Prezydent Valencii- Juan Soler dokonał krótkiego podsumowania kończącego się już 2006 roku. Powiedział, iż bardzo mu przykro z powodu porażki z Deportivo La Coruna w Pucharze Króla w ubiegłym sezonie oraz gnębiących w ostatnim czasie niemal wszystkich zawodników kontuzji. Soler nie załamuje się nienajwyższą pozycją w Primera Division i jest przekonany, iż w ciągu "trzech lat Valencia stanie się jedną z najlepszych ekip w całej Europie pod każdym względem." Dodał również, iż chce by duet Carboni- Flores współpracował ze sobą przez lata ku chwale "Nietoperzy".

Quique-Carboni

Prezydent Los Ches zaprzeczył, jakoby istniał jakikolwiek konflikt pomiędzy trenerem Nietoperzy- Quique Sanchezem Floresem a dyrektorem sportowym zespołu z Estadio Mestalla- Amedeo Carbonim.

"Czasami media wyolbrzymiają to co naprawdę się stało, by wywołać sensację. Carboni i Flores to dwie osoby, którym bardzo zależy na tym, by drużyna odnosiła jak najlepsze wyniki. Ludzie się jednak od siebie różnią i mają inne zdanie na dany temat, stąd nietrudno czasami o różnicę zdań. To jest jednak bardzo dobra sprawa, ponieważ każdy z nich ma inną opinię, co pozwala pójść na kompromis i dojść do najkorzystniejszego dla zespołu rozwiązania. Tutaj decyzja zazwyczaj należy do mnie i po wysłuchaniu obydwu panów mogę wybrać najlepszą opcję. Od razu mówię, że pomiędzy Amedeo i Quique nie ma żadnego konfliktu. Mam nadzieję, że obaj będą przez lata współpracować na Estadio Mestalla ku chwale Los Ches"- powiedział Soler

Podsumowanie roku

"Przede wszystkim powrót do Ligi Mistrzów przynosi mnóstwo korzyści. Wróciliśmy do elity europejskiej piłki nożnej i zaczęliśmy odbudowywać potęgę Valencii. Gramy coraz lepiej, osiągamy lepsze wyniki. Widać postępy u naszych zawodników, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Oczywiście było kilka przykrych rzeczy w roku, który dobiega końca. Przede wszystkim nie poszło nam w Pucharze Hiszpanii, gdzie zostaliśmy wyeliminowani przez Deportivo. Również plaga kontuzji, która nas niedawno dosięgnęła nie była sprawą przyjemną. Na szczęście przełamaliśmy kryzys i liczę, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej"- dodał prezydent Los Ches.

Kontuzje

Prezydent nie mógł oczywiście pominąć plagi kontuzji jaka w październiku i listopadzie dosięgnęła zespół. W pewnym momencie aż 11 zawodników było kontuzjowanych.

"Kiedy z grupy 25 zawodników jedenastu jest kontuzjowanych to łatwo policzyć, iż do gry zdolnych jest raptem 14. Wśród nich było aż 3 bramkarzy, tak więc mieliśmy raptem jednego rezerwowego. Na szczęście mamy drugą drużynę, w której jest sporo młodych, utalentowanych zawodników z ambicjami, by w przyszłości grać w pierwszym zespole. Można więc powiedzieć, iż plaga kontuzji miała jedną dobrą stronę, ponieważ odkryliśmy dwóch bardzo dobrych zawodników, którzy być może długo by czekali na szansę debiutu w Primera Division. Mowa oczywiście o Davidzie Cerra i Manuelu Pallardo. Oni już dziś są gotowi, by grać o najwyższe cele."- powiedział Soler

Plany na nadchodzący rok

"Jeśli gra się w takim zespole jak Valencia to trzeba zawsze grać o zwycięstwo. Jesteśmy nadal w trzech różnych rozgrywkach- Pucharze Króla, Lidze Mistrzów i La Liga i każde z nich są dla nas jednakowo ważne. Nie ma mowy, by któreś z nich sobie odpuścić, w każdym spotkaniu będziemy walczyli z maksymalnym zaangażowaniem od pierwszej do ostatniej minuty. Mam nadzieję, że na zakończenie sezonu będziemy mogli cieszyć się z triumfu w co najmniej jednych rozgrywkach"- powiedział na zakończenie prezydent Los Ches.

Tweetnij