Lim jednak pozostawi Pizziego?
17.06.2014; 16:53
Singapurczyk nie chce konfliktu z kibicami
Przyszłość Juana Antonio Pizziego jest niepewna. Jorge Mendes jest zwolennikiem zatrudnienia dotychczasowego szkoleniowca Rio Ave – Nuno. Jak się okazuje, kibice są zdecydowanie przeciwko zwolneniu Argentyńczyka i Singapurczyk ma twardy orzech do zgryzienia.
Peter Lim nie chce zaczynać swojej przygody z Valencią od konfliktu z kibicami. Dlatego starał się sondować zdanie kibiców Blanquinegros na temat ewentualnego zwolnienia Pizziego i zastąpienia go Nuno. Taki pomysł spotkał się ze zdecydowaną dezaprobatą fanów. Singapurczykowi zależy na jak najlepszym poziomie sportowym, ale nie chce iść po trupach do celu, choć za zwolnieniem Pizziego i zatrudnieniem Nuno jest Jorge Mendes – przyjaciel Lima i jak się wydaje, jedna z ważniejszych osób w projekcie nowej Valencii. Przynajmniej w jej początkowej fazie.
Tak zdecydowany i odzew fanów oznacza jedno – niejasna sytuacja nie cieszy fanów, a powiązania z agentem piłkarskim, którzy przecież nie są w Valencii zbyt dobrze wspominani, choćby przez sprawę Chirivelli i Soldado, powodują jeszcze większe zanieopokojenie. Fani jednak mają świadomość, że przejęcie klubu przez kogoś takiego jak Lim, może pomóc wrócić drużynie na odpowiednie tory. Nowy właściciel musi więc zadecydować, czy posłuchać kibiców i nie robić sobie wrogów, acz narazić na szwank współpracę z Mendesem, czy zaryzykować i posłuchać portugalskiego agenta i postawić na Nuno – kolejnego niedoświadczonego trenera, który w odróżnieniu od Pizziego, nie ma na koncie żadnych sukcesów.
Nie można zapominać o jeszcze jednym. Decyzja o ewentualnym zwolnieniu Pizziego, będzie oznaczała, że Lim nie spełnił obietnicy, którą dał tuż po tym, jak został ogłoszony nowym właścicielem – Singapurczyk miał pozostawić na stanowiskach najważniejsze osoby w klubie: Salvo, Rufete, Ayalę i Pizziego. Tymczasem blokuje działania sekretariatu technicznego na rynku transferowym, a na dodatek rozważa zwolnienie obecnego trenera i zatrudnienie w jego miejsce człowieka Mendesa. Przejęcie klubu przez Lima spowodowało także niesamowitą ilość interakcji kibiców Valencii z córką Singapurczyka – Kim Lim. Fani Blanquinegros zasypali młodą Azjatkę pozdrowieniami, swoją opinią w sprawie Pizziego, a także... możliwymi transferami, a w tym takie nazwiska jak: Matuidi, Jackson Martinez, Van Persie, Hazard, Ibrahimovic, Di Maria, Reus, Pogba, Rooney, Oscar, Robben... Jak widać u niektórych, przyjście Lima wzbudziło wręcz przesadny entuzjazm.
KOMENTARZE
Nowym trenerem VCF będzie portugalski niuniek, perła trenerskiej sztuki. Zostało to uzgodnione przed finałem LM w Lizbonie, podczas przechadzki Lima, Mendesa i niuńkia po Cascais, uroczej miejscowości pod Lizboną (bez jaj, tak naprawdę było).
Każdy byłby w szoku...
Albo fotka w garniaku:P
można się pośmiać.
A tak wogóle to Pizzi sam odchodzi?
Po drugie, kupowanie średniej klasy 28-letniego pomocnika za 30 mln to dla mnie bezmyślność. Na jego pozycji w reprezentacji Argentyny grają inni, najwyraźniej lepsi, z Gago na czele. Tym niemniej dla spółki Lim/Mendes to może być niezły interes, bo część kasy za transfer wróci w formie np. prowizji. Agent Mendes na pewno na tym dobrze wyjdzie, klub być może też, a wg opinii Mendesa wciskanej Limowi na pewno.
Po trzecie, nie Lim jest problemem, lecz jego zaufany człowiek od wszystkiego - Mendes, agent, dyrektor sportowy, doradca, wspólnik - po prostu alfa i omega, guru futbolu.
Po czwarte, widzę że jesteś gorącym entuzjastą Mendesa i portugalskiego niunkia - nowego trenera VCF.
Być może masz rację - wbrew moim obawom Mendes bije na głowę Subiratsa, a niuniek to drugi Mourinho. Powiem więcej, chciałbym żebyś miał rację.
« Wsteczskomentuj