„Są kluby zainteresowane Alvesem i Guaitą”
23.07.2013; 00:20
Braulio o transferach
Podczas tego okienka wokół transferów Valencii krąży wiele plotek, dociera do nas ogrom informacji o zainteresowaniu tym czy innym piłkarzem. Bardziej zdecydowane są jednak inne kluby, które wyrażają zainteresowanie i składają oferty za piłkarzy Blanquinegros. Jak komentuje to dyrektor sportowy? Idealnie pasuje tu zdanie — nikt nie jest niezastąpiony.
Na pytanie czy jest możliwość na pozostanie obu bramkarzy Braulio odpowiedział: „Oczywiście jest taka możliwość. Tak naprawdę wiele zależy od woli samych zawodników i zainteresowanych drużyn. Staramy się jednak aby nasze ruchy transferowe nie zmniejszyły poziomu sportowego klubu”.
„Do tej pory pożegnaliśmy trzech piłkarzy – Davida Albeldę, któremu skończył się kontrakt i sprzedaliśmy Tino Costę oraz Nelsona Valdeza. Zachowaliśmy równowagę, bo do klubu trafili Javi Fuego, Míchel, a wypożyczony został Oriol Romeu” – powiedział Vázquez. Dodał także: „Mimo wiadomości w mediach o transferze Ramiego do Romy, do klubu nie wpłynęła żadna oferta z włoskiego klubu”. Na pytanie, czy w razie sprzedaży Soldado klub ma „plan B” odpowiedział: „musimy mieć plan B w stosunku do każdego zawodnika”.
Dziwić może brak sprowadzenia zawodnika w miejsce Nelsona Valdeza. Braulio tłumaczy: „Prezydent klubu wierzy w Paco, tak jak my wszyscy. Zdobył niezbędne doświadczenie w Getafe i teraz może je wykorzystać w Valencii. Oczywiście niczego nie wykluczamy, ale Alcácer ma od nas kredyt zaufania”.
KOMENTARZE
Soldado miał być symbolem VCF, deklarował swoje przywiązanie do klubu, a tu nagle zapałał miłością do Premier league. Odejście Soldado to będzie duże osłabienie, gdyż nie sprowadzimy napastnika na jego poziomie. Postiga może mu czyścić buty. To najwyżej kandydat na 2-go napadziora. Co do Paco mam wątpliwości. Talent Isco rozwinął się niesamowicie, podczas gdy jego kolega Paco ciągle mnie nie przekonuje.
Salvo chce za Soldado 30 mln, ale znając umiejętności negocjacyjne Tottenhamu myślę, że tyle nie uzyska.
Co do Paco to nigdy w niego nie wierzyłem, zawsze byłem sceptyczny i póki co się nic nie zmieniło. Oby nas zaskoczył na plus. Grunt, że niczego dobrego się po nim nie spodziewam.
A co do Valdeza i paco, to uważam, że prezentują podobny poziom z tą różnicą, że Valdez perspektywicznym piłkarzem już nie był, a Paco owszem.
Ja czekam na sprzedaż Soldado za 30 mln.
O!!!
Mamy totalny słupek w postaci Guaity i jedynie solidnego Alvesa, który mimo starań niestety wciąż nie może osiągnąć dyspozycji, jaką zadziwiał w Almerii.
Choć jak myślę o planach sprowadzenia Aouate do VCF to mnie w brzuchu ściska i bierze na wymioty. To jest właśnie jeden z może 3 bramkarzy w La Liga gorszych od Guaity. Na dodatek miał spory udział w spadku swojego zespołu do drugiej ligi, zaliczając więcej niż fatalny sezon. Ten chłop, to sobie praktycznie samobóje ładował kilka miesięcy temu i łamał wszystkie podstawy rzemiosła bramkarskiego na czele ze skracaniem krótkiego słupka.
Odbiegając od powyższego, w Valencii zamiast zajmować się - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - wzmocnieniami, szykuje się przemalowanie krzesełek. Cyrk. Jedyne co nasuwa mi się w tej sytuacji to znane już powiedzenie - "Żeby burdel zaczął dobrze funkcjonować, nie maluje się ścian, tylko wymienia panienki."
Guaita nie jest taki słaby, ale też mam więcej zaufania do Alvesa.
Guaita ma dobre warunki fizyczne, jest wychowankiem VCF, ale w moim odczuciu brakuje mu błysku, jest bez wyrazu, nijaki. Może dlatego stoi czasem jak słupek.
Alves miewa wpadki, jednak równocześnie zdarzają mu się wspaniałe interwencje.
Aoute jest rzeczywiście cieniutki.
Słupek? Alves? Guaita? nie ty jesteś słupek kibiców Valencii i pewnie się sprzedasz jak Isco.
Oklepane frazesy, pewnie Benitez zrobił by tu porządek.
Alvesa za piątkę nie sprzedał bym w życiu i Aduriza za 3ml też i Valdeza za gówno tez bym nie puścił i Jonasa bo po co? pomyśl facundo po co?
Słupek to Braulio i drugiego takiego nie znajdziemy!!!
Obecnie w Anglii zespoły z miejsca 9-14 robią transfery minimum za 9-10 baniek za dwa trzy lata te zespoły odfruną nam na odległość nie do osiągnięcia. A pomyśl co zrobi PSG czy MC albo Real czy Barca czy MU jak dalej tak się będzie działo to Valencia wyjdzie z kryzysu za 50 lat.
A głupi Braulio (i głupi facundo) ma za dużo na miedzy słupkami.
I zastanówcie się czy na pewno Soldado powinien być sprzedany!!!
Benitez? Dobre sobie.
Pisząc o tych klubach z Anglii nie wiem kto bardziej robi z siebie idiotę. Nie mnie to oceniać, ale zachowujesz się wyjątkowo niepoważnie.
Kilkakrotnie o tym uprzedzałem, ale najwyraźniej nie czytałeś moich komentarzy niegdyś z taką uwagą, zrozumieniem albo je bagatelizowałeś.
Przynajmniej w kilku rzeczach się zgadzamy, bo ja Alvesa, Aduriza i Valdeza też bym nie sprzedał. Z Soldado za 30 bym się wahał, ale wtedy decyzja i tak leżałaby w rękach piłkarza. Za to moje zdanie o Guaicie i Isco znacie i nie mam zamiaru go zmienić.
W żaden sposób nie chcę być porównywany do tego amatora Braulio, więc następnym razem gdy będziesz chciał zmieszać mnie z błotem, wybierz kogoś innego.
Radzę trochę ochłonąć panie Lisovski.
Uznajmy ze ja napisałem równie głupi komentarz jak ty i gitara!
"Był taki okres, że Ximo jako jedyny ciągnął grę VCF. Zwłaszcza po zwolnieniu Koemana kiedy Joaquin miał coś do udowodnienia. Na dodatek on zawsze dawał na boisku z siebie wszystko."
Serio? a kiedy to mianowicie było? w lipcu/sierpniu 2003/2004 czy sierpniu/wrześniu 2007 i czy był wtedy Vila, Silva i Mata czy nie.Nie pamiętam tego ciągnięcia ale może byłem napity!
Joaqin najgorszy transfer Valencii w historii nie licząc sprzedaży Mendiety (tam chociaż były pieniądze).
Piszecie bzdury bez zastanowienia!!!
Ximo trafił do nas w sezonie 06/07. Zagrali z Angulo w niemal identycznej ilości spotkań ligowych (35 Ximo i 36 Angulo), różnica to około 100 minut na boisku. W LM to samo. Grali regularnie OBAJ więc jak jeden miał uniemożliwić przebicie się drugiemu ???
W kolejnych sezonach (w sumie jeszcze dwóch) Angulo grywał tylko ogony.
Jak już piszecie to sprawdźcie coś dwa razy ;) to, że coś było dawno temu nie znaczy, że jest nie do sprawdzenia i nagle słowo rzucone na wiatr nabierze waloru prawdy objawionej. Później jeszcze ktoś zacznie powtarzać takie rzeczy i stworzy się nowa historia Valencii w której Ximo był naszym zbawicielem bez którego pewnie spadlibyśmy z ligi, który miał problemy z przebiciem się do składu przez Angulo mimo, że w pierwszym sezonie grali non stop razem :) bzdura goni bzdurę ;)
Nie piszę bzdur bez zastanowienia, bo to samo pisałem kiedy Joaquin miał swój dobry okres. To za mało na oczekiwania kibiców Valencii, ale jednak nie był pokraką jak na to wskazujecie. Ja wolałbym go oglądać teraz niż takiego Fega czy naszych innych "cracków"...
Ja tylko twierdzę, że Ximo u nas był jednym z wielu niezłych graczy mających czasem lepszy lub gorszy okres. Nie ma wielkich pretensji (poza wydaną kasą), ale nie ma i zachwytów. Bohaterem to on nie był. Złotymi zgłoskami w historii się nie zapisze.
Co do tej zerojedynkowości to właśnie odniosłem wrażenie, że to jego wielcy zwolennicy posługują się tą zasadą. Nie był najgorszy więc już wielka gwiazda. Jak nie czarne to już białe bo przecież szary to nie kolor. Gość nie udowodnił, że jest wart włożonej kasy, zawiódł oczekiwania. Trudno być zadowolonym. Mimo, że nie dał ciała po całości to jednak niczym też nie zachwycił.
Podoba mi się twarda postawa Salvo - w sumie pogonił kupczyków z Tottenhamu, którzy zaoferowali 26 mln: 30 mln, ani centa mniej. Nie wiem czym to się skończy, ale tak trzeba trzymać. Llorente już wziąłby te 26 mln w ciemno.
A propos ostatniego wątku - czy ktoś wie co się dzieje z Ule?
Joaquin był przez rok prawie-crackiem w Valencii - w sezonie po odejściu Villi i Silvy (2010/11). Jego i Maty największa w tym zasługa, żeśmy się totalnie nie rozsypali. Oczywiście nie był już wtedy skrzydłowym w rodzaju Navasa, ale rozgrywał, podobnie jak potem w Maladze.
Cholerna Barcelona. Gdyby nie rozpropagowali kultu wychowanka na cały świat, to Guaita byłby już w innym klubie, a tak ostatecznie może odejść Alves. Diego jest o wiele pewniejszy, choć i tak bardzo daleko mu do tego, co prezentował Cesar.
Mam wrażenie, że Ciebie po prostu boli to, że nazwałem Guaitę po imieniu. Tfu, sorry, rzeczy po imieniu. Grę Vicente od jakiegoś czasu porównuje do słupka, bo takie mam odczucia, gdy widzę co wyprawia w bramce. Uwierz, że nie robię tego na złość, bo chciałbym, aby VCF dysponowała świetnie uzdolnionym wychowankiem, ale nie dysponuje i nikt nie może mydlić oczu.
Jeśli w przyszłym sezonie nasz trener postawi na Guaitę w 1 składzie, to niestety będzie to symbol zmian. Zmian, które już się dokonują, a niektóre stały się faktem. Na gorsze. Popadanie w sportową przeciętność (finansowo już jest przecież zadupie). Nijakość.
Cesar. Eh, klasa.
Niesamowite Lisovski, że zgadzamy się też w kwestii Joaquina.
Transferów Zigicia czy Fernandesa nie porównuję bo po nich nie spodziewałem się dominacji na swojej pozycji.
generalnie w sezonie ogórkowym nie interesuję się klubem żeby się nie denerwować.
Soldado też mam ochotę już nie zastać.
Jak kwota mnie zadowoli ? Każda bo jest wystarczająco wypromowany żeby nam się to opłacało.
Kily, może rzeczywiście lepiej nie śledzić ostatnich doniesień, np. o koncepcji zastąpienia Ramiego przez Bartrę (tego nieudacznika z Barcy) czy przedłużenia przez Llorente w ostatnich dniach jego rządów umowy o pracę z Braulio, z wysoką kwotą odszkodowania.
Jeśli jednak Soldado odejdzie (jak sobie życzysz) za 30 mln, uznam to za ogromny sukces Salvo.
A gdyby tak udało się sprowadzić Chicharito?
W pretemporadzie b.dobrze prezentuje się canterano Fede. Gdyby miał trafić do kadry VCF, trzeba byłoby pozbyć się Piattiego, bo nie ma miejsca na ich dwóch.
"Odszedłem" to za dużo powiedziane. Po prostu usunąłem się w cień. Ale cały czas czuwam :)
Poza tym Cezar jest tylko jeden.
« Wsteczskomentuj