Okno transferowe nabierze rozpędu?

Po zakontraktowaniu Simone Zazy, sztab Valencii czekają dalsze ruchy na rynku transferowym. By zwolnić środki potrzebne do dokonania kolejnych wzmocnień, klub będzie zmuszony pozbyć się nawet do kilku zawodników.

Poczynając od formacji defensywnej, najbliższy odejścia wydaje się Mathew Ryan. Australijczyk nie może być zadowolony z pozycji dopiero trzeciego bramkarza w ekipie Los Ches; dodatkowo Valencii w tym sezonie pozostała już jedynie rywalizacja w lidze, stąd pozostawienie trójki bardzo dobrych golkiperów nie jest niezbędne. 24-latek wzbudził zainteresowanie klubów z Hiszpanii: Granady, Leganés i Osasuny (oferta wypożyczenia, która napłynęła z tej ostatniej drużyny, została odrzucona), a także ekip z Francji oraz doskonale znanej mu Belgii (tamtejsze media donoszą o tym, że Ryan znalazł się na celowniku Anderlechtu oraz Gentu). Julio Insa z Radio Esport Valencia sugeruje, że walencki zespół rozważa jedynie transfer definitywny.

Równie dużym zainteresowaniem cieszy się Aymen Abdennour. Obecnie walczący w Pucharze Narodów Afryki Tunezyjczyk znajduje się pod obserwacją Torino — w przypadku ewentualnych przenosin, włoski klub byłby zobowiązany doskonale znaną w Valencii opcją obowiązkowego wykupu po sezonie za 18 mln €. Chęć ściągnięcia do siebie 27-latka wykazują również Everton, Wolfsburg, Marsylia czy Inter. W wypowiedzi dla Tuttosport środkowy obrońca stwierdził: „Jestem w Valencii i nie chcę stąd odchodzić; chcę pomóc zespołowi w zajęciu dobrego miejsca w La Liga. Jeśli będę musiał odejść to tylko z powodu klubu i w takim przypadku chciałbym przenieść się do ligi, w której jeszcze nie grałem. Miałem już okazję występować w Niemczech, Francji oraz Hiszpanii, więc chciałbym sprawdzić się w Anglii lub we Włoszech”. Będącej w trudnej sytuacji finansowej Valencii pozostaje żałować, że Abdennourowi nie uśmiechają się przenosiny do Chin, skąd miała napłynąć oferta w wysokości aż 45 mln €.

Kolejnymi defensorami, którzy są blisko odejścia z ekipy „Nietoperzy” są Aderlan Santos oraz Guilherme Siqueira. Brazylijczyk od lata znajduje się w kręgu zainteresowań Olympiacosu, a do walki o podpis rosłego stopera miały włączyć się także Galatasaray oraz Marsylia, wymieniana wcześniej jako klub skłonny zatrudnić Abdennoura. W przypadku Siqueiry mówi się o chęci pozyskania go przez Sporting Lizbona, jednak sam zawodnik miał odrzucić ofertę, chcąc podpisać długoterminowy kontrakt — nawet kosztem zmniejszenia wynagrodzenia. Obecnie lewy obrońca jest zmiennikiem Gayi, jednak jego miejsce już wkrótce może zająć Toni Lato lub łączony z Valencią, Manchesterem United oraz Crystal Palace Patrice Evra, który ma zadecydować o swojej przyszłości w ciągu najbliższych kilku dni.

Roszady mogą mieć miejsce również w linii pomocy. Portugalski Record podaje, jakoby Enzo Pérez miał pytać klub o możliwość powrotu do Benfiki, natomiast obrażany przez lokalnych fanów Dani Parejo po letnich prośbach o transfer do Sevilli oraz słynnym grudniowym nagraniu z klubu nocnego wciąż pozostaje jednym z głównych faworytów do odejścia. Choć Voro już kilkukrotnie zapewniał o tym, że ceni umiejętności Parejo, dodawał również, że jeśli pojawi się odpowiednia oferta za któregokolwiek gracza to zostanie ona rozpatrzona. Hiszpański rozgrywający podczas jednego z ostatnich treningów miał odbyć kilkunastominutową rozmowę z nowym dyrektorem sportowym Los Ches, José Ramónem Alexanko oraz członkiem sekretariatu technicznego — Vicente, której tematem miała być przyszłość zawodnika, jednak klub oficjalnie zdementował te doniesienia. Jeśli chodzi o graczy środka pola, warto nadmienić, że Carlos Soler został oficjalnie włączony do kadry pierwszego zespołu.

Na zbyt dużą ilość minut na boisku nie może narzekać dwójka skrzydłowych: Fede Cartabia oraz Zakaria Bakkali. Pierwszy z nich odmówił występu przeciwko Celcie w Copa del Rey, przez co został dyscyplinarnie odsunięty od składu i nie znalazł się również w kadrze na sobotnie spotkanie przeciwko Villarrealowi. Obecny kontrakt Argentyńczyka wygasa latem, stąd — jeśli nie zostanie on przedłużony — zimowe okienko jest ostatnią szansą Los Ches na zarobienie na graczu, którego przygoda z Valencią nieubłaganie dobiega końca. W przypadku Bakkaliego problemem jest niezadowolenie z powodu zaledwie 251 minut (rozbitych na 12 spotkań) spędzonych w tym sezonie na boisku, stąd prośba o transfer. Jak informuje A Bola, Belg znalazł się na celowniku trenera, który sprowadził go na Mestalla latem 2015 roku — mowa o Nuno Espírito Santo, prowadzącym obecnie FC Porto.

Ostatnim graczem, który znalazł się wśród zawodników mogących opuścić klub, jest (a właściwie był) Vinícius Araújo. Brazylijczyk powrócił do Walencji po wypożyczeniach, zagrał w rewanżowym meczu przeciwko Celcie w CdR, zdobył bramkę... i został ponownie wypożyczony, tym razem do hiszpańskiej Hueski. Napastnik spędzi tam pół roku i z wielkim prawdopodobieństwem będzie to dla niego ostatnia szansa, by przekonać do siebie walencką ekipę.

Mimo że podczas konferencji przed spotkaniem przeciwko „Żółtym Łodziom Podwodnym” Voro wyznał, że chciałby przede wszystkim pracować z obecną ekipą, a klub nie otrzymał żadnej oficjalnej oferty za wymienionych piłkarzy, aż do 31 stycznia niemal każdy, a zwłaszcza wymienieni gracze, mogą opuścić klub.

Tweetnij