Quique: "Jest OK"
19.09.2007; 01:13
- Cieszy mnie zwycięstwo z bardzo wymagającym rywalem na trudnym terenie - powiedział po meczu z Schalke 04 Gelsenkirchen ucieszony Quique Sanchez Flores.
- Moją radość potęguje fakt, że mimo presji i ostrzału krytyki, potrafiliśmy zagrać skutecznie i zrealizować plan - kontynuował opiekun Valencii.
Quiqe podkreślił dobre przygotowanie fizyczne zespołu do spotkania, widoczną już dynamikę w poczynaniach, ruchliwość, agresywność. - Zagraliśmy zupełnie inaczej niż w niedzielę. I chociaż nadal dostrzegam mankamenty w grze, to jesteśmy na dobrej drodze do ich wyeliminowania.
Zaindagowany o bohatera rywalizacji Quique Sanchez Flores wskazał na całą jedenastkę.
- Moją radość potęguje fakt, że mimo presji i ostrzału krytyki, potrafiliśmy zagrać skutecznie i zrealizować plan - kontynuował opiekun Valencii.
Quiqe podkreślił dobre przygotowanie fizyczne zespołu do spotkania, widoczną już dynamikę w poczynaniach, ruchliwość, agresywność. - Zagraliśmy zupełnie inaczej niż w niedzielę. I chociaż nadal dostrzegam mankamenty w grze, to jesteśmy na dobrej drodze do ich wyeliminowania.
Zaindagowany o bohatera rywalizacji Quique Sanchez Flores wskazał na całą jedenastkę.
KOMENTARZE
Wyraźnie widać było, że zawodnicy "coś" na tym boisku robią, a nie tylko piłka się od nich odbija. Brakowało jednak zwykle dokładnego ostatniego podania, co przełożyło się na prawie dwukrotnie mniejszą liczbę oddanych strzałów w porównaniu z rywalem. Niepokoić mogą też okresy niefrasobliwości naszych obrońców.
Faktycznie zespół całkiem nieźle zaprezentował się pod względem fizycznym. Oby koszmar zawodników słaniających się na nogach w drugiej połowie rewanżu z Chelsea nie powtórzył się nigdy więcej.
Gdy trenował Benitez Nietoperze grały kontrą przetrzymując piłkę, później Ranieri.. no akurat tu to nie wiem co graliśmy na nieporadnych Włochów w ataku (Di Vaio, Corradi)
A.Lopez... bez komentarza, zresztą nie o tym chciałem.
Odkąd pamiętam VCF grała defenstywną piłkę, nie lubianą dla oka, zamykającą się na swojej połowie i wyrzucającą zabójcze kontry, dlatego nie mogę zgodzić się z faktem, że VCF grała kiedyś "fajnie" a teraz "be"
pieprzyli o Chelsea Liverpoolu Milanie Realu
o Valencii nic
najlepsze bylo
byly skroty naszej grupy
gadaja o chelsea i komentator pozniej stwierdzil ze to by bylo na tyle jesli chodzi o ta grupe
jakby grala tam chelsea i jakies podrzedne druzyny o ktorych nie warto wspominac
porazka
CO DO MECZU
TO MIELISMY DUZO SZCZESCIA
AMUNT VALENCIA
To kolejny dowód, że nasz klub postrzegany jest jako totalna prowincja. No, ale można to w prosty sposób zmienić, chociażby wygrywając LM. Proste? Proste...
Trzeba podkreślić ogromny wysiłek i ambicję całej drużyny. Nawet nie ma co porównywać z meczem z Valladolid. Po tak słabej grze w lidze trudno było oczekiwać fajerwerków, tym bardziej że w pomocy grał środkowy obrońca. Niemcy gnietli dopóki mieli siły. Mecz z Bayernem dużo ich kosztował, a rotacja składu w VCF przyniosła dobre efekty. W II połowie gra była pod kontrolą, choć sporadycznie Schalke stwarzało b.groźne sytuacje.
Angulo wypadł lepiej niż Joaquin, bo jest lepszy w grze defensywnej.
Zwycięstwo było b.potrzebne i cieszy (zwłaszcza jeśli wygrywamy z Niemcami), ale nie powinno przesłaniać wielu mankamentów. Nie wiem czy mecze na własnym boisku nie będą trudniejsze, bo trzeba będzie kreować sytuacje, a nie przeszkadzać przeciwnikowi.
Zobaczymy jak będzie dalej.
Nie tylko my mamy problemy. Rijkaard dostał ultimatum od Laporty: jeśli Barca nadal będzie grała tak słabo, wyleci z hukiem.
Nigdy nie miałem dobrego zdania o kwalifikacjach Rijkaarda.
bedziemy sie emocjonowac wspanialymi paradami Boruca
« Wsteczskomentuj