sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Keita: „Musimy być gotowi na 200%”

Bartłomiej Płonka, 24.04.2014; 02:38

Wywiad z Malijczykiem

Wciąż nie wiemy, jakie będą losy Seydou Keity po zakończeniu sezonu. Malijczyk w jednym z wywiadów opowiadał o czasie spędzonym w Walencji, a także o nadchodzącym spotkaniu z Sevillą.

Jak zespół przygotowuje się do starcia z Sevillą i czego możemy się spodziewać? W Pampelunie było widać, jakbyście już byli myślami przy pojedynku w Lidze Europy.

Jest to dla nas trochę normalne, że więcej myślimy o Lidze Europy. Jesteśmy w półfinale i mecze z Sevillą będą szalenie ważne dla nas, klubu, kibiców. Spotkanie z Osasuną nie było łatwe, bo El Sadar to zawsze trudny teren. Udało nam się tam nie przegrać, a teraz skupiamy się na Sevilli. Musimy być gotowi na 200%.

Co jest kluczem do pokonania Sevilli i awansu do finału?

W półfinale nie ma już słabych drużyn. Sevillę znamy bardzo dobrze. Pierwszy mecz w Andaluzji będzie ważny. Zapowiada się intensywne starcie, wiemy, że musimy walczyć. Później wrócimy do domu, gdzie kibice nam pomogą. Oba zespoły są na podobnym poziomie, choć w lidze to Sevilla jest wyżej. Mamy szanse na awans do finału, musimy grać tak dobrze, jak z Bazyleą.

Grałeś w Sevilli w sezonie 2007/08. Myślisz, że duch zwycięzcy nadal jest w ich szatni, nawet, jeśli ta mocno się zmieniła?

Na pewno, to przychodzi z góry poprzez kibiców, ambicje, klub. Tak samo jest w Valencii, także mamy ducha zwycięzcy. Piłkarze się zmieniają, ale inne rzeczy pozostają na długo.

Zostawiłeś w swoim sercu coś związanego z Sevillą?

Jestem teraz piłkarzem Valencii. Kiedy grałem dla Sevilli dawałem z siebie wszystko dla niej. Tak samo było, kiedy grałem w Barcelonie i Chinach. Teraz 100 % siebie daje Valencii i z nią chcę osiągać sukcesy.

Keita przez jeden sezon występował w barwach Sevilli. W barwach zespołu z Andalizji zdobył 4 bramki w 31 meczach.

Mówi się, że Valencia chce przedłużyć z Tobą kontrakt. Zobaczymy Keitę w Valencii za kilka miesięcy?

Na wszystko przyjdzie czas. Obecnie jesteśmy zjednoczeni i skupiamy się na spotkaniu z Sevillą. Teraz to jest dla mnie, jak i wszystkich najważniejsze. To czy tutaj zostanę jest teraz nieważne. Jestem pewien, że będę rozmawiał z klubem. W zimie miałem inne oferty, ale wybrałem Valencię i bardzo mi się tu podoba.

Rufete najpierw nie był pewny, dlatego podpisał umowę tylko na pół roku.

Jest to także moja wina, bo sam chciałem tylko półroczny kontrakt (śmiech). To nie jest łatwe dla gracza wrócić na dobry poziom po półtora roku spędzonych w lidze chińskiej, gdzie gra jest zupełnie inna. Dlatego widziałem, że najlepsze będzie dla wszystkich podpisanie umowy na sześć miesięcy, a co dalej zobaczymy.

Twoja rodzina dobrze się czuje w Walencji?

Tak. Jestem piłkarzem i wszyscy w rodzinie wiemy, że czasem musimy zmienić miejsce. Nie mamy z tym żadnych problemów. Czasu także mi wystarcza, po treningu, bo rzadko, kiedy bywam w mieście. Wszyscy jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi w Walencji.

Na koniec, czego można Ci życzyć? Takiej nocy, jak ta podczas meczu z Bazyleą i awansu do finału w Turynie?

Tak (śmiech). Dwa razy grałem w finałach europejskich pucharów i wiem, że to coś wspaniałego dla wszystkich związanych z klubem. To ogromna sprawa. Dlatego też musimy być gotowi na Sevillę i cały czas skoncentrowani.

Kategoria: Wywiady | SuperDeporte skomentuj Skomentuj (1)

KOMENTARZE

1. szelos24.04.2014; 11:41
szelosOby dotrzymali słowa, bo koncentracji stracić nie można nawet na chwile. Z Bazyleą na wyjeździe przespali pierwszą połowę i później były problemy.