Sytuacja skrzydłowych

Sofiane Feghouli i Pablo Piatti to jedyni zawodnicy w zespole, którym kontrakty kończą się w 2016 roku. Agenci zawodników oczekują na wznowienie rozmów dotyczących nowych umów, które rozpoczął jeszcze Rufete.

„Gdzie są Feghouli i Piatti?” Odpowiadał na jedno z pytań podczas konferencji po przegranym meczu z Malagą na La Rosaleda w styczniu br. Nuno. Portugalczyk w spotkaniu z Andaluzyjczykami w podstawowej jedenastce nie wystawił żadnego skrzydłowego, posyłając do boju Javiego Fuego, Enzo Pereza, Daniego Parejo i André Gomesa.

Nuno brakowało obu zawodników w styczniu. Kontuzja Piattiego i wyjazd Feghouliego na Puchar Narodów Afryki spowodowały, że zespół, pozbawiony skrzydeł, borykał się ze sporymi problemami. Po swoim powrocie, obaj zawodnicy stali się niezwykle ważnymi elementami układanki Nuno i między innymi dzięki Argentyńczykowi i Algierczykowi udało się uzyskać czwarte miejsce na koniec sezonu ligowego.

Sezon 2014/15 był dobry w wykonaniu obu zawodników. Na wyróżnienie zasługuje jednak zwłaszcza postawa Piattiego, dla którego była to najlepsza kampania, od kiedy przybył do Valencii. Nie można jednak powiedzieć, że jest to korzystny bieg zdarzeń dla przedłużenia kontraktu.

Piatti i Feghouli to jedyni zawodnicy Valencii, dla których sezon 2015/16 jest ostatnim rokiem obowiązywania kontraktu. Zarówno umowa Algierczyka, jak i Argentyńczyka wygasa 30 czerwca 2016 roku, więc już od pierwszego stycznia będą mogli negocjować z innymi klubami, jeżeli nie zostaną wcześniej sprzedani, bądź uda się dojść do porozumienia w kwestii nowego kontraktu.

Rozmowy z agentami obu zawodników rozpoczął jeszcze poprzedni sekretariat sportowy, z Rufete i Amadeo Salvo na czele. Negocjacje z Feghoulim były zaawansowane, a nowy kontrakt miał zapewnić Algierczykowi podwyżkę zarobków. Piattiemu natomiast zaoferowano długoterminową umowę, jednak na tych samych warunkach finansowych, co obowiązujący kontrakt. Argentyńczyk chciał jednak pensji na poziomie 2,2 mln € netto rocznie, do czego Salvo i Rufete nie chcieli się nawet zbliżyć.

Po odejściu Hiszpanów z klubu nie wznowiono jeszcze negocjacji z Piattim i Feghoulim. Ich agenci oczekują na telefon ze strony klubu, który teoretycznie powinien wykonać sam Nuno. Feghouli wie, że Portugalczyk liczy na niego w kontekście projektu, co jest bardzo ważne, bo to właśnie szkoleniowiec Valencii jest odpowiedzialny za podejmowanie decyzji sportowych.

Tweetnij