Szansa na rewanż

Niespełna miesiąc temu Valencia poniosła porażkę w starciu z podopiecznymi Diego Simeone. Kolejny raz murowanymi faworytami starcia będą piłkarze ze stolicy Hiszpanii. Nowy szkoleniowiec „Nietoperzy” zapowiada jednak, że jego zawodnicy będą walczyć o korzystny wynik od pierwszych do końcowych minut spotkania.

Pizzi wierzy w Postigę i stawia na Guaitę

Skład Valencii w odróżnieniu z poprzednim meczem najprawdopodobniej nie będzie się zbyt wiele różnił. Na prawej obronie wystąpi tym razem Pereira, po przeciwnej stronie biegać będzie Guardado. Nikogo takie, a nie inne decyzje trenera nie dziwią, Portugalczyk to jednak pierwszoplanowa postać drużyny, a w przypadku Meksykanina i Bernata możemy spodziewać się rotacji. Pizzi powiela jednak schemat stosowany przez poprzednich trenerów – w Pucharze Króla będzie bronił Guaita. Czy Vicente wespnie się na wyżyny swoich umiejętności i będzie w stanie stawić czoła takim zawodnikom jak Diego Costa? Hiszpan ostatnimi czasy fatalnie spisywał się nawet w swoim markowym elemencie gry – starciach o górne piłki. Ciekawi także fakt, iż najprawdopodobniej do pierwszego składu ponownie desygnowany będzie Postiga. Mimo słabego występu Portugalczyka, to nie Paco, Pabón, ani nawet świetnie spisujący się w tym sezonie Jonas, a właśnie były zawodnik klubu z Saragossy będzie najbardziej wysuniętym zawodnikiem Blanquinegros. Wątpliwości budzą więc tylko dwaj najbardziej skrajnie ustawieni na boisku zawodnicy, czy odpłacą się Argentyńskiemu trenerowi za szansę w tak ważnym meczu?

Sforsować ścianę nie do przebicia

Obrona Atlético należy do najsolidniejszych, jeśli nie jest najlepsza w lidze. Trzon defensywy stanowią zawodnicy, którzy świetnie się znają, bo grają razem od wielu lat. Szeregi obronne rywali są mądrze uzupełniane kolejnymi zawodnikami jak choćby Toby Alderweireld, który ma wystąpić we wtorkowym spotkaniu przeciwko Valencii. Po ostatnim meczu z Levante wiemy jednak, że piłkarzy Pizziego stać na dobrą grę w środku pola, waleczność i solidną postawę w obronie (nie taką jak Atlético, ale jednak), a jeśli skrzydłowi mają dobry dzień, to i ataki są groźne dla przeciwnika. Problem w tym, że wiele zależy od zawodników takich jak Feghouli czy Piatti, którzy nie należą do grona piłkarzy z ustabilizowaną formą. Wiele będzie zależało od ich dyspozycji. Tak czy siak wydaje się, że treningi zwłaszcza z Alejandro Rochiną odmieniły zespół. Zwiększone tempo gry wpływa jednak na niższą skuteczność podań, a co za tym idzie częstsze straty piłki. Jeśli Valencia wyjdzie z podobnym nastawieniem na Atlético może to być broń obusieczna – albo doprowadzi do korzystnego rezultatu dzięki groźniejszym atakom, albo przeciwnicy wykończą „Nietoperzy” kontratakami – a mają do tego odpowiednich egzekutorów.

Komentarz

Wtorkowe spotkanie z madryckim klubem będzie pierwszym sprawdzianem z prawdziwego zdarzenia dla Pizziego. Czy poradzi sobie tak samo dobrze jak w debiucie? Tego nie wiemy. Wiele zależeć będzie czy nagła odmiana Feghouliego i Piattiego będzie nadal trwać, czy była to tylko chwilowa euforia. Nie ma co ukrywać, Valencia w meczu z Levante dominowała i to zdecydowanie, ale wbrew pozorom nie stworzyła dużej ilości szans podbramkowych. W starciu z takim blokiem defensywnym to może się okazać zdecydowanie za mało.

Przewidywane składy

Valencia: Guaita; Joao Pereira, Ricardo Costa, Mathieu, Guardado; Oriol, Parejo; Feghouli, Piatti, Canales; Postiga.

Atlético de Madrid: Aranzubia o Courtois; Juanfran, Alderweireld, Godín, Filipe; Raúl García, Gabi, Guilavogui, Koke; Adrián Diego Costa.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do wytypowania prawidłowego wyniku spotkania odwiedzenia naszego kanału IRC!

Zapraszamy również do odwiedzenia zaprzyjaźnionych serwisów:

Transmisja Live– Klik!

Relacja Live- Klik!

Tweetnij