Luis Aragones jak zwykle liczy na Vicente
30.03.2006; 15:25
Luis Aragones selekcjoner reprezentacji Hiszpanii liczy na wielki powrót Vicente. Szkoleniowiec wierzy, że nasz lewoskrzydłowy trafi z optymalną formą na Mistrzostwa Świata. Sam piłkarz pracuje w pocie czoła, by powrócić na boisko po dwumiesięcznej przerwie.
- Na odbudowę formy po kontuzji jest czas - mówi Aragones. Kontaktuję się z lekarzami klubowymi i wiem, że Vicente wraca do zdrowia prawidłowo, że nie ma żadnych komplikacji. Liczę na niego w perspektywie zbliżającego się mundialu.
Dla lewoskrzydłowego informacja jest bardzo ważna. Przed czterema laty Jose Antonio Camacho nie zabrał go na Mistrzostwa Świata ze względu na przegraną rywalizację z Kily Gonzalezem w klubowej jedenastce, a konsekwentnie częste przesiadywanie na ławce. Teraz Vicente, straszy o cztery sezony i mądrzejszy o kilkadziesiąt występów w kadrze musi pracować nad formą. Jeśli pojedzie na mundial, to jednego mu nie zabraknie - świeżości.
- Na odbudowę formy po kontuzji jest czas - mówi Aragones. Kontaktuję się z lekarzami klubowymi i wiem, że Vicente wraca do zdrowia prawidłowo, że nie ma żadnych komplikacji. Liczę na niego w perspektywie zbliżającego się mundialu.
Dla lewoskrzydłowego informacja jest bardzo ważna. Przed czterema laty Jose Antonio Camacho nie zabrał go na Mistrzostwa Świata ze względu na przegraną rywalizację z Kily Gonzalezem w klubowej jedenastce, a konsekwentnie częste przesiadywanie na ławce. Teraz Vicente, straszy o cztery sezony i mądrzejszy o kilkadziesiąt występów w kadrze musi pracować nad formą. Jeśli pojedzie na mundial, to jednego mu nie zabraknie - świeżości.
18' Almeida
KOMENTARZE
a tak BTW to nie uważacie, że lepszym jego zastępcą byłby Fabio Aurelio (mowa o kontuzji Vicente). pomimo tego, że bardzo lubię Regueiro to uważam, że Aurelio byłby lepszą opcją na lewe skrzydło podczas nieobecności Vicente. to chyba spory błąd Floresa, że nie dał pograć Fabio. tracimy najprawdopodobniej świetnego piłkarza.
Ale było minęło, muwi się trudno.
Jeśli chodzi o Vicente, to byłem zdziwiony 4 lata temu, że Camacho nie stawiał na Vicente. Uważam, że był to jego wielki błąd, który niestety odbił się czkawką.
« Wsteczskomentuj