Braulio zwolniony
04.11.2013; 20:06
Dyrektor sportowy Valencii poza klubem
Zapowiadane przez prasę zwolnienie Braulio Vázqueza stało się faktem. Dziś oficjalnie podziękowano dotychczasowemu dyrektorowi sportowemu za pracę w Valencii.
W oficjalnym, bardzo lakonicznym komunikacie klubu, czytamy:
Zarząd Valencia CF zdecydował się zrezygnować z usług Braulio Vázqueza jako koordynatora sekretariatu technicznego pierwszej drużyny. Rada pragnie podziękować Panu Vázquezowi za pracę wykonaną w trakcie jego kariery w klubie.
Braulio został zatrudniony na tym stanowisku w czerwcu 2010 roku i miał nadal ważny kontrakt. Według nieoficjalnych źródeł jego dymisja będzie kosztować klub 1 mln euro.
Zatrudniony przez Manuela Llorente Vázquez nigdy nie był uważany za człowieka Salvo. Obecny kryzys sportowy postawił go w jeszcze trudniejszej sytuacji, gdy po meczu z Almeríą, kibice głośno domagali się jego dymisji.
Amadeo Salvo, poszukujący potencjalnych inwestorów w Azji, będzie musiał znaleźć także następcę Braulio. Wśród kandydatów wymienia się nazwiska byłych piłkarzy Valencii: Carboni, Rufete, Baraja, Ayala.
KOMENTARZE
Salvo działa szybko, czy skutecznie? Czas pokaże...
Moim zdaniem to dobra decyzja, ale zdania są podzielone;p
Powiem tak: Braulio był na odstrzał, bo był słaby. Ale nie wyniki powinny decydować o tym fakcie. A wk...wia mnie niemożebnie jakaś ukryta sztama marnego trenera Dukicia z kiepskim dyletantem Salvo. Co to w ogóle za jakaś podejrzana prywata???!!! Tak naprawdę to obydwaj szemrani panowie też powinni wylecieć na zbity pysk z Valencii.
1. Salvo chce całkowicie zlikwidować coś takiego jak dyrektor sportowy i zamierza powołać specjalny sekretariat techniczny do spraw footbalu. Domyślam się że będą to ludzie związani z naszym klubem, byli piłkarze i działacze.
2. VCF za zwolnienie Braulio zapłaci 0,5 mln euro.
Nad czym tu się rozwodzić - Jonas to zawodnik TYLKO na miarę Valencii i walki o miejsca 4-6 w hiszpańskiej piłce. Cóż to za mega sukces Braulio??? 27-letni napastnik, którego nie chciał nikt inny... Żaden większy klub chyba nie bił się o niego, a przecież wszyscy wiedzieli o tym, że był królem strzelców ligi brazylijskiej. Każdy szanujący się skaut na świecie wiedział o tym dobrze i znał nazwisko Jonas... A mimo to trafił do nas. Nic niektórym z Was to nie mówi?
A temu, że stracił pracę nie ma się co dziwić - jak dyrektor sportowy może nie popierać trenera? Znaczy to, że nie zgadza się ze zdaniem prezydenta, czyli swojego szefa. Poza tym czy to oznacza, że nie tylko piłkarze, ale i Braulio "spiskował" przeciw Djukiciowi? Więc kto może być następny, sekretarki, sprzątaczki?
W ten sposób można zdewaluować wartość każdego gracza. Maty nikt nie chciał, Silvę odkupili dopiero jak był wart kupę kasy, ostatnio Pereiry też nikt nie chciał więc zrobił nam łaskę i przyszedł za grosze by zarabiać grosze. To, że dany zawodnik nie znajduje się w kręgu zainteresowań kilku hegemonów, którzy wolą wielkie komercyjne nazwiska, ku chwale sprzedaży koszulek nie znaczy, że ktoś jest automatycznie słaby. Jeśli zawodnikiem nie interesuje się najwyższa półka (dziesiątki powodów, od koncepcji gry po wspomnianą komercję) to ma do wyboru kilka-kilkanaście zespołów nieco słabszych (jak my), po prostu wybierają Valencię. To nie ta, że trafia do nas tylko największy szrot.
Co do samego Jonasa to w zeszłym sezonie, gdzieś tak od stycznia rozegrał mniej więcej tyle świetnych spotkań co Banega przez cały okres gry w Valencii. Musiałeś bardzo nieuważnie obserwować jego poczynania w zeszłym sezonie, albo jesteś zwyczajnie uprzedzony. Stawiam na to drugie, ale masz do tego prawo, ja np. jestem uprzedzony o Paco i chyba póki królem strzelców nie zostanie to go będę uważał za słabszego nawet niż Aaron Niguez (niegdysiejsza wielka nadzieja równie żałosna jak Alcacer):P
Wracając do Jonasa to ma swoje słabsze i gorsze okresy, ale ratują go bramki, mimo że nie gra jako typowy snajper. Gdy do nas trafił to podziwiałem go za wszędobylstwo. Gość pracował na całym boisku, harował w pomocy, ataku i obronie. Jego zaangażowanie było równie sumie trzech innych graczy. Były chwile, że gasł, ale kurcze nie pamiętam zawodnika, który więcej by dał klubowi za... 1,2 mln (nie wliczając wolnych transferów, ale i tu powątpiewam by się ktoś znalazł).
Pisanie, że fakt, iż Jonas "tylko" strzela a poza tym nie daje nic klubowi to już w ogóle byłby bezsens i idiotyzm, bo cóż innego dawał Soldado? Trochę bramek strzelonych ogonowi tabeli i to zazwyczaj tylko kilku meczach?
Rufete na sportowego, na trenera Albelde, przesunąć Espaniete na funkcję prezesa (w końcu zasłużony), a za Espaniete dać Canizaresa. I klękajcie narody, jedziemy taką Barcę 8:0.
Co innego z Joao - dla mnie zakup ostatniego dziesięciolecia i chwała Braulio za niego!
Ktoś wyżej napisał, że skuteczność Braulio ocenia jak 50/50. To fatalny wynik! Tak jak jednym wielkim skandalem jest polityka postępowania z wychowankami klubu i młodymi zawodnikami kupionymi z innych klubów. Tu już jest tragedia... Kolejni trenerzy niestety poważnie się przyczynili do takiego stanu nie widząc w małolatach potencjału. Dyrektor sportowy powinien ten potencjał jednak dostrzec.
Dobrze żarło aż umarło.
Tyle, że tamten nadal pracuje.
Nie będę za nim płakał ale przez jakiś czas ratował skórę "trenerom".
Trzeba pamiętać, że Braulio też był związany nakazami z góry.
Miał szukać gości za 5-8 baniek głównie.
Niezależny dyrektor sportowy na pewno stworzyłby odmienną strukturę kadry
Przyznam, że Salvo coraz mniej mi się podoba. Nie dlatego, że tak wysoko cenię Braulio, ale dlatego że trudno mu ufać i podejmuje sprzeczne, złe decyzje. Miał chyba rację Soldado nazywając go kłamcą.
Jak można mu ufać, kiedy np. wciska kit o stawianiu na canteranos, a tymczasem sprowadza Vezo, zamykając drogę do 1-szego zespołu wychowankom VCF? Czy naprawdę nie widzi, że Djukić nie daje sobie rady i zadanie go przerasta?
Podobno kandydatem na dyrektora sportowego jest Jorge Mendes - agent stojący m.in. za transferem Vezo.
No to ladnie. Czyli bedzie forowanie Portugalczykow, ktorzy beda wlasnoscia wszystkich tylko nie Valenci, ktora w razie wybicia sie tego gracza guzik na nim zarobi.
Poza tym prawdopodobna bedzie zmiana nazwy klubu na FC Porto II Valencia, albo Benfica/Sporting II Valencia ;););)
Przeciez kazdy ruch na rynku transferowym tego goscia pachnie kryminalem. To juz lepszy jest Braulio.
Benfikę/Porto C
jak to było w Deportivo to dziękuję.
Ale w Valencii nie wierzę w takie coś.
Lepszy nawet drugi sort portugalski niż
Hiszpanie którzy są osiągalni dla nas,
bo to już tylko krok do katastrofy.
Atletico też nie kupiło Falcao
tylko jakiś fundusz im go kupił a potem chciał zarobić pieniądze i było ok.
Trzeba wiedzieć że nawet jak jakiś ofensywny piłkarz się u nas wzbije na super poziom to i tak nie będzie nas stać żeby mu płacić pensję.
« Wsteczskomentuj