sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Carboni krytykuje Albeldę

Marcin90, 04.02.2007; 16:28
Konflikt pomiędzy władzami klubu a Davidem Albeldą zaostrza się. Kapitan Los Ches powiedział to, co leżało mu na sercu i od razu został skrytykowany przez Amedeo Carboniego. Jak stwierdził Włoch pełniący w Valencii funkcję dyrektora sportowego: "Niedopuszczalne jest rozmawianie z dziennikarzami o wszelkich sprawach związanych z pieniędzmi. To nieprofesjonalne zachowanie."

Łatwo zauważyć, że z każdą kolejną minutą sprawa kontraktu Albeldy staje się coraz bardziej skomplikowana. Piątkowe słowa, jakie hiszpańskiej prasie przekazał kapitan Blanquinegros wywołały oburzenie u Carboniego. Włoch powiedział dla Radia Nou: "Albelda zachował się bardzo źle. Jest Valencianistą, kapitanem naszego zespołu i powinien dawać przykład innym, a nie zachowywać się w taki sposób. Sprawy finansowe, w tym wszelkie kwestie związane z kontraktami powinny być załatwiane pomiędzy klubem a zawodnikiem i jego managerami. Niedopuszczalne jest rozpowiadanie o tym w mediach, co uczynił Albelda. Nie rozumiem, jak można się tak zachować."

Wypowiedzi Albeldy nie mógł także zignorować Juan Soler- prezydent Nietoperzy. Również on udzielił wypowiedzi dla Radia Nou. Reakcja Solera jest jednak zupełnie inna niż Carboniego. Dla prezydenta Los Ches najważniejsze jest zachowanie spokoju w zaistniałej sytuacji. "Nie ma pośpiechu, mamy dużo czasu, by znaleźć najlepsze wyjście z tej sytuacji. Albelda ma obecnie bardzo dobry kontrakt, podpisany zaledwie dziewięc miesięcy temu. David ma kontrakt z Valencią ważny jeszcze trzy i pół roku i chcę, by go wypełnił. Jestem także przekonany, że w najbliższym czasie dojdziemy do porozumienia w sprawie nowej umowy."- powiedział prezydent klubu.

Sprawa coraz bardziej się komplikuje. Wątpię, iż skrytykowanie Albeldy przez Carboniego będzie miało jakiś dobry efekt. Najprawdopodobniej będzie zupełnie inaczej i kapitan Los Ches nie pozostanie dłużny dyrektorowi sportowemu zespołu. Miejmy nadzieję, że w klubie nie dojdzie do wojny pomiędzy Carbonim a Albeldą. Na tym ucierpiałby tylko zespół, a tego nie chce nikt. W końcu wszystkim zależy, by Valencia odnosiła sukcesy.

Kategoria: | lasprovincias.es / levante-emv.com skomentuj Skomentuj (8)

KOMENTARZE

1. ruben12304.02.2007; 17:19
Jest jedno wyjscie z tej sytuacji - wypier...lic Carboniego z Valencii i to w trybie natychmiastowym!
Ten czlowiek nic nie potrfi zalatwic - jego obietnice transferowe (np sissoko , mata) koncza sie fiaskiem a zawodnicy w klubie go wrecz nienawidza , i to ci pilkarze ktorzy grali razem z wlochem (santi , albelda , ayala).Im wlkasnie powinno sie zaoferowac nowe kontrakty jako ze najbardzioej zasluzyli sie dla klubu.Zgadzam sie z albelda i tez nie moglbym sobie wyobrazic jak moze klub sie tak zachowac.Mam nadzieje ze soler nie popiera w pelni carboniego bo ten czlowiek jest trucizna dla klubu , pilkarze go nie lubia , trener go n ie lubi i kibice go nie lubia.Carboni - stracilem do ciebie wszelki respekt krory mialem jak byles pilkarzem.
Won z valencii!
Subirats wroc!
2. lasio04.02.2007; 18:03
nie wierzę: każdy z kibiców Los Ches wyje***** Carboniego z Mestalla, a Soler nic w tym kierunku nie robi. ten człowiek (Amedeo) co miał zrobić dla VCF to już zrobił, za czasów kiedy był piłkarzem; za co mu dziękuję z całego serca. ale niech idzie do jakiegoś włoskiego klubu i tam robi pseudorewolucję. CARBONI GET OUT!!
3. Ruben04.02.2007; 18:27
W tym przypadku uważam jednak, że Carboni ma trochę racji. Albelda jak na Valencię dostaje i tak spore pieniądze. Po niespełna roku podpisania nowego kontraktu chce znaczną podwyżkę. Szczerze mówiąc nie pamiętam żebym się spotkał wcześniej z taką sytuacją. Dodatkowo jeszcze pranie brudów przed kamerami to nie najlepsze wyjście.
4. zompson04.02.2007; 19:27
podpisuje sie pod wszystkim o pisze ruben123
5. sergio ramos404.02.2007; 20:03
Carboni nie docenia Albeldy! Wypowiada mu brzydką grę i poniewiera jego ciężką pracę na treningach?! No cóż, ma do tego prawo, ale panie Amadeo, kto zawalił karnego w finale LM w 2001 roku, jak nie pan?
6. Maciej04.02.2007; 21:06
No właśnie ten karny. Carboni uderzył sprytnie i mądrze. Niewiele brakowało, piłka mogła jeszcze po odbiciu od poprzeczki wpaść do bramki bo Kahn zaledwie koniuszkami palców "rysnął" futbolówkę.
A jeśli chodzi o Albeldę to media z niego zrobiły najważniejszego zawodnika w drużynie to i sam teraz zapragnął podwyżki. Ciekawe tylko jak dużej? Chociaż jemu się rzeczywiście ona należy. No ale klub nie może szastać pieniędzmi na lewo i prawo. Przecież trzeba się wzmocnić prędzej czy później kolejnymi zawodnikami. :valencia:
7. pedro05.02.2007; 12:11
Klub i tak szasta pieniędzmi na prawo i lewo - prawie 50 mln euro wywalone w błoto (nieudane transfery, straty z powodu nieprzedłożenia Ayali propozycji kontraktu itd.), a tu robi się problemy z kontraktem dla Albeldy?
Carboni toczy wojenki z Ayalą, Canizaresem, Floresem, teraz z Albeldą - w tym przypadku posunął się za daleko.
Prawda jest taka, że najlepsi piłkarze mogliby bez problemów wyfrunąć do innego klubu, gdzie dużo lepiej płacą, ale wielu z nich zostaje, gdyż łączą ich szczególne więzy z klubem, kibicami. Tracą przez to dużo kasy i dlatego niewielka w sumie rekompensata, dodatkowa gratyfikacja jest w pełni uzasadniona. W ten sposób można dowartościować zawodnika i dać mu do zrozumienia, że jest potrzebny i doceniany.
Kto następny w kolejce? Na pewno nie Baraja, który jest chyba jedynym piłkarzem, który jest zaprzyjaźniony z Carbonim. Przedłużenie kontraktu ma jak w banku.
8. sergio ramos405.02.2007; 15:26
zgadzam się z Tobą. Są tacy piłkarze, którzy by poszli do Chelsea grzać ławę za większe pieniądze niż grać w pierwszym składzie Valencii. Ale są też tacy piłkarze (jak np. Reyes) który powiedział: "Tak bardzo chciałem grać w Hiszpanii, że byłem gotów przejść do piątej ligi".