łodzi Podwodnej na medal spisał się także kilka minut później, gdy z wygrał pojedynek oko w oko z drugim snajperem Los Ches.

Niewiele brakowało, a piłkarze grający w żółtych strojach zdobyliby bramkę do szatni. Najpierw z najbliższej odległości spudłował Carlos Bacca, który otrzymał doskonałe dośrodkowanie od Dienisa Czeryszeva. Kolumbijczyk chwilę potem ponownie mógł dać prowadzenie gospodarzom, gdy po niefortunnym wybiciu piłki przez Garaya ta dobiła się od Raby i trafiła pod nogi snajpera Villarrealu. Tym razem na przeszkodzie stanął dobrze interweniujący Neto.

Zdecydowanie mniej działo się po zmianie stron. Ponownie lepiej grę rozpoczęli zawodnicy Żółtej Łodzi Podwodnej. Po dobrym dograniu Jaume Costy strzał oddał Castillejo, lecz znów Neto nie dał się zaskoczyć. W kolejnych minutach długimi fragmentami oglądaliśmy dość nudne widowisko. Szczególnie ze strony Valencii w oczy raziła nieporadność i brak zorganizowania w grze. Marcelino okazję do zaprezentowania się dał także rezerwowym — na placu pojawili się Luciano Vietto, Ferran Torres oraz Andreas Pereira.

Zanosiło się na to, że derby pozostaną nierozstrzygnięte i spotkanie zakończy się remisem. Tymczasem w 86. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego posłał Trigueros, a w polu karnym doskonały strzał głową oddał Mario Gaspar umieszczając futbolówkę w sieci. 1:0 dla Villarrealu.

Ostatnie kilkadziesiąt sekund nie wystarczyło Valencii by doprowadzić do remisu. Jedyną szansą na to, był rzut wolny Daniego Parejo, który został wykonany bardzo źle przez kapitana Los Ches. Tym samym drugi raz w tym sezonie derby okazały się zwycięskie dla Villarrealu. A Valencii pozostaje dograć ten sezon… najważniejsze, że nikt nie odbierze już Nietoperzom awansu do Ligi Mistrzów.

Tweetnij