Ból głowy Voro przed spotkaniem z Celtą
02.01.2017; 13:36
Plaga kontuzji na dzień przed meczem
Nie lada problem „przywitał” Voro w roli nowego trenera Valencii. W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Copa del Rey będzie on zmuszony do sięgnięcia po graczy drugiego zespołu.
Koniec 2016 roku okazał się być równocześnie końcem przygody Cesare Prandelliego w ekipie Los Ches. Niejako tradycyjnie zespół z Walencji w trudnej sytuacji przejmuje Salvador González Marco, który już w pierwszym spotkaniu roku będzie musiał zmierzyć się z absencją kilku ważnych ogniw drużyny — głównie w formacji defensywnej.
Pierwszym nieobecnym w spotkaniu przeciwko Celcie Vigo na Estadio Mestalla będzie Aymen Abdennour. Reprezentant Tunezji został powołany przez Henryka Kasperczaka na rozpoczynający się 14 stycznia Puchar Narodów Afryki, jednak najprawdopodobniej już 4 stycznia polski trener skorzysta z jego usług w towarzyskim spotkaniu przeciwko Ugandzie. Warto nadmienić, że 27-letni obrońca w najlepszym dla Valencii przypadku wróci do klubu po ostatnim grupowym spotkaniu przeciwko Zimbabwe (23 stycznia), a w najgorszym — dopiero po meczu finałowym, zaplanowanym na 5 lutego.
O ile o nieobecności Abdennoura w tym terminie wiadomo było jeszcze przed świętami, tak sytuację znacznie komplikują najnowsze doniesienia o urazach. Pierwszego treningu pod wodzą Voro, który odbył się 31 grudnia, nie ukończył José Luis Gayá. Hiszpan stłukł lewe ramię i przedwcześnie zszedł z boiska treningowego w Paternie. Sztab medyczny Valencii stwierdził, że sytuacja „będzie monitorowana w ciągu najbliższych kilku dni”, co stawia występ wychowanka w Copa del Rey pod znakiem zapytania.
Tym samym Gayá najprawdopodobniej dołączy do grona nieobecnych defensorów: nie tylko do Abdennoura, ale również do Mangali oraz Garaya, którzy w Nowy Rok trenowali indywidualnie z powodu urazów mięśniowych. Oznaczałoby to, że jedynym środkowym obrońcą pierwszego zespołu, który jest w pełni sił zostaje Aderlan Santos... gdyby nie fakt, że ten również nie ukończył niedzielnej rozgrzewki. Decyzja w kwestii gotowości Brazylijczyka może być niejasna aż do samego spotkania, bowiem klubowi lekarze wobec wyjątkowo trudnej sytuacji kadrowej dołożą wszelkich starań, by wygrać wyścig z czasem. Najmniej odczuwalna będzie nieobecność wracającego do zdrowia po operacji Mathew Ryana, który po raz ostatni wyszedł na boisko w spotkaniu z Eibarem, 27 sierpnia.
Wobec tak licznych problemów zdrowotnych, trener „Nietoperzy” może być zmuszony do powołania dwójki graczy z Mestallety: Javiego Jiméneza, nazywanego Jotamendim i /lub Ivana Zotko. Jedynymi zdrowymi obrońcami pozostali Cancelo, Montoya oraz Siqueira, co sprawia, że przejmujący Valencię już po raz piąty Voro ma przed sobą naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.
Kategoria: Raporty Medyczne | SuperDeporte skomentuj (7)
KOMENTARZE
Ważne tylko żeby w lidze odpalili, no i żeby się utrzymali. Bo wstyd będzie jak nic..
Boże miej nas w opiece! :D
Co mu zostało?
Może akurat będzie z nich większy pożytek niż z tych łamag, których Valencia ma w składzie...
« Wsteczskomentuj