Villa: "Spadł mi kamień z serca"
20.09.2007; 14:38
W Gelsenkirchen zamknął usta krytykom, popisując się zuchwałością i wrodzonym sprytem przy zdobytej bramce. Po miesiącu bez bramki, 'El Guaje' wraca do strzeleckiej formy i staje w obronie krytykowanego Quique Floresa.
Wybrał Pan najlepszy moment, by przełamać niemoc strzelecką.
- Rzeczywiście. Gol był niezwykle istotny dla mnie, ale równie ważny dla klubu. To cieszy mnie najbardziej - możliwość pogodzenia własnych aspiracji z dobrem drużyny. Mam wsparcie kolegów, trenera, dopisuje mi świetny humor, będzie coraz lepiej.
Quique przeżywa najgorszy tydzień w życiu. Przyszedł mu Pan z odsieczą.
- Wygraliśmy w Niemczech i tym samym - razem z misterem - odetchnęliśmy z ulgą. Quique podziękował nam za dzielną postawę, za solidarność i tworzenie kolektywu na placu gry. Po meczu cieszyliśmy się głośno z kompletu punktów i chyba zaraziliśmy tym optymizmem trenera. Teraz, w trudnej sytuacji psychicznej to dla niego bardzo ważne.
Zwycięstwo ucisza krytyków i waszych kibiców.
- Tą wygraną rozpoczynamy nowy rozdział. Jesteśmy głodni zwycięstw, myślimy o La Liga i Champions League. Jeśli niedługo pokonamy na Estadio Mestalla Chelsea, będziemy noszeni na rękach, a nie wygwizdywani.
Wybrał Pan najlepszy moment, by przełamać niemoc strzelecką.
- Rzeczywiście. Gol był niezwykle istotny dla mnie, ale równie ważny dla klubu. To cieszy mnie najbardziej - możliwość pogodzenia własnych aspiracji z dobrem drużyny. Mam wsparcie kolegów, trenera, dopisuje mi świetny humor, będzie coraz lepiej.
Quique przeżywa najgorszy tydzień w życiu. Przyszedł mu Pan z odsieczą.
- Wygraliśmy w Niemczech i tym samym - razem z misterem - odetchnęliśmy z ulgą. Quique podziękował nam za dzielną postawę, za solidarność i tworzenie kolektywu na placu gry. Po meczu cieszyliśmy się głośno z kompletu punktów i chyba zaraziliśmy tym optymizmem trenera. Teraz, w trudnej sytuacji psychicznej to dla niego bardzo ważne.
Zwycięstwo ucisza krytyków i waszych kibiców.
- Tą wygraną rozpoczynamy nowy rozdział. Jesteśmy głodni zwycięstw, myślimy o La Liga i Champions League. Jeśli niedługo pokonamy na Estadio Mestalla Chelsea, będziemy noszeni na rękach, a nie wygwizdywani.
KOMENTARZE
Cel,- nie osiagalny.
Co do zachwytow nad Villa to niektorzy "podpalili" sie jak dzieciaki, fakt ostatnio mial syndrom franka czy tam zurawskiego i go przelamal, ale obecnie najlepszym napastnikiem jest morientes i wydaje mi sie ze david musi jeszcze troche popracowac, aby odzyskac dawna forme.
« Wsteczskomentuj