sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Trofeo Naranja dla Rzymian

Bartłomiej Płonka, 08.08.2015; 23:51

Valencia 1:3 (1:2) Roma

Piłkarze Nuno nieudanie przywitali się z walencką publicznością przegrywając spotkanie o Trofeo Naranja z Romą 1:3. Jedynego gola dla „Nietoperzy” w pierwszej połowie strzelił Sofiane Feghouli.

Już dwie godziny zanim wybrzmiał pierwszym gwizdek sędziego Lahoza rozpoczęły się uroczystości na Mestalla związane z prezentacją zespołu na sezon 15/16. Piłkarze i sztab, jak co roku wybiegali z tunelu na płytę boiska. Wątpliwym wydawało się przede wszystkim to, jak kibice zareagują na osobę Nicolása Otamendiego, jednak, jak się okazało zdecydowanie najgorsze powitanie otrzymał szkoleniowiec Valencii, Nuno.

Portugalczyk na zdecydował się na grę systemem 4-2-3-1. Pomiędzy słupkami oglądaliśmy Ryan`a, a nikogo nie zaskoczyło zastawienie formacji defensywnej z Cancelo, Mustafim, Otamendim i Gayą. Tymczasem dwójką środkowych pomocników byli Parejo i Enzo, nieco wyżej ustawiony został De Paul, rolę skrzydłowych sprawowali Feghouli oraz Rodrigo, a miejsce na szpicy należało do Paco.

Valencia od początku spotkania starała się przejąć inicjatywę i zagrozić bramce Wojciecha Szczęsnego, tymczasem w 8. minucie to Rzymianie wyszli na prowadzenie. Totti zagraniem z pierwszej piłki zaskoczył walencką obronę, dzięki czemu Gervinho stanął niemal oko w oko z Ryan`em. Los Ches najpierw uratowały dwa słupki po strzałach byłego gracza Arsenalu, jednak ostatecznie piłkę w siatce z najbliższej odległości umieścił Mohamed Salah.

Po stracie bramki piłkarze Nuno jeszcze mocniej ruszyli do przodu, jednak ponownie efekt był odwrotny niż się spodziewano. Już kwadrans później Rzymianie kolejny raz zaskoczyli Valencię i po swobodnym wyprowadzeniu ataku i wymianie kilku podań w okolicach pola karnego trafienie na 2:0 zanotował Francesco Totti!

Na Mestalla panowało zdziwienie, bowiem pomimo nienajgorszej postawy w ofensywie i inicjatywy nad spotkaniem to Włosi prowadzili 2:0. Bramkę kontaktową szybko zdobyć mógł Rodirgo De Paul, który dopadł do piłki w bardzo bliskiej odległości od bramki rywala, jednak mocny strzał Argentyńczyka wylądował tylko na słupku.

Co nie udało się De Paulowi kilka chwil później powiodło się Feghouliemu. Tym razem poważny błąd przydarzył się przyjezdnym, a jego autorem był Yanga-Mbiwa, który nieudanie przyjmował piłkę będąc ostatnim obrońcą, z czego skorzystał algierski skrzydłowy, po czym wyszedł sam na sam ze Szczęsnym i pokonał polskiego golkipera!

Piłkarze Valencii wyraźnie chcieli, jak najlepiej zaprezentować się przed publicznością, która licznie stawiła się na Mestalla i w drugiej połowie ponownie ruszyli do szturmowania bramki Rzymian. Szybko, bo już po kilku minutach piłka znalazła się nawet w siatce, ponownie za sprawą Feghouliego, jednak sędzia w całej sytuacji dopatrzył się spalonego ostatecznie nie uznał trafienia.

Przedwczesna radość kibiców chwilę później przerodziła się w sporą konsternację. Już w kolejnej akcji Roma wyprowadziła szybki atak, defensywa Valencii ponownie zaskoczona została prostopadłym podaniem z pierwszej piłki do Gervinho, który tym razem już bez większych kłopotów nie dał szans Ryan`owi.

Gospodarze, mimo to próbowali uratować wynik meczu, lecz kolejny raz na przeszkodzie stanął Mateu Lahoz. Po jednej z ładnych akcji i dośrodkowaniu Cancelo futbolówkę z najbliższej odległości w siatce umieścił Rodrigo, lecz hiszpański sędzia dopatrzył się chwilę wcześniej wątpliwego faulu portugalskiego obrońcy na jednym z zawodników Romy.

Chociaż był to tylko mecz towarzyski, na koniec kibice oglądali odrobinę niezdrowych emocji. Iskrzyć zaczęło głównie za sprawą obrońców obu drużyn na czele z Otamendim i Manolasem. Wracając do boiskowych wydarzeń, podopieczni Nuno nie byli w stanie już powalczyć o bardziej korzystny wynik i pierwszy raz od 2006 roku przegrali spotkanie o Trofeo Naranja.

Valencia 1:3 (1:2) Roma

Gole: 0:1 Salah 9. min, 0:2 Totti 24. min, 1:2 Feghouli 31. min, 1:3 Gervinho 56. min

Valencia: Ryan, Cancelo, Otamendi, Mustafi, Gayá; Enzo Pérez, Parejo, De Paul; Feghouli, Rodrigo, Paco oraz z ławki: Piatti, Negredo, Javi Fuego, Danilo Barbosa, Bakkali, Santi Mina.

Roma: Szczęsny, Florenzi, Mbiwa, Manolas, Torosidis; Nainggolan, De Rossi, Pjanic; Salah, Totti, Gervinho oraz z ławki: Ibarbo, Keita, Iturbe, Ashley Cole, Maicon, Falqué, Ucan, Castán.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (10)

KOMENTARZE

1. 19Piter9709.08.2015; 09:08
19Piter97Oby tylko to w sparingach tak wyglądało :/ , Liczę na jakieś 2:0 na Mestalla z Monaco .
2. chemik198809.08.2015; 09:35
Z taką grą można już zapomnieć o lm oraz przyzwoitej pozycji w lidze. Jedyny ktory cos probował to Feghouli. Mianowicie bardzo sie zawiodłem :(
3. Ashkan09.08.2015; 09:51
Tak , bo sparingi są wyznacznikiem wszystkiego , cały sezon już psu w dupę . Nie ma nawet co na boisko wychodzić .
4. LimaK09.08.2015; 10:38
Kiepski wynik, kiepska gra :/
5. zalewsky09.08.2015; 12:03
Oglądaliście mecz w ogóle? Defensywa zawiodła, ale gra do przodu może napawać optymizmem. Co prawda skuteczność kulała mocno, natomiast cała organizacja ofensywy bardzo mi się podobała
6. pitus188909.08.2015; 12:23
Ogólnie po wczorajszym meczu nie obawiam się Monaco ani trochę. Obrona na bank się ogarnie, a wreszcie wyglądał atak, nie było już samych wrzuta ze skrzydła tylko szukanie prostopadlych podań. Na ogromny plus De Paul,elegancko Feghouli i Bakkali.Zawiodlem się trochę na Paco według mnie wczoraj nie istniał.Niuniek ma półtora tygodnia na dogadanie defensywy i Monaco nasze. AMUNT
7. Adr09.08.2015; 12:36
AdrPrzecież VCF rok rocznie gra nędznie w spraringach czyt. remisy/porażki lub fartowne zwycięstwa, a potem początek sezonu i seria zwycięstw w PD ;-)
8. Gajos09.08.2015; 12:58
GajosMeczyk spoko. Dziwne,ze defensywa zawodzi. Wynik jak dla mnie 3-3 bo nie wiem czemu tam się spalonego i faulu doszukali. Ogólnie pre sezon całkiem dobrze wykorzystany. Może wyniki słabe ale przetestowani nowi gracze, nowe systemy. Ja tam jestem zadowolony i nie mogę się doczekać dwu meczu z Monaco i sezonu.
9. LimaK09.08.2015; 14:36
Optymizmu nie brakuje. W sumie to tylko sparingi. Oby w sezonie grali dobrze ;)
10. pedro909.08.2015; 17:48
Niuńka uratować mogą tylko wyniki, bo swoim krętactwem bardzo się naraził kibicom.
Piłkarsko drużyna wygląda ciągle słabo. Kolejna porażka, dużo błędów, w dodatku z drużyną która została ostatnio zdeklasowana przez Barcę.
To są jednak ciągle sparingi. Np. Arsenal b.dobrze wypadał przed sezonem, a w lidze na własnym stadionie nie miał wiele do powiedzenia z młotami.
Zapaliło się żółte ostrzegawcze światło, ale pozostało jeszcze trochę czasu na poprawę.