Doniesienia z treningu
12.02.2007; 22:25
Ekipa „Nietoperzy” powróciła wczoraj późnym wieczorem do Valencii. Natomiast dziś na godzinę 10:30 zaplanowany był pierwszy w tym tygodniu trening.
Oprócz kontuzjowanych zawodników, na treningu nie stawili się: Ayala, Marchena i Canizares. Pierwsi dwaj złapali grypę oraz katar, a na prośbę Quique i za zgodą klubu z niejasnych powodów zajecia opuścił nasz portero- Santi.
Większość Valencianistas powróciła dzisiejszego dnia do treningów w sportowym miasteczku.
Lewoskrzydłowy „Blanquinegros” Vicente pracował z fizjoterapeutą i realizował ćwiczenia na boisku. Tymczasem jego zastępca, a mianowicie Jaime Gavilan nie tylko korzystał z usług fizjoterapeuty, ale też ćwiczył na basenie. Reszta niedysponowanych ograniczyła się do krótkiej przebieżki i zajęć na siłowni.
Jutro, wszyscy zawodnicy mają cały dzień odpoczynku i regeneracji sił. Kolejny trening jest przewidziany na 14 lutego, czyli już w środę. Miejmy nadzieję, że Ches należycie przygotują się na kolejną potyczkę z Barceloną.
Oprócz kontuzjowanych zawodników, na treningu nie stawili się: Ayala, Marchena i Canizares. Pierwsi dwaj złapali grypę oraz katar, a na prośbę Quique i za zgodą klubu z niejasnych powodów zajecia opuścił nasz portero- Santi.
Większość Valencianistas powróciła dzisiejszego dnia do treningów w sportowym miasteczku.
Lewoskrzydłowy „Blanquinegros” Vicente pracował z fizjoterapeutą i realizował ćwiczenia na boisku. Tymczasem jego zastępca, a mianowicie Jaime Gavilan nie tylko korzystał z usług fizjoterapeuty, ale też ćwiczył na basenie. Reszta niedysponowanych ograniczyła się do krótkiej przebieżki i zajęć na siłowni.
Jutro, wszyscy zawodnicy mają cały dzień odpoczynku i regeneracji sił. Kolejny trening jest przewidziany na 14 lutego, czyli już w środę. Miejmy nadzieję, że Ches należycie przygotują się na kolejną potyczkę z Barceloną.
KOMENTARZE
Wracając jeszcze do tej niedzielnej żenady, dla tych którzy twierdzą, że nie ma kim grać kilka danych:
- w kadrze VCF mamy 8 aktualnych reprezentantów Hiszpanii, Portugalii i Argentyny, 2 byłych (Canizares, Joaquin) i 1 potencjalnego (Albiol) - nie wliczam kontuzjowanych: Vicente, Barajy, del Horno, Edu);
i taka paka dostaje w d. z Getafe będąc drużyną w każdej formacji wyraźnie gorszą?
- nie chcę pastwić się teraz nad Floresem, ale wymienię choćby brak rotacji jako jeden z jego głównych grzechów; poza tym dobił mnie ostatnio swoją wypowiedzią na temat słabej gry Joaquina - że nie jest psychologiem i nie będzie dociekać jakie problemy osobiste ma Joaquin! A kto ma interesować się przyczynami słabszej postawy zawodnika, jak nie trener? Jeśli ogranicza się tylko do kopania piłki to z niego jest taki trener jak z kurzej d... trąba,
- obawiam się, że na dłuższą metę dobrze nie będzie, bo w klubie nie ma zgody, za dużo sprzecznych interesów, konfliktów, i tak przykładowo:
Carboni vs Flores, Soler + Carboni - dziwaczny duet o charakterze raczej towarzyskim, Soler - samowładca-dyletant - pozbył się praktycznie wszystkich oponentów, Carboni vs stara gwardia (Ayala, Canizares, Albelda), czy wreszcie błądzący Flores (w idiotycznym szaliczku) na praktykach w VCF (nie każdy może być Benitezem).
Jeśli mimo wszystko Valencia nie wywali się na dwóch najbliższych przeszkoadach (Barca, Inter), będzie to głównie zasługa samych piłkarzy.
wg mnie jedak nie dojdzie do "oczyszczenia atmosfery" w naszym zespole jeszcze przez dlugi czas
szkoda..
AMUNT :valencia: !!!
Jednak Pedro, z tą rotacją masz rację. Za mało jej było. Ale było mało takich meczy, w których mógł ją zastosować (te nieszczęsne kontuzje).
Mamy tak wielu reprezentantów, tak więc z Getafe wszyscy powłóczyli nogami.
Niby mamy dobrą kadrę, ale np. żadnego lewoskrzydłowego.
A poza tym w 1-szej poł. równie dobrze mogło być 2:0 dla nas.
Zresztą, to już 10 razy było napisane.
Niektóre z waszych zarzutów mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.Inne są bzdurą.A już szczególnie te o formie w jakiej się znajdujemy.Kto widział mecze z Zaragozą i Villarreal ten pamięta jak wyglądał nasz styl (z raczej jego brak) i jak prezentowaliśmy się w ofensywie.Wyniki odnieśliśmy wówczas dobre jednak gra bardzo dużo pozostawiała do życzenia.Ostatnie dwa spotkania wyjazdowe przeciwko Betisowi i Getafe były pod względem gry naprawdę dobre.Wyniki już niestety nie.Dość powiedzieć,że z Getafe stworzyliśmy sobie bodaj 7 czy 8 sytuacji bramkowych.Więc gdy czytam komentarze o tragicznej grze dochodzę do wniosku:albo ktoś jest wybitnie uprzedzony do Floresa i tego jak Ches prezentują się pod jego wodzą albo ten ktoś nie widział ostatnich dwóch spotkań i wyładowuje swą frustrację spowodowaną trudnym do przełknięcia wynikiem.
Zapraszam do dyskusji na forum...
Sempre Che !!!
« Wsteczskomentuj