Pizzi najpoważniejszym kandydatem na trenera
16.12.2013; 23:39
Argentyńczyk faworytem Salvo i Rufete
Choć nazwiska kandydatów do zastąpienia Đukicia pojawiały się jeszcze na długo przed oficjalnym potwierdzeniem zwolnienia Serba, karuzela związana z potencjalnymi następcami dopiero się rozkręca. Quique? Villas Boas? Nie! Juan Antonio Pizzi!
Juan Antonio Pizzi Torroja — po tym jak w 2002 roku zakończył karierę piłkarską (reprezentował barwy takich klubów jak Teneryfa, Barcelona czy Valencia) — postanowił spróbować swoich sił w zawodzie trenera. W 2012 roku objął stery w argentyńskim San Lorenzo, z którym w niedzielę mógł świętować swoje pierwsze poważne trofeum: zwycięstwo w argentyńskiej Primera Divisón. (w Argentynie rozgrywane są dwa turnieje systemem jesień-wiosna; zwycięzcy obu turniejów rozgrywają mecz mający wyłonić zwycięzce całych rozgrywek na koniec sezonu - przyp. red.).
Juan Antonio Pizzi świętuje zwycięstwo w argentyńskiej Primera División. Ostatni mecz rundy jesiennej odbył się w niedzielę. San Lorenzo zremisowało bezbramkowo z Velez.
Jak donoszą hiszpańskie media, Argentyńczyk jest głównym faworytem Amadeo Salvo i Francisco Rufete do przejęcia pałeczki po Đukiciu. Wprawdzie dotychczasowe osiągnięcia szkoleniowca nie powalają, jednak w rodzimej lidze Pizzi uważany jest za bardzo obiecującego trenera i już teraz mówi się, że niebawem może wylądować w Europie.
Wcześniej prowadził zespoły zarówno w argentyńskiej lidze, jak również w rozgrywkach peruwiańskich. W sezonie 2011/2012 był bliski wprowadzenia Rosario Central do najwyższej ligi rozgrywkowej w Argentynie.
Pizzi występował w barwach Valencii w sezonie 1993/1994, strzelając 4 bramki w 19 spotkaniach. Co ciekawe, Argentyńczyk miał okazję zaprzyjaźnić się z Rufete, gdyż w latach 1996-97 obaj bronili barw FC Barcelony.
KOMENTARZE
NIE TAKI MIAŁ BYĆ NASTĘPCA DWÓCH OSTATNICH LESZCZY!!!!!!!!!!!
Nie ma co psioczyć zawczasu, pewnie jeszcze milion nazwisk poznamy. Martwi tylko słowo "najpoważniejszy".
Ten gościu wyglada jak menel i nie ma prawie zadnego doswiadczenia.
jezeli faktycznie brany jest pod uwagę to uważam że jesteśmy skończeni jako klub bo to już zaczyna wyglądać jak autosabotaż.
Czy Salvo rzeczywiscie podejmuje tak IDIOTYCZNE decyzje na serio czy moze po prostu ten klub zniszczyć.
Wszystko co teraz dzieje się w Valencii (a dzieje się źle) jest tylko i wyłącznie następstwem fatalnych decyzji jakie w tym klubie były podejmowane.
Moim zdaniem VCF to powinien być wzorzec dla innych pt " jak nie nalezy prowadzić klubu".
a pierwsza fotka newsa może wystraszyć
najwierniejszych.
wygląda to na kontrakt typu Flaco.
A właśnie , spłaciliśmy go już ?
Dawać go, był lepszy od Djukica !
my możemy sobie wypisywać różne nazwiska,
ale trener z mocnym nazwiskiem
nie przyjdzie tu trenować żeby go sobie nie popsuć. a u nas o to łatwo, mamy za słabe i zbyt mało medialne nazwiska a także brak walizki pieniędzy na transfer.
jestem tym zmartwiony bo ciężko będzie
wyjść z tego trenerskiego impasu.
można co najwyżej zebrać życiorysy trenerów
pracujących w Europie, analizować
jak często mieli wyniki i dobrą piłkę w stosunku do kadry i czy udało im sie coś samemu zbudować. i może znajdzie się kilka zakurzonych nazwisk które są wolne i by mogły się skusić.
Co do Boasa to VCF jako marka i jednocześnie klub małych możliwości mógłby być dla niego gwoździem do trumny trenerskiej. oczywiście
gdyby mu się udało to by było odebrane jako wielkie odrodzenie, ale po dwóch angielskich wtopach zakończonych wylaniem teraz weźmie coś łatwiejszego.
Zatem na pewno predyspozycje ma lepsze niż cała reszta naszych piłkarzy bez jakiegokolwiek doświadczenia trenerskiego.
Ale czy by się sprawdził? Ciężko powiedzieć.
Gdyby mi ktoś powiedział, że Djukic okaże się gorszym wyborem niż Pellegrino to bym nie uwierzył, a okazał się dużo gorszym.
Jedno i drugie to było dziadostwo,
ale u Argentyńczyka widziałem chociaż
jakieś próby poukładania gry, przede wszystkim w grze obronnej,
Flaco wygrał z ekipą Simeone 2-0 i prawie udało mu się pokonać drużynę Heynckesa w dziesiątkę,
takie rzeczy u Serba to nie mieszczą się
w wyobraźni. U Djukica kompletne zero.
Zero wyników, zero gry, zero prób.
Prawdopodobnie najgorsza trenerka w historii VCF.
Z jego okresu mogę sobie włączyć tylko wygrany mecz z Sevillą, chyba głównie nadzwyczajną mobilizacją piłkarzy rzadko spotykaną w Valencii oraz - moim zdaniem -
obecnością bałaganiarza Unaia po drugiej stronie bo pokazali jeszcze większe dziury i błędy niż w tym meczu.
Zastanawiam się jak nisko można upaść
z trenerami z kadrą VCF, w końcu to nie kadra Almerii, ale spadek chyba też jest osiągalny
Watpie czy to wypali choc bardzo bym chcial gdyz bardzo cenie Valencie. Niestety Pizzi raczej nie poradzi sobie z panienkami i strojacymi fochy obibokami grajacymy z nietoperzem na piersi. W Argentynie motywowac pilkarzy za bardzo nie trzeba bo z ta iloscia agentow europejskich na trybunach kazdy tam chce sie dostac do pilkarskiego Eldorado jakim jest Europa.
Szczerze powiedziawszy to im dluzej trwa sezon i widze co wyprawiaja pilkarze Valenci to tutaj faktycznie jednym z nielicznych trenerow, ktorzy mogli by cos z tym zrobic jest Bielsa. Jesli to prawda z zarobkami Dukica w Valenci to faktycznie dac te pol miliona - milion euro wiecej i zatrudnic Bielse (na kwote okolo 3 mln euro powinien sie zgodzic). Tym bardziej ze Argentynczyk transferow nie wymaga a to byloby dobre dla Ches. Inny problem to taki czy zechce przyjsc w trakcie sezonu i czy wytrzyma w tym bajzlu z tymi panienkami na murawie. Tutaj moze byc tak jak pisal bodajze lisovski a wiec po kilku, kilkunastu pierwszych treningach lub meczach Bielsa bedzie chcial zaorac wszystko lacznie z Mestalla i podziekuje za wspolprace w tym bajzlu. Skoro zrobil taka awanture o to ze w Lezamie prace opoznily sie o kilkanascie dni, a w Espanyolu po pierwszych probach ingerencji w jego prace i jak zobaczyl jaki jest burdel to skorzystal z najlepszej oferty jaka dostal i wywial z Barcelony jak najszybciej.
Nie wiem czy jakakolwiek zmiana trenera pomoze Ches. W klubie trzeba gruntownych zmian od najmlodszej druzyny w osrodku w Paternie po pierwszy zespol. Jak sie ma solidne podstawy to mozna budowac pierwszy zespol. Najlepszy przyklad to Malaga, ktora po masowej wyprzedazy funkcjonuje dzieki swietnym podstawom a wiec szkolce, siatce skautow, doskonalym ludziom w zarzadzie, ktorzy wiedza co robia itd, o ktore zadbal Al-Thani a raczej ludzie, ktorych zatrudnil. I mysle ze po obecnym sezonie jesli Malaga sie utrzyma to w przyszlym bedzie walczyc o Europejskie Puchary. Bo potencjal w zespole maja olbrzymi.
Wracajac jednak do Valenci to niestety wszystko tutaj stoi na glowie. Niestety w dzialaniach Salvo nie widac jakiejs mysli przewodniej. Nie wiem jak tam wyglada jego dzialalnosc dotyczaca osrodka w Paternie i spraw organizacyjnych w klubie ale jakos nie widac specjalnych efektow. Z tego co czytam ogranicza sie ona do wyjazdow rekreacyjnych po swiecie w poszukiwaniu inwestora, kupca czy kogos tam jeszcze kto pomoze wyjsc z kryzysu. Tyle ze kazdy szanujacy sie biznesmen bedzie chcial najpierw sprawdzic jak funkcjonuje klub i co jak wyglada zanim wylozy swoja gotowke. I jak zobaczy ten bajzel i brak panowania nad czymkolwiek to szybciej sie zwinie niz Salvo zobaczy gotowke. A chyba nikt nie chce w Valenci jakichs szemranych pseudobiznesmenow co to dorobili sie na praniu brudnych pieniedzy i przez klub chcieliby wyprac kolejne setki milionow.
Niestety ale w Valenci traci amatorka. Nie wiem po co Salvo zatrudnil Rufete jako Dyrektora Sportowego jak i tak sam wszystko robi. Chyba tylko po to zeby sie przypodobac fanom ze pamieta o bylych i zasluzonych zawodnikach tego klubu. Valenci potrzeba profesjonalistow z kazdej dziedziny, ludzi, ktorzy znaja sie na sporcie i organizacji klubu bo jak widze Salvo chyba nie ma o tym zielonego pojecia a tylko gadac potrafi. Nawet nie ma do tego odpowiednich ludzi. Siatka skautow chyba dalej nie istnieje i chyba nawet nie ma jej zawiazkow bo z tego co czytalem to Salvo chyba mial jechac do Ameryki Poludniowej po zawodnikow (swoja droga brzmi to i wyglada jak kiedys w naszej lidze gdzie z busa jaki podstawil jakis pseudomanager potrafilo sie wysypac stado murzynow i Brazylijczykow i wziac udzial w treningu a kto sie nie zalapal to pozniej stal na bazarze w Warszawie jako handlarz). W kazdym klubie jest tak ze ludzie z zarzadu jezdza juz finalizowac transakcje a nie oberwowac kogokolwiek. Od tego sa skauci, specjalni pracownicy w klubie zajmujacy sie ocena mozliwosci danego pilkarza i jego przydatnosci w klubie. Powinni oni siedziec w biurach wsrod stosow plyt CD z nagranymi meczami zawodnikow wynalezionych przez skautow i oceniac ich przydatnosc dla klubu skladajac listy potencjalnych celow transferowych do zarzadu. Ewentualnie na finalnej prostej, tuz przed podpisaniem umowy lub rozmowami o transferze ktos z zarzadu moze zobaczyc 1 - 2 mecze tego pilkarza na zywo by potwierdzic opinie. Zeby dobrze ocenic zawodnika trzeba przynajmniej pol roku obserwacji a najlepiej rok i stosow materialow. Bo taki kilkutygodniowy wyjazd zeby sobie poogladac kilka spotkan z potencjalnymi kandydatami to jest bez sensu...traci amatorka...
Zycze Valenci jak najlepiej ale kiepsko to widze. Zal patrzec jak Ches brnal glebiej w ta sama uliczke mimo ze widac z dala ze jest ona slepa. Niestety festiwal bledow, ktory zaczal sie po ostatnim mistrzostwie kraju trwa do dzis i konca nie widac. Czy naprawde nie ma w calym Lewancie ludzi ktorzy maja pojecie o organizacji klubu??? Na pewno sa skoro tacy pracuja zarowno w Villarrealu jak i u Granotes.
A moze jednak Pizzi objawi sie jako drugi Simeone tylko ze w wydaniu Valenckim. Tyle ze w Atletico na stanowiskach pracuja ludzie z glowa, klub jest swietnie zorganizowany i sprawnie fukcjonuje na kazdym szczeblu czego nie mozna powiedziec o Ches. Szczerze jak najbardziej zycze tego ekipie Los Ches by podazyli taka sama droga jak druzyna Los Colchoneros.
Ten Pizzi to jakaś masakra... Kojarzy mi się z mafią... ;)
Nie mam pomysłu na trenera-cudotwórcę. Każdy wybór będzie niewiadomą. W ciągu 1,5 roku mieliśmy trzech trenerów, z których dwóch zupełnie sobie nie poradziło. To na pewno nie jest przypadek, tylko również kwestia drużyny.
Ważniejsze dla mnie w tym momencie jest, kto i kiedy tak naprawdę wybierze trenera? Pisałem o tym pod poprzednią notką: czy to jeszcze Salvo wybierze? I czy jego wybór będzie trwały i w przypadku zmiany właściciela, czy będzie respektowany? Czy Bankia nie będzie próbować wpływać na przesunięcie wybory trenera do czasu sprzedaży klubu? Dużo znaków zapytania. Valencia naprawdę jest na ostrym zakręcie…
Kierunek argentyński to pomysł Rufete. Nie potrafię powoedzieć, czy Pizzi to dobry wybór. Mam obawy - Pizzi ma 45 lat, 6 lat doświadczenia jako trener, nigdzie nie zagrzał dłużej miejsca niż 1 sezon, a jego największy, właściwie jedyny sukces, to ten tytuł z San Lorenzo. Intuicyjnie, nie mam do niego zaufania.
Wolałbym Pepe Mela lub Bielsę, których znam i cenię ich pracę. Zastanowiłbym się też nad tym, czy nie dać szansy Nico Estevezovi.
W tej chwili nie ma czasu na ani na eksperymenty, ani na tak zwanego "obiecującego trenera". Przerabialiśmy to ostatnio i chyba "nie wyszło". Choć z tym "materiałem ludzkim" ciężko cokolwiek zrobić.
Nico Estevez - nic nie osiągnął w futbolu, nie ma żadnego doświadczenia, Mestalleta broni się przed spadkiem w jakiejś tam Septima Division. I myślisz, że taki człowiek wziąłby te nasze piłkarskie kreatury za pysk, wymyślił nowatorską taktykę i walczylibyśmy jak równy z równym z takim Atletico?
Estevez = Pellegrino = Djukić = Pizzi = każdy inny amator.
jeszcze kilka takich komentarzy i Vicente na zawał zejdzie heh.
Ciekawą kandydaturą w lecie był
Rene Girard.
Zdobył michę z Montpellier,
od tego sezonu przejął LOSC
i kompletnie odmienił drużynę,
która traciła dużo bramek.
Na dodatek zabrali mu Payeta który strzelał i asystował jak automat.
Wymiana Rudiego Garcii na Girarda im się na razie opłaca (Romie też) a my wymieniamy
"lokomotywę na spirytus"
3. Lille 18 39 pkt 20 - 6(!) 11 przewagi nad rywalem o LM Marsylią.
Jeśli już kandydatury "nie wiadomo skąd"
to ja proponuję Ole Gunnar S.
Wiele lat podpatrywał SAF-a,
najpierw z ławy oglądał mecze bo ciągle siedział, potem był asystentem świetnego Szkota. Przejął Molde skąd pochodzi i zdobył mistrza, podobno preferuje ofensywny styl.
Ma kontrakt do lata, ale pewnie by się zgodził przyjść w zimie bo marzy mu się kiedyś wyciąć Moysa z MU, a tak od razu to go nie wezmą.
Moi faworyci z tych dostępnych
to jednak Magath - Mel - Domenech.
Ciekawym gościem był też inny trener Schalke,
ale z tego co wiem pracuje teraz w Red Bullu i chyba dobrze bo zdobyli 18 pkt w LE.
A pomysły z kolejnymi niedoświadczonymi trenerskimi miernotami??? Czuję bezsilność, bo nie mamy na to wpływu. I dlatego tak mnie to wkurza i irytuje.
Najgorsze jest to ,że Rufete z Salvo będą szukać kogoś kto pasuje do ich profilu. Jednym słowem szukają kolejnego Djukica. Co za porażka. :(
Przyszedł do Valencii i oprócz fajnej posadki, apanaży dostaje Seata gratis
Teraz jeszcze zostanie beneficjentem kontraktu sponsorskiego Valencii z Adidasem. Ciekawe ile trafi do jego kieszeni, bo, że trafi, to o tym jestem przekonany.
tylko nie wyskakiwać z capellami i guusami
Wg mnie Estevez nie byłby gorszym trenerem niż Pellegrino czy Djukić, a na pewno znacznie tańszym. Pozostaje jeszcze przećwiczony wariant z Voro.
Żaden dobry trener nie przejdzie teraz do VCF. Klub jest na krawędzi upadku - kto poważny pakowałby się w takie bagno? Jakby tego było mało KE bada sprawę niedozwolonej pomocy publicznej m.in. dla Valencii...
Ktoś może wie jaki jest jego warsztat trenerski. Jaki styl prezentują drużyny przez niego prowadzone.
Bielsa, owszem, to jest dość ciekawa opcja aczkolwiek on pewnie z miejsca odrzuci propozycję VCF, bo wie co się u nas święci i wprost nie trawi bałaganu.
Poza tymi nazwiskami trudno znaleźć gościa, który nie będzie kotem w worku.
Osobiście tym razem unikałbym już Hiszpanów, z miejsca odstrzelił francuską mizerię taką jak np. Domenech. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że Francuzi wpajają jakąś dziwną nonszalancję i na razie jedynymi, którzy się tego z w miarę dobrym skutkiem wystrzegają to Rudi Garcia i Rene Girard. Chociaż pewnie też do czasu. Pamiętam jak kiedyś tak forowane było tu nazwisko Deschamps przez Edissa, popierane przez innych, a teraz po tym co zobaczyli w kadrze Francji, nawet nie jest on wymieniany przez użytkowników w gronie potencjalnych trenerów. Ciekawe dlaczego ;)
Generalnie unikałbym też typowych selekcjonerów (łącznie z Van Marwijkiem), a jeśli ryzykować to nie z jakimiś byłymi piłkarzami, Argentyńczykami i w ogóle Latynosami tylko z Niemcami. Zaproponowałbym np. w tym przypadku Thomasa Schaafa ewentualnie Armina Veha.
nad tą gwiazdorską francusko-arabsko-afrykańską bandą to zadanie najtrudniejsze z możliwych.
Dlatego nie będę rygorystyczny ani dla DD ani dla Raymonda.
Domenech ostatnio wydał bestsellerową autobiografię, promował ją też w Polsce
trzema wywiadami w różnych stacjach i przekonałem się do gościa.
Cały czas ma propozycje z klubów, ale czeka na coś ciekawego, gdzie dadzą mu swobodę wyboru piłkarzy, co najważniejsze
nie jest drogi, bo wypadł trochę na margines i twierdzi że nie potrzebuje sporych pieniędzy na transfery tylko żeby mu dać normalnie popracować.
Na minus to że może wydawać się trochę ciepłolubny, naiwny, po prostu za dobry dla graczy, a może to tylko takie wrażenie, większosć Francuzów chyba takie sprawia.
Domenech wygrałby finał z Włochami gdyby nie błąd sędziego przy spalonym Maloudy, popijając już wyczyn Zizou.
Najbardziej zapamiętałem, jak świetnie ustawił zespół na Brazylię która była wtedy faworytem i nie dali jej szans.
Wolny jest jeszcze Fatih Terim.
miał kontakt z gwiazdami w klubach i nie daje sobie w kaszę dmuchać.
nie umieściłem go w ankiecie bo nadal chyba prowadzi Turcję a na takie coś VCF się nie zgodzi.
Z Galaty go wywalili po 1-6 z Realem ale za jego czasów Galata nie grała źle, nawet w tamtym meczu pokazali coś i mogło się inaczej ułożyć.
Ciekawy jest Schaaf który zawsze prowadził Werder i chyba kilka razy w tym czasie Brema pokazywała świetną piłkę (2x nawet my się boleśnie przekonaliśmy).
W Niemczech uznawany jest za niezłego trenera w przeciwieństwie do Magatha
Nie twierdzilem ze to jest glupi pomysl tylko raczej nierealny bo Valencie nie było stac na Bielse a poza tym Argentynczyk nie przyjdzie trenowac do klubu gdzie jest taki bajzel jak tutaj a trener ma tyle do gadania do zyd za okupacji. Tym bardziej wiedzac ile zarabiali Unai Emery, Pellegrino a ile zarabial Bielsa w Athletic. No ale jak widze Dukic mniej niz poprzednia dwojka nie dostaje a duzo duzo wiecej wiec zarzad Ches (jak jest dobra wola) stac na dobrego trenera to i stac na Bielse. Wciaz pozostaje kwestia czy Bielsa zechce trenowac zespol. Dla Valenci byloby to na pewno dobre.
Tyle ze widzac co sie dzieje w tym klubie to Bielsa albo podobny trener to jedyne wyjscie i trzeba zrobic wszystko by ich przekonac do trenowania Valenci. Niestety obecnie w klubie graja primadonny co to maja wyrabane na klub i uwazaja sie za takie gwiazdki ze byle trener na dorobku to dla nich znaczy tyle co ciec pilnujacy wjazdu do osrodka w Paternie i maja go gdzies uwazajac ze sami wszystkie rozumy pojedli.
Valladolid Dukica gral ciekawa pilke, przyjemna dla oka wiec nie widze problemu zeby Valencia takiej grac nie mogla. Tyle ze o ile w Valladolid mial on pilkarzy na dorobku, niemal zadnego reprezentanta, ktorzy chcieli sie pokazac i mieli ambicje a wiec nie trzeba bylo ich mobilizowac specjalnie tylko wytrenowac, ustawic i pokazac co maja grac to niestety w Valenci to nie przejdzie bo tutaj trzeba mobilizowac, przekonywac do swojej taktyki i metod (co jest dla mnie smieszne bo trudno mi sobie wyobrazic zeby w normalnej firmie szef musial przekonywac podwładnych do czegokolwiek - ja tak kaze i tak macie robic i tyle a jak sie niepodoba to wypad), huknac kiedy trzeba i ustawic kiedy trzeba ludzi po katach. I tutaj wydaje mi sie ze Serb po prostu sobie nie poradzil. Wydaje mi sie ze zarzad tez dal mu za male wsparcie bo jest postawiony pod sciana (sprzedaz pilkarzy zeby przezyc) i o tym wiedza zawodnicy (m.in smieszne klauzule odstepnego). Najlepszy przyklad to Rami z którego mogli zrobic przyklad dla innych pilkarzy a tak naprawde guzik mu zrobili i odszedl za waciki do Milanu a wiec dostal raczej nagrode niz kare.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywac do Bielsy teraz tylko po prostu nie widze innego wyjscia zeby ratowac Valencie. Mimo tego ze wydaje mi sie nierealne zeby poprowadzil klub z Lewantu wiedzac co sie w nim wyprawia. Poza tym nie lubi On przejmowac klubow w srodku sezonu a raczej na jego poczatku gdzie moze sobie wszystko sam ustawic a nie musi cos naprawiac nie majac wplywu na przygotowania.
Tak wiec tak jak napisalem na poczatku to nie twierdzilem ze jest to glupi pomysl o tyle wydaje mi sie ze jest nierealny i w tym zakresie bede podtrzymywal swoje zdanie na ten temat choc oczywiscie chcialbym sie mylic i zeby Bielsa objal Valencie. Bardzo lubie i cenie tego trenera i chcialbym go znowu zobaczyc w akcji gdyz jego zespoly prezentuja swietna i ciekawa dla oka pilke, ktora z przyjemnoscia sie oglada. A o to w tym wszystkim przeciez chodzi.
Osobna kwestia jest taka czy nawet jak Bielsa obejmie klub to wytrzyma w nim bo to choleryk i jesli bedzie taki bajzel jak dotychczas a pilkarze beda tak podchodzic do swoich obowiazkow to moze zebrac manatki i podziekowac. Ewentualnie przemeczyc sie dokonca sezonu i nie przedluzyc umowy.
« Wsteczskomentuj