Canales: „Będę świętował bramkę strzeloną Valencii”
15.03.2014; 11:08
Kilka słów od pomocnika rywali
Sergio Canales jeszcze do niedawna reprezentował barwy Nietoperzy. Zimą tego roku Hiszpan został sprzedany do Realu Sociedad, z którym przyjdzie zmierzyć się Valencii w niedzielnym ligowym spotkaniu. Co przed starciem z byłym pracodawcą powiedział Sergio?
Pomocnik Realu Sociedad zapewnił, że pomimo odejścia z Estadio Mestalla pozostaje w dobrych stosunkach z byłymi kolegami i kibicami Los Ches: „To będzie ważne spotkanie dla całego zespołu, jak i dla mnie, bowiem zagram przeciwko dawnym kolegom z drużyny. Pozostaję z nimi w dobrych stosunkach, po dziś dzień utrzymujemy kontakt”.
Tradycyjnie przy spotkaniu z byłym pracodawcą pojawia się pytanie, czy zawodnik będzie celebrował ewentualną bramkę strzeloną poprzedniemu klubowi. Sergio, zapytany przez dziennikarzy o jego zdanie w tej kwestii, odparł: „Będę świętował bramkę strzeloną Valencii. Grając na Anoeta, przed naszymi fanami, konieczne jest by celebrować zdobytą bramkę, ale z respektem dla przeciwnika i przyjaciół. Mam wiele szacunku do Valencii, szanuję jej fanów i doceniam wsparcie jakie tam otrzymałem, zwłaszcza będąc kontuzjowanym.”
„W następnym spotkaniu dołożymy wszelkich starań, by wygrać. Potrzebujemy punktów, zwłaszcza po dwóch ostatnich przegranych meczach (z Sevillą i Rayo – przyp. red.) musimy wrócić na właściwy tor. Walczymy o miejsce w europejskich pucharach” – dodał hiszpański pomocnik.
Przypomnijmy, Sergio Canales reprezentował barwy Valencii w latach 2011 – 2014, najpierw na zasadzie wypożyczenia z Realu Madryt, następnie jako pełnoprawny Nietoperz. Zimą tego roku pomocnik zmienił barwy klubowe, odchodząc do Realu Sociedad za kwotę 3,5 mln euro.
KOMENTARZE
Nie lubię tych pajaców w dodatku jeszcze ten tekst "Będę świętował bramkę strzeloną Valencii"
Canales mówi bardzo dobrze, co mu takiego dała Valencia? Co on, spędził pół kariery w stolicy Lewantu? Nie. Więc obecnie Valencia jest po prostu klubem, z którym przyjdzie mu się zmierzyć... Gdyby tak powiedział Villa czy Silva... Ok, też bym nagadywał na nich, ale do Canalesa nie ma się o co przyczepić w tej sytuacji.
Canales jeszcze chyba tak nisko nie upadł
żeby świętować pojedyncze bramki podczas marnego sezonu ;)
« Wsteczskomentuj