sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Po rewolucji — oby „mniej” znaczyło „lepiej”

Dominik Senkowski, 05.09.2016; 22:54

„Nietoperze” zamknęły kadrę zespołu

Koniec czyszczenia szatni. Przynajmniej na pół roku. Valencia na nowo będzie próbowała zdefiniować siebie, swoją grę i marzenia. A pytań jest mniej więcej tyle co po ostatniej części „Gwiezdnych Wojen”.

Po fatalnym początku sezonu Deadline Day nie mógł wyglądać inaczej. Ekipa z Mestalla na gwałt potrzebowała ściągnąć klasowych obrońców, byle tylko nie fundować sobie i kibicom cotygodniowych nerwów związanych z występami Abdennoura i Santosa. Po wypożyczeniu Vezo i sprzedaży Mustafiego (o tym za chwilę) sprowadzono za pięć dwunasta Garaya i kilka godzin wcześniej Mangalę.

Porządkując, zacznijmy od już nieobecnych. Wypożyczenie wciąż młodego Vezo to strzał w dziesiątkę. Chłop ma potencjał ale przede wszystkim potrzebuje minut. Oby dostał je w Granadzie i wrócił do Walencji jako lepszy stoper. Na sprzedaż niemieckiego defensora zaś patrzę podobnie jak na Gomesa. Przyjmuję grzecznie miliony do ręki, chowam do koperty, chucham na nią i czym prędzej zwiewam zanim kupujący się rozmyśli. Sprzedać Mustafiego za taką sumę to jest sztuka. Tym bardziej Mustafiego z formą z ostatniego sezonu. Niemiec dobry był tylko wtedy, gdy obok siebie miał Otamendiego. Sam roli lidera bloku defensywnego za grosz nie udźwignął. Najzabawniejsze było to co powiedział tuż po transferze na The Emirates – że chciał grać w Lidze Mistrzów, stąd ta zmiana barw klubowych. Mistrzu świata, wystarczyło nie zaliczać tylu baboli w zeszłych sezon i może nie musiałbyś zmieniać klubu by grać w Champions League? Może Valencia dzięki temu awansowałaby do LM? Ale nie, Mustafi winnych widzi wszędzie, tylko nie we własnej osobie. Krzyżyk na drogę i powodzenia w pojedynkach z Pogbą (pamiętacie jak Francuz kiwnął go w półfinale Euro 2016, po czym padł gol dla gospodarzy?)

Odszedł również Paco Alcácer, którego żal dużo bardziej. Nie tyle za samą sportową jakość, gdyż wcale nie należy (jeszcze) do czołowej 10-20 najlepszych napastników świata. Ale ten chłopak miał gen Valencii. Miał być dzieckiem nowego projektu klubu. Dostał nawet (za wcześnie) opaskę kapitańską. Ostatecznie mu ją zabraną przed tym sezonem, może to dodatkowo przyczyniło się do jego odejścia? Paco zawsze dawał z siebie wszystko i dlatego też tak bardzo szkoda, że postanowił odejść. Choć z drugiej strony trudno się temu specjalnie dziwić. Ciągłe zmiany, brak jakiekolwiek stabilizacji w zespole, a on drugiej kariery nie będzie mógł zrobić. Albo teraz wejdzie na szczebel wyżej, albo może już nigdy. Uznał że w Valencii już się nie rozwinie i trudno odmówić mu racji. Pytanie tylko czy na ławce Barcelony będzie o to łatwiej? Bo jak pojmuję samą chęć ucieczki (tak to trzeba nazwać patrząc na okoliczności i tempo transferu), tak miejsca destynacji zupełnie. Nie potrafię pozbyć się wrażenia, że Paco za wcześnie wybrał tak wielki klub jak Barcelona. Że gdzieś między Valencią a Blaugraną powinna być w jego CV jeszcze Sevilla, może Atlético, może jakieś Włochy. Nie chodzi nawet o sam przeskok, jak o to, co dziś prezentuje Paco, a jaką ma konkurencję do gry w ataku Barcelony. Gigantyczną. A akurat w Katalonii to nikt nie będzie specjalnie dawał mu fory dlatego, że jest Hiszpanem. Nie będzie strzelał więcej niż Suarez, to nie będzie grywał regularniej. Kto wie czy latem młody Alcácer nie wróci na Mestalla na zasadzie wypożyczenia.

Odnosząc się do naszych dwóch nowych stoperów należy zauważyć, że na papierze wygląda to nawet lepiej niż z Otamendim i Mustafim, ale tylko przy Garayu jestem dziwnie spokojny. Od dawna miałem wrażenie, że jest to piłkarz stworzony do gry w Valencii. Dla którego Madryt to za wysokie progi, a Petersburg może i bogaty ale równie trudny do życia. A Valencia? Ten sam język, ciepło, podobna kultura. Garay może być lepszą wersją Otamendiego, bo bardziej doświadczoną. Naszego nowego francuskiego obrońcy nie sposób zaś rozgryźć. Rok temu transfer do Valencii był dla niego krokiem w tył, a teraz już nie (jaki paradoks – w rzeczywistości biorąc pod uwagę formę „Nietoperzy” jest dokładnie odwrotnie). Mangala to dobry piłkarz, sprawdzony już w trzech ligach. Pozostaje nadzieja, że to co „chlapnął” będzie chciał z podwójną siłą naprawić na boisku. Że będzie podwójnie zmotywowany by przekonać do siebie kibiców.

Prócz środkowych defensorów „Nietoperze” w miejsce Paco wypożyczyły Munira. Czas pokaże kto na tym lepiej wyjdzie. Śmieszne jest za to to, że przybywa zawodników, którzy mają w CV przeszłość katalońską lub madrycką – teraz dołączyli Munir i Montoya (Barcelona) oraz Medrán i Garay (Real). Nie raz już bywało tak, że piłkarze odstrzeleni, zwłaszcza na Bernabéu, dawali u nas radę. Przykłady? Cesar, Soldado, Mata..Może zatem w tym jest jakiś ukryty napoleoński plan?

Ostatecznie latem z Valencii odeszli: Alcácer, Feghouli, Negredo, Gomes, Mustafi, Orban, Barragán, Vezo, Piatti, Fuego, De Paul, Yoel. Rewolucja pełną gębą. Pozbyto się dwunastu, ściągnięto siedmiu. Bilans ujemny podyktowany raz, że i tak zbyt szeroką w ostatnim czasie kadrą, a dwa, że względami FFP. Zbyt wiele Valencia nagrzeszyła jakiś czas temu, by nie musiała teraz pokutować. „Mniej” znaczy „lepiej”? Oby. Samo okienko uważam za udane. Pozbyto się wielu pozorantów (na czele z Negredo i Barragánem) albo przepłaconych gwiazdeczek (Mustafi, Gomes), a w ich miejsce sprowadzano, jak się wydaje, z głową nowych graczy. Oby tylko trener szybko ulepił z tego coś sensowego - zanim rywale nie odjadą zbyt daleko już na starcie sezonu.

Kategoria: Felietony | wlasne skomentuj Skomentuj (23)

KOMENTARZE

1. siarka00705.09.2016; 23:41
siarka007Dziwnie mi się to czytało. Raczej przyzwyczaiłem się do innej formy na tej stronie - ta trochę bardziej blogowa niż dziennikarska, ale może po prostu nie jestem przyzwyczajony.

Z Mustafim kompletnie się nie zgodzę - bzdura, akurat on jeszcze trzymał niezły poziom (na tle kolegów wręcz dobry), niestety jakie cuda działa obecność Abdennoura, Santosa czy Vezo na boisku chyba każdy wie. Autor kapkę zagalopował się z argumentem o Lidze Mistrzów - no bo przecież gdyby nie babole Mustafiego (swoją drogą: ciekaw jestem ile autor takowych naliczył, które miały przełożenie na bramki czy punkty) pewnie mielibyśmy 20 punktów więcej i znaleźlibyśmy się w Lidze Mistrzów... ;)

"Ale nie, Mustafi winnych widzi wszędzie, tylko nie we własnej osobie. Krzyżyk na drogę i powodzenia w pojedynkach z Pogbą (pamiętacie jak Francuz kiwnął go w półfinale Euro 2016, po czym padł gol dla gospodarzy?)" - trochę zapachniało nastolatkiem wściekłym po odejściu lubianego przez siebie gracza, wyżywającego się gdzieś w komentarzach na Facebooku. Sorry.

Poza tym ze wszystkim się właściwie zgadzam, ale pomyślałem, że warto zwrócić uwagę na pewne aspekty - a konstruktywna krytyka zawsze się przyda :) Fajne podsumowanie i myślę, że mamy... lepszą ekipę niż w zeszłym roku, chęć do gry jest na zupełnie innym poziomie i świetnie się stało, że trwa przerwa reprezentacyjna, bo Garay i Mangala mają okazję chwilę pograć z naszymi chłopakami. Tylko defensywa i skuteczność były moim zdaniem mankamentami w pierwszych spotkaniach, więc dojście pary Garay-Mangala powinno wręcz natychmiast uspokoić tyły, a Munir (wbrew opiniom wynikającym z - jak sądzę - zwyczajnej niewiedzy nt. jego gry) jest bardzo skuteczny pod bramką i wiele mu nie potrzeba do tego, by znaleźć drogę do bramki. Powinien być z niego pożytek, bo od kilku miesięcy zdecydowanie za ciasno robiło się dla niego na ławce FCB: to jest już teraz chłopak na pierwszy skład takiej ekipy jak nasza. Kolejny dobry znak to jego współpraca z Miną, w ostatnim spotkaniu U-21 ustrzelili po dublecie i oby ta współpraca wyglądała równie dobrze u nas.

Nie mogę się już doczekać kolejnych spotkań - dopiero wtedy ten zespół nabierze finalnej formy, choć już szkielet tej roboczej bardzo mi się podoba.
2. KilyVCF05.09.2016; 23:59
KilyVCFŻe gdzieś między Valencią a Blaugraną powinna być w jego CV jeszcze Sevilla, może Atlético, może jakieś Włochy.


O tak, grubo ! Sevilla kolejnym przystankiem na drodze do wymarzonej Barcy.
Jeśli Sevilla stanie się klubem poważniejszym od Valencii to chyba odinstaluję wszystkie zakładki związane z Hiszpanią. Już sam fakt że Atletico to zrobiło jest dla mnie nie do przyjęcia.
Co do konkretnej sytuacji - niemożliwe żeby taki ALcacer przeszedł z VCF do Sev z prozaicznego powodu, oni daliby za niego 10-15 baniek gdyby już chcieli
3. chiefer06.09.2016; 00:01
chieferJa od formacji Munir - Mina - Nani - Moreno - Bakkali sporo oczekuję. Mają wszelkie predyspozycje by stać się jedną z lepszych formacji ofensywnych w lidze.
4. Vicente7306.09.2016; 00:07
Vicente73Też nie zgadzam się z wnioskami nt. Mustafiego, bo tak jak siarka wspomniał, nawet jeśli Musta uchroniłby się od tych kilku błędów, to wielu punktów by nam to nie przyniosło. W linii defensywnej widziałbym innych "winnych", nie Niemca.

Nie do końca sie też zgadzam z rozwiązaniem nt. Paco. Dla mnie od 2 juz lat ten koleś się nie rozwijał i nie sądzę, by to zrobił w przyszłości, zatem traktowanie jego odejścia w kategoriach jakichkolwiek strat uznaję za zdecydowanie przesadzone. Za słaby piłkarsko na Valencię, za młody by rządzić szatnią. I taka jest historia z Paco. A że wychowanek??? Jakie to ma znaczenie? Przykład w szatni dają ci, co coś wnoszą i mają charakter. Paco nie miał niczego, oprócz herbu Nietoperza na klacie, a i tak - okazało się - do pewnego tylko momentu.

Zabrakło rozwinięcia kwestii Gomesa.
Negredo? Nikt o nim pamiętać nie będzie, więc i pisać nie ma o czym. Tak jak i o Feghu, który już dawno spisał Valencię na straty.
Pako Ayesteran - dlaczego nie przeczytałem, że to właśnie on powinien być gdzieś "wypożyczony", względnie "sprzedany"??? Kadra kadrą, ale nie ufam w umiejętności trenersko-menedżerskie Pako. Mocny skład z powodu nazwiska na ławce trenerskiej może nie oznaczać dobrej gry zespołu. I obawiam się, że tak może być w naszym przypadku.

Generalnie dobrze się to czytało. I zgadzam się, że jesteśmy mocniejsi, niż rok temu mimo fatalnego startu.
5. lisovski06.09.2016; 06:30
lisovskiTo już drugi news pisany w tym stylu na Vfc.pl. Mocno subiektywny wyrażający własne opinie zamiast faktów i rzeczywistego podsumowania,wpisujący się w narrację z shouta .
6. Vicente7306.09.2016; 10:51
Vicente73Każdy artykuł będzie pisany mniej lub bardziej subiektywnie. Zależnie od ręki, która go pisała. Nie uważam, żeby to była jakaś zła tendencja. Każdy z nas ma przecież swój rozum i stosownie taki artykuł oceni. Dla mnie taka forma jest dopuszczalna.
7. Vicente7306.09.2016; 10:53
Vicente73@lisovski - wyobraź sobie artykuły pisane przez Ciebie lub przeze mnie... To byłaby dopiero awantura na stronie... ;)
8. billie06.09.2016; 11:15
billieWyskoczę jak Filip z konopi - ja w dalszym ciągu uważam, że kwota jaką otrzymaliśmy od cudownej FC Barcelony za Paco zakrawa o kpinę i jest żenująco niska. Szczególnie w blasku ostatnich transferowych lat w piłce nożnej.
9. LimaK06.09.2016; 11:20
Ja powiem tak:
Mustafi grał świetnie w pierwszym sezonie w Valencii ale w drugim (jak cała drużyna) już niestety przeciętnie.
Sprzedanie go za te 40 mln to sukces.
Oczywiście jest wciąż młodym zawodnikiem i może się jeszcze bardzo rozwinąć ale na tę chwilę sprzedaż za tak duże pieniądze jak na obrońcę było moim zdaniem dobrym krokiem.

Oby Vezo faktycznie grał i się rozwinął w Granadzie by w razie odejścia Mangali po sezonie, mógł go zastąpić.

Garay - myślę, że nie zawiedzie oczekiwań klubu i kibiców, grając na wysokim poziomie.

Mangala - ciężko powiedzieć.
W Porto grał bardzo dobrze ale już w City przeplatał udane występy z fatalnymi.
Oby wrócił do formy i grał tak jak w Porto.

Według mnie Pako ma ciekawy zespół, który może powalczyć o puchary (oby o LM). Pytanie tylko jak to wszystko poukłada.

Sezon pokaże jak będzie.
10. kOst06.09.2016; 11:31
kOstOd siebie powiem, że bardzo brzydko potraktowałeś Mustafiego. To był jeden z naszych najlepszych graczy ostatnich lat do tego zarobiliśmy na nim 8x tyle ile zapłaciliśmy, a wycieczka z Pogbą :v

Billie - na początku również myślałem, że ta kwota to jakaś kpina, jednak po namyśle to czym takim wyróżnia się Paco na tle swoich kolegów rówieśników z PD? Moim zdaniem taki Vietto kiedy odchodził z Villareal to była maszyna, nawet ten nasz Munir który zbierał ochłapy po MSN był bardziej medialny. Nasz Paco nawet na Euro nie pojechał mimo tak kiepskiej wówczas konkurencji na szpicy. To pokazuje jak mimo wszystko niezbyt wysoko (żeby nie powiedzieć nisko) oceniali go ludzie z zewnątrz. My byliśmy wpatrzeni w niego jak idola, dorastał z nami, opierzał się powoli i chcieliśmy żeby został legendą na miarę Albeldy, Barajy czy choćby EL Piojo. Bardzo go lubiłem, bardzo żałuję ale jeśli Munir będzie strzelał bramki to niestety szybko o nim zapomnę...

Ps. ten tekst o przystanku w Sevilli to chyba jakiś troll. W życiu żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie postawi twierdzenia Valencia < Sevilla.
11. kOst06.09.2016; 11:43
kOstAaaaa jeszcze mi się rzuciło w oczy, że Garay będzie lepszą wersją Otamendiego : ) Chociaż bardzo bym chciał to założę się, że dopiero nasze dzieci doczekają się kogoś pokroju Nico, do końca życia zapamiętam oba mecze z Barceloną - jego mistrzowskie wślizgi, przestawianie Messiego, płacz Busquetsa ehhh i to jaką mieli sraczkę na Camp Nou. Mimo, że przegraliśmy oba mecze to wtedy po raz pierwszy od wielu lat widziałem ten błysk a praktycznie cały sezon był magiczny.
12. Cirian06.09.2016; 12:04
CirianJa akurat Mustafiego rozumiem. Mimo wszystko jego głównym argumentem była chęć rozwoju, a jest przecież młody. U nas natomiast miał mieć rolę tego, który ciągnie grę obronną, od którego wymaga się najwięcej. On miałby uczyć innych, a nie uczyć się od kolegów. I wydaje się to racjonalne, że na ten etap jego kariery sytuacja taka mu nie odpowiadała.
13. Qnick198606.09.2016; 14:20
Qnick1986Musimy pamiętać o jednym. Póki są kluby znacznie lepsze od VCF, zapewniające walkę o najwyższe cele i znacznie większe pensje, tak długo nie ma co liczyć, że utrzymamy młodych i aspirujących do światowego topu.

Valencia w tej chwili jest na pewno poza choćby 20 najlepszych klubów w Europie (na dziś), pod względem wyników, składu i finansów (możliwości kontraktowych dla graczy).

Nie oszukujmy się, że możemy utrzymać jakiegoś gracza w wieku 20-24 lat, na którego zerka reszta możnych. Obecnie dla nas taki gracz to dochód. Ważne by sprzedać go w jak najlepszym momencie za jak największą kasę. Moim zdaniem z Paco i Gomesem wyszło nam to całkiem nieźle. Dziś bardzo niewiele jest klubów, które mogą powiedzieć stanowcze "nie" i nie sprzedać zawodnika (tym bardziej młodego za wielką kasę).

Z jednej strony cieszę się z młodej kadry, z drugiej strony wiem, że ci najlepsi długo u nas nie zabawią. Jeśli nadto się rozwiną, to znajdzie się ktoś, kto obieca im puchary i większą kasę. Dlaczego mnie to więc cieszy? Bo wiem, że wielu opchniemy za sporą kasę i być może w końcu finansowo wyjdziemy na prostą (ukończymy nowy stadion, który wygeneruje dochód, sprzedamy stary stadion).

Grunt, że nie napalam się na to, że jeśli np. taki Munir wystrzeli z formą to będzie dla nas napastnikiem na lata. Wiem, że będzie dla nas najwyżej wielkim zastrzykiem gotówki.

Bardziej cieszą mnie graczy jak Garay. Jakość na "tu i teraz", wiek taki, że za 2-3 lata już go nikt nie będzie nam wyrywał. Taki zawodnik może nam zapewnić jakość w obronie nawet do końca swojej kariery (nie liczą emerytury w Chinach czy USA). Przy nim ogrywać się będą również mniej doświadczeni zawodnicy.

Poza tym ważnym jest, że ci młodzi zawodnicy często nie są jeszcze "ukończonym produktem" (brak im ogrania). Jeśli przesadzimy z ilością młodych wilków w składzie i staniemy się poligonem doświadczalnym dla ich ogrywania (większym i możniejszym), to nigdy nic nie osiągniemy, prócz jednorazowego zastrzyku kasy. Wielkie kluby wypożyczają nawet swoje największe talenty (np. do nas), bo na chwilę obecną nie są realnym wzmocnieniem. Zawodnicy Ci zdobywają minuty a później przykładowo Barcelona decyduje, czy jej gracz jest już wzmocnieniem dla klubu i czy odpowiednio szybko się rozwija. Obie odpowiedzi negatywne to wypad z klubu.

Trudno powiedzieć by VCF ostatnio wypożyczała komuś jakieś diamenty do ogrania. My raczej wypożyczamy tych niechcianych by oszczędzić na kontraktach. Chyba, że takim diamentem nazywamy Vezo, ale bądźmy poważni :D
14. Qnick198606.09.2016; 14:29
Qnick1986BTW jestem za tym by tego typu formę newsa jakoś odznaczać np. pisząc w nawiasie (felieton).

definicja z wiki:
Felieton (fr. feuilleton – zeszycik, odcinek powieści) – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.

Pasuje jak ulał do powyższego tekstu.

Lubię felietony bo wywołują burzę i są przyczynkiem do polemiki z autorem.

Sam się w jakiejś części nie zgadzam z autorem, ale efekt wydaje mi się, że jakiś przyniósł. U nas na stronie kilkanaście komentarzy pod newsem, (który nie dotyczy transferu, wstydliwej porażki, wielkiego zwycięstwa, lub kontrowersyjnej decyzji władz klubu) to niesamowita rzadkość :)
15. kubastepniak2206.09.2016; 15:12
Niepotrzebna wrzuta na Mustafiego i przystanki z Valencii do Barcelony??? Włochy jeszcze bym przebolał, ale Sevilla???? Dla mnie bez sensowne stwierdzenie. Przecież wielu od nas odchodziło do Barcelony bezpośrednio (Villa, Alba, Mathieu teraz Gomes czy Paco)
16. BartekVCF706.09.2016; 15:30
Qnick, tekst jest felietonem i tak też jest oznaczony w kategorii widocznej nad pierwszym komentarzem :)
17. elcomendante06.09.2016; 17:15
Zgadzam się, co do Mustafiego, że miał co najmniej przeciętny ostatni sezon i dostosował się do reszty drużyny.
Sprzedaż Gomesa czy Mustafiego to były udane transakcje pod kątem finansowym.
Paco szkoda jedynie jako wychowanka klubu, bo cena również była odpowiednia.
Co do zakupów to Garay raczej przyszedł zakończyć w Valencii karierę w kontekście wielkiej, europejskiej piłki a daje on doświadczenie na poziomie LM i reprezentacji oraz powinien się starać.
Co do Mangali to wiele zależy, czy on chce odejść do innego, dużego klubu. Wówczas będzie gryzł trawę a jeśli będzie grał tak jak w Porto to mamy jeden z najlepszych duetów środkowych w całej La Liga.
18. chiefer06.09.2016; 18:34
chieferNie czepiajcie się. Artykuł jak artykuł, każdy jest bardziej lub mniej subiektywny. Tak trzymaj młody, pisz, rozwijaj się! :)
19. Qnick198606.09.2016; 23:12
Qnick1986BartekVCF7
faktycznie jest ;)
jednak ledwie zauważalne i przyznam, że po tylu latach na stronie nawet nigdy na to nie zwróciłem uwagi.

Wydaje mi się, że jasne zasygnalizowanie czytelnikom, że forma i tekst są skrajnie wprost subiektywną opinią autora, pozwoli uniknąć oskarżeń o nierzetelność i nieobiektywność :P Odbiorca oczekujący artykułu z suchymi niepodważalnymi faktami po takim tekście jak wyżej, najzwyczajniej się zagotuje ;)
20. jackhermansonn07.09.2016; 04:57
http://loubet24.blogspot.com Wczoraj wszystkie kupony które mieli trafili!skany tych kuponow juz sa na blogu! polecam ich,gralem i wygralem. Na dzis juz kupony znowu maja dostepne!
21. Tapczan07.09.2016; 10:11
Alcacer w La Liga.
2013–14 23 mecze 6 bramek
2014–15 32 mecze 11 bramek
2015-16 34 mecze 13 bramek

Jak widać wcale się nie rozwija. Od 2 lat stoi w miejscu.

22. KilyVCF08.09.2016; 11:38
KilyVCFQnick

Podpisuję się pod pierwszym z komentarzy,
z tym że nieźle/dobrze finansowo wyszliśmy na sprzedaży Gomesa i Mustafa a na Paco już bardzo przeciętnie. Patrząc na realia bo w życiu nie dałbym za niego tyle i Barca.
Ale wiem że wystarczył jeden lepszy statystycznie sezon wśród paru kolejnych i patrząc na wiek można było zbić fortunę.
Skoro wzięła go Barca to tym bardziej by wzięli Angole, jak nie teraz to później, najlepiej po jakimś sezonie z mocnymi cyframi

Co do felietonu to mam nieodparte wrażenie zbyt optymistycznego tonu.
To że mamy bardzo młodą drużynę, to jest minus a nie plus i nie ma się czym chwalić. Młoda/najmłodsza drużyna to taki slogan jak "wychowankowie". O ile sami wychowankowie to nie musi być zła opcja (jedynie pośrednio wskazuje że szału nie ma), to już najmłodsza drużyna bezpośrednio jest alarmująca i zwiastuje kłopoty, brak stabilizacji (co znakomicie pokazały dwa odmienne sezony Nuno)
23. facundo08.09.2016; 12:06
facundoTakie troche subiektywne podsumowanie (rzeczywiscie jak ktos slusznie zauwazyl przypominajace forme blogowego wpisu) na granicy felietonu. Na pewno pobudzil uzytkownikow kilkoma dziwnymi tresciami takimi jak to oczernianie (choc moze to za duze slowo) Mustafy.

W kazdym razie tak jak Kily stonowalbym troche optymizm - bardzo trafne stwierdzenia o tych sloganach etc, ktorego nie graja - i dodal od siebie, abyscie za duzo nie spodziewali sie po duecie nowych stoperow. Przynajmniej darujecie sobie zawodu, a jak zagraja powyzej oczekiwan to poprawi wam nastroj.

Garay - solidny, ale to gosc, ktory jak imo przypomina troche ramosa - niezly ofensywnie, bo potrafil cos z wolnego wsadzic i odnalezc sie przy stalych fragmentach oraz moze udanie wyprowadzic pilke, jednak gapa z tylu.
Mangala - katastrofalny sezon w premier league, wiecznie zagubiony, a jak juz sie znajdzie to prowokuje wolne, karne, kartki etc przyzwoite mecze (poza jakimis smieszymi pucharami ligi) mozna policzyc na palcach jednej dloni.