Salvo: „Zawsze wierzyłem w tych chłopaków”
11.04.2014; 14:12
Pomeczowy wywiad
Jednym z najbardziej dumnych osób na Estadio Mestalla z pewnością był wczoraj Amadeo Salvo. Prezydent nie krył łez po końcowym gwizdku, a w pomeczowym wywiadzie przyznał, że ten wieczór był jednym z najpiekniejszych w jego życiu.
Co sądzisz o tej nocy?
— To było magiczne przeżycie. Najważniejsze, że nasza misja została wykonana. Musimy iść naprzód.
Czy myślałeś o tym, że może się nie udać?
— To było ciężkie wyzwanie, ale zawsze wierzyłem i polegałem na tych chłopakach. Daliśmy z siebie wszystko, a wsparcie kibiców było fenomenalne.
Musisz być teraz zachwycony
— Jestem. ReAMUNTada przyniosła oczekiwane skutki. Nie tylko Ci, którzy byli tej nocy na Mestalla, ale również miliony kibiców zgromadzonych przed telewizorami. Warto też wspomnieć o Oscarze Martinezie, który był Valencianistą. Zwycięstwo dedykujemy jemu i wierzymy, że to największy hołd jaki możemy złożyć (Oscar był zawodnikiem 3-ligowego Ontinyent C.F. W 20 minucie jednego z meczów zatrzymało się jego serce i mimo pomocy lekarzy, 17-latek zmarł — przyp.red.)
Valencia często uczestniczy w takich akcjach, prawda?
— Tam gdzie jest potrzeba, tam powinna być również Valencia. Wielkość nie polega tylko na demonstrowaniu siły na boisku czy w sprawach finansowych.
Ta noc to noc celebrowania, ale musimy spytać: jak przebiega proces sprzedaży?
— Póki co wszystko idzie dobrze; wszyscy wierzymy, że ostateczna decyzja będzie dobra dla wszystkich stron.
Ostatnie pytanie: który klub chciałbyś wylosować? (wywiad był przeprowadzany tuż po zakończeniu meczu, jeszcze przed losowaniem — przyp.red.)
— Nie dbamy o to. Wszystkie 4 zespoły na tym etapie są świetne. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony i reprezentować klub. Z pewnością damy z siebie wszystko.
W losowaniu półfinału Ligi Europy Valencia trafiła na Sevillę.
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj