sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Celta vs. Valencia — zapowiedź

Krystian Porębski | Marcin Śliwnicki | Arkadiusz B, 10.01.2015; 17:55

Podłamany rywal

Ekipa Nuno wyruszyła do Galicji, by zmierzyć się z Celtą. Drużyna, która po latach odbudowuje swoją niegdyś bardzo mocną pozycję w hiszpańskim, jak i europejskim futbolu. W poprzednim sezonie zespół dowodzony przez Luisa Enrique był jedną z rewelacji rozgrywek, w tym sezonie kibice klubu z Vigo nie mają aż tylu powodów do radości.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki

Od zera do bohatera — tak można opisać karierę Barragána w Valencii. Po meczu z Realem zyskal wiele nowych ksywek w tym Barrágun i Barránator. Czy dobra postawa Hiszpana to znak, ze Valencia nie potrzebuje nowego prawego obrońcy?

Cóż, Antonio przeszedł, jak mówisz, z pozycji głębokiego rezerwowego do etatowego obrońcy. Dodatkowo, co pokazał w starciu ze stołecznym klubem, ostatnio jego forma wyraźnie zwyżkuje. Myślę, że swoimi występami zasłużył wreszcie na uznanie, choć pewnie nigdy nie stanie się tak popularny jak choćby Joao Pereira. A czy klub potrzebuje nowego prawego obrońcy? Może takiego, który ma lepiej opanowane dośrodkowania. Choć i to Hiszpan ostatnio poprawił, to rywalizacji nigdy za wiele.

Celta to przeciwnik, z którym Valencii grało się ciężko w tamtym sezonie, bez Luisa Enrique drużyna z Vigo nie prezentuje się jednak aż tak dobrze, jak myślisz, czy drużyna z Galicji będzie w stanie stawić opór?

To fakt, Celta przegrała ostatnie pięć ligowych spotkań, jednak przestrzegałbym przed ich lekceważeniem. Wszak potrafili już w tym sezonie urwać punkty Atlético i pokonać Barcelonę na Camp Nou. Są więc zespołem, który — gdy się zmobilizuje — jest w stanie zagrozić tym teoretycznie lepszym drużynom. Valencia powinna jednak spróbować wykorzystać słabszą ostatnio formę piłkarzy z Galicji.

Paco i Negredo póki co nie radzą sobie zbyt dobrze jako duet. Bramki strzelają głównie obrońcy. Walenccy napastnicy starają się jednak wspierać. To Paco miał wykonywać jedenastkę z Espanyolem, oddał jednak tą możliwość Negredo. Czy to pomoże Alvaro i czy współpraca La Bomby z Paquito wreszcie zacznie przynosić rezultaty?

Ciężko wyrokować ile jeszcze potrwa wzajemne zgrywanie się obu zawodników. Na pewno obaj starają się poprawiać z każdym meczem, jednak złapanie pewnego automatyzmu musi zająć trochę czasu. Gesty jak ten ze strony Paco tylko zacieśniają poczucie jedności między zawodnikami, więc sądzę, że prędzej czy później obaj przywykną do obecnego systemu gry i zaczną zdobywać gole.

Yoel zapewne nie zagra przeciwko swojej byłej drużynie, lecz wystąpił już w kilku spotkaniach. Co sądzisz o jego dotychczasowej postawie i czy Valencia była dla niego odpowiednim wyborem?

Wielu pewnie będzie się dziwić, ale uważam jego formę za zadowalającą. Ostatnio przestał popełniać błędy, co jest najważniejsze przy grze na pozycji bramkarza. Pokazał przy tym kilka naprawdę dobrych interwencji. Jak na rezerwowego bramkarza spisuje się przyzwoicie — nie można przecież wymagać zbyt wiele od człowieka, który większość czasu spędza na ławce. A czy Valencia to dla niego dobry wybór? To już chyba pytanie do samego zawodnika, choć sądzę, że prawdopodobnie liczył się z możliwą rolą rezerwowego.

Fatalna passa

Celta całkiem nieźle rozpoczęła sezon i głównie dlatego nadal utrzymuje się w środku tabeli. Ostatnie sześć ligowych spotkań to same porażki i to w meczach z takimi rywalami jak Rayo, Eibar czy Almeria. Wydaje się to dziwne, zwłaszcza patrząc na to, że jeszcze nie dawno ta sama Celta była w stanie pokonać Barcelonę czy zremisować z Atléti.

Te ostatnie mecze to kolejno: Rayo 0:1, Eibar 0:1, Real Madryt 0:3, Malaga 0:1, Almeria 0:1 i dla odmiany… 0:1 z Sevillą. Pech? Coś co się zdarza 5 razy trudno nazwać pechem. Czego najbardziej brakuje drużynie z Vigo? O tym w dalszej części, ale jeszcze gorzej forma Celty wygląda, kiedy poda się niechlubny rekord, który właśnie śrubują Galicyjczycy — 665 minut bez strzelonej bramki. Ostatnia, o ironio, strzelona Barcelonie, na wagę zwycięstwa.

Celta może się pocieszać tylko tym, że w tamtym sezonie była w stanie raz pokonać Valencię. Bilans dotychczasowych spotkań to 47 wygranych, 26 remisów, 27 porażek. W setnym meczu pomiędzy drużynami, który odbył się w ramach ostatniej kolejki sezonu 2013/14 , wygrała Valencia 2:1. Bramki strzelali jednak zawodnicy, których dziś nie zobaczymy: Feghouli, Piatti oraz Iñigo López, który obecnie gra w barwach Córdoby. Jest jednak jedna statystyka, która nie wygląda wcale tak dobrze. Ostatnia wygrana Blanquinegros na Estadio de Balaídos to mecz z 2006 roku...

Taktycznie

Jeśli chodzi o Valencię, nikt nie powinien się dziwić, jeśli podopieczni Nuno po raz kolejny wyjdą w ustawieniu 3-5-2. Portugalczyk co prawda jest pod tym względem elastyczny, ale jest też człowiekiem, który wykonuje to, o czym mówi wcześniej. Już na początku swojej przygody z Valencią zapowiadał, że jego drużyna będzie od pierwszych minut atakowała bramkę rywala, by po bramce, bądź nieudanym „szturmie” na bramkę rywala chwilę odsapnąć i znów zaatakować. Swojego rodzaju interwały spisują się do tej pory znakomicie. Podobnie było zresztą z taktyką. Od początku mówiło się o 4-3-3, 4-4-2 oraz 3-5-2. Tej ostatniej długo nie mogliśmy się doczekać, ale kiedy Nuno wszystko poukładał, bardzo ochoczo z niej korzysta i wydaje się, że będzie to manewr taktyczny numer jeden.

Wydaje się to tym bardziej prawdopodobne, że najmocniejszymi ogniwami Celty (choć przy tej serii meczów bez bramki brzmi to na pewno śmiesznie) są atakujący. Drużyna z Vigo gra trójką atakujących — Nolito, Orrelana i najbardziej wysunięty Larrivey. Wszyscy ci zawodnicy są w stanie jednym zagraniem odmienić losy meczu. Nie bez powodu ten pierwszy został zresztą powołany do La Furia Roja przez Sfinksa.

Problemem Celty jest jednak brak pomysłu. W większości spotkań ma ona przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie potrafią tego wykorzystać. Na dodatek bardzo często piłkarze z Galicji są łapani w pułapkę ofsajdową i są bardzo agresywni często faulując przed samym polem karnym. Na to na pewno liczy Nuno, gdyż w tym sezonie Valencia znacznie poprawiła się jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Czy z tego względu, pod nieobecność Piattiego, na boisko zostanie desygnowany Rodrigo de Paul? Jeśli tak, to wydaje się, że nie zajmie pozycji na lewym skrzydle, jak zwykł grać w Racingu de Avellaneda, a po raz kolejny będzie pełnił rolę mediapunta. No chyba, że Nuno postanowi zagrać dzisiaj 4-4-2, bądź 4-3-3, co jest jednak mało prawdopodobne biorąc pod uwagę grę na 3 atakujących ze strony Celty.

Jednak to, że przeciwnik przegrał sześć spotkań z rzędu nie może uśpić czujności „Nietoperzy”. Celta, choć nieskutecznie, to trzyma się swojego stylu gry, opartego na atakach skrzydłami, dośrodkowaniach w pole karne czy piłkach prostopadłych. Valencia będzie więc musiała uważać na błędy indywidualne w obronie, jakie zdarzały się już w tym sezonie, zazwyczaj Mustafiemu, ale w ostatnim meczu nawet Otamendi popełnił kardynalny błąd. Na pociechę dla Blanquinegros, fachowcami w popełnianiu indywidualnych błędów jest właśnie Celta. Gdyby nie nieskuteczność rywali, wyniki ostatnich meczów nie kończyłyby się na 0:1.

Przypominamy o tegorocznych edycjach Forumowego Typera oraz nowości, Fantasy Lidze VCF.pl.

UWAGA! Jeśli sądzisz, że mógłbyś wspomóc swoją ulubioną stronę w tworzeniu pakietu meczowego i chciałbyś by twoje przemyślenia trafiały do newsów, masz taką możliwość. Wystarczy, że napiszesz post na Twitterze, w treści którego zamieścisz hashtag: #VCFpl. Najbardziej błyskotliwe opinie będą publikowane w zapowiedziach, pomeczówkach czy ocenach redakcji, a najciekawsze z nich trafią na nasz facebook’owy fanpage.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszego kanału IRC! oraz strony Lajfy.com, gdzie w trakcie meczu trwać będzie relacja tekstowa.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (1)

KOMENTARZE

1. Fuh10.01.2015; 18:48
FuhBardzo wazne 3 pkt. Trzeba to wygrac, bo juz za duzo pkt z ogorkami stracilismy...