Pitarch: „Parejo nie przejdzie do Sevilli”
02.08.2016; 13:40
Suso krytykuje piłkarza
Dyrektor sportowy Valencii, Garcia-Pitarch publicznie wypowiedział się na temat Daniego Parejo. Suso przyznał, że jest zawiedziony postawą byłego kapitana jednocześnie zapewniając, iż ten na pewno nie odejdzie do Sevilli.
Jak informowaliśmy wczoraj, Dani Parejo nie chce pozostawać dłużej w Valencii i próbuje wymusić transfer na klubie. Wczoraj pojawiły się informacje, że gracz może otrzymać karę finansową, a teraz piłkarza publicznie skrytykował Garcia-Pitarch. „Jego zachowanie jest nieprofesjonalne i powinien przeprosić kibiców” — grzmiał dyrektor sportowy.
„Sytuacje, jak ta są skomplikowane a zwłaszcza w przypadku, gdy dotyczą takiego gracza. Parejo to jeden z najlepiej opłacanych piłkarzy w klubie i musimy wymagać od niego profesjonalizmu. To brak szacunku do Valencii i jej kibiców” — przekonywał Pitarch. Po tym jak w poniedziałek zawodnik nie trenował z grupą, następnego dnia również nie został zaproszony na zajęcia taktyczne.
Padejo odesłany do autokaru podczas treningu taktycznego. Ma nie wystąpić w spotkaniach w Anglii. #VCFpl
— Marcin Śliwnicki (@KempesVCF) 2 sierpnia 2016
Odejście zawodnika wydaje się być bardzo realne, jednak na koniec swojej wypowiedzi Suso zapewnił, że nowym klubem Parejo z pewnością nie będzie Sevilla. „Rozmawiałem z Monchim i przekazałem mu, że Dani nie przejdzie do ich klubu”.
KOMENTARZE
Zastanawia mnie co się dzieje od środka w tej drużynie.. przed poprzednim sezonem parejo barragan i alcacer w Singapurze, z córką właściciela, torty spotkania i inne pierdoły. A teraz nagle bunt i banicja..
Piłkarze nie są głupi, miał być wielki projekt a jest syf (machlojki Mendesa, sprawa z Salvo i Rufete) i zero ambicji (sprzedawanie najlepszych i kupowanie młodziaków których chce się odsprzedać).
To projekt bez szans na sukcesów - typowo dla zarobku...
Brak inwestowanie w porządnych szkoleniowców i zatrudnianie po koleżeńsku to już wogóle szczyt ...
Dla mnie - nie dziwie się Parejo i Mustafiemu... Na miejscu Alvesa też bym uciekał.
Odnośnie meritum - nie dziwię się piłkarzom o tyle, że mogą czuć się oszukiwani wspaniałymi przemowami i wielkimi planami, podczas gdy wiadomo, że ta zgraja ludzi nie zaprowadzi nas daleko. ALE piłkarz wykonuje swój zawód przyjmując olbrzymie pieniądze za to, i jeśli olewa swoją pracę, to należy mu obciąć pensję lub dyscyplinarnie zwolnić. Już nie mówię o aspekcie psychologicznym: to są sportowcy, którzy powinni mieć ambicję. A mają tylko jedno: dolary w chciwych oczkach!
Takiego Parejo karnie zatrzymałbym w klubie i cały okrągły sezon potrzymał w rezerwach. Odechciałoby się innym nygusom opieprzania na treningach i podczas meczów.
Ogólnie popieram wasze stanowisko, czar prysł, realia okazały się zupełnie inne niż zakładany (bardzo ambitny) plan, fundament się kruszy i słabsze (z różnych powodów np. zmęczenia psychicznego, braku motywacji, lenistwa etc.) pękają. Na dziś potrzebujemy mieszankę doświadczenia, dużych umiejętności i woli walki oraz z drugiej strony szaleństwa, młodości i bezczelności żeby przebudzić się z letargu i pokazać, że można. Wydaje mi się, że na to potrzeba znowu sporo pieniędzy i mądrze przeprowadzonych transferów, póki co jestem na tak ze sprzedażą zawodników którzy ewidentnie się wypalili (niektórzy nie do końca ale gasną w oczach) czyli: Mustafa (chyba że trener go skołczuje i będzie miał pewność, że do niego dotarł), Alves i Parejo. W ich miejsce Albiol + jakiś talent może drugie podejście do Caio? + 2 x ŚP np. Diarra/Camacho + Samper/Turek z Beskiktasu i może tello w ramach rozliczenia za Alvesa + ogarnięty napastnik typu Bacca.
« Wsteczskomentuj