sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Angulo - dzielny człowiek.

Ulesław, 08.01.2007; 20:06
Na oficjalnej stronie klubowej, pojawił się komunikat ku czci zdobywcy jedynej, zwycięskiej bramki wczorajszego spotkania - Miguela Angela Angulo. Redaktorzy oficjalnego serwisu pragnęli wyrazić podziękowanie i podziw wobec Miguela Angulo, którego bramki w ostatnich spotkaniach dwukrotnie zadecydowały o zwycięstwie "Nietoperzy", a któremu, jak wiadomo, los nie szczędził ostatnio przykrych i bolesnych doświadczeń. W podsumowaniu, autor tekstu określił Angulo mianem "dzielnego człowieka".

Oficjalna strona umieściła także wywiad z tym bohaterem ostatnich spotkań i - jak sugerują media- obiektem pożądania najbogatszych europejskich klubów.

We wspomnianym wywiadzie, Angulo zapewniał, że wszyscy piłkarze są zawodnikami pierwszego zespołu, każdy jest jednakowo ważny dla klubu. Angulo żałował zmarnowanej wczoraj wcześniejszej, dogodnej sytuacji do zdobycia bramki, a na stwierdzenie, że powoli staje się prawdziwym "goleadorem", piłkarz niezwykle skromnie odparł, iż zwykle szczęśliwie znajdował się w odpowiednim miejscu i pozostawało mu tylko w prostej sytuacji pokonać bramkarza rywali. Najwidoczniej nasz piłkarz zapomniał o wspaniałym, zwycięskim golu zdobytym w meczu na La Romareda ;)

Odnośnie przyszłych spotkań, piłkarz wyraził nadzieję, że dobra passa klubu będzie trwać jak najdłużej, a Valencia będzie w stanie powalczyć jeszcze o mistrzostwo w La Liga. Wg Agnulo, straty punków w ostatniej kolejce niemal wszystkich zespołów z czołówki tabeli, bardzo motywująco wpłynęły na cały nasz zespół, pokazała, że pościg za liderem nie jest nie możliwy. Angulo podkreślał też znakomitą postawę defensywnych formacji zespołu, dzięki którym w kolejnym już ligowym spotkaniu Valencia nie straciła bramki.

Pytany o przebieg pucharowej rywalizacji z Getafe, Angulo odrzekł, że liczy na zwycięstwo pomimo trudnej przeprawy, jaką niewątpliwie zafundują graczom Valencii zawodnicy ze stołecznego klubu.

Kategoria: | valenciacf.es skomentuj Skomentuj (39)

KOMENTARZE

1. Imielin08.01.2007; 21:40
Bohater...:> Najwieksza zasluge przy tej bramce ma baraja ktory trafil w nogi angulo ... potem to blad bramkarza... i cos co kazdy znas by tarfil...

Ps. Ogladalem wczoraj mecz Manu z Aston... Henrik Larsson 35lat a koles niesamowicie inteligentny..wie jak sie uwolnic, podac, przytzrymac pilke kiedy trzeba... troche to smieszne...no ale jak mozna bylo go wypozyczyc...tak jak zrobilo to Manu...to moze to nie byl taki glupi pomysl...zamiast placic za transfer sciagnac za free... przy naszym braku napastnikow przydalby sie taki ktos...:)

A co do spekulacji przed sezonowych... na pozycji prawych pomocnikow... simao, ronaldo, joaquin... joaquinowi musimy dac jeszcze troche czasu... i nie przekreslajmy go... simao co widze z nim mecz to 3 akcje pociagnie i tyle na caly mecz...jakos go nie widze u nas... a co do cristiano... to pozostaje tylko zalowac ze joaquin a nie on... umiejetnosc uwolnienia sie niesamowita... ale zycze zeby kiedys joaquin pokazal mu kto jest lepszy... poki co niech sie chlopak uczy tak jak i angulo...
2. ruben12308.01.2007; 21:47
Siema wszystkim Valencianistas.
Ostatnio zauwazylem ze sporo sie mowi o formie i stylu jaki prezentuje Valencia.Dlatego podziele sie z wami moimi przemysleniami.

DLACZEGO JESTEM ZA ZWOLNIENIEM FLORESA?....

Po obejrzeniu spotkania Valencii z Villareal dopadl mnie gleboki dolek.Spogladajac na mecze Valencii pod wodza Beniteza czy Coopera niezaleznie od wyniku moznabylo powiedziec ze Valencia ma swoj styl i charakter.
Od lat styl Valencii polegal na znakomitej grze kolektywnej i mega mocnej defensywie ktora byla w stanie powstrzymac kazdego rywala.W "okresie beniteza" Valencia posiadala rowniez umiejetnosc szybkiej gry z klepki i byla bardzo solidna.Problemem Valencii jednak byla niewystarczajaca ilosc gwiazd i to byl czesto powod pewnych bolesnych porazek.Benitez nie raz nalegal na sprowadzenie gwiazd do druzyny ale dostal np takiego Cannobio.Po okresie dominacji beniteza do Valencii przyszedl Ranieri i wszytko zepsol.Ten temat jednak warto szybko pominac bo rok pozniej wloch pozegnal sie ze stanomiskiem trenera i stery objal nieznany dotad Q.S.Flores.Do druyny blyskawicznie przyszli zawodnicy ktorzy szybko wyrosli na prawdziwe gwiazdy : Villa , Miguel , pewnie grajacy Albiol.Pierwszy sezon Valencii nie byl rewelacyjny ale nie byl tez zly.Plan minimum osiagnieto i Soler postanowil zainwestowac i znacznie wzmocnic druzyne aby trnener mial wreszcie pole manewru.Kupiono rewelacyjnego lecz konuzjowanego Del Horno , chcianego przez wiekszosc najwiekszych klubow Joaquina, mlode megatelenty Silve i Gavilana,swientnie grajacego w hiszpanii Moro...
Czy te transfery byly zle?Wrecz przeciwnie , ci zawodnicy pasuja do Valencii i maja niemale mozliwosci.
Wielu kibicow inncyh druzyn przed sezonem slinilo sie z zazdrosci ze oto valencia ma wreszcie najlepsze skrzydla w europie i atak Villa - Morientes ktory budzi strach jeszcze przed rozpoczeciem sezonu...
Valencia wreszcie miala sklad ktorym mogla zawojowac europe...

Od poczatku sezonu Valencia zaczela grac dobrze lecz szybko nie moglismy liczyc na Del Horno czy Baraje.Taki splot zdarzen sprawil ze do skladu wszedl Edu.Brazylijczyk szybko pokazal ze w umiejetnosci rozdzielania pilek i kierowania srodkiem pola nikt w Valencii (wliczajac Baraje) nie moze sie z nim rownac i Valencia zaczela grac naprawde dobrze.Jednak wszyscy wiemy ze na ogol poczatki valencii sa udane i dopiero potem poznaje sie prawdziwa wartosc nietoperzy.
W okresie nieszczesnych kontuzji Flores jako trener pokazal jedno - ze nie potrafi w zaden sposob poukladac druzyny ktora grala fatalnie mimo obecnosci kilku waznych pilkarzy.Okazalo sie ze bez obecnosci Albeldy i Edu absolutnie wszystko sie posypalo.Co gorsza - nasz mister nie potrafil w zaden sposob zareagowac z czym zmnie zalamal.Juz wtedy zaczalem watpic w jego umiejetnosci ale powiedzialem sobie - daj mu czas , niech wroca kontuzjowani...

PO powrocie kontuzjowanych Valencie czekalo kilka latwych meczy u siebie z Deportivo w glebokim kryzysie i latwa mallorca skad nie dziwi fakt ze ten mecze wygralismy.
Jednak mecz z Saragossa mimo ze fuksiarsko wygrany pozostawil gleboki niedosyt.
Czy tak ma grac nasza Valencia ktora pod lekkim naciskiem wybija pilki na oslep w strachu przed przeciwnikiem?
Brak umiejetnosci zapanowania nad pilka glownie przez srodek pola dal mi do zrozumienia ze nasi zawodnicy tak naprawde nie wiedza co maja na boisku w takich okolicznosciach robic i jak sie zachowac.
Od razu nasuwa sie pytanie:Ile lat juz Flores trenuje Valencie i co przez ten czas z tym zrobil?

Mecz z Villareal tylko potwierdzil fakt iz po pierwsze nie mamy srodka pola(przydalby sie diego) ac Edu juz w tym sezonie nie wroci.
Ponadto zalamala mnie wypowiedz pomeczowa floresac ktory byl zadowolony z gry Valencii...
W zyciu kazdego czlowieka jest cos takiego jak ambicja ktora motywuje nas do osiagania wilkich rzeczy.Benitez , Mourinho czy Rijkaard maja ambicje gdyz nawet mimo zwyciestwa czesto wypowiadaja sie krytycznie o wielu aspektach ktore powinny ulec poprawie...
U Floresa niestety tej ambicji nie widze.Wydaje mi sie wrecz ze grzeje sobie tam w valencii miejsce aby miec wygodna posadke.
Ostanie spotkanie Solera z Floresem rowniez mnie rozczarowalo gdyz nie chce aby Flores mial pelen wplyw na transfery...
A dlaczego?
Jezeli nasz mister mowi o sciagnieciu takich pilkarzy jak Helguera to ja dziekuje uprzejmie.
Jestem za zmiana trenera!
Jednak nie teraz , tylko wiadmo ze po zakaczeniu sezonu.
Po pierwsze nie widze poprawy gry, po drugie ambicji trenerskich, po trzecie wyciagania wnioskow z slabej gry pewnych formacji.
W Valencii ani defensywa nie gra juz tak jak kiedys, srodek do niczego sie nie nadaje, skrzydla mimo iz bardzo silne to ta sila nie jest wykorzystana a napastnicy musza sie wracac po pilke na wlasne pole.

Moje kandydatury to Hiddink a potem Scolari.To sa panowie ktorzy sa w stanie wydobyc maximum z naszych pilkarzy i nadac naszej grze kolektywnej spojnosc.
Koniec.

Please dolaczcie sie do mojej dyskusji i skomentujcie ten mini felieton.

P.S. Ja i Ruben to nie te same osoby


;)
3. 08.01.2007; 22:20
taaakkkkkkkkkk Hiddinka na Mestallaaa
:valencia:
4. craven08.01.2007; 22:27
ruben123: wiele racji w twoim felietonie lecz z paroma sprawami nie można się zgodzić.
Po pierwsze nie wiem czy jakiś trener poradziby sobie skoro 8 (czy tam ilu) jego podsawowych zawodników jest kontuzjowanych... mieć 2 - 3 w miare równorzędnych zmienników trzeba mieć ale 8 się nie da znaleźć. trzeba tu jeszcze dodać że Valencia nigdy nie miała zbyt szerokiej ławki rezerwowych i co najważniejsze Ci zmiennicy nie prezentują odpowiedniej klasy. niewątpliwie niezbędny jest Valencii gracz który pokieruje grą, rozdzieli mądrze piłki. potrzebny jest mózg zespołu... Edu jest zawodnikiem który idealnie na to miejsce pasuje lecz niestety jest trapiony przez kontuzje które zachamowywują jego karierę. co do Baraji to raczej nie miałbym nadzieji że wróci on do swojej dawnej formy. mamy w kłądzie kogoś kto mógłby sprostać tej roli jest nim David Silva ale Flores jakoś nie kawpi się żeby wystawić go w parze z Albeldą. dlaczego? tego nikt nie wie. idealnym graczem byłby Essien ale gdzie tu znaleźć kogoś takiego? moim zdaniem kluczem do lepszej gry Valenci jest pozyskanie kreatora gry z prawdziwego zdarzenia. drugim celem powinno byc (i w sumie jest) ściągniecie obrońcy która trochę przytrzyma w ryzach nasza oborne która po prawdopodobnym odejściu Ayali moze się niestety posypać.
A wracając do Floresa to bronią Go jak narazie wyniki (niestety?) i Soler przy zdrowych zmysłach nie tknie naszego coacha. co to dużo mówić. trzeba czekać i patrzeć na rozwój sytaucji. ja temu trenerwoi też wielkiej kariery nie wróże. moim zdaniem jest on przeciętny. nadawał się do Getafe ale z Valenica troszkę sobie nie radzi. zresztą pozyjemy zobaczymy.. narazie nie mamy powodu do narzekania bo nasza drużyna wygrywa i oby to trwało jak najdłużej. wolę żeby wygrywali w słabym stylu, niz remisowali grając rewelacyjnie bo to punkty sie licza a nie styl.

Więc podsumowywując.
Amunt Flores! oby limit szczęścia Ci się nie wyczerpał.
5. Ulesław08.01.2007; 22:44
Rubenie123:
1) to chyba słabe miejsce na taką dyskusję, pojawią się nowe newsy i się wątek urwie.. Lepiej skopiuj ten tekst na forum w odpowiednim wątku (a jakże, posiadamy takie i taki - forum i wątek).
2) nie przesadzałbym z krytyką Floresa. Zarzucasz mu że nie mógł sobie poradzić bez kontuzjowanych piłkarzy. Ależ co on mógł zrobić? Dać na mszę za ich cudowne uzdrowienie? Wyczarować kogoś? Czy może nauczyć grać na poziomie Albeldy Pallardo? IMO, gdy szło nam jak szło, Flores nie czynił w cale źle.

Wiadomo jaką rolę u nas odgrywa środek pola, a wobec braku Albeldy, Barajy, Edu i Marcheny co można było zrobić? Gdy któryś z nich był, grał. Wyleciał Albelda, zastępował go Marchena, dopóki nie wyleciał i on. Wespół z Edu grali kilka spotkań i wygrywaliśmy te mecze. Wyleciał Marchena, zaczął grać Pallardo. Szło mu jak szło, ale i tak chyba lepiej niż komuś z duetu Viana&Jorge...

No więc co miał zrobić Quique? Wyznając zasadę że Villa jest piłkarzem świetnym i na każdą pozycje by się nadał postawić go w środku pola? czy może Angulo przesunąć na rozgrywającego, wszak wszędzie gdzie jest to się nada...? W obliczu kontuzji Gavilana i Vicente, przy urazach Morientesa, gdy Silva musiał grać z Villą w ataku, pole manewru nie było szerokie... A przecież Quique jak mógł to stawiał na Albiola na środek, w obronie zostawiając Navarro i Ratona... To nie niekompetencje trenera zjadły nam te punkty, a owe kontuzje (co i nasz ostatnia sonda potwierdziła ;))

IMO, nawet Hiddink bez parania się czarną magią i innymi paskudnymi praktykami nie zdziałałby wiele... Jakoś przeszliśmy najgorszy okres, teraz tylko trzeba piąć się w górę. A po meczu z Interem zmienisz zdanie, że Quique to cienki trener ;>
6. Angelo08.01.2007; 23:22
Flores moglby zatrudnic Pawla Janasa na asystenta moze by mu jakas taktyke opracowal :D:D np. Ayala lub Canizares mogliby zagrywac dlugimi pilkami do wysokiego El Moro ;)

Amunt
hahahah

7. ruben12308.01.2007; 23:31
Nie skupiajmy sie na okresie kontuzji bo ja tez jestem zdania ze mielismy na maxa przerabane i nawet mourinho by niewiele zdzialal.

Skupmy sie na obencej grze kiedy graja baraja albelda , villa , moro itd, a nasza gra na wyjazdach wyglada bardzo slabo.
Floresa bronia wyniki i to sie zgadza.Ale ten limit szczescia za niedlugo sie wyczerpie.
Chcialbym aby z Valencia bylo jak z barca ze nagle cos zaskoczylo ale niestety watpie ze tak bedzie bo u floresa nie widac postepu.Onm sam nie zauwaza wlasnych bledow.

Z Interem niestety nie mam nadziei.Wystarczy ze Cambiasso i Veira zdominuja srodek pola co trudne nie bedzie i lezymy.Boje sie zeby nie bylo blamazu.

Co do Qiuque to chyba tylko zakup jakiegos swietnego srodkowego typu Essien,Lamprard lub Diego moglby cos zmienic.
8. craven08.01.2007; 23:56
napewno priorytetem jest zakup mózgu drużyny z prawdziwego zdarzenia.
a co do Twoich prognoz to mam nadzieję że się nie sprawdzą. oby to jego szczęście trwało wiecznie :) a na tych zawodników których wymieniłes napewno nas nie stać... trzeba szukać kogoś młodego, taniego a jednocześnie ogranego i o duzej klasie ( jest to możliwe? )
9. Maciej09.01.2007; 00:04
Craven nie masz racji. Nie tylko punkty się liczą ale przede wszystkim styl. Nie można przeciez oglądać gry typu, "wybij ją, wybij...." hehe. Ludzie przychodzą na mecze i chcą pooglądać jakiegos składnego futbolu, a nie chaosu. Kiedyś piła chodziła z klepy, a teraz co to ma być? Nie wątpie w to, że Valencia potrafi grać pięknie, tylko Floresowi musiałaby cegła spaść na głowę, aby zrozumiał swój błąd, jakim było pozbywanie się Aimara. No i te treningi. naprawdę nie wiem co oni tam robią, ale tej całej pracy treningowej po prostu nie widać w grze. Piłkarze są zjechani, brakuje im świeżości. Kiedyś Flores powiedział, że Aimar jest niezastąpiony. No to kto w takim razie dzisiaj godnie go zastępuje? Hmm, jakoś nie widzę takiego. Tak wiem mam zgorem na punkcie Pablito ale po jaką cholerę pozbywać się piłkarza, który od lat pięknie rozgrywał piły i był ważną częścią zespołu. Ale zobaczymy, poczekamy jak to wszystko będzie się układać w przyszłości. :valencia:
10. pth09.01.2007; 01:17
Imielin> Szczerze watpie, czy Heniek przyszedl za darmo, to gracz ktorego chcialby kazdy klub w swoim skladzie. Helsingborg moze nie wymiatal, w szwedzkiej lidze, ale Larsson byl jednym z najjasniejszych punktow druzyny, pomimo nagminnej "laty". Mialem okazje zobaczyc go tu pare raze (raz na zywo). Nie wiem czy on sie kiedys zestarzeje. Szybkosc, dojscie i kontrola pilki, "jasnowidzenie" na boisku. Mysle, ze ManU cos tam wrzucil do klubowej kasy, tym bardziej, ze mowi sie o przedluzeniu wypozyczeniaa (allsvenska rozpoczyna sie na przelomie marca/kwietnia)
11. bartek2109.01.2007; 04:32
Niestety musze zgodzić sie z Rubenem. Flores jest obecnie najsłabszym punktem Valenci i chyba najlepiej dla klubu byłoby żeby zastąpił go ktoś inny. Jesli chodzi o płace zawodników to Valencia nie jest w ścisłej czołówce klubów europejskich, ale inaczej jest jeżeli chodzi o płace trwenerów to jest zupełnie inaczej.Myślę zestac nas na lepszego trenera niż flores.W gre wchodzi nawet Lippi czy Scolari.
12. tapczan09.01.2007; 08:45
Ruben, mam wrażenie, ze za Beniteza czy Cupera pamietasz tylko te dobre mecze, a mielismy wtedy równiez bardzo wiele słabych meczy, które porównać można właśnie do tego przedwczorajszego. I mała niespodzianka. Benitez nie zdobywa wcale więcej punktów niż Quqiuque! W pierwszym sezonie Flores wygrał więcej meczy, ale La Liga nie była wtedy tak dramatycznie słaba jak wtedy i starczyło to tylko na 3 miejsce. Benitez miał po prostu farta i wielką drużynę, którą "odziedziczył" po Cuperze, nie jest tak wielkimj trenerem jak wielu go zapamiętało.

Ruben, pamiętasz poczatek sezonu? Porównaj nasz skład z tamtego okresu, do tego dzisijeszego. Zminił się tylko Baraja zamiast Edu, ale znacząca zmienia to równiez naszą grę. Zyskaliśmy w temacie gry defensywnej, za to mamy problem w rozgrywaniem, grą z klepy. Nie wiń Floresa za to, ze Ruben nie potrafi wziąść ciężaru rozgrywania na siebie bo ten ma juz swoje lata i nie gra na takim poziomie jak kiedyś. Pokuszę się o stwierdzenia, ze gdyby nie plaga kontuzji, znajdowalibyśmy sie dziś na 2 lub nawet pierwszym miejscu, a nasza gra również była ciekawsza dla oka.

maciej- Aimar grał za Ranieriego, za Floresa i co? Gralismy lepiej? Gdyby Pablo z nami został to grałby taki sam piach jak 2 ostatnie sezony, bo wystawiany byłby jako cofnięty napastnik. W ZGZ radzi sobie dobrze, bo ma tam warunki i zostawny to tak jak jest. Poza wielkimi fanami Aimara, nikt jego sprzedaży nie żałuje, bo na grze VCF nie odbiło sie to właściwie wcale. I zapominasz chyba, że kończył mu sie kontrakt i sam chciał odejść.
13. Cziika09.01.2007; 09:34
Mnie w grze VCF najbardziej przeszkadza, ze gdy juz prowadzi nie dazy do strzelania nastepnych goli , nie utrzymuje sie przy pilce tylko "odpaly" byle dalej... Quque zaczyna robic te swoje dziwne defensywne czeto zmiany. Mysle ze tylko potrzeba dobre srodkowego zeby sie wszystko poukladalo, fajnie by bylo miec kogos takiego jak Fabregas, Xavi czy iniesta.
14. Angelo09.01.2007; 11:21
w tym problem bo Valencia gra ospale i nudno a mecze odzwierciedlaja umiejetnosci i poziom Floresa.narazie Flores wygrywa fuksiarsko ale i to niedlugo sie skonczy. ja narazie patrze optymistycznym wzrokiem w przyszlosc chcialbym aby Valencia grala Efektownie jak i Efektywnie.najgorsze jednak jest to ze Flores nie potrafi umotywowac zawodnikow.mecz z Getafe na wyjezdzie bedzie napewno dla Floresa trudnym sprawdzianem bo w poprzednim sezonie "pojechalismy" po remis.Amunt wszystkim Valencianistom :D:D
15. pedro09.01.2007; 12:50
Co może zrobić trener z drużyną składającą się z b.dobrych piłkarzy najlepiej chyba świadczy przykład Realu M., gdzie Capello skutecznie zabija kreatywność i ofensywność, wpajając obce wielu zawodnikom zasady i taktykę nastawione na defensywę. Real gra nieefektownie i do tego słabo.
Podobnie jest w VCF, chociaż różnica jest mniej widoczna, gdyż Valencia zawsze skupiała się głównie na obronie, na destrukcji.
Może po trochu jest tak, że rywale doskonale znając taktykę VCF potrafią tak ustawić szyki, że coraz trudniej grać z kontry? Poza tym oczywistym problemem jest gorsze wykonanie ustalonych schematów gry. Mam na myśli np. Baraję, ale też inni za mało wnoszą kreatywności do przyjętej taktyki. ;)
Jednym z wyjątków jest Silva. Był nim także Aimar, z kolei Vicente jest ciągle kontuzjowany. Trudno więc oczekiwać cudów, zwłaszcza od Floresa.
16. Maciej09.01.2007; 13:33
Tapczan niejako sam potwierdziłeś tezę, ze Flores nie dawał Aimarowi swobody(patrz twoja wypowiedź) przez co ten nie mógł rozwinąć skrzydeł. W Saragossie go bardziej chyba szanują a on odwdzięcza im się piękną grą. Aimar przedtem w Valencii może mało bramek strzelał ale za to jak kiwał i rozgrywał, każdy wie-pięknie. A odchodząc od tematu, kto wie czy nie największym problemem Valencii jest słaba polityka transferowa i przedwczesne "skreślanie" co niektórych zawodników. :valencia:
17. Maciej09.01.2007; 13:35
Taki np. Ricardo Oliviera, dobry technicznie, wyszkolony piłkarz. Jak oni mogli się go pozbyć? :valencia:
18. Obi09.01.2007; 14:09
Nie szukałbbym tak na siłę wzmocnień. Problemem jest to, ze Q.Flores nie potrafi wykorzystać tego co ma. Dlaczego tak żadko gra Morientes?? Ma chyba najlepszy stosunek ilości strzelonych bramek do czasu gry. A kiedy już gra, to na ogół na skrzydłach wspierają go Angulo i Silva. Kiedy patrze na Angulo to nie wierze, ze ten facet gra w pierwszej lidze. W niedzielę miał chyba 20% celnych podań. Tyle, ze ma farta i jego niecelne dośrodkowania czasem wpadają do bramki. A Silva choć świetnym zawodnikiem jest, to akurat moim zdaniem lepszy jest na środku pomocy. Bo w ostatnich 5 meczach które oglądałem zaliczył może jedno udane dośrodkowanie. Akurat ten element gry mu nie wychodzi. Nie ma sensu kupować środkowego pomocnika, jeśli jest Silva a Edu wroci za parę miesięcy. A w rezerwie Baraja. Poco napastnik jak jest Villa Morientes i Silva a w rezerwie Farciarz Angulo. Najbardziej myślałbym o zmienniku dla Albeldy.
Pozdrawiam wszystkich
19. craven09.01.2007; 15:28
odwołując się Macieju do Twojej wypowiedzi że głównie liczy się styl nie punkty nie mogę się z nią zgodzić. Przecież zwycięzcą całego sezonu zostaje drużyna która zdobywa najwięcej punktów a nie ta która najapiękniej gra i to chyba nie podlega żadnej dyskusji. Faktem jest również to że dla nas kibiców bardzo ważna rzeczą jest aby nasz kochany klub grał piękną piłke. ale chodziło mi o to że jeśli Valencia miałaby grać pięknie jednocześnie tracąc punkty w meczach ze słabeuszami to już wolę aby grała topornie ale skutecznie...
Wracając do Aimara. Niewątpliwie jest o piłkarz nietuzinkowy któa może wnieść bardzo dużo do gry zespołu ale również często obciąza go. jest to typ piłkarza pod którego powinna grać cała drużyna a w Valenci takie coś nie mogło mieć miejsca. a i forma prezentowana przez niego nie było optymalna z czym się chyba każdy zgodzi. miał on swoje przebłyski geniuszu lecz ogólnie grał przeciętnie. doobrze się stało dla niego jak i dla Valenci że odszedł. ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie na ten temat ;)
20. pedro09.01.2007; 15:54
Wracając do głównego tematu newsa - Angulo, mówcie co chcecie, ale ja go lubię i cenię nie tyle za nadzwyczajne umiejętności piłkarskie, co za serce do gry i ambicję. :D
21. tapczan09.01.2007; 16:12
Maciej - dać Aimarowi więcej swobody? To wiazałoby się z całkowitą zmianą ustawienia i gry co IMO nie warte jest zachodu dla tak nieregularnego gracza jak Pablo. Aimar nie jest w stanie pociagnąć za sobą gry. Próbowano go w tej roli już kilka razy i zawsze zawodził, czy to w Argentynie czy Valencii. A w ZGZ radzi sobie lepiej bo ma do pomocy D'Alessandro a cała druzyna zoorientowana jest bardziej ofensywnie. I mógłbyś wreszcie skończczyć zalić mi się nt. odejścia Aimara. Był u nas, grał przeciętnie, poszedł sobie i teraz wiedzie mu sie dobrze. Rozumiem, ze mozesz mieć jakąs sympatię do Pablo, ale nie zmienia to faktu, ze jego obecność nic by nie zmieniła w grze VCF.

A Oliveiry pozbył sie Ranieri, jego za to wiń, nie obecny zarząd.
22. staste7709.01.2007; 16:40
Tapczan, denerwują mnie twoje uogólnienia. Piszesz "Był u nas, grał przeciętnie".
W tej kwestii powinieneś być bardziej precyzyjny, bo narażasz się na falę krytyki zwolenników Aimara (chyba, że lubisz grać ludziom na nerwach).
Nie pierdziel, że zawsze u nas grał przeciętnie. Chyba nie przypadkiem był wybierany najlepszym zawodnikiem Ligi, itp.
Więc jeśli już chcesz tak pisać, to powinienieś napisać: "Był u nas, grał ostatnio przeciętnie".
Ciągle sprowadzasz Aimara do rangi szeregowego, przeciętnego zawodnika. Ale już poruszaliśmy tę kwestię... (jakoś w Saragossie może być regularny i być podporą drużyny).
23. craven09.01.2007; 16:53
a jaki z tego wniosek?
Aimar nie pasował do Valenci i dobrze ze odszedł i może się spełnić piłkarsko jako jego zwolennik powinieneśbyc zadowolony. w Valenci był szeregowym z przebłyskami geniuszu przerywanymi przez kontuzje lub przez słabą formę. tylko na ten temat.
24. tapczan09.01.2007; 17:40
Aimar był wybrany najlepszym graczem ligi? Kiedy? Pablo rozegrał dla nas tylko jeden dobry sezon - 2002/2003, reszta to albo kontuzje, albo nic specjalnego. I za to go właśnie oceniam. Uważam go za gracza bardzo dobrego, ale nic więcej. To chyba nie przypadek, ze Aimar grał dla Cupera, Beniteza, Ranieriego, Floresa, Bielsy oraz Pekermana i dla żadnego z tych trenerów nie był graczem kluczowym (no, moze Benitez "szanował" go trochę bardziej)?. Ja sie moge pomylić, więc wytłumacz mi proszę, dlaczego taki geniusz jak Aimar nie jest ceniony przez większosc trenerów? Ja odpowiedź juz znam, ciekawy jestem tylko, co odpowiedzą na to zwolennicy Pablito.
25. Maciej09.01.2007; 19:42
Widzę Tapczan, ze bardzo lubisz Aimara... :> Pozostawię to bez komentarza. Że co, grał piach? A to co gra teraz Valencia to jak to określić? Super, jednego podania z klepy nie potrafią wymienić. Wciąż te akcje skrzydłami i dośrodkowania, które i tak nie spełniają swojego zadania. Nie podoba ci się gra typu przyjęcie na klatę, rozejrzenie się, kiwnięcie i piękna prostopadła piła do napastnika w wykonaniu Pablito? U nas tego nie ma, jest tylko główka na oślep typu doleci czy nie doleci. Chyba mamy odmienne zapatrywania co do jakości gry. :valencia:
26. craven09.01.2007; 19:54
Maciej chyba naooglądałeś się kompilacji a nie meczy. go gdyby ten Aimar był tak rewelacyjny jak myślisz wierz mi że napewno by został w Valenci a jeśli nie to kupił by go znacznie lepszy klub niż Saragossa a tymczasem nikt go nie chciał. smutne ale prawdziwie
27. ruben12309.01.2007; 19:55
Dla mnie Aimar to niespelniony talent ktory mial przeblyski , podkreslam przeblyski geniuszu i szkoda ze az tak kontuzje zachamowaly jego rozwoj.
W valencii nigdy nie byl wielkim liderem tak jak np mendieta.
28. Maciej09.01.2007; 20:09
Może i przebłyski, ale miał i to się liczy. I ludziom to się podobało i podoba... teraz w Saragossie. Nie każdy piłkarz ma to szczęście, otrzymać złotą piłkę. Może gdyby Valencia wygrała swego czasu Ligę Mistrzów, znając systemy oceniania, być może Aimar otrzymałby nagrodę. Ale dla wielu fanów na całym świecie i tak jest wielki. :valencia:
29. kubik09.01.2007; 20:25
o matko boska!!! ja te wszystkie komenty to bym z godzine czytał chyba!! ludzie!! ruben123 czemu nie dałes to na strone główna??
30. 09.01.2007; 20:53
31. Adrian09.01.2007; 21:09
ruben123
W twoim,,felietonie" jest sporo racji.Flores zeczywiscie nie jest zbyt dobrym trenerem.wspaniale by bylo gdyby trenerem vcf zostal Lippi.Postawilby on na gre defeensywna-a na to valencie stac.Jedyna zaleta Floresa jest to ze ma dobry kontakt z pilkarzami.A co do sprzedazy Aimara na poczatku sie wkurzylem ale on wcale nie gral tak sietnie.W Saragossie pokazuje swoje umiejetnossci b nie jest to klub z taka klasa jak valencia a w saragossie jest gwaiazda i jest ceniony.Co do Angulo jest dosyc dobry ale valencia ma lepszych np. Joaquina tylko ,ze Angulo gra tez w ataku. Ale cenie w nimprzywiazanie do barw klubowych.Nie rozumiem tez florea dlaczego chce sprzedac Marchene jeszcze niedawno gral bardzo dobrze jak i w valenii jak i reprezantacji Hiszpanii.Chce kupic Chivu z Romy zamiast nie kupowac w lecie Del Horno dolozyc troche kasy i kupic Chivu. Wydaje mi sie ze bulby to lepsze rozwiazanie.Valencia zeczywiscie gra chaotycznie .Wlasnie sciagam torrent z meczu z Villarreal i po obejrzeniu skomentuje gre Valencii.Ale napewno przydalby sie nowy stoper np.Jorge Andrade ktorym jestesmy zainteresowani czy Philippe Mexes z Romy.przydalby sie tez pomocni taki jak Edu ale takiego trudno znalezc, bo na takich jak Essien nas nie stac .Flores powinien zostac do konca sezonu .Potem zobaczymy.
pozdrawiam wszystkich valencianistas :che:
Amunt :valencia:
32. Adrian09.01.2007; 21:15
Jesli ktos ma ochote podyskutowac o valencii niech pisze na nr gg 8580223
33. 10.01.2007; 11:21
Tak Tapczan, Aimar był wybrany najlepszym południowoamerykańskim graczem LH.
I to, że nie jest to piłkarz przeciętny pokazywał kiedyś w VCF i zaczyna pokazywac teraz w Saragossie. B. dobrze, że odszedł z VCF, gdyż system gry VCF niszczył jego potencjał.
W rubryce redakcja przy redaktorze tapczan jest napisane: Ulubiony piłkarz: Pablo Aimar. To chyba jakis żart, tapczan?
34. 10.01.2007; 11:48
Aimar został wybrany najlepszym południowoamerykańskim piłkarzem mocno na wyrost. Nie wiem w czym był lepszy od takiego Ronaldinho.
Aimar w ubiegłym sezonie strzelił 5 goli i zaliczył 4 asysty. Dla porównania Brazylijczyk 17 goli i 15 asyst. Już nawet Messiemu ta nagroda się bardziej należała, bo mimo że w lidze zagrał 900 minut to w tym czasie zaliczył 6 goli i 2 asysty i rzadko zdarzały mu się występy przeciętne czy wręcz słabe, w przeciwieństwie do Aimara. Nie ma co żałować jego odejścia, bo i tak miał on niewielki wpływ na grę Ches, dodatkowo taktyka Valencii mocno ograniczała jego umiejętności. Mamy w składzie piłkarza, który w przyszłości może być lepszym piłkarzem od Argentyńczyka i z tego należy się cieszyć.
35. staste7710.01.2007; 13:54
Całe szczęście, że ty nie decydowałeś o przyznaniu tej nagrody.
Może być a będzie to duża różnica. Może za parę lat będziemy tak objeżdżać Silvę jak teraz Aimara.
Jak widać każdy z nas jakoś filtruje minione lata: jedni bardziej przez różowe a inni przez czarne okulary.
36. staste7710.01.2007; 14:02
Tapczan, to jak tam z tym twoim ulubionym piłkarzem? Jeśli był ulubiony, to znaczy że go ceniłeś. A jeśli go ceniłeś, to znaczy, że był kiedyś dobry.
A teraz nagle okazuje się, że zawsze był przeciętnym piłkarzem?
Taki mały wywód dedukcyjny. Może jest tu gdzieś błąd?
37. Adrian10.01.2007; 14:55
Aimar byl dobry ale wtedy gdy go kupilismy. Pózniej gral coraz slabiej a w popszednim sezoniee fatalnie!!! Dobrze ze go sprzedalismy bo malo wnosil do druzyny a tak zyskalismy troche kasy. Ale wydaje mi sie ze tanio go troche sprzedalismy 12 mln euro.Jak za sabrose dawalismy 15 + di vaio to sprzedalismy go zbyt tanio.A Silva jest w dobrej formie jest mlody i gra teraz lepij niz Aimar w tamtym sezonie.
38. craven10.01.2007; 18:10
sprzedaliśmy go tylko za 12 mln ponieważ nikt prócz Saragossy nie wyrażał chęci zakupu Pablito.
39. tapczan10.01.2007; 20:54
Zobacz kogo mam wpisanego obok Aimara i przejrzyj moje wypowiedzi na temat gry tego zawodnika. To, ze kogoś lubię, nie znaczy że nie staram się ocenić go obiektywnie. Aimar jest bardzo dobrym piłkarzem tego podważyć nie mogę, ale oceniając go za grę dla VCF, zbyt dużo dobrego powiedzieć o nim nie mogę. Styl gry i taktyka preferowana przez nasz zespół mocno ograniczał potencjał Pablo, dlatego dobrze się stało dla niego, że odszedł. Nigdy nie twierdziłem,, ze Aimar jest przeciętnym graczem, ale to ze grał dla nas przeciętnie, to fakt.