Tino Costa rozchwytywany
18.05.2013; 01:09
Walencja, Stambuł czy Monako?
Tino Costa to wciąż jeden z kluczowych zawodników „Nietoperzy”. Jak jednak wiadomo, Braulio ma zamiar pozbyć się co najmniej jednego zawodnika z linii pomocy. Czy padnie na Tino Costę?
Francuskie L’equipe podało, iż Tino Costą zainteresowane jest Monaco. Klub hojnie wspierany jest przez właściciela — rosyjskiego miliardera Dmitry’ego Rybovleva. Drużyna z księstwa dysponuje budżetem transferowym w wysokości 200 milionów Euro. Nie wiadomo jednak ile włodarze Monaco chcieliby przeznaczyć na ten transfer i czy w ogóle zostanie przedstawiona jakakolwiek oferta. Tino Costa jest jednym z wielu, którzy pojawiają się w kontekście transferu do ekipy Claudio Ranieriego. Głośno jest o możliwych transferach Falcao, Valdésa czy Debuchy’ego.
Bardziej prawdopodobnym wydaje się jednak kierunek turecki. Już w tamtym roku Tino Costą zainteresowane były Galatasaray i Fenerbahçe. Oferty nie zadowoliły jednak Llorente i Braulio. „Galata” nie złożyła ostatecznie broni i po raz kolejny próbuje ściągnąć Argentyńczyka. Do klubu wpłynęła już oferta, którą określa się mianem bardzo poważnej.
Niedługo minie 3 rok od kiedy Tino Costa został wykupiony przez Valencię. Jego kontrakt ma obowiązywać jeszcze przez dwa lata. W barwach Blanquinegros zagrał w ponad 100 meczach, strzelając 15 bramek.
KOMENTARZE
Szkoda go, ale powiedzmy sobie szczerze, nie jest wirtuozem i da się go zastąpić.
Szkoda tylko stałych fragmentów w jego wykonaniu.
Masz rację, mea culpa. Falcao rzeczywiście zaprzeczył jakoby miał przechodzić do Monaco. Dziwna sprawa, bo ta informacja była podawana prawie, że za pewnik. Tak czy siak dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawione.
Swoją drogą, dawno Cię tu nie widziałem ;) .
A co do Tino. Jeśli jego pozostanie miałoby się wiązać z transferem Banegi lub Parejo, to wolę aby to właśnie Costa odszedł. Choć darzę go sympatią zdecydowanie większa niż Evera, to nasz odwieczny talent wreszcie zaczął spełniać oczekiwania.
W dwumeczu o 1/4 LM Tino stworzył nam wszystkie 3 okazje za gola (2 z nich spieprzył Soldado, jedną wykorzystał Rami), bo Jonas trafił z niczego
« Wsteczskomentuj