„Pizzi do Valencii? Odpowiedź brzmi: nie”
18.12.2013; 18:46
Czerwone światło dla zmiany klubu
Wiceprezydent San Lorenzo, Marcelo Tinelli udzielił wypowiedzi na temat zainteresowania Valencii szkoleniowcem argentyńskiej drużyny. Podczas krótkiego wywiadu Tinelli kategorycznie zaprzeczył tym pogłoskom.
„Odpowiedź brzmi: nie. Jesteśmy zadowoleni z Pizzi’ego. To nie jest kwestia pieniędzy” – skwitował krótko wiceprezes San Lorenzo zapytany o ostatnie prasowe doniesienia. Po zwolnieniu Đukicia, Juan Antonio Pizzi pozostawał faworytem hiszpańskich mediów do zastąpienia Serba na ławce trenerskiej Valencii.
Tinelli był obecny w Rzymie na audiencji u papieża Franciszka, przedstwiając mu trofeum za wygranie argentyńskiej Primera Division. Juan Antonio Pizzi miał również być obecny podczas tego spotkania, ale jak twierdzi jego szef, był nieobecny z „powodów osobistych”.
„Mamy ważną umowę z Pizzim, którą on sam chce wypełnić. Jest naszym trenerem i chcemy kontynuować pracę z nim” – zakończył Tinelli.
Czytaj również:
SPORTKLUB: Szukając normalności
KOMENTARZE
http://forum.vcf.pl/viewtopic.php?f=3&t=1684
Zobaczymy, czy przypadkiem hipotetyczne ogłoszenie w dniu jutrzejszym sprzedaży klubu obleśnie bogatemu szejkowi nie spowoduje konieczności dodania kilku uznanych nazwisk światka trenerskiego łasych na petrodolary. :)
Brakuje mi kilku nazwisk (jeśli można puścić wodze wyobraźni)- mimo wszystko Villasa-Boasa - jeśli kryterium ma być pensja, Bielsa też nie powinien być brany pod uwagę, Luisa Milli, Victora Fernandeza czy Paco Herrery (ci 3 ostatni to kolejni kandydaci rozważani przez VCF).
Będzie też do wzięcia Jan Urban. To mocna kandydatura, tym bardziej że dobrze zna ligę hiszpańską.
Pizzi to głównie kwestia pieniędzy - jeśli VCF zapłaci San Lorenzo za kontrakt Pizziego, szaleniec będzie nasz.
« Wsteczskomentuj