Trofeo Naranja zostaje na Mestalla
14.08.2016; 00:16
Valencia 2:1 Fiorentina
Podopieczni Pako Ayestarán udanie zaprezentowali się przed własną publicznością wygrywając z Fiorentiną 2:1, chociaż to Włosi prowadzili 1:0. Bramki dla Los Ches zdobywali Rodrigo oraz Rafa Mir.
Zanim rozpoczął się mecz, na Mestalla doszło do prezentacji drużyny, na której zabrakło między innymi Javiego Fuego, który kilka godzin wcześniej został zawodnikiem Espnayolu. Były to także chwile pożegnania Bernardo Españety, który przechodzi na emeryturę, o czym pisaliśmy tutaj.
Mecz źle zaczął się dla Valencii, bowiem już w piątej minucie gracze Fiorentiny wyszli na prowadzenie. Piłkę obrzeżach pola karnego otrzymał Bernardeschi, po czym huknął po dłuższym słupku i futbolówka wylądowała w siatce. Gospodarzom udało jednak doprowadzić się do remisu jeszcze przed przerwą, gdy fatalny błąd bramkarza i obrońcy rywala wykorzystał Rodrigo Moreno, który przejął piłkę i umieścił ją w pustej bramce.
Drugą połowię Pako Ayestarán wykorzystał do tego, by przeprowadzić kilka zmian i wprowadzić na boisko między innymi Rafę Mira. Jak się okazało napastnik w samej końcówce ustalił wynik spotkania na 2:1, wobec czego do rozstrzygnięcia zwycięzcy meczu niepotrzebne były serie jedenastek.
Ostatecznie Valencia wygrała ostatni sparing przed sezonem ligowym 2:1. MVP meczu wybrano Enzo Péreza, nowego kapitana zespołu.
Skład Valencii: Ryan, Vezo, Enzo Pérez, Paco Alcácer, Parejo, Gayà, Rodrigo, Medrán, Montoya, Santi Mina, Abdennour oraz z ławki: Diego Alves, Cancelo, Carlos Soler, Fede Cartabia, Bakkali, Lato, Rafa Mir, Jaume
KOMENTARZE
Zwłaszcza fajnie prezentował się środek pola, ze zwycięzcą pretemporady, Medranem, który chyba przez wszystkich był traktowany jako melodia przyszłości i ewentualne uzupełnienie, tymczasem dość przebojowo może wgryźć się do pierwszego składu.
Choć osobiście nie jestem pewien czy na dłuższą metę wariant bez typowego defensywnego pomocnika się sprawdzi. Ani Parejo, ani tym bardziej Enzo nie sprawdzali i nie będą sprawdzać się w tej roli. No ale bez Fuego i bez transferów musimy grać tym co mamy.
No i pytanie co ze środkiem obrony: Mustafi pewnie na wylocie, Aymen niby dzisiaj grał, ale był strasznie niemrawy i Vezo wyglądał chyba lepiej od niego. Gdyby tak zachachmęcić Albiola z Neapolu i dokupić mu do pary jakiegoś przyzwoitego partnera, to mając w obwodzie Rubena, który cośtam potrafi i nadal ma łatkę perspektywicznego, moglibyśmy i tutaj wyglądać całkiem nieźle.
Właściwie to nasza pierwsza XI prezentuje się przyzwoicie, problemem jest ławka rezerwowych, a raczej jej brak. Niby w tym roku ominą nas puchary, więc nie możemy przesadzić z liczebnością kadry, ale nie jestem pewien czy te wszystkie luki zdołają pokryć chłopacy z Mestallety.
Czekają nas ciekawe ostatnie tygodnie. Trzymam kciuki za transfer Abdenoura, bo wtedy już na pewno żadne Financial Fair Play nie będzie nas blokowało.
Jestem ciekaw jaką niespodziankę szykuje nam Lim. Jeśli latał w tą i na zad między Londynem a Barceloną, to z Farsy raczej tylko Samper (tfu) bo reszty "szrotu" się pozbyli. A jeśli Londyn to pewnie dopinał transfer Mustafy i być może jakiś dziwny napastnik typu Remy z Czelsi albo inny wynalazek. Ponoszą mnie fantazje i marzę o Macie albo o Oezilu? Ale na drugą labombę chyba nie ma co się napalać, bo grozi niewypałem.
A ja słyszałem, że wraz z Paco, Lim sprzedał za 10 tys euro działkę pod nowym stadionem. W tym, w Fakcie przeczytałem. Uwierzycie? To już koniec Valencii. :(
A z tą działką to był jakiś przetarg otwarty? Gdzie my wtedy byliśmy? ;-)
O Paco nie ma co pisać, bo to wymysły pismaków z Barcelony. Pytali tylko, czy Paco jest na sprzedaż. Koniec i kropka na właściwym miejscu.
Temat z Samperem jakby ucichł. Trudno powiedzieć jak skończy się historia z DM-em. Być może na Mario Suarezie. Ja bym widział najchętniej na tej pozycji Camacho lub Diawarę.
Myślę, że to wiele wyjaśnia.
Co do Paco, pismaki pismakami, ale coś jest rzeczywiście na rzeczy. Barca podobno oferuje 35 mln + Munira i Sampera (prawdopodobnie wypożyczenie). W grę wchodzi też Alves za 8-10 mln...
A więc Alcacer praktycznie przeszedłby do Barcy za tyle samo, co Gomes (tych abstrakcyjnych klauzul-dekoracji nie ma co liczyć).
« Wsteczskomentuj